Czym grozi lekceważenie przeciwnika?
Do napisania tego skrótowego telegraficznego wręcz opracowania skłoniła mnie ostatecznie notatka Pańska zamieszczona na portalu "Niezależna" a będąca kontynuacją wielu tekstów Pana autorstwa w których poruszane są zagadnienia polsko = rosyjskie.
http://www.gazetapolska.pl/comment/reply/28361#comment-form
Głębsza i rozleglejsza analiza potęgi militarnej Rosji i jej wykorzystania nie jest w tym miejscu możliwa ze względu na ograniczony zakres miejsca. Szkoda. Albowiem zdanie ośmielam się mieć co do kondycji przeszłej i obecnej tejże potęgi nieco odmienne niż Pańskie.
Aby skrócić : w punktach
1. Polska nigdy nie wykorzystała przewagi jaką udało jej się zdobyć w roku 20 -tym. Ani tym bardziej zdyskontować jej politycznie. Zachodowi zresztą też.
2. Na niwie walki kontrwywiadowczej i dywersyjnej , wojskowej i politycznej Polska poniosła w 39 porażkę totalną.W odróżnieniu od roku 20-go. Także na skutek działania rosyjskiej agentury . To oczywiste. Zresztą nie tylko Polska. Ilość rewolucji komunistycznych na świecie wznieconych do dziś dnia mówi sama za siebie. Najwyraźniej te rewolucje Rosji do dziś się opłacają skoro są kontynuowane.
3. Rosjanie zadali Polakom straty w postaci aktów ludobójstwa , które nie zostały do dziś odpowiednio opracowane, nagłośnione i potępione. W kraju i na świecie. To oczywista przewaga Rosjan.Zwłaszcza po 10.04. Tu także nie byłoby ich sukcesów gdyby nie swoboda działania agentury. Zgoda?
4. Pod względem technologicznym armia polska w 39 była bardzo zacofana względem sowietów. O co też wcześniej zadbała agentura rosyjska i niemiecka. Tak jest i dziś , tyle , że rozziew jest znacznie większy.
5. Zaraz po zakończeniu " wojny" z Polską Rosja zaatakowała Finlandię. Nie jest to mały kraj , wbrew temu co Pan napisał.
Jeśli chodzi o powołaną pod broń ludność oraz ludność zaangażowaną w "home guard" - także. Radzę sięgnąć do źródeł.
Przedwojenna Polska to 388 634 km
A Finlandia dzisiaj 338 145 km² W dniu wojny zimowej była o 35 tys km kw większa. Finlandia posiadała niemal identyczną powierzchnię jak II RP. To, iż Finlandia się obroniła było splotem wielu czynników. W tym świadomości przewagi potęgi rosyjskiej.Mannerheim był rosyjskim oficerem. Polecam książkę 23 Czerwca - baaardzo profesjonalnie i rzeczowo napisaną. Dla ścisłości- były 3 wojny Rosyjsko - Fińskie. Plus domowa.
Cały ten punkt napisałem z założeniem że pojęcie " niewielka Finlandia" jako wyraz lekceważącej retoryki wynikającej z optyki imperium rosyjskiego nie przeszłoby Panu " przez usta".
6. To Rosja była we wszystkich niemal konfliktach stroną atakującą ze wszystkimi tego konsekwencjami. Gospodarczymi również.Jak okazuje się także w II WS , również wobec Niemiec Rosja szykowała się do wojny . 2 mln żołnierzy sowieckich wzdłuż granicy ataku Niemców, dostających się do niewoli w tygodnie to chyba nie rezerwa na przepustce?.
Wyciąganie wniosków co do słabości przeciwnika w oparciu o jego nieustanną agresję i ponoszone straty - to nonsens.
Proszę zauważyć , że pomimo porażek Rosja potrafi odciąć kupony polityczne jak niemal żaden inny kraj. Stało się tak nawet w Afganistanie. W latach Breżniewa . Dzieje się tak tam i dziś.
7. Agentura rosyjska wyznacza sobie coraz to bardziej zuchwałe cele i je realizuje tak wobec USA, NATO jak i wobec UE , że o Polsce nie wspomnę. Proszę sobie przypomnieć stwierdzenie Obamy "po wyborach będziemy mogli być bardziej elastyczni" - i co??? Panie Sakiewicz?? Są - czy nie? Gdzie tarcza?
