Nieważne kto będzie prezydentem...
Przed nami rok wyborów prezydenckich.
KTO wygra? Samo nazwisko przyszłego zwycięzcy nie powinno mieć dla mieszkańców naszego kraju większego znaczenia. I pewnie nie ma.
Za to chyba każdy z Polaków płonie ciekawości, JAK przyszły szef państwa będzie sprawował swój urząd.
Co zamierza, czego nie zamierza? Realizacji jakich planów jest pewien? Czy złoży 10 zobowiązań przedwyborczych, czy też zaryzykuje większą liczbę obietnic? Mamy kilka miesięcy na zadawanie pytań...
Wśród rządzącego demokratycznym państwem ludu wyobrażenia na temat świata polityki są bardzo różne. Najbardziej skrajne wyglądają jakoś tak:
1) TU NIE MA MIEJSCA NA SZLACHETNE PORYWY SERCA. LICZY SIĘ TYLKO KALKULATOR.
W łazience prosię różowe beztrosko chrząka i kwiczy,
A tam nasi politykierzy nie mogą się swego doliczyć...
No właśnie! Jak oni dają radę funkcjonować w politykierskiej dżungli? Nie załamie ich ani chamstwo, ani oszustwo, ani głupota. To proste. Są wyselekcjonowani. Na najwyższe piętra władzy dostają się ci, którym po drodze nie pękła skorupa.
2) W POLITYCE DOMINUJĄ LUDZIE O GOŁĘBICH SERCACH.
Chcą naszego dobra. O sobie prawie nie myślą. No, może co najwyżej, ci z niższych szczebli... ale partyjni liderzy to już na pewno myślą tylko o Ojczyźnie! Nasi ulubieńcy z pierwszych stron gazet wykonują salta w przód, w tył i w bok, ale (uwaga! uwaga!) nie w jakimś konkretnym, przyziemnym celu. Po prostu chcą żeby było dobrze!
Najgorsze, że mimo upływu lat, ciągle nie wiadomo, która z tych wizji "młodej polskiej demokracji" jest bliższa prawdy.
Póki sprawa nie jest przesądzona, powinniśmy zachować ostrożność. Polityków trzeba pilnować. Są jak krowy. Bez naszej troskliwej opieki zawsze wlezą w szkodę. Dlatego właśnie, jeśli chcemy ograniczyć w politykach zapędy do szkodnictwa, musimy jeszcze przed wyborami przywiązać ich solidnym łańcuchem. Nie musi to być fizyczne przytwierdzenie do biurka...
Wystarczy, jeśli jeszcze przed wyborami uzyskamy od kandydatów odpowiedzi (najlepiej potwierdzone notarialnie) na najprostsze pytania.
Kiedyś proponowałem już rozwiązanie tego typu. W skromnych 5 punktach:
1) Państwowa Komisja Wyborcza uprzejmie zapytowuje każdy z komitetów wyborczych, czy te chciałyby złożyć wyborcom jakąkolwiek wiążącą obietnicę(komitety nie powinny mieć ograniczeń co do liczby wiążących obietnic, natomiast niezrealizowanie którejkolwiek z nich skutkowałoby usunięciem zwycięzcy ze stanowiska).
2) PKW ogłasza wyborcom zestaw wiążących obietnic każdego z komitetów wyborczych.
3) Po wyborach PKW w odpowiednim czasie (niezrealizowanie pierwszej obietnicy) występuje do komitetu wyborczego z wnioskiem o dobrowolną rezygnację jego kandydata wraz z całym zespołem.
4) Prokuratura wnioskuje o ściganie oszustów.
5) Sąd decyduje o utracie praw publicznych i uwięzieniu politycznych bandytów
Po spełnieniu tych warunków personalia politycznych przywódców nie będą miały znaczenia. Prezydent, a po kolejnych wyborach także ministrowie, posłowie, senatorowie i radni... wszyscy będą rządzili tak jak będziemy sobie tego życzyli. Politycy zatańczą tak jak im zagramy...
Przyszedł czas na przygotowanie pytań skierowanych do poszczególnych komitetów wyborczych.
Czekam na konkretne propozycje.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1555 odsłon
Komentarze
Dodałbym może tylko jedno
27 Grudnia, 2009 - 20:20
Jako dodatkową karę za niewykonanie wyborczych obietnic zastosowałbym przepadek mienia. Wprawdzie grozi to łapanką na posłów, ale może to i lepiej.
_________________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie, ostro dorzuciłeś!
27 Grudnia, 2009 - 22:48
Ale stan dzisiejszy (całkowity brak odpowiedzialności polityków za słowa) to katastrofa. Dlatego zamierzam ich troche podręczyć.
Re: Nieważne kto będzie prezydentem...
27 Grudnia, 2009 - 21:13
Bardzo dobry pomysł. I nawet nie jest złośliwy. Przecież o pozostałych obietnicach zawsze będzie można mówić, że zostaną spełnione o ile warunki pozwolą. Ale obywatel będzie miał trochę jasności.
mądry Polak jak zawsze po szkodzie
27 Grudnia, 2009 - 22:42
a gdzież to mili Państwo byliście podczas referendum dla tejże panującej nam Ustawy Zasadniczej, zatem już grupa trzymająca władzę w myśl dobrze pomyślanego art.104 ust.1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zadbała tak ,ale o Wasze i li tylko ,tj.Polaków głosy a od reszty to się odwalcie jak będzie.Czy nie wdać ,że majsterkowicze przy tej ustawie :proszę prawnicy prof:prof Safian ,Zoll(wcześniej piewcy wraz z Alkiem)tak pragną jej zmiany, a profesor Winczorek główny konstytucjonalista najjaśniejszej co??? jakoś milczy !!!!
rach
rach
W sprawie odtrutki na obietnice...
27 Grudnia, 2009 - 22:50
konieczna jest kontynuacja tematu. Pozdrawiam.