Nieustraszeni POgromcy PISuarów
Zgodnie z teorią Petera każdy ma możliwość awansować, aż do momentu, kiedy osiągnie swój… poziom niekompetencji. Właśnie uświadomiłem sobie, że wspaniale wyjaśnia to fenomen tak zwanych „Autorytetów”. (UWAGA: długie jak cho-lera)
Działanie mechanizmu możemy prześledzić choćby na przykładzie ś.p (choć niewierzącego) doktora Religi (zanim zajmę się prawdziwymi exemplami, czy nawet egzemplarzami).
Otóż Religa był świetnym kardiologiem. Jak wiadomo dobry kardiolog z czasem może stać się dyrektorem szpitala, a jeśli nadal nie osiągnie swojego poziomu niekompetencji – ministrem zdrowia. Na tym kariera Religi się zatrzymała (nie został prezydentem, bo wcześniej osiągnął poziom niekompetencji, stając się politykiem). Stał się też „Niekwestionowanym Autorytetem). Przed śmiercią wyznał że nie wierzy w boga, bo jako lekarz sam miał w ręku wielokrotnie ludzkie życie. Kompleks Boga, jest zresztą u lekarzy dość rozpowszechniony (zob. „Zdążyć przed panem Bogiem” i in.), ale nie tylko u nich.
Jerzy Maksymiuk, fenomenalny dyrygent i wielka osobowość, śmiał się kiedyś sam z siebie (co potwierdza jego klasę jako człowieka), że po cichu próbuje komponować. Wyjaśnił, że każdy skrzypek czuje iż mógłby być pierwszym skrzypkiem w orkiestrze, każdy skrzypek – dyrygentem, zaś dyrygent – kompozytorem. Wyżej jest tylko Bóg.
Podobne równanie możemy zbudować dla Profesorów (i „profesorów), czy to nauk ścisłych, czy sztuki, a także niektórych ekonomistów i biznesmanów.
Ostatnio na przykład miałem okazję usłyszeć, że profesor Kołodko wcale nie zazdrości jakiemuś Belce propozycji objęcia stanowiska w NBP, bowiem to „za małe buty dla niego” – Demiurga Ekonomii (skądinąd to pseudonauka, więc mamy do czynienia ze swoistą religią).
Andrzej Wajda, były reżyser (który od kilkudziesięciu lat nie potrafi już robić dobrych filmów) zdradza znów ostatnimi czasu niejaka nerwowość, uświadomił bowiem sobie, że prawdopodobnie nie zostanie prezydentem (chciałby, ale nikt nie proponuje), natomiast inni zajmują mu miejsca na Wawelu i na Skałce. Inny reżyser, Kutz, znany z plugawego języka (który przez całe życie stanowił dosłownie jego „specialite”), robi beż żenady za Autorytet Moralny (a być może chce zostać z czasem Prezydentem Landu Śląskiego).
Taki na przykład Niesiołowski, który nie mógłby obrywać muchom skrzydełek i nabijać motyli na szpilkę, zbyt bowiem trzęsą mu się z niepohamowanej złości ręce, realizuje się w pełni jako „płatny zabójca”. Przy okazji może nadal realizować równie niepohamowaną potrzebę mówienia (czego dowiódł już „śpiewając jak słowik” jz dawno temu na SB).
Skuteczny i bezkarny aferzysta Palikot otrzymał misję…. „uzdrawiania gospodarki i prawa”…. Przy okazji nadal nie zapomina, że prawdziwe miliony zarabia się za cudze pieniądze (byłego teścia), nie zapomina też, że trzeba zaglądać do portmonetki kobietom (swojej ex, Marcie Kaczyńskiej….), dzielić go (co się da dla siebie, resztą – rozdać), publicznie liczyć ich majątek, swój zaś starannie ukrywać. Libeeeeerał!