8. Wobec Polski Rosja zrealizowała niemal wszystkie swoje cele zarówno polityczne jak i gospodarcze. Zgodnie z doktryną wojenną w świetle której Polska określona jest jako kraj szczególnie wrogi. Żadnej wojny konwencjonalnej tu nie będzie i drukowane w Pańskiej gazecie scenariusze ataków to ,proszę wybaczyć, political fiction. Ta wojna już się odbyła. Kraj okupowany energetycznie , politycznie i finansowo. Prezydent i generalicja zamordowani w publicznej egzekucji. Społeczeństwo zniewolone , poniżone i zdemoralizowane.
Tak bardzo chce Pan " krzepić" serca polskie , że mąci pan polskie umysły???
Kochani - nic się nie stało ! Rosja to wydmuszka!
Co w konsekwencji przyniesie propagowanie takiej postawy?
Co stałoby się z Finami , gdyby takie głosy uzyskałyby przewagę w 39 -tym?
Pomyślał Pan o tym?
Co jeszcze musi się stać aby dostrzegł Pan Pan rosyjską okupację?
Pociągi jadące na wschód do kopalni uranu?
Rosjanie zaczynają poprzez swoje rosyjsko niemieckie spółki kopać uran w Sudetach. Ciekawe po co? Nie wie Pan
o tym? Chętnych do pracy nie zabraknie . Zwłaszcza gdy opał jeszcze podrożeje. I paliwo. Wstrzyma się geotermię , gaz łupkowy , sprzeda się lasy i rozreguluje do reszty rzeki.
9.Gruzja została spacyfikowana najpierw militarnie - potem politycznie. Zryw Kaczyńskiego na szczęście uratował Gruzję fizycznie. W przeciągu półtorej godziny Gruzja nie miała żadnych innych sił poza lądowymi. Radzę czytać mapy wojskowe Panie Sakiewicz. Te gruzińskie nie kłamią. Jak wspomniałem zryw Kaczyńskiego uratował Gruzję - Kaczyńskiego niestety nie. Szkoda , bo on jak chyba niewielu wiedział czym potrafi być Rosja. Ostatnią książką jaką czytał to była "Wojna z Rosją".
Lekturę tę gorąco Panu jak każdemu Polakowi polecam.
Chociaż przypuszczam , ze to przemówienie na Westerplatte przypieczętowało los Naszego Prezydenta. Proszę dokładnie obejrzeć wymowną wymianę spojrzeń pomiędzy Merkel A Putinem tamże.
Czeczenia jest dziś areną doświadczalną i polem ćwiczeń komand śmierci. O jakimkolwiek oporze strategicznym czeczeńskiej partyzantki nie można już mówić.Gdzie i poco przesącza się te komanda codziennie przez przesmyk kaliningradzki?
Nie wie Pan?
Polityczne zamachy na Dubrowce oraz w Moskwie pogrzebały wizerunek polityczny Czeczenów na arenie międzynarodowej. Stało się tak na skutek i za sprawą zorganizowanej i dynamicznej wojny KGB i innych rosyjskich służb ; zarówno W Rosji jak i za granicą. Prawda? Samo się nie zrobiło. Morderstwo Litwinienki to wyraz słabości Rosji?
10. To ,że działania Rosjan pociągają za sobą tak wielkie ofiary nie tylko po stronie atakowanych - szokuje. Zgoda. Ale nie można na tej podstawie przekonywać ludzi o nieskuteczności Rosji. To są różnice w kwestiach kulturowo - cywilizacyjnych i to także ma swoje odzwierciedlenie w sposobie prowadzenia wojen.
Nie przesądza też jednoznacznie o niemożliwości osiągania celów politycznych.
11. Rosja prowadzi nieustannie wojny od niemal 350 lat. I dba o to starannie jak o nic innego ,aby te wojny trwały. Może i czasem tliły się ale aby nigdy nie wygasły. Zawsze gdy mówiło się o słabości Rosji - ta ostatnia kosztem niewolniczej pracy i setek tysięcy lub milionów zagłodzonych oraz kosztem rabunku surowców -budowała potęgę militarno - bezpieczniacką na skalę planety niewyobrażalną. Czyż nie? Otóż stawiam Panu trudne i niewygodne pytanie - komu służy przekonywanie świata o słabości Rosji w momencie gdy ona się zbroi?
