Do Pana Profesora Zbigniewa Mikołejki

Obrazek użytkownika Przemysław Mandela
Kraj

Autor niniejszego bloga rozumie, iż pluralizm jest rzeczą cenną i w społeczeństwach demokratycznych najważniejszą. Toteż nie dziwi się zbytnio opiniom prezentowanym w dzisiejszym Newsweeku przez Pana Profesora Zbigniewa Mikołejkę. Polacy mają prawo różnie zapatrywać się na istotę tragicznych wydarzeń jakich jesteśmy świadkami. To oczywiste.

Lecz pod zasłoną pluralizmu nie może chować faktycznego braku jakiejkolwiek wiedzy w omawianej kwestii. To już jest niegodne osoby reprezentującej środowisko naukowe dodatkowo posiadające tytuł profesorski. Takie rzeczy trzeba piętnować bez względu na okoliczności tym bardziej, iż Pan Profesor Mikołejko pisze to w numerze w całości poświęconym tragicznym wydarzeniom w Smoleńsku. A piszę, Szanowny Czytelniku, zwyczajne bzdury:

Gdyby rząd Sikorskiego nie był pryncypialny w sprawie Katynia i gdyby nie doszło do zerwania stosunków z Rosją Sowiecką, być może później łatwiej byłoby się nam upomnieć o nasze groby. A tak mieliśmy kolejne ofiary, wyjście armii Andersa, zmarginalizowanie polskiej sprawy. Gdyby armia Andersa, wchodząc do Polski, połączyła się z potężna Armią Krajową, z Polską należałoby się bardziej liczyć.

Jest to rzekomo przykład polskiego typu myślenia, które przejawia się w ostatnich dniach, a które jak podaje w powyższym przykładzie Pan Profesor doprowadziły już Polskę do katastrofy w przeszłości.

Panie Profesorze. Jedna, zasadnicza uwaga w kwestii Pana fantastycznego, choć zupełnie płytkiego odwołania się do historii:

Data zerwana przez Związek Radziecki stosunków dyplomatycznych z władzami polskimi w Londynie to 25/26 kwietnia 1943 roku. Wówczas to ambasador w Moskwie Tadeusz Romer otrzymał notę zerwaniu stosunków dyplomatycznych.

Armia Andersa natomiast była ewakuowana na terytorium kontrolowane przez Brytyjczyków latem i jesienią 1942 roku.

Gdzie skutek a gdzie przyczyna? Czy bardziej obrazowo: gdzie Rzym a gdzie Krym?

Może lepiej gdy pozostawimy filozofom co filozoficzne, a historykom co historyczne. Zwłaszcza w takiej chwili jak ta.

Brak głosów

Komentarze

... nie może być fetyszem. "Putinada" (i jej żałosne odbicie "tuskinada", będąca w sumie "gierkowszyzną") polega na tym, że o tym, co jest pluralizmem decuduje Wielki Brat. Reszta jest niedopuszczalna, a hasło "pluralizmu" służy do zwalczania opozycji.
Jak w starym dowcipie, że każdy może kupić forda T w dowolnym kolorze, o ile jest on czarny, ale z większymi konsekwencjami. Komuniści rozróżniali "rzeczową krytykę" (czyli kadzenie władzy przy pozorach oryginalności) i "wrogie ,antypaństwowe, antysocjalistyczne siły". Nic się nie zmieniło, może poza eleganckim unikaniem słowa "socjalizm" (troszku). Putin bredził coś o "totalitaryzmie" który zabił polskich oficerów. On, sowiecki oficer tajnych służb i bezpośredni spadkobierca morderców. Tusk mu basował, a media lały ze szczęścia w majtki (szczególnie zasłużyli się też "artyści", nieco "przechodzeni, jak Olbrychski, czy Szczepkowska).

Ignacy Krasicki
Lew pokorny

Źle zmyślać, źle i prawdę mówić w pańskim dworze.

Lew, chcąc wszystkich przeświadczyć o swojej pokorze,

Kazał się jawnie ganić. Rzekł lis: «Jesteś winny,

Boś zbyt dobry, zbyt łaskaw, zbytnie dobroczynny».

5 Owca widząc, że kontent, gdy liszka ganiła,

Rzekła: «Okrutnyś, żarłok, tyran». — Już nie żyła."

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#55047

jak ze mnie łodź podwodna. to że ktoś ma tytuł profesora nie znaczy, że nie jest idiotą. Niestety w Polsce takich profesorów-idiotów mamy na pęczki.

oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#55062

Jak powiedziano:... mamy ich na pęczki.

Zawsze marzyłem aby stworzono państwo podziemne naukowców. Takie niezależne ciało opiniujące na tajnych zebraniach nominacje profesorskie. Wyłącznie. Recenzujace prace naukowe "wybitnych" i "znanych" (z czegóż to?) profesorów. Ale płonne nadzieje. Nie dożyję już chyba.

Wykształciuchy już promują swoje odrosty i chwast ten się pleni tak, że nie widać światła. Ciężka orka tu potrzebna jedynie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#55077

Już nam wykształciuchy fundują następną generację. Teraz nowy chwast będzie się plenił, nieskażony wątpliwościami.

Zawsze marzyłem że powstanie kiedyś podziemna oranizacja naukowców. Że będzie recenzować na tajnych spotkaniach "dorobek" naukowy wykształciuchów. Obnażać miałkość i dyletanctwo profesorów "za zasługi".

Nie dożyję już tego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#55078