Ciekawym przypadkiem jest tez „profesor” Bartoszewski, który przez całe Zycie niewiele robił, niewiele się nauczył (odbierając nominację na ministra spraw zagranicznych przyznał przed pracownikami MSZ, że wprawdzie nie zna angielskiego, ale za to zna się tylko na Niemcach i Żydach – autentyczne wydarzenie) za to dużo gadał. W szybkości gadania i ekspresji osiągnął z wiekiem prawdziwe mistrzostwo (choć dla niektórych to już cyrkowe błazeństwo).
Zauważmy, że każdy z wymienionych wyżej „Autorytetów” rozwija się zgodnie z zainteresowaniami, we własnym zawodzie i zachowując własne „gentre”.
Większośc z nich (poza Kołodką, który jest już, jak Pan Bóg powyżej polityki), to zwolennicy ( propagandyści wręcz) Platformy Obywatelskiej.
Nic dziwnego, bo partia ta stoi na „wykształci uchach”, ludziach panicznie obawiających się jakiejkolwiek „ideowości” (uznawanej automatycznie za…. faszyzm, a przez lewicę także za coś równie złego – stalinizm, bolszewizm i gomułkowszczyznę :):):)). „Autorytet” – „wykształci uch” to dobrana para, wzajemnie się warunkująca i potrzebująca.
„Wykształciuch” i „Autorytet podbudowują wzajemnie własne ego. Zdobycie wiedzy, a już szczególnie modrości jest jednak zbyt mozolne, trudne, a dla niektórych wręcz nieosiągalne. Wystarczy więc wzajemna akceptacja, oraz…. „dobre wychowanie” (nie mylić z kulturą, a nawet dobrym wychowaniem). „Autorytety” i „wykształciuchy” robią sobie wzajemnie loda, razem też zwalczają „gorszych i głupszych od siebie”, bo poczucie wyższości nad kimś sprawia przyjemność.
Zdumiewa mnie, że pouczając innych na temat dobrego wychowania (krawatów, garniturów, fortepianów) można pozwolić samemu sobie na …. bestialstwo. Jak bowiem nazwać wyrzucanie zmarłych z grobów, obśmiewanie żałoby, wyszydzania rozpaczy (rodzeństwa, dzieci… matek!!!!) czy grzebanie w kieszeniach rodzinom ofiar????
Ciekawe też, że (jak komuniści), liderzy, szczekaczki i wyborcy PO „walczą o pokój”. Po trupach. Wajda wypowiada wojnę domową, za którą odpowiadał będzie…. Kaczyński. Niesiołowski codziennie wylewa lawiny błota i gów-na, ale krzyczy o „lawinach błotnych”… Różni tacy codziennie wmawiają innym, że ci powinni zerknąć rano w lustro i zauważyć, że patologicznie „nienawidzą siebie i całego świata”. Otóż w odróżnieniu od tej wykształciuchowskiej „psychologii” prawdziwa psychologia od dawna zna zjawisko przeniesienia… To objaw prawdziwej choroby toczącej „wykształciuchów”, „Autorytetów” i całe PO.
PO stoi też, skoro na czymś musi (a przecież nie na jakiejkolwiek „idei”, „wizji”, „światopoglądzie”, „etyce” itd.) na „antypisizmie”. „Autorytety” są więc pogromcami „pisuarów”.
Na koniec dodam, że nie tylko PO są potrzebne „Autorytety” i „wykształciuchy”, te zaś żyja w nierozerwalnej symbiozie. Wszystkim im potrzebny do egzystencji jest PiS i Kaczyńscy. „Kaczyści” stanowią bowiem warunek sine qua non egzystencji tej partii i jedyny sens życia tych ludzi.
Na miejscu PO i „Autorytetów” zastanowiłbym się, czy warto wystrzelać wszystkie wilki („hordy”, „watahy”…) na wyspie. Albo kaczki. Takie moje… ekologiczne pytanie :):):)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4108 odsłon
Komentarze
Dobry tekst
31 Maja, 2010 - 19:46
miarę możliwości proszę o następny :)
W. red
W. red
Re: Nieustraszeni POgromcy PISuarów
31 Maja, 2010 - 20:01
No pewnie, że tak! Swoją egzystencje opierają wylącznie na negacji PIS-u, jak typowe pasożyty samodzielnie zyć nie umieją.
