"Do Rzeczy" kontra "# Sieci". Subiektywne porównanie tygodników.
Na razie staram się czytać obydwa tygodniki, ale zaczynają się one wyraźnie różnić, co mam nadzieję wyjdzie na dobre przede wszystkim czytelnikom jak i opinii publicznej w Polsce.
Tygodnik "# Sieci" wydaje mi się "świeższy" i nastawiony bardziej radykalnie, warto odnotować szczególnie fakt, że na jego łamach wypowiadają się autorzy nowi, których w takiej formie nie moglibyśmy czytać, gdyby nie "# Sieci". Są to na przykład profesorowie Nalaskowski czy Zybertowicz (bardzo przypadły mi do gustu recenzje książkowe tego ostatniego). Pod tym względem tygodnik "Do Rzeczy" niestety odstaje, brakuje mu wspomnianej "świeżości", bo jeśli czytelnik w najnowszym numerze kolejny raz czyta przemyślenia Rafała Ziemkiewicza o postkolonialnych problemach Polski, to ma prawo czuć się trochę nabierany, i nie chodzi o to, że Ziemkiewicz pisał podobne rzeczy w prawdziwym "Urze", bo niestety 7 numerów "Do Rzeczy" wystarczyło, żeby temat, choć nie dosłownie, ale jednak się powtórzył. A to jest - moim zdaniem - duża wpadka red. naczelnego.
Nie przekonują mnie także intelektualne wygibasy Tomasza Wróblewskiego, który zamiast komentować skrzeczącą rzeczywistość gospodarczą, ucieka albo w teoretyzowanie jakby to fajnie było gdybyśmy mieli prawdziwy wolny rynek albo wyciąga tematy na miarę "problemów z zaopatrzeniem w sznurek do snopowiązałek" tak jak w najnowszym numerze. O wiele lepiej radzi sobie z tym tematem Janusz Szewczak na łamach "# Sieci".
Dobrze, że w 7 numerze "Do Rzeczy" znalazło się miejsce na dłuższe teksty Tomasza Terlikowskiego czy Piotra Goćka, bo mało by było ciekawych rzeczy do czytania.
Żadnego z dwóch tygodników na razie nie skreślam, chociaż bardziej do gustu przypadł mi "# Sieci". Cieszę się, że niecne zamiary władzy w Polsce zniszczenie niewygodnych mediów spełzły jak dotąd na niczym i na gruzach "Rzepy" i "Urze" (oby zdechły jak najszybciej) powstały 2 tygodniki opinii, a może będzie i telewizja.
Życzę obydwu ekipom sprzedaży ponad 100 tys. i poszerzenia kręgu odbiorców, odwagi i stałego rozwoju, chociaż nie ukrywam - także ze względu na ostatnie wydarzenia - bardziej kibicuję projektowi "# Sieci".
Nie oszukujmy się jednak: 2 nowoczesne tygodniki konserwatywne i patriotyczne plus nieoceniona Gazeta Polska (która jednak działa w innym segmencie rynkowym), z którą możemy wspierać tworzenie ciekawych filmów, jeden patriotyczny dziennik (Gazeta Polska Codziennie) to wcale nie jest dużo. Nie wiemy jaki będzie los TV Trwam, Radio Maryja jest znakomite, ale jednak bardzo specyficzne, bo ewangelizacyjne, TV Republika jeszcze nie powstała i nie wiadomo czy nie będzie musiała starać się o koncesję za granicą, aby uniknąć szykan polskich instytucji.
Dlatego warto wspierać to co już mamy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 8602 odsłony
Komentarze
Redaktorzy ostrzćcie pióra.
12 Marca, 2013 - 11:06
Trzeba dopingować wszystkich "niepoprawnych" redaktorów i profesorów o właśnie nie powtarzanie się. Czas by skupili się na tworzeniu - formowaniu - nowych szeregów ludzi inaczej myślących i przede wszystkim inaczej działającym. Dalszym "kwękoleniem" ci ambasadorowie partii "miłości" w dalszym ciągu nie będą mieli z kim przegrać!
