Donald Tusk - Lisem polskiej polityki?

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Nie należę do grona fanatycznych wielbicieli pana Premiera. Nie wydaje mi się, aby chciał "przychylić nieba" swoim rodakom.

Z drugiej strony nie sądzę, żeby marzył o tym, by nam jakoś poważnie szkodzić... Ot, sympatyczny fukcjonariusz partyjny starający się jak najlepiej dbać o interesy własne i swojego ugrupowania.

W związku z  urlopem Pana Premiera naszła mnie myśl bardzo smutna.

Pan Premier najprawdopodobniej nie zostanie prezydentem naszego kraju... Być może już krótko po powrocie z wakacyjnych wojaży ogłosi swoją rezygnację z walki o najwyższy stołek w państwie. Nie to jednak jest najgorsze. Problem w tym, że polityk, który zastąpi Go na stanowisku "dyżurnego ulubieńca mediów" będzie dla nas znacznie bardziej kłopotliwy...

Obawiam się, że już niedługo możemy nawet zatęsknić za sympatycznym, bezideowym, nijakim Donaldem Tuskiem...

Choć niektórym może wydać się to dziwne, mam lepsze zdanie o Donaldzie Tusku niż on sam o sobie. Dlatego protestuję, jeśli ktokolwiek (nawet sam główny zainteresowany) twierdzi, że Donald Tusk jest Lisem polskiej polityki. Nie jest aż tak źle...

Filmowa samokrytyka Premiera też mnie nie przekonuje.

Naprawdę nie jest aż tak źle...

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

UWAGA REKLAMA!!!

Drodzy Czytelnicy "Żółwiowiska!

Konkurs na "Blog Roku 2009" trwa do 21 stycznia. Jeśli chcesz zagłosować na mój blog, wyślij SMS o treści:

c00037
na numer: 7144. 

Koszt: 1,22 zł brutto..

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Brak głosów

Komentarze

"sympatyczny funkcjonariusz partyjny", który potrafił w 2007 r. w czasie kampanii wyborczej swoich oponentów oblewać kubłami pomyj. Teraz robi to mniej - bo nie ma takiej potrzeby - usłużni żurnaliści oraz koledzy partyjni robią to za niego. Ja pamiętam jak w 2007 r. z ust Tuska lał się jad. Więc z tą jego "sympatycznością" to jednak bez przesady. Jest bezideowy - zgoda, jest cyniczny - zgoda, jest nijaki - zgoda, ale na to że jest sympatyczny - brak zgody. Brak zgody również na to, że Tusk stara się nam nie szkodzić. On szkodzi Polsce na każdym kroku, i to od bardzo dawna - co namniej od 20 lat. W stanie wojennym było powiedzenie: "wracaj Edziu w nasze serca - lepszy złodziej niż morderca", ale nie strasz, że to się może powtórzyć.

oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#43211

Musi nas trochę oszukiwać. Taki dżob. Nie twierdzę, że on stara się nam nie szkodzić. Myślę jedynie, że NIE STARA SIĘ NAM SZKODZIĆ. Chyba nie jest to jego celem. To wynika z jeggo bezideowości. W porównaniu do polityków, którzy już czają się do przejęcia władzy, wydaje się sympatyczny i nieszkodliwy. Powtarzam: w porównaniu:) Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#43215

http://www.naszekaszuby.pl/modules/artykuly/article.php?articleid=169
Powyższe jest słynnym przemówieniem Tuska na Zjeździe Kaszubów", gdzie zabrał się do idei separacji Kaszub.
Po czym został zjechany jak bura suka przez starego działacza, pana Pieczkę, który mu oznajmił, że Kaszuby bez Polski - itd.
Wygugluj sobie tę historyjkę, może trafisz na więcej takich numerów.
A w ogóle to Tusk żyje po to, żeby to życie sobie ułatwiać.Jest na tyle inteligentny, że MUSIAŁ wiedzieć, iż sprawę stoczni można załatwić. Ale musiałby zepsuć biznes senatorowi Misiakowi, powalczyć z Brukselą...Po co?

Nie sądzę, żeby Polska miała dla niego jakieś znaczenie. Tego uczy się od dzieciństwa. Nie został tego nauczony.
http://forum.hotnews.pl

/fpolska,0,1305,30148,donald_tusk_4.html
Nie biorę odpowiedzialności za tego blogera.
Natomiast czytałam wypowiedź jakiejś kuzynki Tuska, która wprost zarzuciła mu kłamstwo w sprawie nieświadomości n.t."dziadka z Wehrmachtu", w tonie: "wszyscy wiedzieli".

