Lewica?, prawica? < = > manipulacja.

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Blog

Lewica?, prawica? < = > manipulacja.

Od czasu do czasu pojawiają się, także w S24 , rozważania na temat lewicowego, bądź prawicowego charakteru partii politycznych. I brak jest rozsądnych kryteriów, które mogą stanowić o takim rozróżnieniu.

Już na wstępie konieczną jest uwaga, że pojęcia „prawicowości”, czy „lewicowości” funkcjonują jedynie w kręgu cywilizacji wywodzących się z Europy. Rozróżnienie takie w Indiach czy Chinach jest pozbawione jakiegokolwiek odniesienia.

Co zatem stanowi o europejskim odczuwaniu i rozróżnianiu czegoś wg przyporządkowania do „lewicy” i „prawicy”?

Uważam, że jest to stosunek do judaizmu.

Takie wyróżnienie zapewne postawi na „baczność” uwagę „dyżurnych”. Chcę tylko zaznaczyć, ze nie jest moim celem pobudzanie postaw antysemickich, a raczej porównanie cywilizacyjne. Porównanie idei judaizmu z chrześcijaństwem, gdzie czynnik rasowy (semityzm) jest nieistotny – jak bowiem można byłoby brać pod uwagę genetykę, gdy sami Żydzi (niektórzy) twierdzą, że znaczna część z nich jest pochodzenia chazarskiego.

W tym kontekście wydaje się, że ważącym elementem przyporządkowania jest stosunek do prawa i jego tworzenia. Nawet nie tylko ważącym, ale zasadniczym.

Judaizm jest bowiem doktryną prawnych zależności regulacyjnych ukształtowaną blisko 2000 lat temu i jej zarys nie ulega zmianie, a jedynie jest dostosowywany do zmieniających się okoliczności. Jest więc formą przywiązania do fundamentalnych zasad leżących u jego podstaw.
(Tu trzeba oddać chwałę genialności twórców systemu).

Tymczasem, powstałe nieco wcześniej chrześcijaństwo, swą doktrynę wypracowało nieco później, a jej podstawą jest dostosowywanie prawa do zmieniających się okoliczności.

Obecnie, w tzw. Cywilizacji Zachodu, nastąpiło zmiksowanie (można twierdzić, że świadome), obu tych zasad. Nowe prawa tworzy się w duchu przekonywania społeczeństw o potrzebie dostosowań do nowych wyzwań, ale treść prawa dostosowuje je do zasad judaizmu.
Efektem jest pojawianie napięć społecznych.
Prawo przestaje być czynnikiem spajającym życie społeczne, a staje się represją prowadzącą do zniewolenia.

We wcześniejszej notce „Upadek Cywilizacji Zachodu” wskazywałem pieniądz jako czynnik wartościujący rolę jednostki w tej pseudo-cywilizacji. Uzupełnieniem winno być wskazanie roli zwyczaju, to zaś wynika ze stosunku do roli prawa.

Rzekomą zasadą stanowiącą o naszej wolności jest prawo do wszystkich działań, które nie są zabronione. Ta zasada wywodzi się z judaizmu.

U podstaw społeczności chrześcijańskiej leży zupełnie odrębne podejście: dozwolone są wszystkie te działania, które mają akceptację społeczną.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to „gorsza” zasada.
Czy tak jest w istocie? Czy prawodawca jest w stanie określić wszystkie sytuacje jakie są możliwe w relacjach społecznych?
Szczerze wątpię.
Efektem są coraz nowe prawa, tworzone rzekomo dla dobra społeczeństwa, a coraz bardziej ingerujące w sfery osobiste, a powiększające zakres zniewolenia. Tymczasem ujęcie chrześcijańskie jest określeniem zasad wg jakich należy układać relacje międzyludzkie. Stałe są więc zasady, a nie ich interpretacje. Prawo, będąc interpretacją zasad, może zostać zmienione. Ale zakłada wielką ostrożność w jego ustanawianiu tak, aby nie stało się elementem społecznej manipulacji. Dlatego podstawą jest tylko stanowienie takich praw, które nie wzbudzają żadnych sprzeciwów – są powszechnie akceptowane. Regulacje społecznych zachowań wynikają tu z panujących obyczajów, które lokalnie mogą znacznie się różnić.