Leszek III Czarny
Leszek III Czarny
"Do Rzeczy" to ściema
12 Marca, 2013 - 12:31
Dla mnie ten tygodnik jest skreślony po tym jak całkowicie pominął fakt powstawania ustawy "o bratniej pomocy".
niepoprawni.pl/blog/4991/ustawa-o-bratniej-pomocy-tabu-dla-do-rzeczy
Warto też zajrzeć tutaj. Zobaczcie, kto założył ten tygodnik:
http://niepoprawni.pl/blog/4991/po-co-powstalo-do-rzeczy-zeby-upasc
O Wróblewskim pisałem tutaj:
http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/czy-dziennikarz-moze-klamac-hipokryta-wroblewski.html
Tutaj napisałem obszerny tekst. Jest więcej o Lisieckim i o oszuście Pawle Lisickim:
http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/do-rzeczy-wielkie-oszustwo-tercetu-egzotycznego.html
Widać
12 Marca, 2013 - 12:43
Wielu osobom nie spodobała się Pańska analiza.
Nie tylko lemingi lubią być oszukiwane.
Akcja
12 Marca, 2013 - 12:48
UWAGA!!! 23 MARCA OFICJALNIE WYCHODZIMY NA ULICĘ !!!! (skopiujcie sobie adresy będę wkrótce do innych Miast)
Serdecznie zapraszamy na protest Was, Drodzy Czytelnicy, który odbędzie się 23 marca 2013r. o godz. 17.00 w Warszawie pod KPRM - (Aleje Ujazdowskie 1/3 Warszawa). Mamy dość nieudolnych rządów Donalda Tuska. Żądamy przyspieszonych wyborów. Manifestacja jest w 100 % legalna, zarejestrowana dziś w Urzędzie Miasta. Zabierajcie znajomych i przybywajcie, nie bądźcie bierni !!! AKCJĘ OFICJALNIE WSPIERA ANONYMOUS ! Szczegóły na facebooku po wpisaniu do wyszukiwarki " wychodzimy na ulicę, 50 000 ludzi" albo pod tym linkiem : http://www.facebook.com/events/382236131875147/
Pozostałe miasta:
Katowice - https://www.facebook.com/events/510842008959446/
Wrocław - https://www.facebook.com/events/548648508502570/
Białystok - http://www.facebook.com/events/531167920247869/
Bełchatów - http://www.facebook.com/events/471939262859837/
Lublin - http://www.facebook.com/events/447580338646407/
Kutno - http://www.facebook.com/events/447580338646407/
Bielsko-Biała - http://www.facebook.com/events/133958943447842/
Kraków - http://www.facebook.com/events/528925393824974/
PRZEKAŻCIE DALEJ ! :)
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Tomasz A.S. nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Wychodź sobie oficjalnie na ulicę!12 Marca, 2013 - 15:39
A stąd spadaj!
[AKCJĘ OFICJALNIE WSPIERA ANONYMOUS]
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
zbyt wiele podróbek zmuszony jestem kupować, żebym...
12 Marca, 2013 - 12:54
... się skusił na "Do Rzeczy", bo przecież to ersatz wolnej prasy (zrobiony przez "małe żółte rączki" dla, równie kurduplowatego, "magnata prasowego" stworzonego jednym pstryknięciem długopisu z dnia na dzień, czy z nocy na noc...)):):):)
Podobno odpowiednie służby mają za zadanie ścigać podobny proceder. Łapią po bazarach i na chodnikach mikroskopijnych "przedsiębiorców" sprzedających majtki z podrobioną metką, ale na "rynku mediów"... Na razie szybciutko zabrały pismu, którego wydawca nie uzgadnia pod blokiem linii programowej z przydupasem premiera, "w", a nie zdążyły zabrać "sieci". Ot, "niedoskonałość urzędnicza"...
