Największy problem prawicy
Wielu znakomitych publicystów opisywało już przyczyny problemów polskiej prawicy. Nazbierało się ich sporo...
Pół wieku komunizmu, "okrągły stół", uwłaszczona nomenklatura, wszechwładni agenci tajnych służb, partia zagranicy, Gazeta Wyborcza, inne nieprzychylne media, bezwzględni, zręczniejsi w medialnych rozgrywkach konkurenci...
Nawet jeśli któryś z komentatorów dostrzegał wewnętrzne bariery rozkwitu prawicy, to z reguły winne okazywały się (tak jak w tekście Moherowego Fightera) "różne międzyformacyjne konflikty, animozje i wzajemne przeciwko sobie szczucie".
----------------------------------------
Jak dotąd nawet najbardziej pomysłowym z dyskutantów nie przyszło do głowy, że najpoważniejszym problemem prawicy są... wyborcy! Prawicowi wyborcy!
-----------------------------------------
Dlaczego to właśnie oni uniemożliwiają rozwój swojej formacji? Czym szkodzą politykom i całym formacjom prawicowym w systematycznym rozwoju? Przede wszystkim zupełnie irracjonalnym uwielbieniem dla swoich idoli!
Wyborcy zapominają, że politycy są jak krowy. Że bez naszej troskliwej opieki zawsze wlezą w szkodę.
Mimo najlepszych intencji, zakochani w politykach tzw. głupią miłością nie są w stanie wymagać od nich czegokolwiek. Jeśli ktoś jest "naszym politykiem" może liczyć na wsparcie przy każdej okazji. Nie ma znaczenia co robił, co robi i co będzie robił.
Wyborcy głosują, popierają, kochają i niczego od niego nie wymagają! Bo przecież jest "nasz"!
Idealizowanie swoich ulubieńców nie przyniosło by tak tragicznych skutków, gdyby nie... inteligencja polityków, którzy zorientowali się, że ich fani nie p[atrzą im na ręce. Właśnie dlatego używają sobie na całego... Niczym wściekłe, bezkarne krowy :-)
-----------------------------------------
Czego w takim razie powinni wymagać wyborcy od swoich partyjnych idoli? Przede wszystkim tego, czego tak chętnie wymagają od politycznych przeciwnków:
ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA SŁOWA !
Jeśli wymagamy tego od "kłamców, oszustów i złodziei" z innych partii, to dlaczego problemem są wymagania wobec naszych "szlachetnych, służących Ojczyźnie, bezinteresownych i prawdomównych patriotów"? Przecież od naszych powinismy wymagać więcej...
No dobrze... wymagajmy przyzwoitości. Niech nas przynajmniej nie oszukują! A jeśli okaże się, że nawet temu wamaganiu nie sprostają... przestańmy ich uważać za swoich :-) Bo niby dlaczego mielibysmy popierać idiotów nie rozumiejących sensu własnych słów (wersja sympatyczniejsza) albo niezdolne do przestrzegania jakichkolwiek zasad, wyrachowane, polityczne kreatury?
-----------------------------------------
A teraz propozycja stopniowej naprawy sytuacji na prawicy, którą już od dziś (wybierzmy przyszłość!) mogą zapoczątkować wyborcy.... Słuchajmy co mówią prawicowi liderzy i porównujmy z tym co robią.
Na przykład... (przykłady będą fikcyjne, a przynajmniej nie będa miały wiele wspólnego z rzeczywistością)
Jeśli natkniemy się na "naszego polityka" zapewniającego o swym skrajnym antykomunizmie, który żąda dekomunizacji,a szczególnie zależy mu na odsunięciu od stanowisk w rządzie wszystkich bylych członków PZPR, a potem mianuje ministrem swojego rządu byłego czlonka PZPR ... nie głosujmy na niego i żądajmy jego natychmiastowego usunięcia z naszej ukochanej partii!
