Namiestnik Komorowski

Obrazek użytkownika tonymld
Kraj

W chwili obecnej Polska znajduje się na trudnym zakręcie historii. Sytuacja jest nadzwyczajna, ponieważ zginął Prezydent RP oraz inne osoby bardzo istotne dla sprawności państwa polskiego. Wskutek wydarzeń z 10. kwietnia na mocy konstytucji obowiązki prezydenta przejął Bronisław Komorowski - marszałek Sejmu oraz kandydat z ramienia PO na urząd Prezydenta RP.

Szczerze nie zazdroszczę Komorowskiemu sytuacji, w której się znalazł. Nie jest to mile być 3w1, trzeba umieć to wykorzystać na swoja korzyść, jednak z odpowiednia wrażliwością i umiarem. Niestety, po niespełna miesiącu nie zauważyłem aby takowa wrażliwość sytuacyjna miała miejsce u marszałka Komorowskiego.

W ogóle postać Pana Namiestnika, wydaje mi się dość zagadkowa. Otóż, w dniu tragedii powinien był dopełnić wszelkich starań, aby nikt mu nie zarzucił, że działa na własną korzyść. Jednak mam dziwne uczucie, ze wcale mu na tym nie zależało. Nawet nie było w nim jakiegokolwiek przejęcia. W zimnym tonie przejął władzę, niczym cyniczny gracz polityczny, i od razu wysłał ludzi, tam gdzie trzeba.

Poza tym kwestia konstytucyjności objęcia urzędu - teoretycznie póki nie odnaleziono ciała, nie mógł tego zrobić, chyba ze Trybunał Konstytucyjny orzekłby o zaginięciu i tymczasowej niezdolności do sprawowania urzędu przez Lecha Kaczyńskiego. Albo coś nam umknęło, albo doszło do pogwałcenia konstytucji? Ale może pomińmy to, aby nie wprowadzać niepotrzebnego zamętu? Przyjmijmy ze stała się rzecz wyjątkowa, która wszystkich zaskoczyła (nawet zapomnijmy o orędziu po piątej rano) i najzwyczajniej zapomniano o procedurach.

Dziwi mnie jednak, gdzie są ci wielcy konstytucjonaliści, którzy w trakcie rządów PiS tak często i chętnie stali na straży konstytucji? Konstytucja wszak jest najwyższym aktem prawnym w państwie, dlatego należy jej szanować, niezaleznie od barw politycznych.

Następnie czyny Komorowskiego po tragedii pokazują, ze nie tylko brak w nim charyzmy ale także brak okazania pewnej godności dla byłego prezydenta. Chociażby podpisanie ustawy o IPN i “chamskie” stwierdzenie, ze prezydent gdyby chciał, to by ustawę zawetował lub wysłał do TK (nie zapominajmy, ze ustawa trafiła na biurko dopiero 9. kwietnia br.).

To ukazuje jak słabym i partyjnym Komorowski jest (i może być) czołowym politykiem. Czy nie najlepiej byłoby, niezaleznie od własnych identyfikacji politycznych, odłożyć ustawę na bok i zostawić ją następnemu prezydentowi? Czy warto w obliczu takiej tragedii prowadzić własne rozgrywki?

Widzimy idealny przykład polityki miłości, wmawiają nam jedno, a robią drugie. I spróbuj tylko ich skrytykować, to powiedzą, że wszystko jest w najlepszym porządku a ci co się czepiają maja złe intencje i pewnie działają na zlecenie PiS. Ale proszę nie zapominać, że wszystkim Polakom należy się szacunek, i Ci, którzy utracili swojego reprezentanta mają obowiązek domagać się szacunku. A o tym nie można milczeć, bo jak sama nazwa wskazuje, Rzeczpospolita, to dobro wszystkich obywateli.

Pamiętajmy także, że ustawa o IPN de facto była pisana przeciw prezesowi Kurtyce. Następnie w związku z konfliktem rządu z prezesem NBP śmierć jest rządzącym “na rękę”. Jednak czy obywatele, będą na tyle świadomi, aby w obliczu katastrofy (noszącej znamiona zamachu) patrzeć na ręce tym, którzy dzierżą gro władzy w Polsce?

Spełnia się jeden z tych czarniejszych scenariuszy. Komorowski czasu nie marnuje jako namiestnik nadwiślańskiego kraju. Obsadził szybko człowieka w kancelarii aby wiedzieć, co w trawie piszczy. Podobnie z BBN. Najciekawsza sprawa, to czy rozpoczął się wyścig o aneks WSI? Bo może się okazać, że ten który stoi obecnie na czele państwa polskiego, jest zagrożeniem samym w sobie. Jak na razie są to moje przypuszczenia, wydłubane z resztek szarych komórek z mojej głowy (piszę o resztkach, ponieważ teraz już nie wiem, ile z mojej wiedzy, to wiedza a ile stanowi zwykła papka medialna, którą wszyscy mniej lub bardziej świadomie jesteśmy karmieni), jednak warte rozważenia, w obliczu czynów namiestnika.

Trzeba przyznać, że Komorowski miał image polityka wyważonego i trochę oderwanego od partyjnej linii. Jednak obserwując jego poczynania wcześniejszy obraz wydaje się tylko głupim, aczkolwiek udanym, złudzeniem.

Nie zapominajmy, że namiestnik to tylko namiestnik. I akurat w zaistniałej sytuacji, nie musi iść on “na pohybel’. Wystarczy pójść na wybory i się pięknie odwdzięczyć.

Brak głosów

Komentarze

 W obecnej sytuacji kiedy mamy wyraznie do czynienia z ewidentnym zawiazaniem sie nowej zdradzieckiej targowicy z Cammorowskim i Her Tuskiem na czele, kiedy widac namacalnie, ze istnieje juz nowy Pakt rozbioru Polski.. Putin-Merkel....sprawy naszej Ojczyzny wydaja sie byc przesadzone. Jesli w sfalszowanych wyborach, lub w drodze zamachu stanu wygra Cammorowski, to poddadza nas wszystkich blogiemu znieczuleniu. Jezeli zas stalo by sie jakims nadprzyrodzonym cudem, ze Prezydentem zostal by Jaroslaw Kaczynski, to wtedy zoperowani bedziemy bez zadnego znieczulenia, nie podadza nam nawet zadnych srodkow przeciwbolowych. Smutne to co pisze...ale jak tu sie cieszyc, kiedy grozi nam ponowne unicestwienie i znikniecie z mapy swiata...

Vote up!
0
Vote down!
0

Zbyszek Lowcakangurow

#57967