Edward Tusk
Przedstawiamy kolejny tekst autorstwa pana Pawła Zyzaka.
____
Polityk, który aktualnie stoi na czele polskiego rządu doczekał się najmniej tuzina porównań. Porównywano już Tuska do biblijnego Jonasza, piłkarza Ronaldinho, Świętego Mikołaja i „dżdżownicy”. Potem już mniej sympatycznie: do Jaruzelskiego, Gomułki, Hitlera i „afrykańskiego tyrana”. Swój typ rzucił w eter redaktor Michnik, który porównał Tuska do… Saakashvilego. Wybór to raczej neutralny, gdyż Michnik wydaje się obecnego prezydenta Gruzji, zwyczajnie, po ludzku, lubić. Przed paroma tygodniami europoseł Migalski odgrzał porównanie szefa PO do Edwarda Gierka.
Wszystkie powyższe zestawiania zakażone są bakcylem bieżącej polityki. Nie wydają się być przez to trafne. Jednakże w mediach pojawiło się kapitalne porównanie, ze względu i na kontekst czasowy i osobowościowy, bardzo trafne. I to wyszło z ust polityków. Autorami porównania Donalda Tuska do Edwarda Babiucha, ostatniego premiera „dekady Gierka” są: były członek PZPR Gadzinowski oraz poseł PiS Giżyński, historyk z tytułem doktora. Obaj przez swe wybory wystarczająco kompetentni, by wynajdywać takie porównania.
Aby nasze, czysto spekulatywne rozważania nie zaszły za daleko, wyznaczmy im granicę. Tusk nie będzie drugim wcieleniem Babiucha. Sytuacja, aby w dziejach występowały dwie jednakowe sylwetki polityczne, jeszcze nie miała miejsca. W tym wypadku wyklucza ją dodatkowy szczegół – Edward Babiuch żyje.
Intryganci
Babiuch należał do ludzi, których pociągnął za sobą Edward Gierek. Poniewczasie Gierek przyznał, że Babiuch nie powinien był zostać premierem. Lepiej bowiem sprawdzał się w intrygach partyjnych, aniżeli w zarządzaniu. Cichy i niepozorny, z upływem czasu począł grać we własną grę. Sprzymierzył się przeciw Gierkowi z grupą Kani i Jaruzelskiego, lecz i na tym polu okazał się krótkowzrocznym graczem. W 1981 r. nie ominął go zaszczyt podzielenia losu Gierka i innych „kozłów ofiarnych” załamania gospodarczego w PRL. W tym aspekcie przeszłość Tuska nie jest dokonana i być może nie zostanie „kozłem ofiarnym” III RP…
Znawstwo ekonomiczne ekonomisty Babiucha można porównać do doświadczeń biznesowych Tuska. Inaczej się sprawy mają z Gierkiem, który choć niewykształcony, zdobył sobie renomę „gospodarza” na mocno uprzemysłowionym Śląsku. Gierka generalnie trudno porównywać do Tuska choćby ze względu na esencję wyznawanych poglądów, pomijając ich słuszność. Jeżeli w przypadku Gierka można zaryzykować stwierdzenie, że był charyzmatycznym politykiem PRL i komunistą z przekonań, o tyle Tusk jest politykiem bezbarwnym i bezideowym. W partii mówiło się: „Bezbarwny jak Babiuch”. I Tusk, i Babiuch reprezentują więc typ mentalny urzędniczego intryganta.
By żyło się dostatniej
Łatwo doszukiwać się analogii pomiędzy krótkim i schyłkowym premierostwem Babiucha, a premierostwem Tuska. Oba exposé Babiucha, z lutego i kwietnia 1980 r., były sążniste, puste w treści i pełne obietnic. Pierwsze, wielogodzinne exposé Tuska, najdłuższe od międzywojnia, odzwierciedlało raczej stan ducha i umysłu kierownictwa PO, aniżeli brutalnej rzeczywistości. Tak jak Babiuch, oba swe exposé Tusk wygłaszał w trakcie wzbierania wielkiej fali kryzysowej.
Fala ta zalała śmiechem najpierw hasło PZPR: „Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”, a w niespełna 30 lat później hasło wyborcze PO: „By żyło się lepiej. Wszystkim”. W pierwszym wypadku slogan padł pod naporem pełnych powietrza półek sklepowych, ciężarem gigantycznych kolejek i częstotliwością przerw w dostawach prądu. Miast „drugą Polskę”, zbudowano drugą, ale Koreę… tę Północną. Hasło „drugiej Irlandii” upadło wraz z Irlandią i rekordowym długiem publicznym, wynoszącym w Polsce w końcu 2013 r. ok. 1 biliona zł. O ile również rekordowe „długi Gierka” były efektem przeinwestowania kulejącej gospodarki, a więc potencjalnie można było je odrobić, o tyle „długi” ostatnich lat popłynęły prosto do żołądka konsumentów.