Chodziło o to, że żona tego dziadka (która mieszkała wraz z rodziną), była Niemką, która nigdy nie powiedziała słowa po polsku, nie chciała tu zostać , a dziadek wyciął jej numer: nie zgodził się na wyjazd, po czym zmarł.I cała sprawa nie była żadna tajemnicą, a językiem dzieciństwa Donka był jednak niemiecki.

Ciekawy eksperyment:
http://www.google.pl/search?q=wyborcza.pl%2F1%2C76842%2C5042291.html&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&client=firefox-a&rlz=1R1GGGL_pl___PL355

Pod tym adresem był wywiad z Ewą Tusk.Spróbuj kliknąć.

Z tych wszystkich powodów uważam, że taki prezydent jest mi stanowczo zbędny. Zresztą taki premier - również.

Pozdrawiam, przyjemnej lektury

Vote up!
0
Vote down!
0

mona

#43225

To klasyczny polityk. Nie wmawiajmy mu żadnych wartości. Masz rację, że Polska nie ma dla niego żadnego znaczenia. Mam takie samo wrażenie. On "dla Polski" nie chce ani dobrze, ani źle! On chce dobrze dla siebie i temu podporządkowane sa jego działania.
Właśnie z tego powodu "zawiódł". Dlatego zdenerwował generała Czempińskiego, który jasno powiedział, ze NIE PO TO STWORZYŁ PO żeby p. Tuskowi było dobrze.
Ostatni numer Premiera: trzeba było bronić emerytur ubeckich... a On nie kiwnąl palcem w tej sprawie. Rozumiesz teraz wściekłość Czempińskiego? Wiesz już dlaczego Tusk nie będzie preyzdentem? Zawiódł... po prostu zawiódł. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#43246

Tusk i jego partia aferałów bardzo się starali i starają, żeby "sprywatyzować za symboliczną złotówkę" (że użyję tego eufemizmu) jak najwięcej polskich przedsiębiorstw. A komu to szkodzi? Marsjanom czy Polakom? A jego udział w likwidacji RSW Prasa Książka Ruch, która wszystkie dzienniki regionalne na tzw. Ziemiach Odzyskanych sprzedała Niemcom - to komu to szkodzi? Polakom czy Niemcom? A udział w nocnej zmianie? Oj, jak się wtedy Done starał, jak liczył głosy... A jak się starał, żeby przejąć hasła  naprawy Rzeczpospolitej głoszone przez PiS, jak się starał, żeby z PO wyślizgać Płażyńskiego i Rokitę, żeby w tej partii nie pozostał żaden polityk posiadający choćby resztki przyzwoitości. Oj, Donek bardzo się stara, żeby wypełnić oczekiwania swoich mocodawców i szkodzi w ten sposób Polakom a nie mieszkańcom Górnej Wolty.

Fakt, że jest to człowiek bezideowy i cyniczny, empty suit, który spotykając się z problemami rządzenia jest bezradny jak kilkuletnie dziecko, nie świadczy o tym, że jest kompletnym idiotą. To inteligentny gracz i tej swojej inteligencji używa do szkodzenia polskim patriotom. Twierdzę, że nie wynika to z naiwności. Pozwolę też nie zgodzić się z tezą, że w zakres obowiązków osoby wykonującej zawód polityka wchodzi bezczelne, cyniczne i pozbawione skrupułów okłamywanie i okradanie współobywateli. Są kraje, w których przyłapanie polityka na kłamstwie jest końcem jego kariery politycznej.

oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#43229

Czy gdziekolwiek na świecie mógłby się ostać w mediach dziennikarz otwarcie propagujący rasizm lub antysemityzm? A w POlsce dziennikarz propagujący "antykaczyzm" ma się doskonale.