Mnie już nie zdumiewa, że "pouczając innych [...] można pozwolić samemu sobie na …. bestialstwo.", mnie to już tylko wk....a!
Pozdrawiam
Dobry tekst
31 Maja, 2010 - 20:26
Ale tak odnośnie Kutza. Stanisław Bareja, który z nim studiował i cholernie go nie lubił (zresztą z wzajemnością) twierdził, że jeszcze na studiach nazywał się Kuc. Zmienił nazwisko bo tamto brzmiało zbyt plebejsko. Czyli megalomanię miał od zawsze.
Kuc :-)))
Kutz (Kutz) sam wspominał, jak to głosował za wyrzuceniem...
31 Maja, 2010 - 21:21
.... kolegów z ZMP, żeby.... nie wylecieli ze studiów.... Opozycjonista!!!! Wielbiciel generała Ziętka i protegowany śląskich komunistów...
Widziałem go w tak obrzydliwych akcjach, ze az nie warto wspominać.
P.S.
Dzięki wszystkim za dobre słowo, ale co mam zrobić. Potakiwać!? :):):):)
Znów wycisnąłem z siebie żółć, co było dość bolesne i nieprzyjemne. Wolałbym luźne kpinki.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
w takim razie...
31 Maja, 2010 - 21:45
...więcej żółci i luźnych kpinek poproszę. Czyta się Ciebie doskonale :-)
Dixi - Re:Kutz...
1 Czerwca, 2010 - 01:02
Jak zapewne gdzieś za młodu pod skarpą intelektu
etycznie
i moralnie przyKUCnął,
to tak mu do dzisiaj zostało ;)
Jegomość z imputowaną percepcją,
ale za to z wielką pogiętą wyobraźnią.
Podobnie jak Wajda,
PRL-owski KULTURysta od propagandy.
pzdr.
chris
Na poprawę humoru
1 Czerwca, 2010 - 01:13
Na poprawę humoru,...zasłyszane w necie
Gdy marszałek Komorowski
człek konkretny z całej Polski,
gada w TV swe wywody,
w Wiśle płynie więcej wody.
Płynie, płynie wielka rzeka,
nie wiadomo co nas czeka.
Co jest gorsze? woda w Wiśle,
czy głupota na umyśle?
robuszko
robuszko
Re: na poprawę humoru
1 Czerwca, 2010 - 01:56
Fajne i zgrabne w treści :)
dzięki
pzdr.
chris
Autoryteta honorowe
31 Maja, 2010 - 21:36
Wielu z tych domniemanych autorytetów ma grube teczki w IPN-ie. Dlatego tak bardzo zwalczają tę instytucję. Jak tylko wygra Bronek, "zrobią porządek" zarówno z dokumentami na swój temat, jak i tych kolesiów - "solidarnie".
I chyba tylko pod tym względem program wyborczy Komorowskiego jest "solidarny" (niedawno ww. kandydat użył tego słowa).
www.444Polska.bloog.pl
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
to, że "Autorytety" mają "teczki" w IPN, to... pikuś! :):):)
31 Maja, 2010 - 22:07
Pomyśl o teczkach w altankach, garażach, piwnicach (vide "Kapciowy" Mieciu...) Oficerowie Służb wynosili teczki z biurek "na zaś" (jako zabezpieczenie i inwestycję), te najbardziej aktualne, w archiwach, też "czyszczonych", palonych... (co jest nieskuteczne, ponieważ wszystkie dokumenty maja swoiste "linki") zostały tylko sprawy "archiwalne". Dodajmy do tego archiwa w Moskwie....
