"Spiskowa teoria" czy "praktyka dziejów"?
“Spójrzcie na Polskę, tę ziemię dzielnych, na ten naród,
który miłość do ojczyzny posuwa do ubóstwienia!
Na cóż się zdały jego zrywy – sąsiedzi i podły system społeczny
uniemożliwiły wszystkie wysiłki. Biedni Polacy!”
Napoleon Bonaparte
Zapomnijcie na chwilę o wszystkim, co do tej pory napisałem o zeszłosobotnim dramacie. Zignorujcie moją buńczuczną pewność siebie i zróbmy eksperyment myślowy. Zadajcie sobie jedno pytanie: czy jest możliwe, by w katastrofie lotniczej zginął kanclerz Niemiec, premier Wielkiej Brytanii czy prezydent Stanów Zjednoczonych lub Francji, a rządy tych krajów nie biorą na poważnie, jako jednej z wielu, hipotezy o zamachu? Mówimy tu o rozbiciu się rządowej maszyny, wszystko jedno jakiej: niemieckiej, amerykańskiej, brytyjskiej albo francuskiej. Odpowiedzcie sobie – tu i teraz! Idźmy jednak dalej. Czy jest możliwe w dzisiejszych czasach wyeliminowanie teorii o zamachu, gdy katastrofie ulega jakakolwiek, podkreślam: jakakolwiek, cywilna maszyna. Pomyślcie! A teraz kolejne pytanie: co robi polski rząd? Co robią polskie służby? Przecież mamy “kompetentnych ludzi”, o czym mówił swego czasu premier Tusk: “Zadaniem mojej ekipy było uwolnienie służb od niekompetentnych ludzi. Te służby muszą pracować w spokoju. Dlatego szukam takich ludzi, jak pan Cichocki, a nie takich jak Macierewicz czy Wassermann. Służby nie potrzebują politycznych zapaleńców.” Czy służby bez “politycznych zapaleńców” robią cokolwiek, by podjąć trop niejasności? Do dziś na pewno nie wiemy kompletnie nic! A pytań są setki!!! Tyle samo relacji i teorii o tych tragicznych wydarzeniach!!!
No dobrze. Zostawmy na boku potencjalne zachowania innych rządów i skupmy na sekundę uwagę na mediach. Czy jest możliwa sytuacja, w której niemiecki, amerykański, brytyjski lub francuski samolot rządowy spada z nieba, grzebie prawie setkę najważniejszych osób w państwie a główne media tych krajów nie pytają, czysto teoretycznie, o to, iż mógł to być zamach a nie tylko nieszczęśliwy wypadek? Co myślicie? A jak jest u nas, po największej w historii katastrofie lotniczej? Internet pęka w szwach od materiałów, doniesień z różnych krajów. Z całego świata!!! Tropy i poszlaki. Cicho-sza, to był wypadek i basta! Każda, nawet najdrobniejsza wątpliwość jest kwitowana (o i le w ogóle!) takim stwierdzeniem: “To brednie dobre dla mediów, które szukają taniej sensacji” (sic!). Tak? Brednie dobre dla mediów, które szukają taniej sensacji? To pokażcie mi ogólnopolski przekazior, który “szuka taniej sensacji” i zadaje pytania tak jak choćby amerykanie z USA Today? Czemu nikt, ale to absolutnie nikt z mainstreamowych mediów się tym nie zainteresuje? Skoro szukają taniej sensacji… Mało tego: media nie zajmują się też innymi sprawami, które pośrednio (lub bezpośrednio) wiążą się z naszym dramatem. Kto głośno pyta co robiła zastępczyni Janusza Kurtyki w jego biurze w zaledwie dwie godziny po zama… tfu… katastrofie? Maria Lipska-Dmochowska, bo o niej mowa, zasłynęła wysłaniem listu do Wałęsy, gdy Cenckiewicz i Gontarczyk opublikowali książkę o agenturalnej przeszłości naszego mędrka. Przepraszała w nim (sic!) byłego prezydenta, że nie udało się jej powstrzymać (sic!) prezesa Kurtyki przed wydaniem rzeczonej pozycji! Tak na marginesie, przyłączam się do żalu pani Marii: Lechu! Przepraszam, że jesteś Bolkiem! Dalej. Mianowany przez Komorowskiego następca Władysława Stasiaka (szefa Kancelarii Prezydenta RP), zajmuje jego gabinet, nie pozwalając nawet wdowie po zmarłym ministrze na zabranie osobistych rzeczy! Cicho-sza! To przecież tania sensacja… Dalej. Nastąpiło również przeszukanie warszawskiego mieszkania ś.p. Zbigniewa Wassermana! Czego szukali funkcjonariusze? Możemy się tylko domyślać i snuć “spiskowe teorie”… I znów na marginesie: czy to ważne, że Wassermann wsiadł do “pechowego” samolotu w zastępstwie Jarosława Kaczyńskiego. Może to przypadek, a może nie… Póki co: cicho-sza! Takie niewygodne pytania są kwitowane krótko: “Puszczają nerwy”. Przeczytajcie tekst Igora Janke. To ten pan, który usunął mój wpis z Salonu 24, mówiący o tym, że prezydent nie zginął w katastrofie, tylko został brutalnie zamordowany! A potem zablokował mi konto bez podania żadnej przyczyny!!!
