Rządowy „atak klonów” na społeczeństwo.

Jak było do przewidzenia, klony stworzone przez PO i PSL przy pomocy posłów ruchu klauna swojego imienia przegłosowały „ustawkę” o podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat. Mówiąc wprost, przegłosowano odebranie środków do życia rodzinom gorzej sytuowanym na dwa, do siedmiu lat – w czasie, gdy utrzymujący rodziny przekroczą wiek, który dotychczas uprawniał do otrzymania emerytury. Ilu ludzi będzie głodować, ilu zostanie bez lekarstw, a ilu umrze z tego powodu – czas pokaże. To draństwo uczyniono w majestacie „prawa”, uczyniono nam wszystkim i naszym rodzinom, bo każdy z nas zostanie okradziony przez rządzących przynajmniej z dwuletniej emerytury. To, że Polacy będą biedować, lub umierać z braku środków utrzymania, posłów koalicji rządowej i „palikociarni” nie obchodzi - oni emerytur nie potrzebują. Oni pewnie zdążyli się już finansowo zabezpieczyć, a i swoich krewnych ulokować na dobrze płatnych posadkach. W zarządach spółek, radach nadzorczych, czy jakichś fundacjach. Tak się niestety dzieje, gdy do władzy dopuści się samolubnych karierowiczów, niemoralnych klaunów, bezmózgie klony, czy zwykłych kombinatorów. Trzeba zapamiętać wszystkie nazwiska posłów i senatorów, którzy poparli tę ustawę, ze szczególnym uwzględnieniem członków spec-komisji do podnoszenia wieku emerytalnego odrzucających automatycznie wszystkie poprawki opozycji. Ci ludzie albo nie myślą wcale, albo myślą, że wszystko im wolno, bez względu na dobro społeczeństwa. Oni są przekonani, że zatrudnili ich szefowie partii i płacą im z własnej kieszeni. Do nich jeszcze nie dotarło, że ich pracodawcą jest naród polski, czyli my wszyscy. Może im naprawdę pasuje, by „dymać” nas do 67 roku życia i dłużej. Nam to pasować nie musi. Piszmy więc o nich i ciągle przypominajmy. Do znudzenia. Tak, by nikt przy najbliższych wyborach nie zapomniał, kto ma społeczeństwo i jego osobiście w d..., czyli głębokim poważaniu. Dla osób traktujących społeczeństwo w taki sposób nie powinno być miejsca w sejmie, czy senacie naszego państwa, więc trzeba tych posłów i senatorów zapamiętać i pokazać im w wyborach gest Kozakiewicza. Oni na to, by stanowić w naszym imieniu prawo - po prostu nie zasługują! Nie można już nigdy dopuścić do tego, by którykolwiek polityk mógł sobie chociaż pomyśleć, że można sprawować władzę mając społeczeństwo w pogardzie.
Podobno mądry Polak po szkodzie. Czas pokaże, czy to przysłowie dotyczy i nas. Czy wreszcie okażemy się naprawdę mądrzy.