Kilka słów, bo niedobrze mi się robi, kiedy o tym myślę.
Jakoś tak dziwnie się stało, że koło spędu sympatycznej i kochającej życie młodzieży na kolejnym Przystanku Woodstock zamaskowani sprawcy zdemolowali wystawę pro life, niszcząc miedzy innymi banery pokazujące ludzkie płody (już pojawiają się informacje, że na wystawę nie było oficjalnej zgody, więc w czym problem ).
„Róbta co chceta”, byle...