Nie mam wątpliwości, więc będę powtarzał do utraty tchu: to był zamach a dowodów nie ma i nie będzie! To po co ta dyskusja? Dlaczego staram się Was przekonać lub chociaz nakłonić do chwili zadumy? Bo to cholernie ważne! Trzeba sobie uzmysłowić pewne fakty. Zapytam więc przekornie wszystkich przeciwników “teorii spiskowych”, które tak naprawdę nimi nie są: czego się spodziewacie po “czarnych skrzynkach”? Jakich dowodów potrzebujecie, by uwierzyć, że polską delegację zwyczajnie (a raczej nadzwyczajnie!) zamordowano? Jeżeli ich zapis “udowodni” Wam, że to był, dajmy na to, błąd pilota, to uznacie to za wystarczający dowód, by odrzucić tezę o zamachu? No bo niby co to ma do rzeczy? Zastanówcie się, pokalkulujcie chłodno: czy jedno wyklucza drugie? Powtarzam jeszcze raz: twardych dowodów nie ma i nie będzie! Bo o jakich dowodach tu mówimy? Pytam się: co by Was przekonało? Jakiś dokument, rozkaz, nagranie wideo czy audio? O czym Wy w ogóle mówicie? W poprzednich tekstach powoływałem sie na przykład katastrofy gibraltarskiej, w której zginął szef polskiego rządu, gen. Sikorski. Jakie były oficjalne ustalenia? A jaka jest powszechna wiedza na ten temat? Nieszczęśliwy wypadek czy zaplanowane morderstwo? Zastanówcie się!
A dla tych, którym Gibraltar wydaje sie nieco wyeksploatowany, służę innym przykładem. Słyszeliście kiedy o Aleksandrze Litwinienko? Opinia publiczna zdaje sobie sprawę, że został on otruty polonem. To oczywiste, nie ma żadnych wątpliwości. Ale przez kogo? Kto za tym stał? Jest tajemnicą poliszynela, że dokonał tego rosyjski wywiad. I co? Nic. Nikomu nic nie udowodniono! Choć wszyscy o tym wiedzą! Bez dowodów!!! Potrzebujecie pisemnej deklaracji Putina, że tak właśnie było? Że co? Że to inna sprawa? Właśnie to chcę uzmysłowić Czytelnikom – to ten sam mecz! Ta sama imperialna gra rosyjskich służb. Dowody? Jakie dowody? Trzymajmy się podanego wyżej założenia: powód katastrofy – błąd pilota. Czy to automatycznie przekreśla tezę o morderstwie prezydenta i jego delegacji? A kto to ustali? Prokuratura czy jakaś komisja? Jaka prokuratura do jasnej cholery? Powariowaliście? Ta prokuratura, która umorzyła śledztwo po morderstwie, a nie wypadku Waleriana Pańki? Pamiętacie kto zacz? Przypominam: Pańko, prezes NIK zginął w wypadku samochodowym na dwa dni przed upublicznieniem raportu nt. “afery FOZZ”. Ta prokuratura, która nie wszczęła nawet śledztwa po tajemniczej śmierci dwóch policjantów, którzy jako pierwsi byli na miejscu wypadku Pańki? Ta prokuratura, która nie wszczęła śledztwa, gdy młody, zdrowy człowiek, Michał Falzmann, Główny Inspektor NIK, podwładny Pańki, który zbierał materiał dowodowy do wspomnianego raportu umarł ni stąd, ni zowąd na zawał? A przecież to tylko ułamek obrazu polskiej rzeczywistości – tą wyliczankę można ciągnąć w nieskończoność. Papała, Sekuła, świadkowie w procesach mafii, sprawa Olewnika… Dość, nie ma sensu! A może czekacie na ustalenia rosyjskiej prokuratury lub komisji pod przewodnictwem starego kagiebisty Putina, która bada przyczyny katastrofy prezydenckiego Tupolewa? Bez komentarza!
Na dzień dzisiejszy wyśmiewanie tezy o zamachu i całkowite, podkreślam: całkowite, milczenie na zadawane pytania, jest najlepszym dowodem, że jest tak jak piszę! Pytanie “jak” doszło do tego zamachu jest wtórne wobec pytania “kto” go dokonał. Dla mnie wszystko jest jasne… I jeszcze raz powtórzę: żadnych twardych dowodów nie będzie! Myślicie pewnie, że rozsadza mnie pycha, kiedy w tak ostateczny sposób formułuję swoje tezy. Nie macie pojęcia jak bardzo pragnę być w błędzie. Boże spraw, bym się mylił! Tylko zapamiętajcie jedno: jeśli się mylę, to po prostu wyjdę na skończonego głupka. A jeżeli mam rację, a wiem, że tak jest, to, mówiąc wulgarnie-kolokwialnie, wszyscy mamy przesrane! Dla mnie nastał czas wojny, nastała “Noc”…
Takiej nocy nie było! To noc – nietutejsza!