Sugeruje Pan w swoich felietonach oraz na łamach "GP" iż to uzbrojenie jest niewiele warte. To ,ze Rosja nie sprzedaje prawie żadnemu państwu kompatybilnego systemu wojskowego - to jedno. Jest to to w jej bandyckim interesie. Natomiast to iż Rosja wprowadziła reformę systemu dowodzenia , który jest unikatem na skalę planety to też z pewnością jako dobrze poinformowany specjalista - dziennikarz Pan wie? To jest opinia polskiego SG i AON za czasów Kaczyńskiego .Wyrażona w mediach expressis verbis.
Rosja po pierwszych porażkach w Czeczenii - wyciągnęła wnioski. Zwłaszcza gdy zaczął dowodzić armią psychopata Putin. Jak każdy psychopata - nie spocznie on - jeśli nie osiągnie celu. Bez względu na koszty. Swoje czy cudze. Dla tego jest psychopatą. Co więcej znalazł on sobie poważnych , możnych i zdeterminowanych akolitów. W Rosji i nie tylko.
Wszystkie rodzaje wojsk są w Rosji konsekwentnie modernizowane , z kosmicznymi włącznie. I nie jest to modernizacja defensywna. Wyposażenie na poziomie podstawowym takoż. Tu diabeł tkwi w konkretach i szczegółach.
Armia rosyjska to już w większości działań wojennych armia kontraktowa. Ale armia rosyjska nie zrezygnowała z poboru. Wie Pan co to oznacza i czemu służy?
Jakie może mieć konsekwencje w wypadku szerszego konfliktu?
Paradoksalnie mam nadzieję , że nie wie Pan o tym . Tak jak o innych sprawach poruszonych tu niezwykle pobieżnie.
W przeciwnym bowiem wypadku musiałby Pan zdawać sobie sprawę z konsekwencji propagowania takiej postawy w obliczu wielkiego i wielotorowego zagrożenia rosyjskiego.
Ponawiam przeto apel o zweryfikowanie Pańskiego stanowiska , bowiem ponadto iż krzepi polskie serca - niczego korzystnego Polakom obawiam się nie niesie.
Dziś i w niespokojnej przyszłości takoż.
Z poważaniem: Igor Zamorski - Wojdyła.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2650 odsłon
Komentarze
Twarde realia, gorzka prawda
31 Marca, 2013 - 16:23
o naszym wschodnim sąsiedzie. Świetny artykuł panie Igorze, przeczytałam go z uwagą i podzielam pańskie obawy, choć wiedzy, takiej jaką pan dysponuje, nie posiadam. Natomiast nie ufałam i nie ufam Rosji i ich rządzącym; wyniosłam to z domu, z doświadczeń i wiedzy rodziny ojca wywiezionej w 1940r. do Kazachstanu. Tam właśnie umarł z głodu mój dziadek a ojciec i jego bracia przeżyli, bo uciekli do armii gen. Andersa.Rosja i jej włodarze od wieków stanowili i stanowią zagrożenie dla polskiej suwerenności, a ich metody zniewalania stają się coraz bardziej profesjonalne i perfidne. Dlatego ma pan rację, nie należy lekceważyć czy osłabiać świadomości Polaków o zagrożeniu płynącym ze wschodu! Pozdrawiam świątecznie, gratulując znajomości problematyki i odwagi głośnego mówienia o rosyjskim zagrożeniu.
mika54
Re: Czym grozi lekceważenie przeciwnika?
31 Marca, 2013 - 17:12
Niestety - jest właśnie tak, jak napisałeś, Igorze! To samo powtarzał - od jak dawna pamiętam - mój ś.p. Tatko. Rosja niemal nigdy nie opuściła terytoriów, które udało się jej "zajumać". To, że np. po II WŚ "odeszła" z Bornholmu - wynikało wyłącznie z ustaleń jałtańskich. Późniejsza okupacja Europy środkowo-wschodniej to także Jałta. Państwa zachodnie i Ameryka nadal temu "błogosławią". Nie miejmy złudzeń!
Pytanie jest jedno - co możemy, co POWINNIŚMY uczynić aby "nie wejść do tej samej rzeki". Idea "wspólnoty" państw Europy środkowo-wschodniej, reprezentowana i realizowana konsekwentnie przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego była/jest takim rozwiązaniem. Aby jednak ją urzeczywistnić - musimy ŚWIADOMIE zmienić obecne władze w Polsce. Nie możemy uciekać od realiów. Musimy przestać myśleć życzeniowo. To nasze zadanie nie tylko na blogu - to zadanie w naszym otoczeniu, w naszym środowisku, w naszym życiu codziennym. To kwestia dotarcia do większej części polskiego społeczeństwa. Tak to przynajmniej widzę. A jaka jest twoja opinia?