Jak mawia Tusk: "Nie jesteśmy idealni, choć bardzo się staramy".:):):)-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Wybieram "# Sieci"
12 Marca, 2013 - 13:11
Gdybym miał wybierać "albo, albo" to wybrałbym oczywiście tygodnik "# Sieci", chociaż na razie nie skreślam całkowicie "Do Rzeczy". Lisickiego nie nazwałbym oszustem, bo jednak to co zrobił w "Urze" było absolutnie imponujące, zalazł zdrajcom mocno za skórę, dlatego go zniszczyli. I w sumie chwała mu za to, że się nie poddał i stworzył "Do Rzeczy". Tyle tylko, że widać już teraz, że nowy tygodnik Lisickiego coraz bardziej komentuje "obok rzeczywistości". Nie wiem, czy Lisickiemu zabrakło pomysłów czy jednak uległ presji wydawcy, ale nie ma już tego zacięcia opozycyjnego które miał w starym, prawdziwym "Urze". Zresztą po pierwszej próbie zniszczenia "# Sieci" widać wyraźnie kto przeszkadza władzy, dlatego wspieram przede wszystkim ten tygodnik, jak mogę. Moim zdaniem liderem zostanie tygodnik "# Sieci" a "Do Rzeczy" będzie się sprzedawał na poziomie 60-80 tys. egzemplarzy, co i tak będzie dobrym wynikiem. Rzecz jasna chciałbym, żeby na gruzach uważaka powstały dwa tygodniki wolnościowo-patriotyczne o sprzedaży powyżej 100 tys. i tym sposobem podwoiły liczbę czytelników "Urze" ale Lisicki wyraźnie łagodzi swoją linię, idzie w teksty mocno teoretyczne, czyli takie które nie będą kłóć swoją konkretnością władzy. W PRL to może by się sprawdziło, ale dzisiaj takie podejście moim zdaniem gwarantuje zjazd w dół.
KP
jestem wściekły, bo wspierałem...
12 Marca, 2013 - 13:41
... także finansowo, ale też reklamując prywatnie w kiosku "Rzepę" i "Uważam Rze", zanim nie doszło do tej fatalnej "afery trotylowej". Przepychanki jakie nastąpiły po zwolnieniu Czarka Gmyza przypominały niestety sytuację zwaną "g.wno wrzucone w wentylator"... Nie chce mi się opisywać, kto się zarzekał, kto się cieszył i chwalił, że się... nie zarzekał, kto fanzolił, że "trzeba ratować substancję" (jaką???:):):)), "utrzymywać pole" (jakie?!)... Nie ufam facetom, którzy dali sobie złamać kręgosłup i udają, że nic się nie stało.
Przykro mi, że muszą tak napisać ale...
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
A czytał Pan KP mój tekst o Lisickim?
12 Marca, 2013 - 13:41
Ja tam cytuję.
Ponadto:
"Kiedy dociera do Polski film National Geographic, barwnie prezentujący rosyjską wersję katastrofy, głos w TOK FM zabiera użyteczny Jarosław Gugała: "Chcieliście międzynarodowej komisji badającej katastrofę, to macie opracowanie National Geographic, które spełnia podobną rolę". Na wypowiedź Gugały dzielnie reaguje w studio prawicowy Paweł Lisicki. "Pan się zachowuje jak Antoni Macierewicz, wypowiadając tak absurdalne opinie"- gromi Gugałę Naczelny "Do Rzeczy". W ten sposób Lisicki za jednym zamachem załatwia i Macierewicza, i Gugałę. Przyłącza się do mainstreamowych publicystów, którzy z Macierewicza robią wariata. I tym nominowanym na wariata przez rosyjską agenturę wpływu Macierewiczem, wali po głowie Gugałę."
W Sieci- numer 9 04-10 marca.
Jakieś pytania, wątpliwości?
Ale czy to już zdrada?