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: to, że "Autorytety" mają "teczki" w IPN, to... pikuś! :):):)
1 Czerwca, 2010 - 14:08
I o tych teczkach, które do tej pory "zalegają" rosyjskie archiwa. Myślę, że one mogą stanowić największą kartę przetargową w grze o Polskę, one również mogą decydować o zachowaniach niektórych opozycjonistów, prawicowców, monarchistów, i ludzi honoru oraz ludzi, którzy dzisiaj popierają czynnie Komorowskiego.
Ujawnić wszystkie dostępne archiwa UB, SB oraz peerelowskiego wywiadu wojskowego!
niestety nie dostaniemy się do archiwów w Moskwie, Pawle! WAŻNE!
1 Czerwca, 2010 - 22:27
Szczególnie pod rządami Tuska i Komorowskiego. Mamy jednak dostęp do akt STASI (bardzo ciekawych), moglibyśmy też wziąć ostro za dupę naszych "ludzi honoru" i byłych agentów, którzy trzymają teczki w piwnicach, a w sądach występują jako... świadkowie, robiąc sobie jaja z prawa i z nas. Do tego jednak jest potrzebne działanie, które zrobiło we Włoszech bolesne "kuku" mafii - każdy, kto współpracował ze zorganizowaną organizacją przestępczą (PZPR, a szczególnie Służby) będzie osądzony - niezależnie czy był płatnym zabójcą, czy kierowcą, "okiem"... sprzątaczką (wycierającą krew z podłogi i myjącej ściany)... Jeśli bandycie będą oskarżeni, to zaczną sypać wspólników. Na razie śmieją nam się w nos.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi
31 Maja, 2010 - 22:28
Kolejny raz fajnie się Ciebie czyta.
Szkoda, że temat taki paskudny :(
Twój trochę powykrzywiany ołówek znowu skreślił kilka
ważnych wersów i to tak wrednie i miło, że bardzo trafnie ujmują tą naszą rodzimą kloakę J-elit wraz z ich zawartością, jak również ich małe wojenki przeciwko naszej tak oczekiwanej normalności.
Ołówka nie prostuj, a wręcz przeciwnie,
możesz nawet trochę podtemperować ;)
pozdr.
Krzysztof
chris
jak wiesz pewnie, Krzysiu, "ołówki" zawsze sa trochę skrzywione
31 Maja, 2010 - 23:11
Mój- w prawo. "Klejnoty" też nosze w prawej nogawce :):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: "Klejnoty" też noszę w prawej nogawce
31 Maja, 2010 - 23:23
Wiedziałem,
że sobie nie odpuscisz i wtrącisz to swoje...
to i owo :)))
Fajnie, że poznajemy się coraz lepiej:)
to miłe uczucie...
pzdr.
Krzysztof
Ps.
znając Twój wysublimowany humor i sympatie do "fotek"
tych skrzywionych ołówków wklejać nie koniecznie musisz.
Szczególnie,
gdyby miały być jakieś ...pedalskie...
chris
Dixi, pożal się Boże takie autorytety
31 Maja, 2010 - 22:59
do tego swołocz medialna niczym klakiery......10
Marika
takie "autorytety", Mariko...
31 Maja, 2010 - 23:18
... jakie "wykształciuchy.
Bawi mnie szczerze (al tez boli), że ONI uważają się za "demokratów". Demokracja polega na tym, że wybiera się między dobitnie zaprezentowanymi i jasnymi "racjami", a nie zadowala "dobrym wychowaniem" i PR-em. Wybory prezydenckie i sejmowe to nie głosowanie w programach "Mam talent", "Taniec z gwiazdami" czy.... "Agent" :):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi ichna demokracja, to
31 Maja, 2010 - 23:29
przyłożony Nagan do skroni i medialny ściek jako scena
do tej ich żałosnej scenografii...
chris
srał pies ich nagan! :):):)
1 Czerwca, 2010 - 00:22
Nie dajmy się zastraszyć, ani ogłupić!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re:nie dajmy się zastraszyć...
