Odważni redaktorzy "Newsweeka"
„Co obraża muzułmanina? I czy trzeba za to karać?” - mam nadzieję, że te odważne pytania pojawią się na następnych okładkach „Newsweeka”, z odpowiednimi, obrażającymi Żydów i muzułmanów, fotografiami, zgodnie z tą śmiałą obwolutą, którą ów tygodnik wydawany po polsku zamieszcza w najnowszym, styczniowym numerze. Pyta on bowiem, prezentując kilka „śmiałych zdjęć”, „Co obraża katolika? I czy trzeba za to karać?” Nowy rok zaczyna więc „Newsweek Polska” (czemu nie „Newsweek Kulturkampf Polska?”) z przytupem, niemalże tak, jak „Przekrój” Bożonarodzeniowy, który zamieścił wywiad P. Najsztuba z rysownikiem M. Raczkowskim szydzącym i z Jezusa, i ze Świąt. Na wesoło, a jak. Nawiasem mówiąc, czytając ten wywiad, doszedłem do wniosku, po raz nie wiem już który, że większość polskich speców od rozśmieszania (wyjątki, takie jak J. Pietrzak czy M. Wolski, chyba dadzą się na palcach jednej ręki policzyć), to ludzie wyjątkowo głupi, a generalnie sytuują się w tej tradycji, jaką wypracowali „satyrycy Polski Ludowej” w okresie socrealizmu, waląc zwykle w „polskiego kołtuna” i w Kościół, bo w „amerykański imperializm” już niekoniecznie, gdyż ten odcinek się już skończył.
Dziwnym trafem nie można spotkać się dziś z satyrą na eurokratów i „Unię Europejską”, ale może po prostu w tym przypadku „nie ma tematów do śmichu?” Nie zdarzają się też żarty z muzułmanów czy wyznawców judaizmu, ale może to tylko kwestia czasu? Aczkolwiek gdy niedawno jeden z polskich młodych artystów chciał sobie urządzić szyderę z islamu, wplatając jakiś fragment modlitwy do piosenki, to posypały się na niego takie groźby, iż w niedługim czasie wycofał kompozycję z portalu, na którym ją zamieścił. Możliwe więc, że odważny inaczej „Newsweek” akurat jakichś szyderstw z symboli religijnych czczonych przez muzułmanów nie zechce zamieścić (życie jednak ludziom miłe, zwłaszcza w dobrze płacącej firmie), ale może urządzi sobie taką akcję w stosunku do Żydów? Poczekajmy.
Warto jednak zauważyć, iż już samo sformułowanie „tematu” świadczy albo o chęci sprowokowania osoby wierzące w Chrystusa do jakiejś gwałtownej reakcji, albo o kompletnej tępocie ludzi pracujących w redakcji. Zdjęcia modelki zasłaniającej swe części intymne krzyżem, zdjęcie odważnego matoła, który wymachuje, jak się możemy domyślić, Pismem Świętym, z napisem „lies”, zdjęcie księdza całującego się z zakonnicą (to, o ile pamiętam, jeden z elementów „kampanii reklamowej” słynnej firmy odzieżowej), czy jakiegoś „artysty” drwiącego z ukrzyżowania – nie obrażają bowiem samych katolików, lecz to, co katolicy czczą, a więc bezczeszczą określone symbole lub też określone osoby – otoczone kultem przez ludzi wierzących.
Oczywiście, ludzie dopuszczający się tych aktów profanacji, czynią to po to, by obrazić katolików i by doprowadzić ich do frustracji lub wściekłości – wtedy bowiem mogą wskazywać palcem na „fundamentalistów katolickich”, którzy nie potrafią „tolerować odmiennych poglądów”. Jak wiemy jednak, profanacje są zwykle tak pomyślane, że akurat w symbolikę związaną z wiarą w Chrystusa są szczególnie wymierzone. Niechby tak któryś z dzielnych artystów sprofanował symbolikę otoczoną kultem przez wyznawców judaizmu np. w Dzień Judaizmu, niedawno obchodzony w naszym kraju – ciekawe, jakby się potoczyły jego dalsze losy, nie tylko artystyczne czy „byznesowe”. Podejrzewam też, że przed najważniejszymi świętami żydowskimi „Przekrój” zamieszcza wywiady, w których jakiś wesołek urządza sobie kpiny z tradycji związanej z judaizmem, no bo chyba dla redakcji, a zwłaszcza dla dzielnego Najsztuba, nie ma tematów tabu prawda?
Palę „Newsweek”. Ogłaszam, że ze swej strony, właśnie jako katolik, nie mam zamiaru więcej wziąć do ręki tego czasopisma i odradzam to każdemu, kto za katolika się uważa. Myślę, że tygodnik ten prezentuje poziom, po dotarciu do którego, tytuł uważający się za opiniotwórczy, staje się po prostu makulaturą. Ciekawi mnie jedynie, czy te zabawne akcje z atakowaniem chrześcijaństwa wspiera też właściciel „Newsweeka” czy też to taka samowolka naszych dzielnych polskich rycerzy pióra.
http://www.newsweek.pl/wydania/1156
http://www.tvn24.pl/-2,1638437,0,1,zadarles-z-islamem--psie,wiadomosc.html
http://www.przekroj.pl/ludzie_rozmowy_artykul,6064.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1178 odsłon
Komentarze
Problem głębszy .
18 Stycznia, 2010 - 21:24
Paląc wraże pisma nie ma nic w zamian .
Inczej - intelektualnie odbierając "Gościa Niedzielnego" - jestem dumny .
Patrząc na otoczenie, uzbrojony tylko w "Wartości "-przegrywam .
Przegrywam bo nie "procą władam" jeno jakimś wyleniałym hasłem .
Nie dziwie się, uciekającym do imperium zła.
Łatwo i przyjemnie się żyje, i te przysłowiowe hurysy czarnookie.
Ech.
palenie gazet, książek ...
18 Stycznia, 2010 - 22:04
wiadomo od dawna, że nic nie daje, raczej szkodzi środowisku...
jest tyle innych tekstów do czytania, widoków do oglądania...
samowolki "klawiaturowców" sprzedawczyków też nieprawdopodobne, bo oni tradycyjnie - po linii i na bazie...
tyle, że w tych nowych czasach chlebodawca inny, ot co...
i tak padną wkrótce drukowane padalce, dla samych reklam przestaną być kupowane...
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Re: Odważni redaktorzy "Newsweeka"
18 Stycznia, 2010 - 22:13
Katolicy są zbyt tolerancyjni i dlatego podlegają takim szyderczym atakom. Nie, nie doczekamy się okładki "Newsweek Kulturkampf Polska" ilustrującej to pytanie odnoszące się do wyznawców judaizmu czy też muzułmanów. Wydawcy i dziennikarzyny tego szmatławego pisma wiedzą, że następnego dnia spłonęłaby siedziba redakcji, a dziennikarze ze strachem opuszczaliby miejsca zakwaterowania. Miałem w ręce tylko jedno wydanie tego propagandowego periodyku i uznałem, że nie nadaje się na gwóźdź w wychodku więc więcej tego do ręki nie wziąłem.
Dobry pomysł
19 Stycznia, 2010 - 15:53
już widzę jak się pali "newsweek" , pożar przenosi się na czerską. Marzenia.
malwina
Re: Odważni redaktorzy "Newsweeka"
19 Stycznia, 2010 - 08:12
palić? szkoda psuć powietrze - wystarczy nie kupować. Sami będą musieli to przemielić.