Dlaczego kocham psy ?
Uwielbiam zwierzki.
Szczególną miłością darzę psy.
Bo któż może bardziej kochać człowieka, swojego Pana jak nie wdzięczny ponad wszystko jego pupil - pies.
Kto pokaże Tobie ogromną radość z Twojej obecności czy powrotu do domu jak nie pies, no kto?
Żona zmęczona czy dzieci zagonione?
Nie.
Tylko pies pokaże Tobie jak bardzo Cię kocha.
Dlatego ja uwielbiam mojego Cywila - owczarka niemieckiego i żaden nawet najpiękniejszy kot nie posika się ze szczęścia gdy mnie zobaczy po nawet krótkiej rozłące.
A na dowód jak pies potrafi kochać i radować się na widok swojego Pana ten filmik.
http://www.youtube.com/watch?v=Psi6kmbhwUw&feature=player_embedded
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 8264 odsłony
Komentarze
Re: Dlaczego kocham psy ?
18 Listopada, 2009 - 17:59
No cóż psy są naprawdę przyjaciółmi człowieka (jeżeli się je dobrze wychowa i traktuje).
Ale fatycznie mój kot nie posika się ze szczęścia ale on czeka jak wieżdżam windą i miauczy na mój widok. Jeżeli wyjadę na dwa trzy dni to po przyjeździe miauczy z radości, przytula się i siada na kolanach. Tak więc wolę mieć kota niż psa (w życiu miałem dwa psy).
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Re:Kochajmy nasze zwierzeta
18 Listopada, 2009 - 18:18
W typowej amerykanskiej rodzinie pies jest traktowany i kochany jak jej pelnoprawny czlonek. Czasami jest to zabawne
jak np. obdarowywanie ulubiencow prezentami z okazji roznych swiat. Docenmy ich przywiazanie i kochajmy naszych wiernych
przyjaciol.
Pozdrawiam.
Re: Dlaczego kocham psy ?
18 Listopada, 2009 - 19:14
Uwielbiam,kocham psiaki!
Pozdro...Akiko
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Niestety: moje zdanie jest negatywne
19 Listopada, 2009 - 00:54
Autorka może sobie kochać swojego pieska - lecz z przykrością trzeba stwierdzić, że tych już ok. 10 mln psów, które są w Polsce, to po prostu spora uciążliwość. Powszechnie obsrane ulice i trawniki (albo i piaskownice, gdzie bawią się przecież dzieci), dodatkowy hałas - bo pies to nie kot, i wyszczekać się musi - o zagrożeniach związanych z pogryzieniami przez spore psiska nie wspomnę. Leśnicy i myśliwi mogliby w tym miejscu dodać o wiele więcej, gdy chodzi o psy zdziczałe, albo puszczane samopas po lesie.
Mówiąc krótko: wynika to wszystko z arogancji zdecydowanej większości "psiarzy". Osobiście uważam, że trzymanie psów w blokach - czy kamienicach - winno być zwyczajnie zabronione (albo warunkowo dozwolone po uprzedniej zgodzie wszystkich bez nawet jednego wyjątku pozostałych lokatorów). Pół biedy jeszcze, jeśli ktoś ma swój domek z ogródkiem; wtedy jego pies jest uciążliwy co najwyżej "akustycznie", chociaż i to potrafi być nieznośne.
Jak ktoś musi mieć "zwierzątko do kochania" - może sobie kupić króliczka. Albo świnkę morską - ale nie musi to być koniecznie tak "inwazyjne" w stosunku do otoczenia zwierzę, jak właśnie pies.
Wina właścicieli..chodzę
19 Listopada, 2009 - 01:34
Wina właścicieli..chodzę z torebką i zbieram..hm..to co mój pies zostawi..Inni też,,,
Uspokajam gdy zaczyna szczekac..
Czy wiecie ze psy Dingo w Australii nie szczekaja?
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
No pewnie, że "wina właścicieli" - ale co mi za różnica?
19 Listopada, 2009 - 13:42
Czyżbym napisał coś innego? Oczywiście, że wina właścicieli - ale efekt końcowy jest ciągle ten sam: brud, hałas, zagrożenie ze strony psa najczęściej w ogóle niewytresowanego (i często-gęsto prowadzanego bez kagańca, lub jedynie z opaską udającą kaganiec, na b. długiej smyczy - albo i w ogóle bez niej).
BTW: Ja bynajmniej nie personifikuję psów, jak spora część "psiarzy", oświadczających, że ich pies to "członek rodziny".
Re: No pewnie, że "wina właścicieli" - ale co mi za różnica?
19 Listopada, 2009 - 15:04
W Polsce zawsze sie zatrzymuje w tzw. bloku.
W przejsciu na podworko kolo piwnic to...zgroza. I to dzieci i pijaki zostawiaja to po sobie. Akurat nikt nie psiakow.
Pozdrawiam..
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Trurl,
19 Listopada, 2009 - 14:04
wyluzuj, po psie się sprząta.
Ja widzę u mojej Mamy w bloku, dzieci i nie tylko dzieci sraja /sikanie to juz codzienność/ w piwnicy i co? gdzie ich rodzice? hę?
pozdro
"Się sprząta"?
19 Listopada, 2009 - 19:27
Nie: moje obserwacje jasno wskazują, że samo się nie sprząta. Właściciele też w tym grzebać się nie chcą - jeszcze nie widziałem takiego, który by tę "pamiątkę" podniósł i sobie zabrał, zamiast udawać, że nic nie widzi, kiedy jego pies sra na trawnik bądź chodnik.
kryska
19 Listopada, 2009 - 09:44
Krzysztof J. Wojtas
A mnie się bardzo podobają kozy.
Nigdy nie miałem, ale są bardzo sympatyczne.
I jeszcze mleko dają. Jedzą wszystko.
PS. Tylko proszę tego nie mówić moim psom i kotom - mogą się obrazić.
Krzysztof J. Wojtas
Re: kryska
19 Listopada, 2009 - 14:59
Koza? W dziecinstwie zjadla mi slomkowy kapelusz.
Pozdrawiam
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Koza? W dziecinstwie zjadla mi slomkowy kapelusz.
19 Listopada, 2009 - 15:29
a może nie zjadła tyl,ko ukradła i zakładała go w ukryciu?
pozdro
Koza i kapelusz...moj kapelusz...
19 Listopada, 2009 - 15:32
Zjadla, zjadla....
Jeszcze ten zal po kapeluszu pamietam...hihi...
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński