Na 100 procent Rysiu, załatwiliśmy!
Kto śledził uważnie "aferę hazardową" wie, że hazardowi lobbyści mieli dwa zasadnicze problemy ze starą ustawą - dopłaty i wideoloterie. Dopłaty wiązałyby się z koniecznością zainstalowania w maszynach oprogramowania rejestrującego każdą grę, co praktycznie uniemożliwiłoby powszechne w tym biznesie machlojki, natomiast wideoloterie, które od dawna chciał wprowadzić Totalizator Sportowy mający na nie monopol, byłyby bezpośrednią i groźną konkurencją. Po dzisiejszej lekturze wywiadu z Michałem Bonim branża hazardowa może odetchnąć z ulgą. Już po strachu. Dotrzymywanie obietnic składanych wyborcom niespecjalnie Platformie wychodzi, ale jak zapowiada "Na 90 procent Rysiu, że załatwimy", to słowa dotrzymuje.
Gazeta Wyborcza: Czyli słynne dopłaty znikają?
Michał Boni: Mechanizm podatkowy jest lepszy, dlatego chcemy zwiększyć podatki. A pieniądze z nich uzyskane będą szły w określonych proporcjach na sport i kulturę. Rozważenia wymaga i to, czy nie opodatkować działań do tej pory nieopodatkowanych, np. wideoloterii.
Bez względu na to ile słów teraz padnie na temat wyższości nowych rozwiązań nad starymi, najważniejsze jest to, że jedną podjętą w nieznanych okolicznościach decyzją Tuska wyrzucono do koszta opracowywaną przez kilkanaście miesięcy ustawę, żeby można było od zera napisać nową, w najważniejszych punktach w pełni zbieżną z postulatami hazardowego lobby.
***
Włodzimierz Mękarski: Mam nadzieję, że [Ryszard Sobiesiak] przed nią [komisją śledczą ds. afery hazardowej] stanie i wyłuszczy nasze racje i swoje motywacje. Zresztą uważam, że to będzie też pretekst do tego, żeby zwrócić uwagę na inny lobbing, który dotyczy hazardu i w tej chwili ma miejsce. Chodzi o tzw. wideoloterie. Zamierza je wprowadzić Totalizator Sportowy, który z tortu hazardowego chce uszczknąć kolejną część. Teraz trwa zakulisowa walka firm, które chcą być w Polsce operatorem wideoloterii.
Włodzimierz Mękarski jest kolegą Ryszarda Sobiesiaka, z biznesem hazardowym związany jest od połowy lat 90. Obecnie jest prezesem firmy Golden Play, w której udziałowcem jest Magdalena Sobiesiak.
Gdyby nie akcja CBA, sierpniowe spotkanie Tuska z Kamińskim, i późniejszy przeciek, po którym Magdalena Sobiesiak "wycofała się z projektu" w dniu, w którym miała odbyć rozmowę kwalifikacyjną, najprawdopodobniej byłaby dzisiaj członkiem zarządu Totalizatora Sportowego ds. sprzedaży i marketingu. Czyje interesy by tam reprezentowała? Czyje interesy reprezentowali ci, którzy pomagali ją tam upchnąć? To pytania retoryczne. Prawdziwe pytanie brzmi, dlaczego nikt ich głośno nie zada?
***
Dzisiaj Zbigniew Chlebowski zawiesił swoje czlonkostwo w partii. Pewnie przez zmianę czasu zawiodła synchronizacja, i jego partyjni koledzy poinformowali media o jego decyzji zanim ją podjął ale to drobiazg. Ważne, że po ponad dwóch miesiącach od trudnej rozmowy z Tuskiem, i po miesiący od ujawnienia jego rozmów z "Rysiem" przed całą Polską, do Chlebowskiego dotarło, że jest obciążeniem dla swojej partii. Nic nie słychać, żeby do podobnych wniosków doszedł jej skarbnik Drzewiecki, o Rosole własnymi łokciami torującym wysłanniczce hazardowego lobby drogę do przejęcia kontroli nad państwową konkurencją nawet nie wspominając. Rosołowi zdaje się nawet palcem nie pogrożono.
