"Język migowy językiem urzędowym"

Większość komentatorów uważa, że główną przyczyną spadku notowań Bronisława Komorowskiego są jego słynne już wpadki. Nie przeceniałbym jednak ich wpływu na malejące poparcie dla kandydata PO, chociaż zapewne część Polaków ze zdziwieniem odkryło, że funkcjonujący w polityce od dwudziestu lat pan marszałek mimo posiadania wyższego wykształcenia to taki nieokrzesany i niekompetentny naturszczyk niczym Wałęsa-bis.

Z moich obserwacji i nocnych Polaków rozmów wynika, że największą niechęć do Komorowskiego budzi jego gruboskórność, brak empatii i jakiejkolwiek delikatności widoczne w rzuceniu się do obsadzania wszystkich osieroconych przez smoleńską katastrofę stanowisk w państwie.

Coraz więcej osób traktuje to postępowanie niemal tak jak haniebny postępek rosyjskich hien, które w godzinę i dwadzieścia minut od katastrofy rzuciły się do bankomatu by realizować wypłaty z kart zrabowanych zmarłym.

Brak wyczucia nastrojów i akcja powoływanie ludzi na pięcio i sześcioletnie kadencje, przez 60-dniowego „prezydenta” musi budzić niesmak i zaskoczenie gdyż wcześniejsze deklaracje były zgoła odwrotne.

Platforma Obywatelska coraz bardziej jawi się rodakom, jako formacja pozbawiona etyki i moralności, której popularność to w większości zasługa nadymających ją, zaprzyjaźnionych mediów.

Nie wykluczam, że rozstrzygniecie wyborów może nastąpić już w pierwszej turze i bynajmniej nie na korzyść Komorowskiego.

Jeżeli jednak do drugiej tury dojdzie to radziłbym sztabowi PiS zastąpić bilbordy z Jarosławem Kaczyńskim innymi, z wizerunkami polityków PO i cytatami z Bronisława Komorowskiego oraz słynnego trzygodzinnego expose Donalda Tuska.

Na jednym mógłby być kandydat PO na prezydenta z napisem:

„Zgoda buduje, więc chodź na solówę”

Na drugim Palikot z pistoletem i sztucznym członkiem podpisany:

„Przyjazne państwo”

Na trzecim gestykulujący żywo Władysław Bartoszewski opisany obietnicą Tuska z expose:

„Język migowy językiem urzędowym”

Na czwartym zaś zdjęcie niszczejącej i opuszczonej gdańskiej stoczni i słowa premiera:

„Urodziłem się nad morzem. Chciałbym przypomnieć wszystkim, że Polska jest naprawdę krajem morskim”