Sielankowa Polska (200 afer)

Życie w Polsce to prawdziwa sielanka. Chodzę do pracy i zarabiam swoje. Wreszcie rządzi ekipa, na którą media nie narzekają. Gdy czytam gazety to widzę, że wszędzie za granicą mówi się o Polsce dobrze. Nie słychać o zakręcaniu kurka z gazem, a Władimir Putin zaprosił premiera do Katynia. Jerzy Buzek został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, co brzmi tak imponująco, że nie pytam się o rzeczywistą wartość tej funkcji. Nie mam czelności. Wiem, że Buzek to szycha. Ktoś mi mówił, że w powietrzu unoszą się opary propagandy sukcesu, ale widzę, że to brednie, gdyż nikt mnie nie oszuka. Czasem słyszę o jakimś wypadku na A4 albo o pogryzieniu kogoś przez psa, co - szczerze mówiąc - trochę mnie uspokaja. Przecież to normalka; to zwykłe wydarzenia, które mają miejsce w każdym normalnym państwie.

Muszę powiedzieć, że jako typowy Polak jestem szczęśliwy. Nie otrzymuję sygnałów, które mogłyby mnie zaalarmować, więc dlaczego miałbym się martwić? Opozycja nie protestuje. Niekiedy słyszę, że coś tam sobie marudzą, lecz robią to ze spokojem, co sugeruje, że nic strasznego się nie dzieje. W telewizji stale wieje nudą. Mrugają jakimiś komisjami, a mnie to nie obchodzi, bo nie widzę żadnego oburzenia. Nie ma atmosfery skandalu. Zbliżają się wybory prezydenckie. Już nawet wiem na kogo zagłosuję. Polska obecnie jest wspaniałym miejscem. W radiu gra ładna muzyka. Jest prześlicznie. Niech rządzą dalej.

A tymczasem...

Jacyś żałośni patrioci (których w sielankowej Polsce w ogóle nie powinno być) wyliczyli, że PRZEKROCZYLI JUŻ 200 AFER!!!

Znów sukces! To światowe G8! Trzy miejsca przed Hondurasem.