1 Czerwca, 2010 - 00:31
A kto by się tam bał?
Umrzeć można tylko raz.
A poza tym i tak kiedyś trzeba, więc?
Dlaczego nie dla dobrej sprawy,
zamiast gdzieś z pogniecionym krążeniem,
czy też innym zawałem pod ścianą bloku,
albo nie daj Boże w klopie na jakąś rozedmę;)
Przecie my chopy wesołe!
Lubimy kobitki, wino i szabelkę...
To tak trochę z ojców nam zostało
i żaden bolszewik ani inne pedalstwo nam tego zmieniał nie będzie!
chris
Demokracja
1 Czerwca, 2010 - 01:18
Demokracja,..... to rządy hien nad osłami.
Ktoś,... kiedyś,... dawno temu,... to powiedział, aktualne zwłaszcza dziś.
robuszko
robuszko
Prawie
31 Maja, 2010 - 23:17
bym się zgodził. Myślę jednak że motywem dla tych awtarytetów
jest zupełnie coś innego. Efekty zupełnie trafnie są ujęte.
Motywy zaś po części można uznać za kompatybilne.
Ja jednak wymieniłbym punktowo i procentowo pewne zależności
kierujące tymi awtarytetami :
a) motyw stadnego zachowania grupy - 50 %.
b) motyw związany z podświadomym poczuciem braku spełnienia
lub winy za przeróżne grzeszki - 50 %.
Faktycznie motyw b) wyzwala w człowieku reakcję poszukiwania
ofiary ale także pozbycia się świadków własnych przypadłości :
a) akta IPN i inne źródła historyczne ( dawne błędziki )
b) brak możliwości kręcenia lodów ( oszuściki )
c) brak poczucia patriotycznego ( sprzedawczyki )
Gdy dobierze się towarzystwo powstaje olbrzymia kumulacja
złej energii. Problem nie byłby taki straszny gdyby chodziło
o zniszczenie Kaczystów. Problem polega na tym że motyw b)
nie ustaje a działania z Kaczystów przenoszą się na inne grupy
potencjalnych wrogów. W każdej chwili każdy może stać się
wrogiem poprzez bycie świadkiem działań takiej grupy.
To tylko kwestia czasu i przewagi grupy nad daną jednostką.
To o czym mówię sprawia że sam zaczynam się już bać takiej
grupy ludzi psychicznie niezrównoważonych ( dewiantów,
dyplomatołków i frustratów - zaraz zaraz ktoś to już mówił )
Dixi ...
31 Maja, 2010 - 23:22
Rzadko bo rzadko ale czasem na niepoprawnych i perełka się trafi . Moim zdaniem Twój tekst ...to właśnie to ..
Potrafiłeś w sposób jak najbardziej subtelny sprowadzić do odpowiedniego poziomu i miejsca wszystkie te kreatury o których mowa w tekście..
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
odpuść, Andruch, błagam!
31 Maja, 2010 - 23:26
Nie wiem, jak się zachować i gdzie ukryć??? :):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi ..
31 Maja, 2010 - 23:36
Ha ha ..dość tej błazenady ,.,jakiś Ty skromny ..
A dobrze tym skór---ynom , pojechałeś jak należy ..
Po tym wszystkim zaaplikowałbym im jeszcze lewatywę oczyszczającą ( z drutu kolczastego ) ...
Muszę się przyznać Dixi ..
że zrobiłeś mi wielką frajdę ..
No dobrze koniec "latania"
;-))))
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
Andrzeju Dix-emu trzeba podlewać
31 Maja, 2010 - 23:42
bardzo umiejętnie,
gdyż on jest jednostka niezmiernie subtelna
i szybko się płoszy :)))
albo znowu poirytowany bierze kamlota do rączki
i wali między oczka...
To wybitna osobowość i nie pozwala sobie na bezpośrednie
pochwały czy też zaczepki :)
Słowem ma swoje humory, ale i zalety ;)
Facet potrafi skreślić kilka mądrych zdań.
