Dlaczego rząd Tuska nie dba o starszych ludzi?

Odpowiedź, że dlatego, bo nie dba w ogóle o ludzi - byłaby trywialna i chyba nie do końca prawdziwa. Przykłady ministrów Arabskiego i Grada, szefów komisji - Sekuły oraz Millera, czy choćby nawet dr. Laska świadczą, że o niektórych ludzi potrafi zadbać.

Na portalu dziennik.pl znalazłem artykuł pt.:
„Łatwiej umrzeć niż żyć. W Polsce gorzej niż w Tadżykistanie...”, a w nim m. in. takie słowa:
„Polska nie jest krajem dla starszych ludzi. Dla młodych zresztą też. Jakość świadczeń medycznych dla najstarszych jest u nas dużo gorsza niż w Tadżykistanie.
W dwóch prestiżowych rankingach: przygotowanym przez ONZ Global Age Watch (GAW) i opracowanym przez Światowe Forum Ekonomiczne Human Capital Index (HCI), nasz kraj plasuje się w okolicach Sri Lanki i Urugwaju.”
Jak widać, wystarczyło kilka lat rządów Platformy, abyśmy wypadli z Europy. Z tym, że jeśli chodzi o Urugwaj, to jesteśmy dużo gorsi w kopaniu piłki, za to o wiele lepiej kopie się u nas opozycję.

A może zanadto wybrzydzam? Przecież resort pani minister Kopacz przygotował świetną reformę zdrowia, którą profesjonalnie wprowadził w życie minister Arłukowicz i widać, że to działa. Ludzie już z wyprzedzeniem piętnastu lat dowiadują się, kiedy będą mieć planową operację i jest to chyba najlepszy wynik w światowej medycynie. Jeśli nie dożyją, to znaczy tylko tyle, że operacja nie była potrzebna. I to jest słuszny kierunek, bo po co ludzi niepotrzebnie ciąć i przysparzać im dodatkowych cierpień.
Albo jeszcze lepszy przykład na świetne działanie naszej służby zdrowia.
Sam pan premier – przecież po kontuzji nogi nie ma już śladu. Gdyby utykał na korcie, to przecież GW pierwsza by o tym napisała.
Jako trzeci przykład chciałem podać Lecha Wałęsę, ale sobie przypomniałem, że on się leczył w Stanach.

O co dokładniej chodzi z tymi badaniami? Dziennik.pl pisze tak:
„W pierwszym zestawieniu porównano państwa pod kątem jakości życia osób powyżej 60 roku życia. Polska jest pod tym względem na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Drugie mówi o tym, jak poszczególne rządy dbają o rynek pracy i zapewnienie obywatelom dostępu do edukacji, wymiaru sprawiedliwości, infrastruktury i służby zdrowia. Polacy zajmują w nim dopiero 49. miejsce. To jeden z najgorszych wyników, jeśli chodzi o państwa zachodnie. O rozwój kapitału ludzkiego lepiej dbają nawet Kazachstan (45. miejsce) i Tajlandia (44.).
Najbardziej niepokojące są dane dotyczące jakości życia seniorów. Z 91 ujętych w rankingu krajów Polska zajęła dopiero 62. miejsce – między Wenezuelą a Kirgizją...
Pod względem dostępności systemu zdrowia dla seniorów ze stu możliwych do zdobycia punktów Polska uzyskała zaledwie 23,9 (dopiero 87. miejsce na świecie).”

Tak sobie czytam i nie rozumiem.
Platforma, a więc i premier Tusk rządzi już siódmy rok. Media cały czas wpajały nam, że rządy Platformy i osobiście „Mojżesza” XXI wieku i „Słońca Peru” to jest to, co najlepszego mogło nas w życiu spotkać. POwszechna miłość oraz „nowoczesność w domu i zagrodzie”.
Gonimy Europę, państwowy dług mierzymy nowoczesnymi zegarami, zakupione Pendolina ciągniemy krajowymi lokomotywami, a kawy napić możemy się na lotnisku siedząc w Dreamlinerach.
Dużo by można jeszcze pisać o sukcesach tego rządu, ale nie o tym notka.
Zacząłem się zastanawiać, jak to w ogóle jest możliwe, że człowiek, który nie zapomniał odwołać kryzysu, którego nie było – zapomniał o staruszkach. Przepraszam, powinienem napisać „seniorach”, bo teraz poprawnie chyba tylko tak powinno się pisać.
Dlaczego rząd nie dba o seniorów?

Tak się zastanawiałem, aż zaczęły się „Wydarzenia” Polsatu, które poprowadził niezastąpiony dr Gugała. A w wydarzeniach materiał o seniorach i przeprowadzonych badaniach.
Posłuchajcie! Gugała to jest naprawdę niesamowity gość!
Skąd wiedział, że piszę o tym notkę?
Wysłuchałem materiału oraz komentarza i dopiero wtedy mi się w głowie poukładało.
Z materiału dowiedziałem się, że tylko 60 % polskich seniorów ma chęć do życia, a w Niemczech 100%. A także tego, że polscy seniorzy słabo posługują się komputerem, rzadko korzystają z internetu i bardzo niewielu z nich pracuje zawodowo.

Wstyd przyznać, ale zrobiło mi się głupio, że sam na to nie wpadłem. Chyba miałem jakiś dołek umysłowy, bo nawet sknociłem tytuł notki.
Powinienem w tytule zapytać – dlaczego polskim seniorom nie chce się uczyć i pracować?