12 Marca, 2013 - 14:40
Pełna zgoda co to cytowanej wypowiedzi Lisickiego, była idiotyczna, ale czy to już zdrada? Ten sam Lisicki przecież puszczał w starym uważaku niejeden tekst o Smoleńsku, puścił tekst o szpiegu Turowskim w Smoleńsku, a Cezary Gmyz na łamach "Do Rzeczy" dalej drążył sprawę trotylową. Siłą dwóch opisywanych tygodników powinno być to, że dotrą do ludzi, do których stare "Urze" by nie dotarło. chodzi o poszerzenie kręgu czytelników, a nie to, żeby "# Sieci" zabrało czytelników Lisickiemu albo odwrotnie. Co do łamania kręgosłupa, jednak radykalnie się nie zgadzam, bo to co zrobiła stara ekipa "Rzepy" było właśnie obroną własnego kręgosłupa, wybrali moim zdaniem dobrze, stworzyli coś swojego, a Hajdarowicz może im naskoczyć. Na pewno będą naciski obecnego wydawcy, ale moim zdaniem słabość "Do Rzeczy" nie wynika z nacisków, ale z tego, że niestety Lisicki nie radzi sobie z konkurencją "# Sieci" które jest wyraźnie lepsze, ostrzejsze, bardziej konkretne. Jeszcze raz powtarzam, w sytuacji "albo albo" wybiorę "# Sieci", ale nie zgadzam się z nazywaniem Lisickiego zdrajcą. Zdrajcami to są wszyscy ci żałośni pseudo-endecy którzy przejęli "Urze" i piszą panegiryki na cześć Komora.
KP
mniejsza o wielkie słowa, szczególnie kiedy mówimy...
12 Marca, 2013 - 15:02
...o małym człowieku (i o jemu podobnych). Lisicki zachowywał się jak tchórz i mięczak. Chciał wszystkim dogodzić i na dodatek dobrze wypaść. Tak się czasem nie da, więc, naciśnięty mocniej przez Hajdarowicza, pogubił się całkowicie. Nie zawsze da się stać w rozkroku, bo zbyt głęboki szpagat grozi utratą "klejnotów":):):)
Wątpię, żeby teraz zadziałała zasada "co cię nie zabije, to cię wzmocni". Raczej - "co raz złamane, tego się nie sklei".
Jestem kawał krytykanta, więc do ogródka "(w) Sieci" też mogę wrzucić parę kamyczków:):):)
Karnowscy wyglądają mi na... miglanców. Ostrzy, to oni nie są. Taki Gadowski to i owszem (chapeau bas!), ale znów Adamski to ciepłe kluchy kreujące się na pistoleta (pisze przemądrzałe banały i to bardzo "słuszne", dobrze wybrane "pod publiczkę" banały, o ile... nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, nie napadnie na Brauna), zaś Kłopotowski to "żywa skamielina" PRL-u, piewca i propagator serwilizmu.
"w Sieci" jest (co tu kryć?) dodatkiem do portalu "w Polityce", zawierającym wiele przedruków, więc kupując pismo raczej składam datek na prawicowe i wolne media, niż sam korzystam. Powiedzmy, że dociera do osób nieobznajomionych z Blogosferą, a to ma także wartość.
Powiem więcej. To w gruncie, rzeczy rodzaj misji wśród... lemingów, toteż w sumie warto wspomagać całą inicjatywę. ------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
A czy ja go nazwałem zdrajcą?
12 Marca, 2013 - 17:19
Dla mnie to zwykły karierowicz. Wypowiedź o Macierewiczu głupia?
To chamstwo i gadzinoswtwo pierwszej wody.
Obok rzeczywistości
13 Marca, 2013 - 07:41
Mam dokładnie takie same odczucia. To jest tygodnik "obok rzeczywistości'. Przeczytałem kilka pierwszych numerów i zdecydowanie postawiłem na "W Sieci". Musiałem wybrać, bo inaczej nie znalazłbym czasu na czytanie normalnych książek. A po hucpie z przyznaniem przez Lisieckiego tytułu "Człowieka Roku" Komorowskiemu i po żenujących słowach Lisickiego o Macierewiczu wiem, że zrobiłem dobrze. Szkoda mi tylko Wildsteina, ale jego teksty pojawiają się również u Karnowskich.