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Re:Igor Zamorski
31 Marca, 2013 - 17:59
Świetna odpowiedź na artykuł Tomasza Sakiewicza.
Prawie co drugiego Polaka dotknęła w jakiś sposób polityka sowiecka. A mocarstwowość Rosji się budzi, o czym bardzo głośno i trudno tego nie widzieć.
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Jakie wnioski ?
31 Marca, 2013 - 18:10
Carmina
Co korzystnego niesie Polakom Pana analiza?
Co powinni zrobić Polacy, czy też kompletnie nic nie robić?
Czy Pana zdaniem, każde działanie, każda nawet próba działania jest niekorzystna dla Polaków?
Sama analiza bez wniosków ma niewielką wartość.
Wieje z niej taka beznadzieją,że Rosjanie mogą się tylko cieszyć.
Carmina
Co robić?
31 Marca, 2013 - 19:20
Jakie korzyści niesie Polakom taka jak ta analiza?
Powyższe odpowiedzi niech będą przykładem.
Po pierwsze, pobudza do realnego myślenia co jeszcze można w wdanej sytuacji uczynić. Po drugie powoduje niezgodę na istniejący stan rzeczy na przykład w środowisku domowym i towarzyskim. Sowieciarze i ich poplecznicy bardziej świadomie czy nie legitymizują obecne status quo prorosyjskimi opiniami.
Poza tym młodzi ludzie a i mniej młodzi takoż , powinni szkolić się samodzielnie w lokalnych grupach samoobronnych. takie grupy powstają w oparciu o grupy ASG i inne.
http://obronanarodowa.pl/
Polacy powinni kształcić się i hartować fizycznie i moralnie bo to stanowi o odporności na działania okupanta. Obecna demoralizacja młodzieży nie jest ani przypadkowa ani chaotyczna. Znajomość historii to nie tylko znajomość faktów historycznych ale także sposobów rozpoznawania obecnej sytuacji polityczno militarnej w oparciu o rozpoznanie właściwej polskiej racji stanu.
Walczyć o Polskę można na każdej płaszczyźnie. Wzorce rozbiorowe , wzorce II RP i przede wszystkim okupacyjne i ruchu podziemia zbrojnego niech będą tu najlepszym przykładem.
Niemal każde hobby dzisiaj może by w przyszłości przydatne Polsce. niemal każde uczciwe i sensowne działanie grup miłośników jakiejś aktywności może posłużyć do budowania przyszłych struktur państw Polskiego.
Bowiem przyjdzie nam budować Polskę na nowo. W oparciu o pasjonatów poszczególnych dziedzin życia i fanatyków polskości. Razem z tej polskości umiłowaną wolnością dla wszystkich wyznań i poglądów - pod warunkiem ich nieszkodliwości dla innych ,a dla Polski w pierwszym rzędzie.
Nikt przy zdrowych zmysłach , komu polska racja stanu jest celem nadrzędnym, nie pozwoli aby Polskę poniżano , osłabiano , pomawiano czy rozkładano moralnie , społecznie czy gospodarczo. Tak jak w trosce o dobro rodziny nie wypowiadamy wszystkiego na głos , chroniąc tym samym innych , naszych bliskich przed zagrożeniem demoralizacji- tak i działaniach społeczno politycznych należy określić priorytety i się nimi kierować.
Aby odbić Polskę z rąk obcych sługusów posługujących się językiem polskim musimy nie dać się kolejny raz nabrać na " rząd fachowców" czy " grubą kreskę". Bycie Polakiem to przywilej i tak go trzeba traktować. kto Polskę niszczy - ten traci miano jej dziecka. kto dla Polski pracuje - ten godzien jest korzystać z jej opieki.
Do tego jest jednak potrzebna przede wszystkim świadomość narodowa a pierwszym etapem tej świadomości jest uzmysłowienie zagrożenia i konieczność podjęcia metod radykalnych odzyskania Polski. Jakie to metody?