Przyszła z innego świata i trzeba ją przeżyć…
Już płaczą rzeczy martwe… Ale o to – mniejsza!
Nie każdą śmierć dziś można wiecznością uśmierzyć…
Nic nowego za grobem! Nic – poza tą bramą,
Gdzie się duchy zlatują ku istnienia plewom!
A cokolwiek się stanie – stanie się to samo –
Złych zdarzeń powtarzalność ciąży nawet drzewom!
Po pajęczej z chmur nici zszedł śnitrupek biały,
Stanął w oknie i patrzy, komu spać przeszkodził?
Krzyk słyszę! To – z Tarpejskiej na księżycu skały
W przepaść boga strącono, który się narodził!
Bolesław Leśmian
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 12009 odsłon
Komentarze
"W przepaść Boga strącono,który się narodził"
17 Kwietnia, 2010 - 00:01
Kogo, czego , komu - co.
Materializm. Składamy się z układu trawiennego .
Mleko było nazajutrz ,
chleba nie brakło- dowieżli.
Można trawić żarcie patrząc na kolejke idiotów przed Pałacem .
WRONa -działa skutecznie .
Odpowiedzią na to jest tylko praca u podstaw .
Codzienne przedstawianie faktów -
na piechote ,
ulotką ,
słowem.
Wstrząsnąc sumienia -
@Autor
17 Kwietnia, 2010 - 00:59
Też już jestem na 100% pewny... i te poklepywania patriarchalne Putina wobec Tuska... to klepanie... jak poddanego, który umożliwił wykonanie trudnego planu, zadania...
Żenada...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
krzysztofjaw
Adrianie
17 Kwietnia, 2010 - 01:18
Musze się przyznać, że Igor Janke mówiąc bardzo delikatnie nigdy nie robił na mnie korzystnego wrażenia.
Dlatego się nie dziwię, że tak właśnie zareagował.
A tekst bardzo dobry, wyważony i rzeczowy.
Dałem to co się należało, ale nie będę się chwalił,
bo temat za smutny.
pzdr
Krzysztof
chris
@ Wilku - słusznie prawisz.
17 Kwietnia, 2010 - 01:35
Nie żadna "spiskowa teoria dziejów", a teoria i praktyka sprawowania totalitarnej władzy. Tyle ja.
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Re: "Spiskowa teoria" czy "praktyka dziejów"?
17 Kwietnia, 2010 - 02:00
Pierwsze myśli mojej siostry i moje to były właśnie: "to nie przypadek..., zbyt dużo sytuacji wskazujących na coś zorganizowanego..." Odnosząc się do tego ostatniego - może rzeczywiście nie miało to na celu śmierci tylu osób ale umniejszenie rangi obchodów rocznicy Katynia". Bo przecież lądując na lotnisku w Mińsku czy w Moskwie Prezydent nie zdążyłby na obchody.... i już widzę oczami wyobraźni nagłówki co niektórych gazet mówiące: "jaki obciach..., Prezydent nie zdążył na obchody etc."
Nie będę powtarzała tego co kilkakrotnie w tekście powtarzane było, jak również w czwartkowym "warto rozmawiać" Pospieszalskiego.
Jedyną naszą bronią będzie udział w wyborach... ale o tym w przyszłym tygodniu.
Teraz godnie przeżyjmy ten czas który został nam dany...
otóż to - na zagranicznych stronach można znaleźć analizy
17 Kwietnia, 2010 - 03:11
katastrofy, rozważania o mozliwych przyczynach z rysunkami, wykresami, pytaniami. U nasjuz przyjęto rosyjską tezę o błedzie pilota - mimo, że jak do tej pory wszystkie informacje podawane przez Rosjan okazały się kłamstwem. Mówiono o czterech podejściach do ladowania - było jedno, mówiono o trudnościach pilotów z językiem rosyjskim - okazło się to nieprawdą, mówiono o ty, ze piloci zignorowali polecenia kontrolerów lądowania na innym lotnisku - okazało się, że takiego polecenia nie było - co najwyżej sugestia, nikt lotniska w Smoleńsku nie zamknął i nie zakazał lądowania. Rosjanie najpierw podali, zę ich eksperci otworzyli czarne skrzynki, potem stwierdzili, że będą czekać z otwarciem na polskich ekspertów. Same kłąmstwa i ani słowa prawdy. Ja rozumiem, ze nie mieści się w głowie, by ktoś się poważył na taką - o takiej skali - zbrodnię, ale to naiwne podejście. Przecież oni się nie zawahali podstępnie aresztować pzrywódców Poslki Podziemnje i jeszcze wytoczyć im w bezczelny sposób proces, nie zawahali się rozjechać czołgami powstania węgierskiego i praskiej wiosny. Więc nie można liczyć, że mieliby skrupuły przed dokonaniem takiego zamachu. Dowodów oczywiście nie będzie, a jeśli wszyscy będą pewni, że to ruski zamach, ale nic nie będą w stanie udowodnić tym lepiej - będą się bać. Moim zdaniem poważn poszlaką jest zorganizowanie osobnych obchodów z udziałem Tuska - w ten sposób zapewniono sobie, że na pokładzie bedą głównie ludzie związani z prezydentem i PiS. Jakoś to śmierdzi z daleka KGB-owską zagrywką. Zachodni eksperci zadają pytania dlaczego nie zadziałał system ostrzegający przed nadmiernym zbliżeniem się do ziemi - u nas cisza. Wyglada, zę przyczyną rozbicia się samolotu była blokada systemu sterowania - samolot po obniżeniu lotu nie wyrównał, tylko dalej opadał.