A czym się różni "antykaczyzm" od antysemityzmu? I jedna i druga ideologia opiera się na przekonaniu, że to "my" jesteśmy ci dobrzy, postępowi i wykształceni, a "oni" są źli, głupi, niereformowalni i pełni nienawiści. I jedna i druga ideologia bazuje na kłamstwie wmawiającym spisek tej drugiej strony. Faszyści wmówili Niemcom, że kryzys lat 30-stych to wina spisku żydowskiego, zaś kontynuatorzy ich tradycji wmówili Polakom, że wszystkie ich nieszczęścia, to wina "zamordyzmu PiS-u". Czym więc różni się "antykaczyzm" od antysemityzmu? Tylko tym, że jest od niego bardziej zakłamany. Sama nazwa ma sugerować istnienie jakiegoś "kaczyzmu" wywołującego skojarzenia z faszyzmem. Czyli niby źli są nie ci, co propagują nienawiść do "moherów", "pisiorów", "pisdzielców", "pisowskich kundli" (wszystkie określenia zaczerpnięte z forów internetowych) lub bardziej pieszczotliwie "pisiaczków" (by było podobne do "psiaczków"), ale właśnie ci "pisdzielcy"... Najbardziej rzucającym się w oczy podobieństwem "antykaczyzmu" i antysemityzmu jest przekręcanie przez najbardziej zagorzałych internetowych klakierów POlitycznej POprawniości nazwiska Kaczyński na "Kalkstein", aby brzmiało po żydowsku. Innym obrzydliwym przejawem jest częste używanie określenia "kartofel" żywcem ściągniętego z niemieckiej gazety obrażającej naszego (lubianego lub nie, ale zawsze naszego) prezydenta. Cóż - wermacht wciąż żyje :(

Taki właśnie punkt widzenia propaguje Tomasz Lis. Było to szczególnie widać w dwóch przypadkach:
1. w wywiadzie z Jarosławem Kaczyńskim z "ustawionym" wynikiem - bez względu na przebieg wywiadu Lis miał przygotowanego w rękawie asa - artykuł z Gazety Wyborczej, który miał zasiać wątpliwość w widzach i wmówić im, że to wszystko już było, Kaczyński już się zmieniał i nic z tego nie wynikło;
2. w końcówce jednego z programów, gdy atakowana przez Lisa pani Gęsicka pokazała, że PiS zdaniem "obiektywnych" mediów jest winny wszystkiego - włącznie z brakiem sukcesu polskich sportowców, po czym Lis stracił panowanie nad sobą i burknął, że będzie tak uważał, chyba że mu głowę utną.

O takich "wyczynach" Tomasz Lisa jak wywiady gloryfikujące złapaną na gorącym uczynku Sawicką lub Jaruzelskim, który dwukrotnie (1970, 1981) wyprowadził wojsko na Polaków nie będę się wypowiadał. Podobnie nie chce mi się komentować książki o wszystko mówiącym tytule "Pisneyland".

Vote up!
0
Vote down!
0
#43294

no właśnie! Ambitni, dziennikarscy ideowcy są znacznie większym problemem niż jacyś tam gnuśni i bezideowi politycy. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#43303

Bezpośrednio po wyborze DT na stanowisko premiera w jednym z dzienników napisano:
"Niebieskooki wysoki blondyn, o kaszubskim pochodzeniu,proniemieckim nastawieniu,
z sympatycznym grymasem chłopca"
Zatęsknimy? Zgroza. Facet z wielu powodów zasługuje na TS. Na czele programowe,
od pierwszego dnia urzędowania, zwalczanie legalnie wybranego Prezydenta RP -
wyłącznie w ramach prywaty.
Zwalczanie opozycji przy użyciu służb państwa w tym aparatu sprawiedliwości
można porównać tylko z tym w głębokim PRL. Lista jest długa.
Sympatyczny? Zatęsknimy...? Ale zgoda - ktoś pewnie zatęskni..

Vote up!
0
Vote down!
0

basket

#43297

alternatywa jest rozpaczliwa.
Powtózę to co sygnalizowałem Monie...
Pan Premier "dla Polski" nie chce ani dobrze, ani źle! On chce dobrze dla siebie i temu podporządkowane są jego działania.
Właśnie z tego powodu "zawiódł". Dlatego zdenerwował generała Czempińskiego, który jasno powiedział, ze NIE PO TO STWORZYŁ PO żeby p. Tuskowi było dobrze.
Ostatni numer Premiera: trzeba było bronić emerytur ubeckich... a On nie kiwnąl palcem w tej sprawie. Rozumiesz teraz wściekłość Czempińskiego? Wiesz już dlaczego Tusk nie będzie preyzdentem? Zawiódł... po prostu zawiódł. Będzie musiał zrezygnować, a na Jego miejsce szykowani są "lepsi". Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#43305

przyznania nagrody Karola Wielkiego Tuskowi:

"Wyróżniając premiera Tuska, uhonorowano jednego z czołowych "bojowników o wolność, demokrację i prawa człowieka, który nigdy nie ugiął się wobec komunistycznego reżimu, a także przekonanego i przekonującego Europejczyka, który potrafi wzbudzić zachwyt szczególnie u młodego pokolenia".

W grudniu Wałęsa miał odebrać w Londynie doktorat z filozofii tamtejszego

Uniwersytetu, teraz "nieugięty" Tusk - ale świetna passa - uff...

Vote up!
0
Vote down!
0

basket

#43329