Jeśli natkniemy się na "naszego polityka" tłumaczącego, że największe obrzydzenie wzbudzają w nim
Jeśli natkniemy się na "naszego polityka" tłumaczącego, że największym zagrożeniem dla wolności w Polsce są zatruwające umysły, "michnikoidalne" media, a potem także "nasz polityk" zacznie promować w swej partii działacza zafascynowanego żywym symbolem "michnikoidalnych mediów"... nie głosujmy na niego i żądajmy jego natychmiastowego usunięcia z naszej ukochanej partii! Jeśli natkniemy się na "naszego polityka" tłumaczącego, że największe obrzydzenie wzbudzają w nim pijani goście hotelowi wjeżdzający meleksem od basenu, a później okaże sie że i "nasz polityk" jest meleksowym bohaterem... nie głosujmy na niego i żądajmy jego natychmiastowego usunięcia z naszej ukochanej partii! Jeśli natkniemy się na "naszego polityka" zapewniającego o czymkolwiek, a po pewnym czasie zorientujemy się, że "nasz polityk" jest oszustem ... nie głosujmy na niego i żądajmy jego natychmiastowego usunięcia z naszej ukochanej partii! ----------------------------------------- Oni są jak krowy. Bez naszej troskliwej opieki zawsze wlezą w szkodę.
Jeśli kochamy naszych polityków, starajmy się im pomóc. Pilnujmy ich.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2536 odsłon
Komentarze
Chłodny Żółwiu
16 Listopada, 2009 - 21:02
Jeżeli chodzi o meleksa to miałeś na myśli Karola (mówię po imieniu gdyż jesteśmy po imieniu). No cóż on zawsze lubił "meleksy".
A tak na serio to jest to bardzo duży problem, ale innym jakże ważnym problemem jest fakt że gdy ktoś z wyborców prawicowych powie złe słowo lub tylko poda konkretne fakty z życiorysu takiego "idola" jest odsądzany często od czci i wiary przez innych wyborców prawicy.
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jacylu,
16 Listopada, 2009 - 22:23
Nie wymieniałem imion i nazwisk, bo samo zjawisko jest ważne.
Zbyt silne są te instynkty stadne. Zgodnie z któymi trzeba kazdego idiotę bronić, bo to "nasz idiota". A jeśli już mowa o partyjnych idiotach...
Dla mnie największą niespodzianka było to, że spotkałem wielu ludzi którym nie dało się wytłumaczyć, że pan Edgar NIE POWINIEN otwierać paszczy w sprawie Dorna i wartości chrześcijańskich w jego życiu. I teraz najlepsze: niektórzy broniący p. Edgara robili to clakiem spontanicznie, nie dlatego, ze nagrywali dziennikarze... oni po rpostu tak mysleli, że panu Edgarowi wolno wszystko "bo nas" a panu Ludeczkowi nie wolno, bo "już nie nasz". Mózg czowieka tak działa :)
Cos wspanialego! "Oni są
16 Listopada, 2009 - 21:04
Cos wspanialego!
"Oni są jak krowy. Bez naszej troskliwej opieki zawsze wlezą w szkodę."
Pozdrawiam...Akiko
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Akiko,
16 Listopada, 2009 - 22:25
z troskliwości wszystko :) pozdrawiam.
ChŻ
16 Listopada, 2009 - 22:45
Słuszne uwagi, z jednym zastrzeżeniem:
kto po 4 latach zostałby w prawicowej partii ?
Wyobrażasz sobie rozliczenie wg zasady: postawiłeś na "pijar", rozliczymy cię z "pijaru" i kasy,
którą na niego wydałeś.
pzdr
Milton
Miltonie,
16 Listopada, 2009 - 22:59
jeśli ktoś obiecywał, że wyda 100 milionów na PiaR i udało mu się wydać, to wszystko jest w porządku! Jak kandydat na prezesa Realu Madryt obiecywał, że wyda setki milionów, to ludzie wpadli w entuzjazm... a on był słowny i później rzeczywiscie wydał. U nas powinno być tak samo.
Zaproponowałem zasadę minimum: żeby oni nas nie oszukiwali. Mówisz, że to sami oszuści? ;)
Re: Miltonie,
17 Listopada, 2009 - 00:17
Nie oszuści, bo raczej cieniasy, rozmieniający się na drobne
pdr
Milton
Re: Największy problem prawicy
17 Listopada, 2009 - 01:36
No to się potykamy o zmianę w konstytucji. Ponieważ Art. 104 (chyba) mówi, że: "poseł nie jest związany instrukcjami wyborców" - cytuję z pamięci bo mi się nie chce sprawdzać.
To są słuszne uwagi, tylko dopóki nie zostanie dokonana zmiana w konstytucji to nie mamy o czym rozmawiać.
Jeśli chodzi o takiego Edgara to ja bym się nawet nie czepiał tej jego głupawej wypowiedzi o Ludwiku - dla mnie to jest detal. Chodzi o coś gorszego. Na temat Edgara to ja mam takie zdanie: Wiernemu giermkowi, to można w dowód wdzięczności dać sztabkę złota - ale czynienie go mężem stanu nic dobrego nie jest w stanie przynieść. Ale ja na szczęście nie mieszkam w okręgu wyborczym z którego startuje Edgar - bo jednak mojego głosu to by nie dostał.