Rosjanie mieli czarne skrzynki przez dwa dni w swoich rękach, samolot kilka miesięcy temu był remontowany przez Rosjan, Rosjanie prowadzą sledztwo, a polscy prokuratorzy nic nie mają do gadania.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
A teraz jeszcze ten Wawel !
17 Kwietnia, 2010 - 05:10
Przepowiednie mowia, ze w czasie zaloby narodowej nastapi atak wojsk ze wschodu. Czyzby juz wszystko bylo uzgodnione ? Zgineli i to prwdopodobnie meczenska smiercia najwyzsi dowodcy Wojska Polskiego i z NATO. No i co ? No i nic ! Nikt sie o nich nie upomina, nikt nam tez juz nie pomoze. Rosja zagarnie na powrot Bialorus, Ukraine, Rumunie, Wegry itd., a Polske zajma do Wisly. Za Wisla bedzie juz Rzesza Niemiecka. Wawel i Krakow sa przeznaczone do zaglady. Straszne ! Jezu ! Aby to nie byla prawda.! Tylko gdzie powstanie w tym czasie ta wysniona przez Michnika i innych unych Judeopolonia ?
Zbyszek Lowcakangurow
Nie sądzę by światowi
17 Kwietnia, 2010 - 09:57
Nie sądzę by światowi przywódcy sami pchali się pod nóż. U nich nie ma ogłupiającego Michnika i chowającego samoloty Tuska.
Nurniflowenola
17 Kwietnia, 2010 - 11:18
za prezydentem Kaczyńskim średnio przepadałem, to sobie szczerze powiedzmy. Nie podobało mi się, że podpisał traktat lizboński. Jedyne za co mogłem go cenić, to oddanie należnego hołdu bohaterom - między innymi gen. bryg. Emilowi Augustowi Fieldorfowi oraz rtm. Witoldowi Pileckiemu. W 2006 roku zostali pośmiertnie odznaczeni Orderem Orła Białego.
Ale jeżeli ginie 100 najważniejszych osób w państwie, to śmierdzi przecież na kilometr. Bardzo chciałbym, aby okazało się, że był to wypadek. Osobiście w to wątpię.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
17 Kwietnia, 2010 - 16:32
Znasz moje poglądy polityczne, znasz mój stosunek do prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Ale nie o to tu idzie! Skoro zdecydowali się go zamordować, to znaczy żeśmy go nie doceniali... Zresztą w tym momencie to jest bez znaczenia.
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Re: Kirker
17 Kwietnia, 2010 - 22:20
co racja, to racja. Po prostu my jako prawicowcy oczekiwaliśmy czegoś zdecydowanie bardziej na prawo i mogliśmy nawet w ferworze walki nie zwracać na część niewątpliwych osiągnięć (np. polityka historyczna).
Dla mnie to wszystko śmierdzi. Za dużo tu koincydencji. Podobnie jak do JFK nie strzelał jakiś wariat z Manlicherem Carcamo, tak samo tutaj. Komuś bardzo zależało, żeby jednym posunięciem pozbyć się ludzi, którzy w jakiś sposób mogą przeszkadzać. No i tak zrobiono. W dodatku stronie rosyjskiej bez przerwy zmienia się wersja - to dodatkowa poszlaka, że jednak oni za tym stali. Dziwię się tylko, że uczciwie naiwni - jak to określiłeś - kupują tą wersję.
Gdyby Niemcy nie znaleźli w 1943 roku ciał pomordowanych oficerów w Katyniu, to też pewnie by myśleli, że ewakuowali się przez Mandżurię. Tak ponoć Stalin odpowiedział gen. Andersowi.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Jeszcze raz.
17 Kwietnia, 2010 - 13:59
Czuje nieodpartą potrzebę przekopiowania swojego komentarza z 14 kwietnia:
Oficjalna wersja i oficjalne dowody będą uzgodnione i tylko przez przypadek mogą pokrywać się z rzeczywistością. To polityka a nie teoria spiskowa.
Oto krótka analiza:
1) To był zamach.
a) Rosja się do tego nie przyzna z przyczyn oczywistych.
b) Polska tego nie ogłosi bo rząd musiał by coś zrobić a może Rosji nasypać soli na ogon (łącznie z wszystkimi sojusznikami i instytucjami międzynarodowymi – „nikt nie będzie umierał za Gdańsk”) – komunikat patrz punkt „2) Wyjątek”.
2) To była awaria samolotu lub infrastruktury na lotnisku (w tym błąd personelu naziemnego).
a) Rosja się nie przyzna ponieważ od wykonanego przez nich kapitalnego remontu samolot wylatał niecałe 150 godzin a to sugeruje punkt 1). Tak samo lotnisko i personel.
b) Polska tego nie ogłosi z tych samych przyczyn co punkt 1b).