Na tym tle występują konflikty między judaistami, a chrześcijanami; z jednej strony są ci, którzy stosują zasadę, że wolno wszystko to, co nie jest zakazane, z drugiej zaś ci, którzy kierują się niepisanymi zwyczajami.
Jeśli zatem zostaje zawarta umowa, gdzie nie zostały sprecyzowane wszystkie możliwości, to dochodzi do starć. Rozjemcą może być sąd. Tyle, że obecnie sądy kierują się literą prawa. Zatem stosujący zasady zwyczajowe stoją na przegranej pozycji. Mamy do czynienia z sytuacją, gdy trzeba dostosować się do zasad albo jednej, albo drugiej strony.

Państwo, wybierając określony stosunek do obywatela wynikający z obowiązujących praw, może je stosować w duchu dobra obywatela – wtedy staje się wspólnym dobrem wszystkich – Rzeczpospolitą, albo w duchu dostosowania obywatela do ustanowionych praw – wtedy staje się elementem opresji, którego celem końcowym jest totalitaryzm.

Prawicowy – we wskazanym kontekście, to taki system, ( partia, postawa), gdzie tworzenie relacji społecznych oparte jest na obyczajach jakie powstają pomiędzy mieszkańcami w wyniku warunków współżycia. Nie muszą być najlepsze, ale są akceptowane i dostosowywane do pojawiających się okoliczności. Prawem stają się dopiero po ich pełnym zaakceptowaniu przez społeczeństwo.

Lewicowy – to narzucony system wartości stosowany niezależnie od lokalnych okoliczności. Obywatele, muszą go stosować niezależnie od akceptacji, bądź sprzeciwu. Ponieważ niekiedy zdarzają się sytuacje wyraźnie antyspołeczne, cechą naturalną lewicowości jest rozszerzanie i dostosowywanie zapisów prawa do jak największej liczby możliwych sytuacji. To prosta droga do totalitaryzmu.

Ostatnio napisałem u Ufki ostry komentarz (wykasowany). Dlaczego?
Bo ta niby prawicowa blogerka swą postawą wspomaga lewicowość prowadzącą do totalitaryzmu. Tyczy to postu „Jestem wściekła”. Sugerując konieczność kontroli zachowań uniemożliwiających antysemickie , być może aranżowane, wygłupy, otwiera drogę do tworzenia kolejnych regulacji prawnych i nadzoru zachowań społecznych.
Nie tędy droga, Miła Pani. Jeśli nie będzie postaw społecznych traktujących takie czyny jako niezgodne z obyczajem – ich penalizacja niczego nie zmieni, a może jedynie prowadzić do nasilenia. Jedynym zaś efektem to kolejna dziedzina, którą należy poddać kontroli „służb”.
Moja reakcja wynikała z przekonania i oczekiwania rozumienia sytuacji osoby o wysokiej pozycji społecznej.

Zaprezentowane poglądy są odniesieniem do jednej tylko dziedziny. Być może należałoby rozpatrzyć także inne - stosunek do roli nauki, filozofii, czy kształcenia w myśl różnic leżących podstaw konfliktu cywilizacyjnego z którym mamy do czynienia, a który będzie narastał.

Brak głosów

Komentarze

Reszty tzn. tak dalekiego powrotu do przeszłości by udowodnić szczegóły źródłowe jest trochę ryzykowne. Krótko mówiąc, prawicowość jest ciągłością zachowań, regulowana wiekowymi doświadczeniami społeczeństw. Lewicowość sztucznym tworem, wbijającym się klinem do nagłych zmian mentalnościowych, przez narzucenie siłą norm i przepisów dostosowawczych do z góry obranych, nieprzewidywalnych celów!!! Czy dobrze to rozumiem???
Bo to tak na chłopski rozum, moje indywidualne rozumienie prawicowości, jako prawidłowej naturalnej logiki dostosowawczej. Wszelkie inne logiki powodują konflikt.

Vote up!
0
Vote down!
0
#51528

Krzysztof J. Wojtas
Dokładnie tak;
myśl lewicowa, niezależnie jak bardzo ubrana w "dobro człowieka" zawsze prowadzi do totalitaryzmu.