W końcu fakulciak i to podwójny.
Ma również trochę swoiste podejście do utrwalonego obrazu,
a że go właśnie trochę połaskotałem w tym temacie,
to zapewne zaraz nam "cuś" tu urodzi na tę naszą dzisiejszą bezsenność :)
pzdr.
Krzysztof
chris
Krzysztofie ...
31 Maja, 2010 - 23:53
Trudno się z Tobą nie zgodzić ...
Przyznam Ci się że podobnie odbieram Dixiego ..choć z pewnością nieco inaczej ..Przyznasz sam każdy z nas nieco inaczej postrzega tą otaczającą nas rzeczywistość ...
Żeby było wszystko jasne do końca ..ani mi w głowie "kadzenie" czy też nadskakiwanie komukolwiek ..Jak wiesz z zasady tego nie czynię .Owszem potrafię wyrazić swój podziw dla Kogoś bądź czegoś co mnie urzeknie bądź w inny sposób zainteresuje.
W tym przypadku ..nie mogę milczeć ..
Dixi popełnił doskonały tekst i niema co ściemniać ..
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
Andrzeju
1 Czerwca, 2010 - 00:18
Po długim czasie...pozwoliłem sobie ponownie trochę z Tobą pożartować.
Jak widać smoleńska tragedia wytłumiła jednak mój i tak trochę specyficzny i nadwyrężony humor...
Naturalnie lubię tą Dix-owską nonszalancję
i jego spacerujacy po krawędzi intelekt.
Trzeba przyznać, że potrafi wykrzesać piorunujacą mieszankę.
Jest przy tym bardzo trafny i bezpośredni...
No jeżeli on mnie teraz nadal nie lubi,
to już nie wiem sam ;)
W każdym razie, gdy będę w Krakowskiem,
to muszę pójść z nim na wódkę :)
pzdr.
chris
i tu się mylisz, Krzysiu! :):):):)
1 Czerwca, 2010 - 00:25
Pochwały mnie obezwładniają, a jak mi ktoś podskoczy (kulawo), to mogę zamordować... z rozkoszą:):):):) Bydle ze mnie :):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re:...mnie obezwładniają...
1 Czerwca, 2010 - 00:42
A powiadali kiedyś starzy górale,
że jeno baba potrafi faceta obezwładnić :)
I to też nie zawsze ;)
Ale zapewne z ...rozkoszą,
to pewnie macie "cuś" wspólnego :)
pzdr.
chris
Spróbuję zalicytować
31 Maja, 2010 - 23:53
Dyszka,bardzo dobry tekst
mała poprawka
1 Czerwca, 2010 - 00:27
PO stoi nie na antypisizmie. Ona stoi na grabieży państwa, na przekrętach, na dalszym uwłaszczaniu samych swoich.
Antypisizm zaś jest jej legitymacją, i do tego legitymizowania sie używają przytoczonych "autorytetów".
Do rzeczywistych swoich celów nie mogliby sie przecież przyznać, straciliby wyborców.
Antypisizm zastępuje im jakikolwiek rzeczywisty program wyborczy, a dla ogłupionego spoleczeństwa jest wystarczająco atrakcyjny.
Pozdrawiam
cui bono
@Synteticus
1 Czerwca, 2010 - 00:37
No masz rację, masz rację.
To Twoje to tak trochę...
"co autor chciał przez to powiedzieć..."
ale w końcu sprowadza się do wspólnego mianownika.
Wiadoma partyja,
to POmyje technokracji POmieszanej ze wszelakim złodziejstwem i kombinacjami.
Słowem niebyt dla porządnych ludzi
i Eldorado dla wykolejeńców.
pzdr.
chris
antyisizm j e s t próbą legalizacji grabierzy!