Wyjątek: Polska ma twarde dowody że to rosyjski zamach, wtedy wynegocjuje wersje o wari na lotnisku lub personelu lotniska.
3) To był błąd naszej załogi.
a) Rosja szczęśliwa, podpiszę się pod tą wersją obiema rękami.
b) Polska ma gó..no do gadania, musi potakiwać.
Wyjątek: Polska dla świętego spokoju tuszuje sprawę i „opłaca się czymś Rosji” za milczenie, wtedy komunikat i dowody wskazują na przypadek (nap. ptica wpadła do silnika).
4) To był przypadek (nap. ptica wpadła do silnika).
a) Rosja szczęśliwa, podpiszę się pod tą wersją obiema rękami.
b) Polska szczęśliwa, podpiszę się pod tą wersją obiema rękami.
Podsumowując będziemy mogli się dowiedzieć:
1) To był przypadek (nap. ptica wpadła do silnika) – wersja dla wszystkich wygodna więc najbardziej prawdopodobna.
2) To był błąd naszej złogi – wersja gdy tak było a nasz rząd postanowił nie negocjować z Rosją.
2) Awaria samolotu, awaria na lotnisku, błąd personelu lotniska (ogólnie wina Rosjan) – tę wersje usłyszymy gdy był to zamach a Polska ma dowody.
To tyle na temat zgodności faktów z tym co usłyszymy.
"prawda przeciw wszystkim"
"prawda przeciw wszystkim"
OCZYWIŚCIE, ŻE TO BYŁ ZAMACH.
17 Kwietnia, 2010 - 15:58
Trzeba naprawdę być idiotą, ażeby nie brać tego za pewnik.
Polecam gorąco ten wpis blogera homo.polacus :
"W sobotę 10 kwietnia naszą ojczyznę dotknęła niewyobrażalnych rozmiarów tragedia.
Jak wszyscy wiemy, na smoleńskim lotnisku doszło bowiem do katastrofy rządowego samolotu z polską delegacją udającą się na obchody 70 rocznicy zbrodni ludobójstwa dokonanej przez sowiecką Rosję na polskich elitach.
Na pokładzie samolotu znajdowali się Prezydent RP. Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz grono polityków i osób piastujących kluczowe stanowiska w naszym państwie, a także całe dowództwo polskich sił zbrojnych.
Bardzo ważnym jest fakt, że ci ludzie stanowili w Polsce przeciwwagę w stosunku do rządzącej w tej chwili PO, której główną ideą jest zadłużenie Polski na tyle, aby ta po prostu utraciła swoja suwerenność, co moi drodzy Państwo widać gołym okiem i nie potrzeba być żadnym analitykiem finansowym, ażeby taką tezę móc udowodnić.
Po tej tragedii, która rozegrała się na terenie Rosji, z uwagi na osoby, które znajdowały się na pokładzie polskiego samolotu rządowego, pierwszym i zasadniczym pytaniem jakie należy zadać, jest pytanie, czy nie doszło do zamachu?
Jest to pytanie jak najbardziej logiczne i uzasadnione i wierzcie mi, że gdyby to dotknęło jakiegokolwiek innego kraju, to takie pytanie obligatoryjnie zostaje zadane jako pierwsze.
Nas niestety uświadamia się na podstawie ruskich przekazów, że był to błąd pilota i próbuje się nam wcisnąć, że jest to po prostu aksjomat.
Nikłe w tej chwili są szanse na rzetelne wyjaśnienie tej sprawy zważywszy, że do tragedii doszło na terenie Rosji.
Czarne skrzynki z samolotu zostały przejęte natychmiast przez rosyjskie służby, a całą obsługę wieży kontrolnej aresztowano [sic!], ażeby przypadkiem jakiś dziennikarz nie posiadł informacji na temat tej katastrofy.
Dodam tu, że właścicielem czarnych skrzynek jest Polska i to polskie służby powinny przejrzeć ich zawartość jako pierwsze.
Kim są Rosjanie i na ile im można wierzyć, to mieliśmy w swojej historii przykładów bardzo wiele, a sama Zbrodnia Katyńska jest tylko jednym z licznych.
Ja nie wierzę Rosjanom i nie wierzę też platformie z jej namiestnikiem na czele, który swoją służalczość wobec Rosji i Niemiec udowodnił już nie jeden raz.
Jego uściski z Putinem na lansowanych przez media zdjęciach, wywołują we mnie mroczne wspomnienia z czasów kiedy to nasi polscy towarzysze całowali się na lotniskach i przy każdej innej okazji z przywódcami ZSRR, bądź też z przedstawicielami władz KC KPZR.
Mroczne to czasy były, kiedy polskie dzieci od piątej klasy szkoły podstawowej zmuszano do nauki języka naszych "przyjaciół".
Dzisiaj widząc Putina z Tuskiem w "braterskich" uściskach oraz widząc na pierwszej stronie Onetu tekst wysmarowany cyrylicą do "bratniego narodu", to jedynym uczuciem jakie mnie ogarnia, jest przeogromna trwoga.