Vote up!
0
Vote down!
-1

Krzysztof J. Wojtas

#51529

bo socjalista to nie koniecznie lewak, wiesz?

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#51576

To 100% lewactwo tak jak liberały, komuchy, faszyści i wszelakie zamordyzmy.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#51581

a Piłsudski? On też był socjalista, do którego worka go włożysz?

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#51583

Lewakiem ale jemu wybaczam...bo cały czas ewoluował dla dobra Polski.

Vote up!
0
Vote down!
0
#51584

czy po prostu miał zdrowy stosunek?

Szczerze, tu nie chodzi o to jak się kogo nazywa, ważne są intencję...Mojego męża pradziadek był też socjalistą, wybacz, to największy jak dla mnie patriota i żołnierz, który brał udział we wszystkich wojnach, zginął w Powstaniu Warszawskim mając 69 lat.

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
-1

" Upupa Epops ".

#51587

Może wtedy inaczej nazywało się patriotów, moze oni tylko mysleli, że są lewakami, socjalistami. Wtedy może niejednokrotnie tak jak dziś, różnymi drogami błądzili Polacy do niepodległej. Dziś jednak nadszedł czas opowiedziec się po którejś ze stron, każdy ma prawo ocenić i wybrać drogę. Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#51600

Krzysztof J. Wojtas
Zwróć uwagę na potrzebę zaistnienia czynnika dotyczącego sposobu tworzenia prawa. Ja to wiążę, za Konecznym, acz tu są już raczej moje przemyślenia, z judaizmem.
Nie wartościuję tu nawet tych systemów - raczej wskazuję uzależnienia.
Jeśli socjalizm rozważać jako proces dziejowy, gdzie zyskałby uznanie wszystkich obywateli (oczywiście zawsze może być jakiś procent anty-), nie musi prowadzić do totalitaryzmu. Sądzę, że na takie pozycje przeszedł Piłsudski.
Jednak socjalizm narzucany społeczeństwu uznającemu inny system spolecznych zależności - musi ewoluować w kierunku totalitaryzmu.

Wcale nie jestem przeciwnikiem socjalizmu - tylko nie zgadzam sie na wdrażanie siłą.

Właśnie z uwagi na te zależności problem jest manipulowany. Przy "prostym" spojrzeniu można pod wskazane pojęcia włożyć przeciwstawne zasady.

Więc jeszcze raz: lewicowosci, czy prawicowości wyznacznikiem jest stosunek dotworzenia praw obowiązujących w społeczeństwie. Judaizm i chrześcijaństwo są przeciwstawnymi systemami.
Pozdro.

Vote up!
1
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#51613

Czyżbyś przeciwstawiał judaizm i chrześcijaństwo do prawicy i lewicy? Tzn. według ciebie, że prawica to Żydzi a lewica to np."Polacy"??? Coś mi się wydaje, że jednak zaczynasz błądzić w tych porównaniach. Rozważ, że jeden jak i drugi system wartości miał swoja doktrynę, tak jeden jak i drugi oddawał władzę w ręce ludzi, więc skąd u ciebie te zależności. Ja pozostaję przy stanowisku, że jednak nowy, lewacki, socjalistyczny stosunek do rzeczywistości jest sztucznym, nie adekwatnym w wielu aspektach logiki dziejowych przemian społecznych, które to pomysły, miast spokojnie ewoluować w umysłach, wprowadzono siłowo, burząc niejako tradycje i doświadczenie dziejowe na haos tejże logiki. Więc nie było dwóch równoległych pojęć!!! Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#51618

Krzysztof J. Wojtas
Poruszasz problem bardzo trudny. Przyznam, że w trakcie pisania, a i przed jeszcze decyzją o napisaniu, notki - takie myśli przelatywały mi przez głowę.
Kłopot w tym, że oba systemy - cywilizacje mają korzenie w zaratusztrianizmie. (Tak twierdzę).
I rozwinęły się w przeciwstawne systemy, ale wiele pojęć jest z pozoru tożsamych, a znaczą coś zupełnie innego.

