Hartman jakim się przedstawia słowami własnymi

Obrazek użytkownika zbinie
Kraj

O Hartmanie ,jego intelektualnej i duchowej nędzy - wedle jego słów zdiagnozowanej - kursywa- fragmenty wywiadu dla onet z lutego b.r. ,bold - mój komentarz

- Ja się nigdy nie dopuszczam niesprawiedliwego atakowania Kościoła; moja krytyka Kościoła jest sprawiedliwa - mówi w wywiadzie dla Onetu prof. Jan Hartman. - Gniewa mnie szczególnie klerykalizm i roszczenia do wywierania wpływu na państwo i władzę wszelkich instytucji religijnych w świecie. Tak samo mnie irytuje brak rozdziału synagogi od Izraela jak Kościoła Katolickiego od państwa polskiego - dodaje profesor

A mnie irytują bufony roszczące sobie większe prawo do wpływanie na państwo i władzę niż wielkie rzesze ludzi. Jeszcze bardziej irytuja gdy proponują aby przeciąć wzdłuż monetę a następnie obie części obrócić pleckami i skleić ponownie chowając awers i rewers do środka dzięki czemu będzie gładka i symetryczna. Zawsze mi się też wydawało że nie jest sprawiedliwym atak zza węgła bez możliwości odpowiedzi na różne brednie i pomówienia.

Płakał pan, gdy Benedykt XVI ogłosił, że abdykuje?

Nie jestem emocjonalnie związany z Kościołem Katolickim, więc się nie wzruszałem. Tylko… …zdziwiłem. Miałem poczucie, że to historyczne wydarzenie.

Filozof a nie zna elementarnej logiki - nie jest związany emocjonalnie ,nie wzrusza się czyli - NIE MIAŁ POCZUCIA - POMYŚLAŁ

. A gdy umierał Jan Paweł II?

Był smutek i świadomość, że dla emocjonalnego życia narodu jest to ważny moment. Przyjąłem wtedy postawę uważanego obserwatora. Byłem tego wieczoru na wsi, udałem się natychmiast w stronę kościoła, ciekaw, czy ksiądz go otworzy i ludzie zaczną się zbierać. Ale nic takiego nie nastąpiło. Byłem sam.

Może rozjaśnię skracając : BYŁ SMUTEK -(bo) BYŁEM SAM.Uświadomiłem sobie jak bardzo jestem sam z tym kim jestem. Po co przekłamywać dokładając nastrojowy obrazek?Wkradłas się też sympatyczna literówka - Hartman nie jest uważnym obserwatorem za to bardzo chce być uważanym

....Coś złego jest w modlitwie?

Naturalną rzeczą jest, że ludzie wierzą i modlą się. Tylko silnie racjonalne osobowości mogą sobie pozwolić na życie bez wiary religijnej, co zwykle człowieka dużo kosztuje. Łatwiej wierzyć, że jest się pod opieką dobrego ducha i będzie się żyło wiecznie, niż mieć świadomość, że życie się kończy.

A przeciwko modlitwie, którą odmawiają uczniowie w szkole, na szkolnej stołówce, do czego wzywają tablice w jednej z lubelskich placówek, coś pan ma?

Szkoła publiczna powinna być świecka. Przejawów religijności w symbolice czy wspólnych aktywnościach religijnych być w niej nie powinno. Tymczasem w Polsce religia jest nauczana i to od przedszkola, co stanowi dla dzieci przymus religijny.Dlaczego? Przecież to rodzice decydują. Rodzice, który nie życzyliby sobie, aby ich dziecko chodziło na religię, zazwyczaj ulegają dla dobra dziecka. Nie chcą, by odczuwało ono psychiczną karę z powodu wyróżniania się. Dotyczy to zwłaszcza przedszkola, gdzie przymus religijny jest perfidny. ? Dzieci są surowo karane za nieuczestniczenie w katechezie, a kara polega na tym, że dziecko jest wyprowadzane z sali. Dziecko odbiera to jako upokorzenie. Rodzice nie mają wyjścia - muszą się godzić na udział ich dziecka w katechezie.

Jeżeli dzieci chodzą do szkoły im. Jana Pawła II, to cóż dziwnego i złego jest w tym, że obecna jest w niej modlitwa?

Należy się zastanowić, czy samo nazywanie placówek publicznych imieniem papieża nie jest łamaniem świeckiego charakteru szkoły.

Jest czy nie?

Nie jest. Ale stanowi pretekst do naruszania prawa, bo państwo nie powinno faworyzować żadnej religii. Ani ateizmu. Państwo musi się uwiarygodnić w oczach społeczeństwa, pokazując, że wrogowie katolicyzmu albo ateiści są tak samo szanowani jak buddyści, przedstawiciele New Age, protestanci czy katolicy.

Żadnej modlitwy w szkole? A pisze pan jednocześnie: "Żydzi modlą się przed i po defekacji, dziękując Stwórcy za dar dobrego trawienia. Brzmi to bardzo nabożnie. Może wprowadzić i w Pani szkole, co Pani Dyrektor?".