Trwoga o Polskę.
W tytule zadałem pytanie.
Czy posiadam na nie odpowiedź?
Ja również tylko pytam, ale postaram się przedstawić kilka faktów, które mogą być kluczowymi w tej strasznej, sobotniej tragedii.
Polska wiedza historyczna dzięki takim zjawiskom jak komuna, czy choćby dzisiejsze rządy PO, które w drastyczny sposób redukują lekcje historii w szkołach, jest na słabym poziomie.
Tak jak wielu z nas zna nazwisko Piłsudski, tak już niewielu wie o idei, jaka przyświecała temu wielkiemu Polakowi, o idei utworzenia "Międzymorza".
Miała to być federacja państw wschodnio i środkowoeuropejskich, której celem byłoby pozbawienie Rosji i Niemiec dominacji w Europie.
Pomyślmy tylko ile ofiar można było uniknąć, gdyby idea Marszałka się ziściła.
Odnotujmy fakt, że Piłsudski udał się nawet do Japonii, aby układać się z Cesarzem przeciwko bolszewikom.
Niestety historia postanowiła inaczej i do utworzenia "Międzymorza" nie doszło.
ŚP. Lech Kaczyński był orędownikiem idei takich ludzi jak Piłsudski.
Swoją działalnością ten wspaniały Polak i najlepszy Prezydent w dziejach naszej ojczyzny, chciał zrekompensować pokoleniu II RP jego poświęcenie.
Oczywiście, że nie mówił on o tym wprost, gdyż do obelg, którymi nasi rodzimi "liberałowie" obrzucali Go za życia, dołączyłyby jeszcze inne.
Lech Kaczyński dobrze wiedział czym jest Rosja i kim jest Putin oraz same Niemcy.
Naśmiewano się z niego, gdy jechał do Gruzji. Drwiono z poczynań mających na celu umocnienie Ukrainy.
Lech Kaczyński zdawał sobie sprawę jak wielkie znaczenie mają te dwa państwa dla Rosji i robił wszystko, ażeby to zamanifestować i żeby Gruzja z Ukrainą były państwami niepodległymi, a to po to, żeby osłabić wpływy Rosji, która nigdy, ale to nigdy w historii nam nie sprzyjała.
Bodaj w październiku w Polsce ukazała się książka George'a Friedman'a zatytułowana "Następne sto lat.Prognoza na XXI wiek."
O czym autor tej książki w niej pisze?
Pisze między innymi o tym, że Polska w latach pięćdziesiątych obecnego wieku będzie potęgą militarną i gospodarczą w Europie, a nawet mocarstwem światowym.
Autor sugeruje, że Polska w latach sześćdziesiątych tego stulecia odzyska imperium które miała w XVII w. i jeszcze do niego doda.
Cała ta wizja pana Friedman'a opiera się na silnym sojuszu z Polski z USA.
Tak, ja wiem, że jak się to czyta, to można by rzec, że pan Friedman był chyba gościem polskiego senatora z PO pana Piesiewicza na jednej z jego imprezek, ale takie wrażenie może ulec zmianie, gdy zauważymy, że George Friedman jest szefem i założycielem agencji wywiadu i prognozowania w Austin w Texasie pod nazwą "Stratfor" zwaną również "Shadow CIA".
Tak jak "senatorowie" z PO są uzależnieni od Vibowitu, tak Europa dzisiaj jest uzależniona od ruskiego gazu.
G.Friedman nazywa wręcz rosyjski gaz "heroiną Europy".
Autor sugeruje, że Rosja użyje swoich bogactw naturalnych w celu odbudowania swojego potencjału militarnego.
Wspomniana wyżej "heroina" uzależnia obustronnie.
Mówi też, że strategicznym celem Rosji jest utworzenie stref wpływów w trzech regionach:
-Kaukaz z prorosyjska Armenią, z prozachodnią Gruzją (na suwerenności której tak zależało Lechowi Kaczyńskiemu) oraz z antyormiańskim i bliskim Iranowi i Turcji Azerbejdżanem.
-Azja Centralna-pomiędzy Morzem Kaspijskim i Chinami.Teren bardzo ważny dla Rosjan ze względu na zasoby naturalne jak również na pogranicze z Iranem, Afganistanem oraz niedalekim Pakistanem.
-Najważniejsza pod każdym względem dla Rosji strefa, to Europa.
Rosja zrobi wszystko, ażeby zapewnić sobie decydujący wpływ na Europę uzależniając ją od swojego gazu.
Co mam na myśli mówiąc wszystko, a choćby Litwinienkę którego napojono herbatką z ruskiego samowara "posłodzoną" Polonem.
O tyle o ile rozważania pana Friedman'a mogą się wydawać czasem z pogranicza SF, tak wkomponowanie w nie wątku możliwości pozyskiwania gazu z łupków gazonośnych w Polsce, rzutuje na pewne sprawy w sposób decydujący.
Okazuje się, że Polska jest w posiadaniu niezwykle bogatych zasobów tego surowca, którego intensywna eksploatacja zapewniłaby Polsce niezależność energetyczna na ponad sto lat (tak mówią wstępne analizy).
