Polacy to My
Wczoraj dowiedziałem się o tym, że pan Tusk to Polska, a dzisiaj, że Polacy to ci mieszkańcy RP, którzy są przeciwni zabraniu krzyża do Smoleńska. Z tego wynika, że „reszta” to nie Polacy.
Tytuł w portalu onet.pl mówi wyraźnym językiem: „Polacy przeciw zabraniu krzyża na pielgrzymkę do Smoleńska”. Oznacza to, że zwolennicy zabrania krzyża Polakami nie są. Manipulację, tkwiącą w tym tytule, można mierzyć w kilogramach trotylu. Tym bardziej, że
przeciwnicy procesji
są w mniejszości, jak wynika z badań instytutu badania opinii publicznej Homo Homini dla Polskiego Radia. Otóż 46 procent respondentów uważa, że krzyż powinien zostać w kaplicy; 43 – że powinien pojechać do Smoleńska, a 11 procent nie ma zadania w tej sprawie,
co oznacza
przekładając na język rankingu partyjnego, że zwolenników zabrania krzyża na pielgrzymkę jest znacznie więcej, niż elektoratu PiS, albo że rankingi, dotyczące elektoratu, są, że się tak wyrażę, podrasowane na użytek delfina. Doniesienie onet.pl
to armata
wytaczana przez koła obozu rządowego wobec społeczeństwa: to on dzieli mieszkańców Polski na dwie grupy: prawdziwych Polaków, czyli oboz PO, oraz niepolaków, czyli całą resztę. Czy PO uważa się już na (Nie)wojskową Radę Ocalenia Narodowego?
http://www.youtube.com/watch?v=XZyenKyJ4c8
Post scriptum: decyzja w sprawie zabrania ze sobą krzyża na pielgrzymkę do Smoleńska zapadnie dzisiaj. Zabrać krzyż czy nie – moim zdaniem – to wyłącznie sprawa rodzin ofiar. Nie państwa. Nie partii. Nie rządu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1158 odsłon