Pozdrawiam serdecznie
<p>Bechis</p>
Nie wiem, czy da się wybronić Lisickiego,
12 Marca, 2013 - 15:12
ale warto znać ten tekst Ściosa:
http://bezdekretu.blogspot.com/2013/01/smiertelnie-grozny-mit-pawa-lisickiego.html
Pozdrawiam
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@ Anna
12 Marca, 2013 - 21:19
Przeczytałam, a w dyskusji pod nim znalazłam link do prof. Zybertowicza w styczniowych Rozmowach Niedokończonych "Dziennikarze - żołnierze zniewolenia?".
Podaję ten link, bo warto obejrzeć:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=-kEvkjBxgoo
Dzięki, Proxenia.
12 Marca, 2013 - 21:51
W wolnej chwili obejrzę.
Ostatnio mam zaległości w słuchaniu RM, a na pewno warto.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Nie dajcie się skłócić, to metoda sprawowania władzy przez PO
12 Marca, 2013 - 15:41
Uważam, że różnice w opisywaniu rzeczywistości to objaw zdrowy i potrzebny, natomiast dzielenie środków przekazu na "akceptowanych" i "nieakceptowanych" prowadzić może do skłócania i podziałów. Taka jest metoda obecnie rządzących "dziel i rządź " na wzajemnej nienawiści zbudowali swój kapitał polityczny (niestety dość skutecznie).. Jednak jest to metoda do nikąd mimo pozornych "sukcesów". Oczywiście każdy nowo powstający środek przekazu jest zagrożony poróżnianiem. Nad tym pracują wysłannicy PO przebrani w skóry np "niezależnych" dziennikarzy. Czytelnicy nie dawajcie się nabierać.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Dixi nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
jasne, żryjmy to, co nam rzuca Tusk, za pośrednictwem kumpla...12 Marca, 2013 - 16:04
...Grasia i udawajmy, że to "niezależne dziennikarstwo"! :):):)
"Polityka miłości" jak widać wnika głęboko. Przyznaję, że to groźna broń. "Dosyć skłócania Polaków", nieprawdaż?:):):)
Cóż, mnie się widzi, że niszczenie wolności słowa (także wolnego rynku) i budowanie, jako zamiennika i listka figowego - koncesjonowanej "opozycji", to coś gorszego, niż "mowa nienawiści". To zamordyzm, tyle, że "w białych rękawiczkach".
My ci wsadzimy kija w tyłek, a ty siedź cicho, bo inaczej "niszczysz demokrację", "skłócasz rodziny", "działasz na szkodę Polski"...
Czy naprawdę musimy,ku.wa, przejmować narrację "onych"?!!!
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
"u nas wszystko wolno, byle wiedzieć jak"
12 Marca, 2013 - 16:07
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Bujda na resorach mir- donat
12 Marca, 2013 - 17:15
To właśnie takie kontrolowane środki przekazu jak Do Rzeczy odciągają nas od spraw najważniejszych.
Chciałbym o coś zapytać
12 Marca, 2013 - 17:36
Czy twoim zdaniem artykuły Cezarego Gmyza w tygodniku "Do Rzeczy" na temat trotylu na tupolewie też są kontrolowane? Czy wywiad w tym tygodniku z Tomaszem Sakiewiczem też był kontrolowany? Czy artykuły o Jadwidze Kaczyńskiej, sędzim Tuley, czy wywiad z prof. Pawłowicz też są elementem kontroli? Czy analizy prof. Krasnodębskiego jak PiS może zdobyć nowych wyborców to też element perfidnej obłudy? Tygodnik "Do Rzeczy" jest słabszy niż "# Sieci" ale jeśli on jest kontrolowany, to co należały by powiedzieć o wcześniejszej "Rzepie" i "Urze" które były na łasce kolegi Grasia? Czy to nie lepiej że cała ekipa pokazała Hajdarowiczowi fakacza i zrobiła coś niezależnego od nocnych spotkań Grasia z kolegą ze studiów?
KP
też zapytam: kto jest właścicielem "Do Rzeczy"?