Niedawno na łamach rosyjskich mediów można było się dowiedzieć, że niekonwencjonalne metody pozyskiwania gazu w których technologicznie najbardziej zaawansowane są USA, zagrażają rosyjskiemu Gazpromowi oraz rosyjskim projektom strategicznym.
Należy tu dodać, że drugim oprócz Gazpromu udziałowcem w budowie gazrury z Rosji do Niemiec na dnie Bałtyku, jest największy niemiecki koncern gazowy E.ON.
U nas w prasie można było wyczytać wypowiedź wiceministra środowiska Henryka Jacka Jezierskiego, który to obwieszcza nam, że światowi potentaci w branży tacy jak "Chevron", "Exxon Mobil", "Conoco Phillips" czy "Marathon" wykupili wszystkie koncesje na odwierty związane z pozyskiwaniem gazu z łupków w Polsce.
Poszły one na pniu.
Wspomniane amerykańskie koncerny, przekonują Polskę, że może ona się zupełnie uniezależnić energetycznie, a jedynym problemem będzie to, gdzie i komu intratnie sprzedać tak cenny surowiec.
Jakie nasuwają się wnioski?
-Polska realnie zagraża potędze energetycznej Rosji w Europie, także interesom Niemiec gdyż rurociąg na dnie Bałtyku w momencie gdy polska stałaby się potęgą gazową w regionie, jest psu na budę, a zyski z niego jakie ma czerpać Rosja i Niemcy, są realnie zagrożone.
-Polska ekonomicznie bardzo mocno wiąże się z USA poprzez potężne amerykańskie korporacje wydobywcze.
-Polska bogaci się na gazie i buduje przy pomocy USA silny potencjał militarny.
-Jako bogaty i niezależny kraj, buduje w regionie strefę wpływów pozbawiając tym samym hegemonii europejskiej Niemiec i Rosji.
Najważniejszym pytaniem, które należy tu postawić, jest:
KOMU JEST POTRZEBNA SILNA I NIEZALEŻNA POLSKA?
Sytuacja uzyskania przez Polskę pozycji lidera w regionie, jest niedopuszczalna dla Rosjan i Niemców.
Rosja nie raz pokazywała, że posunie się do wszystkiego, ażeby swoich interesów bronić, a historia mówi, że i Niemcy od niej nie odstają zwłaszcza w stosunku do Polski.
ŚP. Prezydent Lech Kaczyński miał wizję takiej silnej Polski i swoją patriotyczną postawą o taką Polskę walczył.
Rosja i Niemcy zdawały sobie sprawę, że z tym człowiekiem kompromisów nie ma, gdyż stawia on interes narodowy ponad wszystko.
Sprawa zupełnie inaczej ma się z namiestnikiem PO, którego podręcznikowe wazeliniarstwo w stosunku do Merkel czy Putina świadczą jedynie o tym, że Polskę ma za nic.
Istnieje jeszcze jeden czynnik o którym tu nie wspomniałem, a nie wspomniałem, gdyż nie chcę, ażeby mnie poczytywano za antysemitę.
Może na bazie przytoczonych tu faktów uda się znaleźć częściowo odpowiedź na zadane pytanie w tytule tego wpisu.
Może też niedaleka przyszłość zasugeruje pewne sprawy.
Wyobraźmy sobie, że oto nagle zostają cofnięte koncesje amerykańskim koncernom na pozyskiwanie polskiego gazu, i co wtedy?
Czy nie na 36 lat namiestnik podpisał gazową umowę z Wladimirem?
Warto obserwować co się będzie działo na polskim rynku energetycznym, a nasze łupki szczególnie.
Na koniec zacytuję pewne słowa, których autora nie będę oznajmiał w nadziei, że jest to zbędne.
"JEŚLI JA ZAPOMNĘ O NICH, TO BÓG NIECH ZAPOMNI O MNIE".
(13.04.2010)
PS. Gdy pisałem ten wpis 13 kwietnia, nie przypuszczałem, ze taka teorię poprze nałamach internetowego wydania "Moscow Times" pani Julia Łatynina w swoim artykule "Woń gazu łupkowego unosi sie nad Katyniem".
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100416&typ=tk&id=tk15.txt
Rumuński serwis informacyjny "Romanian Global News" powołując się na nieoficjalny raport NATO, wprost sugeruje zastraszające fakty.
http://www.rgnpress.ro/content/view/42671/1/#Scene_1
Tłumaczenie tego tekstu zamieszczone przez użytkownika Dersla, znajdziecie państwo na stronie klubu IV RP i podaję link:
http://ludzie.onet.pl/kluby/forum.html?edit=1&c=kv0&c=kv0&#forum:MSwyODgsMTAwLDY4NDU0ODY3LDE3OTc2NjYxMyw3MzkwNzk1LDAsZm9ydW0wMDEuanM=
źródło -
http://zawsze-po-polsku.blog.onet.pl/KTO-CHCE-ZABIC-POLSKE,2,ID404703020,n
rusznikarz
Komu jest potrzebna silna i niezalezna POLSKA
17 Kwietnia, 2010 - 17:45
ano własnie
KOMU? napewno -NAM-Polakom
ale nie naszym wrogom,szczegolnie tym wewnętrnym.