Wypalanie nieprawidłowości rozgrzanym żelazem ograniczyło się więc do wywalenia Kamińskiego i wymuszenia na Chlebowskim rytualnego zawieszenia się, gdy stało się jasne, że mimo ogromnego wysiłku oddanych partii komentatorów, nie da się wmówić społeczeństwu, że i Chlebowski jest całkiem czysty, jak jeszcze kilka tygodni temu przekonywał Palikot.
Gazeta Wyborcza: Rozmowa z Michałem Bonim
Gazeta Wyborcza: Rozmowa z Włodzimierzem Mękarskim
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1118 odsłon
Komentarze
solidaryzuję się z Chlebowskim. Chłop cierpi. Też POdwieszam się
26 Października, 2009 - 18:12
Nie może być sam!
Poproszę blogerów o POparcie!
pzdr
antysalon
Re: Na 100 procent Rysiu, załatwiliśmy!
26 Października, 2009 - 20:32
"Rytualne zawieszenie", to brzmi prawie jak rytualne odcięcie się od wroga ludu/kryptonazisty/faszysty/kułaka (lub inne*) za czasów świetności PZPR i pokój miłującego ZSRR.
* niepotrzebne skreślić lub właściwe podkreślić.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
no tak znowu złe firmy, korporacje tak...
27 Października, 2009 - 00:25
co ty czytasz chłopie GW?
daruj sobie
oczywiscie winni sa zawsze ci zli co zarbiaja tak?
panstwo dobre a ci zli lobbowali i udało im sie przekupic naszych dobrych i potulnych jak Chlebowski itp itd
zli przedsiebiorcy zli, bee
czy wy sie wkoncu nauczycie ze ci ludzie sa tacy sami jak ja i ty ,oni tyklo chca zarabiac,
ale nie, oni sa zli i lobbowali i wogóle fuu, bee prywaciaże zli
a tak na marginesie chodziło o to ze ta durna ustawa o grach z 1992 ma taki zapisy ,które sa nie realne, czyli automaty niskich wygranych, nikt tego nie przestrzegał a matoły urzednicy postanowili ze od taraz beda ja egzekwowac czyli maksymalna wygrana to 15 eurosów.
po to było całe lobby aby zablokowac kolejny już bubel nie do wyegzekwowania, hazard byłby wtedy w szarej strefie i z podatków nici, figa. tak przynajmniej jakies podatki płaca (ci zli prywaciarze)
a afera wyszła na jaw ponieważ wywiad wojskowy tracił zaufanie do zewnetrznych znamion władzy czyli PO i tak o to pogroził panu Tusku za ruszanie Vogla i gen. Czempińskiego i tyle sensacji
A kto czyta tego szmatławca (GW)?
27 Października, 2009 - 13:51
Po pierwsze może ci szefowie są takimi samymi gangsterami w białych kołnierzykach jak Ty ale nie wmawiaj tego innym uczestnikom tego portalu. Dwa tygodnie temu w znajomym barze facet wygrał w automacie ponad 5,5 tys. zł a to chyba trochę więcej niż 15 oiro? Zanim wypiliśmy po 2 piwa on tam zdążył wrzucić kilka banknotów po 100zł ale i tak wyszedł na swoje. Jeśli złodziejstwo i prostytucja jest starsze od chrześcijaństwa i powszechne na wszystkich kontynentach to dlaczego nie zaproponujesz nazywania złodziei i sutenerów biznesmenami i zalegalizowania tych procederów? Zapewniam Cię że 90% automatów ma podwójne liczniki (analogowe i cyfrowe) które dokładnie rejestrują wysokość wpłat i wypłat więc nie ma problemu z naliczaniem podatku tylko że właściciele nie chcą go płacić.