Gdyby prawicowość utożsamiać z fundamentalnymkonserwatyzmem - Twoje spostrzeżenia byłyby słuszne. Judaizm jest oparty na na fundamentalnym konserwatyzmie - czyli Prawie Mojżeszowym.
Jednak liczy się nie tylko podstawa, ale i sposób dostosowania do nowych, powstających relecji społecznych. Dlatego sądzę, że prawicowość jest dostosowaniem reguł społecznych do społecznych postaw wg tej zasady jak w ujęciu w pierwszym komentarzu.

Zatem nie społeczne relacje są osądzane, a raczej stosunek do nich. Na tym etapie nie osądzam judaizmu - to funkcjonalnie pełny system. Jest spójny dla Żydów. Tyle, że tylko dla Żydów. Ale gdyby panował jako zasadniczy w naszej cywilizacji - czyli gdybyśmy stali się cywilizacją żydowską - wtedy Żydzi utraciliby swoją szczególną pozycję.
Wtedy powstałoby pytanie, czy judaizm zapewnia wszechstronne możliwości rozwoju jednostek.

I dopiero na tym etapie jestem przeciwnikiem judaizmu.

Jak widzisz - trudny problem i zawikłany. Ale bez takich rozważań trudno dokonywać oceny sytuacji.

Zaczynam mieć mętlik w głowie - idę spać - jeśli dalsze uwagi -odpowiem jutro. Nie chcę popełnić jakichś sprzeczności.
Dobranoc

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#51622

Krzysztof J. Wojtas
Prawicowość, czy lewicowość nie jest zwiazana z modelem relacji społecznych - to jeszcze raz podkreślam.
Z kolei czym innym były te pojęcia 100 lat temu, a czym innym teraz.Oceny można dokonać najwcześniej po trzech pokoleniach, czyli circa po 100 latach - to taka moja miara.

Manipulacją jest porównywanie cech przynależnych z różnych okresów czasu. Stąd ta cała komplikacja.

Na S24 "ściąłem" sie z Ufką - i przeczytaj Jej komentarz. Ona prawicowość łączy ze stosunkiem do własności.
Nawet to rozumiem, bo pamiętam ideologię PRL-u, gdzie własność traktowana była jako zło samo w sobie.
Tyle, że na tej zasadzie na początku lat 90-tych Unia Wolności była określana mianem partii prawicowej.
Czy zgodzisz się z tym?

Dlatego ta problematyka jest trudna, a brak możliwości wymiany poglądów.

To z resztą problem wszystkich instytucji życia publicznego: świata nauki - świętość głoszonych naukowych dogmatów, zaskorupiałe dogmatyzmem religie - głoszące niezgodne z faktami "prawdy", filozofia zdegenerowana do opisów, czy sztuka emanująca tylko "wrzaskiem ".

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#51631

Ja włączając się do tej polemiki miałem nadzieję jak w tytule, że w prosty sposób wyjaśni się społeczeństwu subtelne ale jednak różnice poglądów. Jednak po przeczytaniu artykułu wnioski byly sprzeczne tzn. skomplikowanie tych teorii, miast się zmniejszyć stało się bardziej niezrozumiałe. Więc chciałem w pierwzym komentarzu to uprościć, pan z jednej strony potwierdził moje skrutowe podsumowanie jednocześnie wracając ponownie do źródła. Myślę tak, naszym tutaj zadaniem jest jednak przedstawienie krótkiej definicji nie wracając tak daleko wstecz, ponieważ dzisiaj nie żadnego odniesienia do dawnych czasów. Wystarczy ogólny zarys przyczynowo-skutkowy powtawania dwóch orientacji z jednej strony prawica jako tradycja, tradycja w sensie docierania się czasowego stosunku do wszystkich problemów międzyludzkich, administrowania i zarządzania. Co do własności nie przywiązywałbym takiej wagi, bo jednak własność w jednym i drugim przypadku istnieje. To co rózni te poglądy to właśnie podejcie do zarządzania i administracji i po stronie lewicowej iluzja równości dostępu do dóbr. Zawsze w temacie równości, i że wszystkim po równo, na przeciw stawiam prosty przykład dostępu do szkół, oczywiście wszyscy mogą chodzić do szkoły, ale już wyniki, oceny w szkole są różne. To prosty dowód na iluzję, nienaturalnośc systemu lewicowego. Dzisiaj krążą w obiegu publicznym, sprzeczne informacje dotyczące doktryn, co uniemożliwia ocenę sił politycznych dla przeciętnego wyborcy. Więc jest chyba zapotrzebowanie na wyjaśnienie tej kwestii, by partie w tej sprawie jasno określały swoje stanowisko. Zakłamanie tych definicji wprowadza fałsz i nieusprawiedliwione podszywanie się pod wszystkie możliwe opcje dla wygrania wyborów. Do tego dochodzi, wycofywanie się lewicy ze swoich, dziś już skompromitowanych i przechodzenie do zmutowanych poglądów, co siłą rzeczy utrudnia zdefiniowanie tych postaw. Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#51638

