Proud to be Polish
Są takie chwile, że pomimo różnych różnic, każdy naród powinien czuć się jednością. Takim momentem, są także dni drugiego i trzeciego maja. W związku z tym chciałbym podjąć pewne rozważania związane ze świątecznym weekendem, który co roku obchodzimy.
Osobiście nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, jednak jeśli wsiąść pod uwagę kontekst historyczny oraz wydarzenia ostatnich lat, przychodzą mi do głowy ciekawe myśli. Otóż nasze, wtedy już postkomunistyczne elity, doprowadziły do tego, że akcesja do UE miała miejsce dnia 1. maja 2004 roku. Wcześniej ten dzień, był bardziej postrzegany jako tzw. “święto pracy”, gdzie miejsce miały pochody i inne próby wychwalania minionej epoki. Poprzez fakt wejścia Polski do UE, dzień ten też się stał nieco “odświeżeniem” starego święta. Wielu przecież wspomina, z jaką determinacją usuwano flagę, tak aby przypadkowo nikt jej nie zobaczył trzeciego maja… Kolejna kwestia, to rzygać mi się chce, jak widzę byłych komuchów, głoszących w swych przemówieniach idee solidarności i aprobatę dla wolności, szacunek dla byłych opozycjonistów i podobne. Istny akt konformizmu. Przecież niemalże ci sami ludzie, jeszcze nie tak dawno, szli pierwsi we wspomnianych już pochodach. Również, ci sami ludzie, co z tak wielkim przekonaniem zwalczali religię katolicką, Kościół, dzisiaj udają wielkich katolików, nawet się odwołują do autorytetu naszego papieża.
Wracając jednak do święta 1. maja, powinien to być dzień, na spędzenie czasu z rodziną i jakiś festyn. Jednak w moim odczuciu nie jest to prawdziwe święto, w porównaniu do kolejnych nie ma tego “ducha”.
Święto Flagi
Choć jest to dość młode święto, jednak osobiście uważam je za dobry pomysł. W końcu, ile krwi zostało przelanej, abyśmy dzisiaj mogli mieć własną flagę i być zarówno z niej jak i z naszego obywatelstwa dumni. Dodać należy, iż ten dzień jest także dniem Polonii i Polaków za Granicą, co jest bardzo ważne, szczególnie w polskim realiach - wiemy przecież ilu naszych rodaków musiało opuścić ojczyznę i układać sobie życie na nowo. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dotyka to również nas obecnie.
To jest dzień, kiedy tacy idioci jak Wojewódzki czy Figurski, chowają się ze swoim niskim poziomem, dzień, kiedy prawda zwycięża. A oni, nie mając szacunku do swojego kraju, nie mają także szacunku do samych siebie. Obnażają swoje ograniczenie i prymitywizm.
Przykro mi, że w dzisiejszych uroczystościach udziału nie mógł wziąć Pan Prezydent, z powodów rodzinnych. Jednak chyba każdy na jego miejscu postąpił by podobnie. Jeśli chodzi o ekscesy Januszka, to widać jego nieprzygotowanie, oglądałem kawałek i brakowało mu słów, co jakiś czas “yyyy”. Widać się tym razem chłopak nie przygotował, albo za bardzo przywiązał się do tzw. małpek (widzi zadrę u kogoś, a u siebie nie…).
Jutro czeka nas także ważny dzień, Święto Konstytucji Trzeciego Maja. Jednak nie powinniśmy opaść na laurach. Każdy trzeźwo myślący Polak wie, że Konstytucja była odpowiedzią na dotychczasowe nieprzygotowanie i brak wizji dla ówczesnej Rzeczypospolitej. Efektem owej krótkowzroczności i działania dla prywatnych interesów, był trzeci zabór, czyli klęska naszej państwowości. Nie możemy popełniać znowu tych samych błędów. Musimy spojrzeć w przeszłość, aby także umieć myśleć o przyszłości. Niby wydaje się to tak oczywiste, że w obliczu członkostwa w NATO i UE już nic nigdy więcej nas niepokoić nie będzie.
Nie chcę w tym wpisie nikogo niepokoić, ale licho nie śpi. Po pierwszej wojnie światowej wydawało się niemożliwym, aby kolejna wojna, tak dramatyczna w skutkach nastąpiła. Jak było wiemy. Dlatego pomimo “świątecznych”, europejskich okularów, powinniśmy używać także tych prawdziwych, ukazujących realia. Żadna unia, żaden sojusz lepiej o nas nie zadba, jeśli my sami o siebie i swoje interesy dbać nie będziemy.
Ważne jest, abyśmy w czasie tych dni (2 - 3. maja) umieli sobie powiedzieć z dumą, że jesteśmy Polakami i stanowi to dla nas wartość najwyższą. Nasz kraj, ma spory bagaż historii na grzbiecie, jednak walczyliśmy o romantyczne ideały, o wolność i “bieg ukończyliśmy, wiary dochowaliśmy” i niech to będzie dla nas przypomnieniem, czym byśmy byli bez własnej tradycji i wiary.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 8193 odsłony
Komentarze
tonymld, jezeli juz chcesz wyrazic swoja dume z bycia Polakiem,
3 Maja, 2009 - 10:19
to dlaczego nie w jezyku polskim.
Zmien ten angielski tytul, bo tu nie pasuje.
arka
Czepiasz się. Okazywanie
3 Maja, 2009 - 13:30
Czepiasz się.
Okazywanie dumy z własnego kraju to pestka przed swymi rodakami. Wykazać swoją dumę z swojego kraju trzeba przed całym światem, a tam językiem powszechnym jest angielski.
Re: Proud to be Polish
3 Maja, 2009 - 13:28
Moim zdaniem owa "duma" ma prawo być także wyrażana na zewnątrz, bo kto jak kto, ale my nie musimy się wstydzić swojej historii.
Dlatego też śmiało powinniśmy "promować" walory naszego kraju na zewnątrz. I aby ten przekaz był zrozumiały, należy wykorzystać wszelkie metody. Dobrym przykładem jest np. fakt, że IPN stronę o Rotmistrzu Pileckim ma także po angielsku.
Co z tego, że mamy rację skoro tego przekazu nikt poza nami nie zrozumie. Wobec czego nasz patriotyzm, powinien być na swój sposób "unowocześniony".
Re: Re: Proud to be Polish
3 Maja, 2009 - 13:32
To miałem na myśli. :)