Głosując na Prezesa to też nie byłem do końca zadowolony z wielu, oj z wielu powodów.
Powiem tak, w stu procentach to będę zadowolony gdy będę głosował na partię, którą sam założę, napiszę samodzielnie statut i będę dożywotnim prezesem.
Głosując wybieramy (zawsze lub prawie zawsze) mniejsze zło, ewentualnie mniejszy dyskomfort moralny.
Owszem, można apelować do ludzi, żeby nie głosowali na takich ancymonków z prawicy jak opisani przez kolegę. Tylko, że mam niejasne podejrzenie iż jakość drugiego szeregu jest jeszcze niższa. Przymykanie oczu na pewne wybryki nie jest może najrozsądniejsze, ale jaka jest alternatywa tu i teraz?
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
O "przymykaniu oczu"
17 Listopada, 2009 - 08:58
Tzw. przymykanie oczu to najgorsze rozwiązanie.
Jeśli my im nie powiemy, że te ich kłamstwa i meleksy w basenach nam się nie podobaja, to oni sami się tego nie domyslą i znów wyślą p. Edgara żeby marudził o Dornie albo o jakimkolwiek koledze który zdradził Naród, partię i żonę.
Sa chyba jakies granice idiotyzmu.
Oni naprawdę nie powinni ich przekraczać. Musimy im o tym mówić. Bez naszej pomocy krowy pękną z przeżarcia.
ChŻ, przepraszam, że zapytam
17 Listopada, 2009 - 04:12
A o jakiej prawicy Ty mówisz? Owszem istnieje cała masa nawiedzonych ""wodzów" lub "przewodników narodu" rozdzielona między kilka kanap, ale to wszystko.
Czy uważaszasz PiS, za partię prawicową? Ależ ona nigdy nie była, nie jest i nigdy nie będzie partią prawicową! PiS jest typową partią Centrum z pewnymi elementami prawicowymi! Czy mam do PiS żal, że nie jest "prawicą"?. Nie! Wspaniele, że PiS jest tam gdzie jest! Tak ma być! Tylko jedno zastrzeżenie. PiS powinien to wyartykułować o wiele dosadniej niż to robi. To zapobiegłoby atakom różnego rodzaju "jeźdźców bez głowy" z prawej strony, jednocześnie pozwoliłoby na skonsolidowanie centrowo nastawinego elektoratu, pozbawiając tym sposobem wielu wyborców PO, SLD, SdPL, czy nawet PSL.
A co z prawicowym elektoratem? A istnieje takowy? Według mnie tzw prawicowy elektorat istniał, niestety już nie istnieje! Nie chcę i nie będę wspominał o przyczynach i osobach, które walnie się zasłużyly do wykreowania tego godnego pożałowania stanu. Nie mam na to czasu, ani ochoty.
Czy są szanse na odbudowę tego prawicowego elektoratu? Oczywiście, że są. Tylko kto to zrobi? Nie widać takowego na horizoncie. A jeżeli jest, to się skrzętnie ukrywa, bo on nie chce władzy!!!!!!!!. Idiotyzm do potęgi entej!
Wiem jedno, za zgranymi nazwiskami "starej prawicy" NIKT nie pójdzie! Wniosek nasuwa się sam.
Jeżeli chodzi o wyborców. Odnoszę smutne wrażenie, że polscy wyborcy to poprostu stado bezmyślnych baranów. Przynajmniej tak to wygląda. Dlaczego tak myślę? Amerykanom zabrało 6 miesięcy dochodzenie do wniosków, do których Polacy nie mogą dojść już od 20 lat. Czy mam rację czy nie, przekonamy się już niedługo. Wybory.
_________________________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Nikt nie pójdzie?
17 Listopada, 2009 - 08:44
[quote=Jurand]
Wiem jedno, za zgranymi nazwiskami "starej prawicy" NIKT nie pójdzie! .."
[/quote]
Nazwiska - jak zawsze palą się do kandydowania dla 5 minut życia jak jętki chmarami wylegną w czas wyborów.
Dodając tym działaniem głosów zjednoczonym i wytrwałym graczom.
" Jurków "z frazesami na ustach wielu jeszcze będzie .