gość z drogi
Komu jest potrzebna silna i niezalezna POLSKA
17 Kwietnia, 2010 - 17:45
ano własnie
KOMU? napewno -NAM-Polakom
ale nie naszym wrogom,szczegolnie tym wewnętrznym.
gość z drogi
Komu jest potrzebna silna i niezalezna POLSKA
17 Kwietnia, 2010 - 17:46
ano własnie
KOMU? napewno -NAM-Polakom
ale nie naszym wrogom,szczegolnie tym wewnętrznym.
gość z drogi
Boję się tylko, że takich jak my jest garstka
18 Kwietnia, 2010 - 00:26
I garstka zostanie.
Napisałem o moim tekście (podobnym w wymowie:http://www.niepoprawni.pl/blog/164/mam-straszliwe-podejrzenia
) do Ludwika Dorna - odpisał "to nie jest moje zdanie ale wrócmy do tego po żałobie".
Piszmy wszyscy do polityków, nie dajmy im spokoju.
Nasza
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
@Łażący Łazarz Re: Boję się...
18 Kwietnia, 2010 - 00:46
To Ty masz jeszcze wątpliwości w tej kwesti?
Naturalnie, że jest nas garstka.
I co z tego?
Rób swoje i nie oglądaj się na innych.
Kropla spadającej wody potrafi wyźłobić dużą dziurę,
jeżeli jest którąś z kolei...
Rób swoje i nie oglądaj się na innych.
Bóg Honor Ojczyzna!
Proste?
proszę tak dalej :)
pzdr
Krzysztof.
chris
ŁŁ
18 Kwietnia, 2010 - 00:54
Czasami garstka wystarczy...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Och Wilku :)
18 Kwietnia, 2010 - 02:07
Chyba doprawdy Cię polubiłem :)
Jesteś bowiem jeszcze bardziej naiwny niż ja :)
Naturalnie , że garstka nie wystarczy.
Może jednak stymulować...
Może kolejnym pokoleniom się uda...
Może...
Bądźmy pomimo wszystko realistyczni...
W naszym kraju funkcjonuje więcej służb,
w których pracują nasi obywatele,
niż przebiśniegów na wiosnę...
Och Adrianie...poezja to wzniosła i piękna wrażliwość
lecz rzeczywistość potrafi być okrutna...
Czyż właśnie tego nie doświadczamy ?...
pzdr
Krzysztof
chris
Zdecydowany amatorze
18 Kwietnia, 2010 - 11:46
Rozmawiamy tutaj, na Niepoprawnych więc pozwolę sobie na większą niż zwykle wylewność. Rozmawiałem wczoraj z przyjacielem na temat przyszłości i powiedziałem mu: "Jest czarna i mroczna! Ale to mówię Tobie, staram się nie straszyć ludzi, tylko ich motywować!" Wiem, że generalnie mamy przesrane, ale nie można tego mówić wprost i głośno. W ten sposób powiększamy marazm i tumiwisizm. W ten sposób oddajemy pole wrogom. Więc załóżmy, że czasami garstka wystarczy! Ona jeszcze nie zginęła...
Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Wilku, ponownie na miejscu :)
18 Kwietnia, 2010 - 23:44
Odpowiedź, o ile na nią oczekiwaleś, napiszę na moim blogu,
a do tego trochę ogólniej.
A może nawet...konkretniej.
pzdr
Krzysztof
chris
Re: Wilku, ponownie na miejscu :)
2 Maja, 2010 - 00:24
"Naród, który nie zna swej historii skazany jest na jej powtórne przeżycie..."
Niestety...ale ja również tak sądzę. I również modlę się, żeby nie była to prawda.
"Naród, który nie zna swej historii skazany jest na jej powtórne przeżycie..."
tam ktoś napisał blokada
27 Czerwca, 2010 - 11:40
a czemu nie ?. walnął ktoś(zamachowiec) z rakietnicy w mechanizm i przyblokował się wiec nie mogli poderwać maszyny z rozmowy w kabinie jest mowa o skrzydle w trakcie lądowania . Wiec niczego nie można wykluczyć .
ile nas jest - obu płci.
25 Września, 2010 - 02:05
rzeczywiście niewiele. Ale kiedy Piłsudski przejął redagowanie robotnika to było ich znacznie mniej. A 'robotnik' który w końcu przygotował rewolucję 1905 roku wychodził początkowo w nakładzie niewiele ponad 1000 egz. - to do łazarza. Teraz - do Wilka w biegu.
Dowód na pewno był - to polska skrzynka. Była w polskich rękach - więc jest jakaś nadzieja. Tam są dane zrozumiałe tylko dla fachowców a trzeba przekonać więcej niż pół narodu.
I to przerażonego możliwością utraty michy z żarciem. To jest problem.
Prawdziwy polityk potrafi osiągnąć cele leżące na granicach możliwości. Cele leżące poza tymi granicami może osiągnąć tylko Pan Bóg. Róbmy swoje i módlmy się o wparcie Najwyższego.
AW