Bliskość i dalekość
Długo można by wyliczać podobieństwa sytuacyjne Tuska i Babiucha. Nie mniejsze wrażenie robi przywiązanie obu premierów do mamienia ludzi tanią „swojskością”, kiedy na wagę złota są kompetencja i niekłamany wysiłek… poza boiskiem sportowym rzecz jasna. Tutaj również można ugiąć się pod naporem pustosłowia. Umiłowanie PR-u przez polityków to dziś problem dla psychologa, ale nie od dziś pozwala wejrzeć do wnętrza delikwenta.
Babiuch miał np. zwyczaj spotykać się z prorządowymi związkami zawodowymi. Debaty takie transmitowały sympatyzujące z władzą media. Zwyczaj ten wznowiono w 2009 r., nieco tylko „odświeżając”. W miejscu bowiem przedstawicieli dwóch największych związków stały puste krzesła, z którymi zdawał się rozmawiać człowiek na miejscu oznaczonym nazwiskiem Tusk.
W 2008 r. premier ów „zmałpował” jeszcze jeden „stary dobry numer”. Mój ulubiony. Aby „zbliżyć” się do ludzi, wybierał się na zagraniczne spotkania samolotem rejsowym LOT. Metodę tę odkrył, a jakże, Edward Babiuch. Wybrał się ongiś samolotem rejsowym w podróż dyplomatyczną do Wiednia. Przelot polegał na tym, że wszyscy zwykli pasażerowie zostali „wysiedleni” z zakupionych miejsc, na których zasiedli oficerowie ochrony. Przelot zakończył się sukcesem. Samolot nie mógł jednak stać na lotnisku w Wiedniu, odleciał więc do kraju. Po Babiucha i ochronę wrócił nowy samolot rejsowy… I Tusk, i Babiuch nie pojęli zawczasu, że „bliskość” ze społeczeństwem nie polega na mijaniu go na ulicy.
Konkluzja
Tusk nie odrobił lekcji Gierka. Nie czyta książek, sam jest sobie winien. „Mam nadzieję – mówił Gierek w 1989 r. – że ten nowy socjalizm, zmodyfikowany i lepszy, społeczeństwo zbuduje sprawniej niż myśmy ro robili. Dlaczego bowiem w bliskiej przyszłości nie mielibyśmy do efektywnej rynkowej gospodarki dorzucić komunistycznego czy socjalistycznego programu społecznego i socjalnego?”. No właśnie, odrobić, nie oznacza „zrzynać”…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4334 odsłony
Komentarze
konkluzja.
11 Września, 2013 - 15:06
Tamten czerwony komunistyczny przywódca miał choć ładne imię-Edward..Za to ten obecny dość że ryży to jeszcze ma na imię-donald..Ja gdybym miał tak na imię to już dawno zapadł bym się pod ziemię..
Marika
@ marika
11 Września, 2013 - 17:24
Ja zgłosiłam. Czy ty nie rozumiesz, że 1) imię to rzecz gustu, a ty nie jesteś arbitrem? 2) nie wolno obrażać ludzi noszących jakieś imię czy nazwisko?
Innym razem napisałaś, że "każdy ryży jest fałszywy".
Prymitywizmem swoich komentarzy przewyższasz wszystkich Niepoprawnych.
proxenia
11 Września, 2013 - 17:30
Popieram. Też już parokrotnie prostaka zgaszałem. Nie wiem, co z tym fantem można zrobić, ale wydaje mi się, że jakiś cenzus powinno się wprowadzić, jakiegoś minimum wymagać.
Dla takich komentatorów nie powinno być miejsca na szanującym się forum.
@ Traube
11 Września, 2013 - 17:51
Ja podejrzewam, że ona/on naszych komentarzy nie czyta, tylko idzie przez notki i wszędzie zostawia... ślady, i wszystkie do siebie podobne. Zasób językowy: góra 25 słów, tylko w różnych konfiguracjach.
proxenia
11 Września, 2013 - 19:59
Gdzie tu obraza? Mnie się też ryzy kutas Donald nie podoba. W tym twierdzeniu i tak jestem delikatny. A jesli Ci sie slowo kutas nie podoba to poczytaj co ono znaczy w jezyku polskim , no moze troche dawniejszym. I co nie jestem delikatny?
pasuje dosadne okreslenie
11 Września, 2013 - 16:28
dziura w dupie.
Czyli
11 Września, 2013 - 21:12
Arschloch. Tak nasi zachodni sąsiedzi nazywają skończonych dupków. Pozdrawiam.
Kundelek
11 Września, 2013 - 17:12
Mały ryży kundelek, taki raczej w typie zaślinionego mops, na smyczy żydka przyczepionej do germańskiej obroży tym dla mnie jest ten koleś, udający polskiego premiera.