1 Czerwca, 2010 - 01:18
PO wygrywa wybory dzięki antypisizmowi. Pracowicie hodowanemu.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
klejnoty
1 Czerwca, 2010 - 00:47
Tusk zdradził, że Komorowski ma w środku diamenty szlifowane, czyli brylanty. No i nie płacił podatków od majątku, ani cła za przewożenie przez granicę, czyli przemyt. Czyżby jeszcze jedna gafa?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
@Ciociababcia
1 Czerwca, 2010 - 00:53
Eeee,
jakie tam diamenty.
Zwykły "węgieł",
a u Tuska ,
to podobno nawet "koks"...
pzdr.
chris
połknął ten dziament?
1 Czerwca, 2010 - 13:56
Pewnie chciał ukraść :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Zostaną plastikowe kaczki...
1 Czerwca, 2010 - 01:24
"Na miejscu PO i „Autorytetów” zastanowiłbym się, czy warto wystrzelać wszystkie wilki („hordy”, „watahy”…) na wyspie. Albo kaczki." - ależ oczywiście, że warto.
Nawet więcej - trzeba !
Szczególnie te najniebezpieczniejsze.
Cały dowcip polega na tym żeby sobie zostawić odpowiedni zestaw substytutów na czarną godzinę. Coś na kształt kozła ofiarnego, któremu można by było zrzucić na grzbiet wszystkie żale i zepchnąć w przepaść ku uciesze gawiedzi.
Mógłby to być taki korowód kaczek jak na strzelnicy - coś w sam raz na miarę pierwszego kurkowego, zwanego czasem pełniącym i należy mieć nadzieję niebawem zwanego niedoszłym.
O, coś w tym stylu:
Zestaw substytutów jest już całkiem pokaźny - Sikorski, Dorn, Ujazdowski... - takie postkaczki na czarną godzinę...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
nad tym tez się zastanawiałem :):):)
1 Czerwca, 2010 - 01:27
Czy PiS jest potrzebny, czy wystarczy jakiś wyimaginowany straszak??? Śmieszy mnie(i żenuje) złoć samozadowolonych palantów z PO , że "kaczyści"... sami nie chcą się zlikwidować. Katastrofa pod Smoleńskim załatwiła Lecha Kaczyńskiego i wielu liderów PiS, ale szmaciarze mają wręcz pretensję, że ci, którzy przeżyli, sami nie robią "seppuku"... Tak lekko nie ma.
Arogancja, zadufanie i lekceważenie przeciwnika musi się zemścić wcześniej, czy później.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
1 Czerwca, 2010 - 01:56
Sam demon marki PiS jest już wyimaginowanym straszakiem.
Wymyślić można cokolwiek, tylko żeby to sprzedać, nooo... tu już trzeba mistrza.
W tym jednym, czyli w sprzedawaniu "kolumny Zygmunta" oni są perfekcjonistami.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Dixi - celnie pocieszne
1 Czerwca, 2010 - 08:12
Wczoraj czytałem wieczorem i śmiałem się do łez. Jedna z najbardziej spójnych i trafnych notek. Gratuluję (i nie schodź z tego poziomu)
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
a'propos grzechow i niespelnienia
11 Czerwca, 2010 - 10:48
wczoraj w nocy przegladalam ta liste...
http://www.13grudnia81.pl/sip/index.php?opt=3&n=...
Elektroniczny inwentarz archiwalny akt spraw karnych z okresu stanu wojennego:
Komander Roman, 17-09-1951, imię ojca: Rudolf
Komar Agnieszka Anna, 02-07-1963, imię ojca: Edward
Komarzewski Eugeniusz, 23-11-1939, imię ojca: Antoni
Komoniewski Andrzej, 17-12-1955, imię ojca: Józef
Komoński Henryk, 21-07-1938, imię ojca: Zygmunt
Komorowski Krzysztof, 13-07-1947, imię ojca: Edward
Konczal Wojciech, 21-02-1960, imię ojca: Roman
...jakos nie zauwazylam pana komorowskiego herbu korczak...
(sic!)
gaja