Krzysztof J. Wojtas
Wie Pan. Cały dzień myślałem o jednoznacznym określeniu - podaniu definicji - lewicowości i prawicowości. I przyznam szczerze, że chyba na tym etapie przerosło to moje możliwości.
Kuki w komentarzu poniżej odrzuca odniesienie do judaizmu. A mnie wydawało sie - i dalej jestem przekonany - że w chwili obecnej jest to słuszne podejście, gdyż judaizm jest formą lewicowości. Więcej. Jest "czapką" dla różnych form lewicowości.
Tyle, że jest też prawdą, że nie jest to odniesienie uniwersalne i mające charakter stały. Bo może okazać się, że za np. 20 lat judaizm stanie się synonimem prawicowości.

Dlatego zacząłem tak troche kluczyć - bo mozna sie zgubić w określeniach. W sumie chyba tytuł notki, acz nie było to takim celem, odzwierciedla sytuację - określenie prawicowość - lewicowość jest przypisaniem łatwo podlegającym manipulacjom.

Czy można zdefiniować te postawy?
Chyba tak, ale w sensie alegorycznym - w nawiązaniu do TAO (DAO) - drogi.
najpierw należy okreslić cele człowieka.
Tu pierwsze różnice zdań.
Ja twierdzę, że takim celem jest wzrost duchowy (czy jest tego definicja?).
Dalej tworzone są społeczeństwa umożliwiajace realizację celu. Na różnych poziomach organizacyjnych, technicznych, świadomości społecznej, religijnej itp.
W ramach tych społeczeństw jest dążenie do celu poprzez wymuszenie i zgodnie z naturalnym biegiem rzeczy.
I tu jest podstawowy problem.
Bo tak jak w wychowaniu - czy należy stosować surowe zasady, czy metody bezstresowe?
Wyniki są widoczne nie od razu, a właśnie po 3 pokoleniach.

Zatem w każdym miejscu i czasie - jest bardzo wąska ścieżka realizacji.
I to jest prawicowość. (?) - a może rozsądek?
Ale droga, jak każda ma prawą i lewą stronę - i nie można jednoznacznie wskazywać, która jest lepsza, słuszniejsza itd.
Dlatego bardzo ważna jest wiara i zaufanie do "przewodników stada" - czym kierują się w swych decyzjach?

Ja jestem zwolennikiem idei miłości - Ewangelii. Bo tylko wiara w miłość i kierowanie się zasadą miłości względem bliźnich, ale i "braci mniejszych" i dalej - przyrody mniej ożywionej - jest spoiwem tego świata.

Dopiero w tym momencie mogę sobie przyznać ograniczone prawo do próby oceny postaw - prawej i lewej.
Pozdro

Vote up!
0
Vote down!
-1

Krzysztof J. Wojtas

#51660

co do opisu lewica - prawica - zgoda.
po co mieszać w to judaizm? nie wystarczy Oświecenie i doktryna liberalna, czyli upadek wspólnoty, a zatem moralności chrześcijańskiej i dominacja liberalizmu posługującego się prawami.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#51634

Krzysztof J. Wojtas
Proszę przeczytać odpowiedź balsamowi.
Podtrzymuję, że w chwili obecnej stosunek do judaizmu jest miarą lewicowości. Ale nie jest to kryterim stałe.
Teraz tak - za kilka lat może być odwrotnie. (To jest tylko odwołanie do czasu w którym żyjemy).
Pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#51662