Kundelek
11 Września, 2013 - 17:13
Mały ryży kundelek, taki raczej w typie zaślinionego mopsa, na smyczy żydka przyczepionej do germańskiej obroży tym dla mnie jest ten koleś, udający polskiego premiera.
Komu tak bardzo nie podoba się tekst zamieszczony przez
11 Września, 2013 - 18:21
gość z drogi
Redakcję ?
od rana probowałam wejśc na Niepoprawnych ale ustroistwo informowało,ze nie może połączyć się ze strona ,ciekawe...
pierwsze co pomyślałam,to cenzura....A powod jest.....związkowcy w Warszawie...
ale może jest i inny powód...?
spróbuje jeszcze dodać jedno ,może troszkę koło tematu ...ale i ja nie popieram i popierałam nigdy Donalda Tuska...a dzisiejszy Protest jest wyrazem i mojej dezaprobaty...
a jesli dodamy do tego szczucie pewnej panci z parasolem wciąż pokazywanej na TWP Info
to
obraz układa sie całkiem czytelnie....
żli związkowcy...na dodatek nie rozmawiają z pancią z POd parasola...
pełna dezorientacja i manipulacja...
a CI w Warszawie dokładnie mówią ,to co ja wciąż czuje i piszę....
i niech Pani Hanna Waltz nie waży sie na Nich wysyłać swoje prywatne armie z pałkami i gazem pieprzowym jak juz to wiele razy robiła..z Polskimi Kupcami,czy Polskimi Robotnikami...
Ukłony dla Młodego pisarza..pana Pawła Zyzaka...z którym miałam wielkie szczęscie spotkać się na podpisywaniu Jego Książki..."Bestie"
pozdrowienia z pewnym niepokojem
gość z drogi
szkoda,ze nie można dać drugiej 10
12 Września, 2013 - 04:12
gość z drogi
za takie chociażby zdanie z tekstu:
"Jeżeli w przypadku Gierka można zaryzykować stwierdzenie, że był charyzmatycznym politykiem PRL i komunistą z przekonań, o tyle Tusk jest politykiem bezbarwnym i bezideowym"
10
i małe sprostowanie idaeły TO on ma ...Polskość to nienormalność i dalej coś w rodzaju..."brzemię,ktorego nie chce mi się dżwigać"
więc niech nie dżwiga ..ma okazję...niech złoży rezygnację....póki całkiem Polski nie rozwalił...
Ukłony dla Młodego pisarza i wielkie przeprosiny za to,ze pomyliłam ksiązki....i autora...
nie o Bestie mi chodziło oczywiscie,mimo,że chciałam pewien fragment ich przytoczyć ...
.panie Pawle serdeczne przepraszam i jeszcze raz dziękuję za śliczną dedykację
w pańskiej książce....
i ja też jestem faszystą ...pamiętam to wspaniałe spotkanie w katowickim klubie PISu,gdy Pan opowiadał nam o swoich pracach :)
Chciałam wcześniej nanieść poprawke ,ale "wyleciałam z tekstem w powietrze."
gość z drogi
'1'.
11 Września, 2013 - 19:09
To moja ocena. Nie przepadam za czymś, co ani nie jest prawdziwe na pewno nie jest mądre w dodatku samo sobie jest wystarczalne. Pozdrawiam
Tak sobie pomyślałem, że jesteś przypadkowy przypadek, prawda?
12 Września, 2013 - 00:42
Nie wiem tylko czy jesteś Michał czy Chaelem, podpowiedz, proszę.
Przypadek sprawił,że towarzysze i przewodniej partii rzekomo obywatelskiej kazali łapki WSIe na pokład i wiosłować, bo nawet wiosła zostały sprzedane za symbolicznego zeta, a tu patrzaj no, łajba peowców tonie.
Z należnymi wyrazami dla zależnych i niesamodzielnych.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok na własny koszt :)
12 Września, 2013 - 04:14
gość z drogi
serdeczności poranne :)
Dobrego Dnia :)
gość z drogi
Edward Tusk w kłopotach i to ogromnych
12 Września, 2013 - 04:21
gość z drogi
a pani Hanna Waltz w jeszcze większych ,no bo jak ma roznosić kanapeczki pielęgniarkom,skoro
one nie okupują już śp Prezydenta Lecha Kaczyńskiego,lecz jejulubienca Edwarda
Tuska...
ale to wszystko nic przy kłPOtach pani marszałkini KOpacz,ktora wczoraj w jakimś wywiadzie odfrunęła zupełnie mówiąc TAK :
"RZĄD PANUJĄCY "
czy to było przejęzyczenie tej pani ? nie,nie
UNE tak własnie o sobie myślą ...rząd panujący...jaśnie rząd...
gość z drogi