12 Marca, 2013 - 19:35
Pytanie pomocnicze: kto jest właścicielem "Wprost"?:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Odpowiedź
12 Marca, 2013 - 20:10
Urze i Rzepa były na łasce Tuska niezbyt długo. Hajdarowicz nie patyczkował się latami. Wreszcie jak uznali, że jest za gorąco to zniszczyli gazety. Tu Lisicki wypadł nie najgorzej.
Za to projekt wspierany przez Michała Lisieckiego jest od początku śmierdzącą sprawą. Pisało o tym kilku blogerów i dziennikarzy. Pominięcie ustawy "o bratniej pomocy" jest skandalem dla prawicowego tygodnika.
Nazywanie wypowiedzi Macierewicza- Człowieka Roku GP absurdalnymi i porównywanie jego wypowiedzi do Gugały, dyskredytuje tego człowieka totalnie. Ostatnio stworzyłem sobie takie kryterium: jak poznać, że ktoś jest nasz lub nie nasz?
Należy ocenić jego stosunek do Smoleńska- sprawy kluczowej dla dalszego istnienia RP. Jeżeli, ktoś w sprawie Smoleńska staje po stronie mainstreamu, to nie jest wart funta kłaków.
Zobaczy Pan, że za jakiś czas moje uwagi i opinie na temat Lisickiego się potwierdzą.
Trotyl to już sprawa przebrzmiała. Nie chce być źle zrozumiany. Chodzi o to, że Lisicki wtedy kiedy trzeba było nie bił się o Gmyza.Oczywiście pozostałe sprawy nie były kontrolowane, ale proszę zwrócić uwagę jaki jest ich ciężar w porównaniu do ustaw szykowanych przez Boniego cenzorujących Internet czy ustawy o bratniej pomocy.
tak, Smoleńsk jest obecnie prawdziwym experimentum...
12 Marca, 2013 - 20:18
... crucis.
Eksperyment krzyżowy (nomen omen) - tak lub nie.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Smoleńsk - papierek lakmusowy
12 Marca, 2013 - 21:12
W sprawie Smoleńska, pełna zgoda. Jeśli ktoś jest po stronie salonowców, jest zdrajcą. Ale poza tym, nie mogę nie docenić tego co zrobiło stare "Urze" dla polskich patriotów i konserwatystów, katolików. I ta ekipa została zniszczona właśnie dlatego, że nie dała się kontrolować, chwała im za to, że nie dali się zgnieść i nie poszli w rozsypkę. A teksty w starym "Urze" naprawdę robiły wrażenie, na przykład popularno naukowe teksty o Ewangeliach. Ja sam miałem pierwszy raz w życiu świetne narzędzie - jeśli mogę tak powiedzieć - ewangelizacyjne, to znaczy normalny tygodnik, nowocześnie wydany, którego nikt nie dyskwalifikował od razu jako na przykład coś kościelnego czy "radiomaryjnego". I mogłem otoczony lemingami rozpocząć na przykład dyskusję o jakimś gadżecie, kulinariach lub sporcie, otworzyć starego uważaka na odpowiedniej stronie i podać lemingom do przejrzenia i dyskusji. A wtedy, ups, okazywało się że na okładce wizerunek Jezusa Chrystusa, a w numerze artykuł o naukowych dowodach na autentyczność całunu turyńskiego. I nie mogli tego ani wyśmiać ani zakrzyczeć, bo przed chwilą chwalili gazetkę za świetny artykuł o sporcie czy kuchni. Tyle, jeśli chodzi o moje osobiste doświadczenia.
Poza tym uważam, że Lisicki wielokrotnie pisał i puszczał do druku rzeczy, które potencjalnie mogły rozsadzić ten system, więc traktowanie go jako elementu jakiejś gry, nie jest moim zdaniem możliwe.