Bardzo ortodoksyjni Żydzi tak robią - to prawda. Ale to była ironiczna uwagę wobec dyrektorki, która stwierdziła, że odmawianie modlitwy przed jedzeniem jest czymś tak naturalnym jak mówienie "dzień dobry", a w istocie jest to zwyczaj bardzo niewielkiej grupy bardzo zaangażowanych katolików. Klerykalizm tej dyrektorki przybrał formę wręcz operetkową.

Gdyby w łazienkach tej szkoły zamontowano tablice z napisem "Módl się przed i po defekacji", to również by pan protestował?

Takie tablice by nie zawisły, bo katolicyzm takich modlitw nie zna.

 

Dlaczego większość ma gwarantować coś mniejszości w dodatku tej silnie racjonalnej ustępując własnych praw? Dlaczego szkoła ma być świecka - świeckość jest przecież formą ateistycznej aktywności religijnej. Tam gdzie przestrzeń da się zindiwidualizować i podzielić: mogą sobie ateiści oddawać się swoim świeckim ceremoniom na marksistowskich czy trockistowskich zebraniach czyli w swojej świątyni, mogą życzyć sobie ślubu lub pochówku zgodnego z ich religią ale tam gdzie pewne potrzeby realizuje niejednolita religijnie grupa we wspólnej przestrzeni tam mają prawo wystapić obok siebie różne symbole i ceremonie. Znów dziwny brak logiki a może ... skrajna fanatyczna nietolerancja.

Panu bliżej jest do tradycji katolickiej czy żydowskiej?

Nie jest mi blisko do żadnej z nich. Jestem głęboko niewierzący.

Wymijająca i nieprawdziwa (co będzie widać niżej) odpowiedź - obie tradycje nie są zastrzeżone tylko dla wierzących. Zdumiewająca odpowiedż godna prostaka a nie profesora.

W takim razie, gdyby miał pan dokończyć zdanie: Jezus jest dla mnie…

…postacią historyczną. Wierzę, że był oryginalnym i nietuzinkowym rabinem, który przyciągał liczne grono wyznawców. A jakiś czas po jego śmierci stworzono legendę, która z różnych powodów historycznych się rozwinęła i z czasem wyszła poza judaizm i świat żydowski. Osób ekscentrycznych, oryginalnych rabinów, jak Jezus, którzy zwalczali główny nurt judaizmu, zawsze było wielu, bo judaizm z natury jest pluralistyczny. Nie było i nie ma w nim instytucji, jak watykańska Kongregacja Nauki Wiary, definiujących dogmaty. Nie ma odpowiednika papieża. Zawsze byli, są i będą za to rabini odczytujący Pismo inaczej niż większość.

Zawsze ciekawie posłuchać w co WIERZY głęboko niewierzący ,rzadka okazja poznania kolejnego z tajników tej mało znanej religii.. no coż pluralistyczny judazim w dodatku z natury - bardzo zabawne , aż szkoda że nie mozna profesorka przenieśc w czasy mojżeszowe . Ciekawy jestem też na jakich źródłach czy socjo-psycho-logicznych spekulacjach opiera profesorek swoje oceny licznego grona chętnych do (w najlepszym razie) ukamieniowania.

Dlaczego stroi pan sobie żarty i wskazuje, że jest podobny do Jezusa z Borgii?

Nie stroję sobie żartów. Znalazłem zabawny obrazek porównujący moją twarz z twarzą Jezusa z Borgii. Stwierdziłem podobieństwo, więc wkleiłem na Facebooka. Nie ma w tym żadnego elementu antyreligijnego. Stać mnie po prostu na odrobinę autoironii.

ja stwierdzam podobiznę oblicza Hartmana do krowiego łajna - cóż nawet jeśli stać go faktycznie na odrobinę autoironii ,to Facebook zablokowałby mi konto .

Czy Biblia i Jezus są potrzebni etykowi, jak pan, do czegoś?

W życiu i pracy - nie. Ale Biblia jest niewyczerpanym źródłem treści duchowych. To kopalnia kultury. Z szacunkiem odnoszę się do osób znających tę księgę. Sam też czytałem, ale…

… od deski do deski - nie?

Całości - nie. Ludzi, którzy przeczytali całą, jest tylko garstka. Nigdy się więc nie wypowiadam nt. Biblii, bo kompletnie się na niej nie znam.

Nigdy się nie wypowiada . czemu przeczy poprzednie zdanie ,w którym się wypowiada... , nigdy ! ha,ha... ten fragment wywiadu jest o tyle ciekawy że pokazuje jak  cynik i manipulant nieświadomie ujawnia to przed czym się wzbrania - wczęsniej było pytanie o tradycje a tu ukrywa sie tam nieudzielona odpowiedź - Chrystus jest tylko jednym z wielu a Biblia jest kopalnią kultury i niewyczerpalnym źródłem. I jakim trzeba byc zadufanym dupkiem aby myśleć : no skoro ja nie przyczytałem , nie dałem rady to chyba tyllko garstka..  

John Godson (PO) uzasadnia grzeszność gejów wersetami z Pisma Świętego. Według pana homoseksualizm jest etyczny?