Ciekawym kto teraz zabiega o poparcie Pana Rydzyka?
Kogo z toruńkiej stajni wystawi do biegu?
Jurandzie,
17 Listopada, 2009 - 09:08
elektorat prawicowy to lud szlachetny, idealizujący polityków i dający się im omamić.
Zapatrzeni w polityków ludzie uważają, że to byłoby niedelikatne aby czegokolwiek od swoich idoli wymagać. Jesli nie zgadzaja się z politykami, to zaraz ich usprawiedliwiaja... Daja im bezwarunkowe poparcie, a politycy z tego korzystają. STĄD BRAK UCZCIWOSCI I ODPOWIEDZIALNOSCI ZA SŁOWA. Bo po co? Jak wyborcom na tym nie zależy?
PIS jest partią centrową, ale przyjęło się już od dawna, że socjalistów nazywamy liberałami, a wszelkich centrystów prawicowcami.
zgadzam się, że najwięcej wymagać trzeba od swoich.
17 Listopada, 2009 - 13:06
W praktyce to... samobójstwo polityczne :):):)Inni bowiem nie zamierzają być aż tak uczciwi.
Jedynym wyjściem jest domaganie się od "naszych" partii, żeby oczyszczały się same. Tylko... jak to zrobić? Ktoś ma pomysł? Głosowanie na innych kandydatów z listy?
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Jakie samobójstwo?
17 Listopada, 2009 - 14:48
to jedynie obcinanie brudnych paznokci :)
Jesli ktos jest oszustem to choć to będzie tzw. "dobry chłopak", (albo "sympatyczny kretyn") i wszyscy w partii beda go lubili (i spiewali :"dobry chłopak naszym przyjacielem jest") to w działalnośco politycznej trzeba z nim sie pożegnać. A pół literka obalać z nim jako "osobą prywatną", a nie przedstawicielem prawicy.
Przynajmniej niech nie oszukuje. Jeśli je mięso niech nie mówi, że jest wegetarianinem. Jeśli ma 7 żon i 127 nałożnic niech nie nazywa się ascetą i abstynentem seksualnym, jeśli nie zna jezyków obcych niech nie nazywa się poliglotą :)
Czy to tak wielkie wymagania?
a więc Chłodny Żółwiu
17 Listopada, 2009 - 17:36
rozumiem,że mamy dbać o te nasze krowy,by w szkoę nie wlazły...:)?
zyczliwa krytyka bywa lekarstwem, :))))
gość z drogi
Gościu z Drogi,
18 Listopada, 2009 - 08:55
Oczywiscie. A komu mielibysmy pomagać w pierwszej kolejności jeśli nie swoim? Pozdrawiam.
Rebeliantko,
18 Listopada, 2009 - 09:00
Rewelacyjne obserwacje! Faktycznie nasze "świete krowy" reagują agresja na jakiekolwiek wymagania... Mimo to trzeba organizować "grupy nacisku". Oni muszą mieć swiadomość, że są kontrolowani a wtedy będzie im łatwiej zachowywać się przyzwoicie. Pozdrawiam.
Chłodny Żółwiu
17 Listopada, 2009 - 22:00
Czytając dalsze Twoje wypowiedzi (i innych) w tej dyskusji zgadzam się z Tobą w kwestii wymagania od kandydatów na prawo od PO aby to co mówią realizowali gdyż w ten sposób mają szansę przyciągnąć na swoją stronę tę rzeszę ludzi (coraz większą) która nie idzie do wyborów mówiąc (zresztą zgodnie z prawdą) że nie ważne na kogo zagłosują i tak będą robić to samo (tj. niezrealizują nic z tego co mówili w programie wyborczym (poza elementami które wyjdą "przypadkowo"), będą kraść i mieć w d..pie wszystkich tych co na nich głosowali). Więc po co chodzić na wybory skoro i tak nic w sposobie sprawowania władzy się nie zmienia. Ja chodzę dlatego że: 1. Mam od 1989r. możliwość wyboru. 2. Chcę aby moje dzieci wiedziały że jest to ważne i w ten sposób kształtuję u nich "postawę demokratyczną".
Ale także ja z roku na rok mam coraz większą ochotę "iść na ryby" jak mówił Wielki Elektryk (mimo że nie lubię łowić ryb).
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jacylu,
18 Listopada, 2009 - 09:03
właśnie o to chodziło. My widzimy, ze to jest potrzebne. Jesli i oni to zauważą, to będzie na kogo głosować! Podrawiam.