Po pierwsze opieka państwa nad gospodarką. To jest nad sprawnym jej funkcjonowaniem w makroskali. Jest to odwrotność tego co robią dziś w Polsce jej wrogowie zasiadający w sejmie i urzędach.
Po drugie niestety na skutek dotychczasowych grabieży musi nastąpić zwrot zagrabionego majątku przez obce mocarstwa działające pod przykrywką firm handlowych i produkcyjnych.
Jeśli będzie się to wiązało z koniecznością wyjścia z UE - damy sobie radę.
Jeżeli wszyscy wykażą dostateczną konsekwencje i determinację w końcu Polska przestanie podlegać pierwotnemu ostracyzmowi po takim działaniu.
Tak zrobiła Islandia i teraz zamiast przewidywanego kryzysu jest tam dobrobyt.
Nic się nie pisze w mainstreamie o Islandii - prawda?
Działania prezydenta Kaczyńskiego oraz premiera Kaczyńskiego zmierzały do stworzenia przytaczanego tu systemu samoobronnego państw w obrębie UE.
Po 10,04., obawiam się , że taka strategia straciła rację bytu. Dlaczego? Albowiem zmieniła się diametralnie sytuacja geopolityczna w Europie. To co do tej pory wydawało się odległym i niezbyt realnym scenariuszem na scenie krajowej i międzynarodowej po 10.04 - stało się chlebem powszednim.
Determinacja z jaką nasi wrogowie usiłują zniszczyć Polskę np poprzez wciągnięcie nas w strefę rażenia EURO - pokazuje zakres , skalę oraz stawkę o jaką toczy się ta gra. Przyjęcie Polski do strefy Euro - sfinansuje bowiem de facto zakup ziemi przez Niemców w Polsce.
Spis ludności oraz spis inwentarza rolnego , który nie wiadomo jak wyciekł do Niemiec - był początkiem starannego planowania tej operacji. Wprowadzenie podatku katastralnego , które ma wkrótce nastąpić - będzie początkiem zabierania polskich domów przez niemieckie banki via rozkradany budżet.
I tak dale i tak dalej. Sprzedaż lasów umożliwi Niemcom odzyskanie tych pieniędzy poprzez dotacje za walkę z CO2.
W tej IV Rzeszy zwanej UE ( a założonej przez członków NSDAP) tylko Niemcy nie muszą przyjmować jeśli nie chcą rozporządzeń UE.
Wobec powyższego nasza obecność w UE nie ma dalej sensu. Chwilowy rynek zbytu dla coraz mniejszego zasobu towarów i usług nie jest wart utraty nie tylko suwerenności ale też dóbr narodowych czy utraty terytorium.
Aby jednak do tego mogło dojść w sposób dla Polski korzystny - jej obywatele muszą być ludźmi świadomymi ,mądrymi i gotowymi poprzeć takie dla Polski działania , które są niezbędne aby Polska w ogóle istniała. Słowa Grzegorza Brauna w tej materii uznaję za podtrzymujące polską rację stanu.
Tak więc należy uczyć się kształcić i uświadamiać innych i organizować się samodzielnie. Jakkolwiek by to nie było trudne czy uciążliwe.
Po kolejne należy szkolić się w umiejętnościach przydatnych w razie "W" i po czasie "W".
Szkolenie wojskowe , medyczne , obrony cywilnej, tworzenie baz danych - tak tak prowadzenie wojny to logistyka także a Polacy jak niewiele narodów potrafią doskonale improwizować.
Jak powiedział Grzegorz Braun - że tu posłużę się znów cytatem 'są 3 budowle najważniejsze dla Polaka: kościół , szkoła i strzelnica."
Ja jeszcze dodam od siebie -trzeba oprzeć się o i internet Drodzy Rodacy.
Jeśli udało mi się wyjaśnić zarys zasadności takiego opracowania - miło mi . Jeśli nie - cóż będę tłumaczył się dalej.... .:)
Pozdrawiam.
P.S> Pana Sakiewicza bardzo szanuję za jego wielką pracę dla Polski - sądzę jednak , że sytuacja jest znacznie poważniejsza niż chce to naczelny GP widzieć. Niestety.
Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.
Dla mnie
31 Marca, 2013 - 19:00
wyrażnie z tekstu pana Igora wynika ,że na początek trzeba zmienić rząd. Po zmianie rządu wszystko co zostało zrobione po okrągłym stole .włącznie z rozliczeniem się z PRL.
lupo