W standardowym rozumieniu dobra i zła etycznego, utrwalonym od XVIII w., za zło moralne uważamy ludzką krzywdę, czyli takie czyny, które przynoszą komuś niesprawiedliwe cierpienie. Jeśli dwie osoby tej samej płci obcują ze sobą seksualnie, sprawiają sobie wzajemnie przyjemność, nie ma mowy o żadnym złu. Zanim jednak powstała moralność oparta na fundamencie niekrzywdzenia, publicznie funkcjonowała inna etyczność, czyli inna moralność publiczna.

Inna - jaka?

Podstawowym principium etycznym było niegdyś przestrzeganie panujących w danej społeczności obyczajów. W starożytności w niektórych społecznościach plemiennych wytworzono normę obyczajową, która zakazywała homoseksualizmu. Ale te czasy już dawno się skończyły.

Skąd więc kontrowersje wokół homoseksualizmu?

Z konfliktu archaicznej pramoralności plemiennej z etycznością współczesną, rozumianą jako niekrzywdzenie ludzi.

Wynikałoby z tego, że Kościół jest rodzajem plemienia.

Nie jest plemieniem, ale instytucją o archaicznych korzeniach, która transponuje do świata współczesnego liczne elementy obyczajowości plemion, wśród których powstała religia chrześcijańska. Kościół utrwala elementy moralności obecnej w plemionach semickich, które żyły na Bliskim Wschodzie 3-4 tys. lat temu.

Cóż  - szczęsliwie mimo wysiłków utrwalaczy standardów , mimo gilotyny,gułagów , ostatecznych rozwiazań i innych sposobów wychowywania przez usprawiedliwione cierpienie ludzie wciąż mają własne pojecie dobra i zła nieodległe temu jakie mieli ich przodkowie.

W sformułowaniu podstaw etycznych Hartmana tkwi zasadniczy błąd - izolowanie działania -( tu akurat seksu) Rzecz w tym że możliwe do wyizolowania ze względu na skutki działania, czynności, decyzje są wielką rzadkością. Dla przykładu nie starając się zrozumieć innych prędzej czy później uczynimy komuś krzywdę z niewiedzy , nie ucząc się ryzykujemy sytuację w której brak umiejętności skrzywdzi itd. Otóż uprawiając w taki czy inny sposób seks wpływamy pośrednio i na to jaka będzie nasza rodzina i na to jak bedzie wyglądać społeczeństwo , w którym żyjemy. Niekiedy choć sam akt jest dla obu stron przyjemny to pierwsze bezpośrednie skutki nie. Zwykle jest to bardziej skomplikowane. Cóż kwestie etyczne to nie budowa cepa.

Szczególnym obrzydzeniem napawa mnie w tym indywiduum upodobanie do sformułowań w rodzaju usprawiedliwiony atak , usprawiedliwione cierpienie - widać tu jakie szkody w psychice nawet po upływie kilku pokoleń może wywołać taki drobiazg jak ubój rytualny. Prapraszczur ....a wciąż ta dzika chęć szokowania , budzenia cierpienia i wstrętu w imię wyższego (wyniesionego własnym zarozumiałym wyobrażeniem) celu.

 

Brak głosów

Komentarze

gość z drogi

pozdr z 10

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#384117

  Ten typ jest obłudny, przewrotny i zakłamany ponad wszelkie normy nawet PRL bis. Stylem wypowiedzi chyba nawet Palikota przeskoczył, a o to nie tak łatwo. Kompletne dno.

10

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#384125

o czym świadczy aktywność " pisarska " J. Hartmana. Pana rzeczowa analiza jego wypowiedzi budzi mój podziw i szacunek! Ale szukanie logiki i konsekwencji u kogoś, kto służy określonym gremiom w charakterze prowokatora czy enfant terrible jest daremnym trudem. Tu nie o logikę chodzi a o prowokację, wprowadzanie tematów zastępczych, czy wręcz brutalny atak na Kościół i jego wyznawców.J. Hartman to nieodrodne dziecko Michnikowego  salonu i tuba mediów głównego ścieku a ten fakt tłumaczy wiele, czy wszystko nie wiem!

Vote up!
0
Vote down!
0

mika54

#384128

Już krajan Hartmana,Geremek,w liście do pejsatych,mówił o budowaniu judopoloni,a Polaków,jako niewolniczą siłę do pracy.

Dla nowej rasy panów.

Gudłaje pejsate,swą zawziętością do Polaków,nawet kacapów czy niemiaszków,biją na głowę.

Pomyślność i wolność Polski,jest dla mnie najważniejsza,i mogą mnie nazywać antysemita,rusofobem,czy antyniemiaszkiem.
Byle moja Ojczyzna Polska była wolna i niepodległa.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#384133

Te swoje głupawe wykłady-hartman-może głosić swoim kolegom w wierze.A zwłaszcza towarzyszowi-michnikowi-on napewno w te brednie uwierzy..A resztą tu jest Polska..To nie Izrael,kraj jego dziadów w którym to może sobie głosić co chce..

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#384145