Podaje pan konkretne zarzuty, którym nie przeczę, sprawa komentarza Lisickiego o Macierewiczu czy przemilczenie ustawy o bratniej pomocy dają rzeczywiście do myślenia, tylko pytanie z czego to wynika. Jak dla mnie, na razie wygląda to, na brak udolności w kierowaniu nową gazetą, bo niestety "Do Rzeczy" po prostu nie trzyma poziomu. Ale elementem gry ze strony władzy, tak jak nowy uważak moim zdaniem raczej nie jest.
Poza tym o Gmyza Lisicki bić się nie mógł, bo wcześniej Hajdarowicz rozdzielił funkcje naczelnego rzepy i uważaka, a z uważaka Lisicki odszedł z całą ekipą. Tylko nie rozumiem po co wziął do ekipy "Do Rzeczy" Wróblewskiego, bo ja gościa nie trawię.
Pozdrawiam
KP
Może on nie jest elementem gry,
12 Marca, 2013 - 21:26
albo jest i sobie nie zdaje z tego sprawy. Mi się wydaje, że on się uważa za dobrego gracza- trochę taki funkcjonariusz medialny a trochę moher. Prędzej czy później to go zgubi.
a Wróblewski? Bez komentarza. Pisałem o nim i chyba dostatecznie jasno się wyraziłem.
Nie da się wytłumaczyć przemilczania tak ważnej sprawy jak tamta ustawa. To jest niedopuszczalne i nie do przyjęcia.
Ta gazeta kierowana przez przyjaciela obozu rządzącego- Michała Lisieckiego, który raz dał Człowieka Roku Tuskowi a teraz Komorowskiemu może być na rękę władzy. Piszą tam sobie niby te konserwatywne treści, ale przy tym sporo przemilczają. Para idzie w gwizdek. Co do obrony Gmyza to nie trzeba być red. naczem. aby obronić kolegę.
przecież piszę, że lubilem "Uważam Rze" i od początku...
12 Marca, 2013 - 21:37
... mu sekundowałem. Okazało się jednak, szybko i boleśnie, jak wąskie są te granice niezależności i opozycyjności, kiedy dziennikarz ma szemranego pracodawcę. Ten pozwala na to i owo, żeby się uwiarygodnić, ale wreszcie przychodzi moment, kiedy właściciel bierze bat i pokazuje pracownikom, kto naprawdę rządzi. Obserwowaliśmy to "in statu nascendi" za zgrozą i zażenowaniem. Nagle okazało się, że nie ma żadnej "naszej redakcji", tylko grupka lepiej traktowanych niewolników, którym się od tej pańskiej dobroci pan głowach poprzewracało. Hajdarowicz nagle przestał być "ludzkim panem" i dobitnie to zademonstrował.
Nie wiem, czy Lisicki lubi mieć nad sobą dominę z pejczem? :):):) Pewnie tak, skoro tak sobie wybrał nowego pana.
Kurcze, przecież każdy widzi na załączonym obrazku (wystarczą okładki):):):), co to jest "Wprost"! Nasi najlepsi dziennikarze tego nie widzą???
Jak kogoś pobiją i zgwałcą w podejrzanym lokalu raz, to może mówić o nieszczęśliwym wypadku a my możemy podejrzewać naiwność, ale jak ponownie polezie na melinę, to nie będzie miał prawa lamentować i domagać się współczucia:):):)
-------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
uświadomiłem sobie teraz, że podobnie było z podziemną...
12 Marca, 2013 - 21:59
... prasą. Ubecja doskonale wiedziała kto, co i gdzie drukuje. Ba, kontrolowała większość tych inicjatyw,mając wtyki na każdym szczeblu tego "antypaństwowego procederu" (bywało, nawet że... pośredniczyła w przemycie maszyn z zachodu!) Czasem zwinęli jakąś drukarnię albo redaktora, tak dla przykładu, przy ważniejszej okazji lub jak ktoś sobie za dużo pozwolił, żeby nie wyglądało, że służby nie pracują. Podczas przesłuchań śmiali się zatrzymanym w nos: "A piszcie sobie, piszcie, tylko nie przeginajcie... Właściwie, to piszcie sobie, co chcecie!:):):)" (Znam taką scenkę, słowo daję).
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"