.. z "przymrużeniem" oka...takie trochę smutnawe wierszydło...
Gwara z "Czikago".
DZIAD I BABA W AMERYCE
Był sobie Dziad i Baba, stara bajka się chwali
On się Dzianem nazywał, na nią Mery wołali.
Bardzo starzy oboje, na retajer już byli
Figlowali nie bardzo, bo lat wiele przeżyli.
Mieli hauzik maleńki, peintowany co roku
Porć na boku i stepsy do samego sajdłoku.
Plejs na garbydż na jardzie, starą piczes co była
Im rok rocznie piczesów parę buszli rodziła.
Kara ich była stara, Dzian fiksował ją nieraz
Zmieniał pajpy, tajery, i dzionk służył do teraz.
Za kornerem na stricie przy Frankowej garadzi
Mieli parking na dzionki gdzie nikomu nie wadził.
Z boku hauzu był garden na tomejty i kabydż
Choć w markecie u Dziona Mery mogła je nabyć.
Czasem ciery i plamsy, bananusy, orendże
Wyjeżdżała by kupić na hajłeju na stendzie.
Miała Mery dżob ciężki, pejda też niezbyt szczodra
Klinowała ofisy za dwa baksy i kworda.
Dzian był różnie: łaćmanem, helprem u karpentera
Robił w majnach, na farmie, w szopie i u plombera.
Ile razy Ajrysie zatruwali mu dolę,
Przezywając go green horn, lub po polsku grinołem.
Raz on z frendem takiego się fajtując dał hela
Że go kapy na łykend aż zamknęli do dziela.
Raz w rok - w krysmus lub w ister się zjeżdżała rodzina
Z Mejnów Stela z hazbendem, Dziejn i Łoter z Bruklina.
Był Dzian z Mery bardzo tajerd i bizy
Nim pakiety ze storu poznosili do frizy.
A afera to wielka, boć tradycji wciąż wierni,
Polskie hemy, sosydże i porkciopsy z bucierni.
I najlepsze rostbefy i salami i stejki,
Dwa dozeny donatsów, kieny w baksach i kejki.
Butla Calvert, cygara, wszak drink musiał być z dymem
Kidsom popkorn i soda wraz ze słodkim ajskrymem.
Często, gęsto Dzian stary prawił w swoich wspominkach
Jak za młodu do grilu dziampnął sobie na drinka.
To tam gud tajm miał taki, że się trzymał za boki
Gdy mu bojsy prawili fany story i dżołki.
Albo jak to w dżulaju brał sandwiczów i stejków
Aby basem z kompanii jechać na bicz do lejku.
Tam po kilku hajbolach zwykle było w zwyczaju
Śpiewać stare piosenki ze starego, het kraju.
Raz ludziska zdziwieni- łot sy meter szeptali
Że u Dzianów na porciu coś się balbka nie pali.
A to śmierć im do rumu przyszła tego poranka,
On był polski, krajowy, ona Galicyjanka.
Autor Nieznany
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2023 odsłony
Komentarze
Akiko, przeszłaś samą siebie. Wspaniałe!
4 Stycznia, 2010 - 21:07
Oto język polski w wykonaniu szikagowsko-niujorskim! Co za jędrność, co za prostota. A i zrozumiały dla wszystkich!
Pozdrowienia!
_______________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Akiko
4 Stycznia, 2010 - 21:20
Szkoda, ze nie moge dac dwoch dziesiatek.
Pozdrawiam.
Elzbieta7
@Elżbiety
4 Stycznia, 2010 - 21:25
Ja dodałem drugą.;)
Pozdro.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Akiko, to tak my spod Łomzy gadajom po amerykańsku?Lomza dialekt
4 Stycznia, 2010 - 22:10
pzdr
antysalon
@....
4 Stycznia, 2010 - 22:14
Tak to czesto tam wyglada...
Pozdr.
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
z okolic Kolonii
5 Stycznia, 2010 - 09:11
"nakupiłem aplezynów i pofarowałem do domu"
absolumentnie superbowe
5 Stycznia, 2010 - 04:34
a, w Brukseli... toś się koleś...
5 Stycznia, 2010 - 13:45
... ujawnił.
Chyba pojadą ci po premii, bo jak na aktywistę to jesteś mało czujny.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liberalizm to lewactwo sklepikarzy (i alibi aferzystów).
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Akiko
5 Stycznia, 2010 - 14:52
a wiesz, ze to wspaniale
w moim domu polski jezyk jest tez "zywy" i dopasowal sie do mozliwosci
tzn mamy swoj jezyk rodzinny (z grubsza polsko-szwedzko-angielski)
wychodzi potworny galimatias ale rozumiemy sie doskonale :)
dobra kobieta
Re: Akiko
5 Stycznia, 2010 - 15:21
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
a mówicie "menisek"?
5 Stycznia, 2010 - 16:26
Myśmy tak mówili, próbując przynajmniej nieco humoru do tego żargonu wprowadzić.
Ja do dzisiaj mówię "balkong" i "komplimang", choć od dawna jestem już z powrotem w Polsce. No a "snabbis" i "kvinna"... ;-)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Liberalizm to lewactwo sklepikarzy (i alibi aferzystów).
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów