Kościół i jego złoto
Ponieważ niedawno abdykował papież, a wszyscy, nawet najmniej zorientowani głosiciele prawd ostatecznych usiłują wypowiadać się w sprawie Kościoła, pomyślałem, że warto byłoby się przyłączyć.
Najciekawiej jest zawsze kiedy ktoś tak pokrzywiony wewnętrznie jak ryyuk zabiera się za opisywanie historii i doszukuje się zła w Kościele właśnie. Bo Kościół to jest ta instytucja, która jest sprawcą najcięższych opresji. Taka postawa jest nam dobrze znana z czasów dawnych i dawniejszych, a dziś przeżywa swój, jakby to powiedzieć – renesans. Co denerwuje najbardziej antyklerykałów? Przede wszystkim władza Kościoła i z jego bogactwo. Cóż ja mogę sobie w takiej chwili pomyśleć? Ano to, że opisywacze tacy są albo pożytecznymi idiotami, albo ludźmi nasłanymi. Mogę też natychmiast ten dylemat rozstrzygnąć i wskazać właściwą odpowiedź, jest nią opcja pierwsza, a przykładem sztandarowym ten cały ryyuk.
Argumenty za tym by Kościół zubożyć brane są zwykle z Ewangelii, bo tam jest wyraźnie napisane, że Jezus był biedny i trzeba być do cholery konsekwentnym, wszyscy mamy być biedni jak on. Oczywiście, wszyscy, ale nie ci, którzy nie uznają jego bóstwa. Oni mogą się bogacić ile wlezie i robić co chcą, bo ich ta kwestia przecież nie dotyczy. To jest sposób rozumowania antyklerykalnej części społeczeństwa. Dodać należy jeszcze od razu, że 95 procent owej antyklerykalnej część lata do kościoła co niedziela, niektórzy nawet po dwa razy, chrzczą ci ludzie dzieci, przystępują do sakramentów, a jak przyjedzie szwagier, od razu uderzają w gawędę o tym jaki ten Kościół jest bogaty i wpływowy i jak ich tłamsi, jak im skrzydeł nie pozwala rozwinąć. Ja takie dyskusje słyszałem wielokrotnie, a kiedy jeszcze byłem młodszy czasem sam w nich uczestniczyłem, ale potem mi przeszło. Myślę sobie dziś, po latach, że młodzież biorąca udział w tego rodzaju aranżacjach kieruje się przede wszystkim hormonami, do gawęd antykościelnych pobudza ich strach, że ktoś im zabroni odbywać stosunki płciowe i co to będzie. Jak oni sobie z tym poradzą. Jeśli zaś chodzi o starszych, to sprawa jest poważniejsza. Tu chodzi po prostu o rabunek. U tych wszystkich naprawiaczy świata i wyrównywaczy szans, pod cienką warstewką politury cywilizacyjnej, rozprowadzona jest szczera i niekłamana chęć rabunku kościelnego mienia. Gruba w dodatku jak skóra nosoróżca. Dlaczego? Bo ono tam jest, w tym Kościele, to mienie wcale niepotrzebne, a mi by się mogło przydać – myśli jeden z drugim. Kiedy ma troszkę szersze perspektywy opowiada o tym ile to można by zrobić za te pieniądze dla kraju. Ile szkół założyć ile dzieci uratować, ile stoczni zbudować i inne takie historie. A jeśli jest to antyklerykał rozmodlony i zainteresowany historią, to opowiada o tym, że w dawnych czasach, jakbyśmy obrabowali Kościół tak jak Anglicy to bylibyśmy potęgą gospodarczą i militarną. I to jest przyznam coś czego nie rozumiem. Człowiek potrafi jednym palcem wskazać zło, a drugim popukać się w pierś i powiedzieć – ja też bym tak chciał. Uważa on chyba, że dzieje państw i narodów to jakiś program komputerowy, który rozwija się w przewidzianym przez projektanta kierunku i jak w pewnym momencie zarządzi się ogólną jumę, to za dwieście lat nasze drużyny piłkarskie będą najlepsze na świecie, a my będziemy właścicielami połowy Wall Street.
Prymitywizm tego rodzaju projekcji jest oczywisty i nie ma się co nad nim zatrzymywać. Musimy jednak zatrzymać się nad czymś innym. Ponieważ ja nie jestem najlepszym na świecie znawcą Ewangelii, ale całkiem nieźle radzę sobie jeśli chodzi o praktyczne zagadnienia, spróbujmy zastanowić się dziś nad ziemską funkcją Kościoła. Jaka ona jest prócz tego, że ma ów Kościół doprowadzić ludzi do zbawienia. Otóż jest struktura kościelna emanacją władzy Boga, różną od władzy świeckiej. To szalenie ważna sprawa i do tego dość subtelna przez co nie każdy ją zrozumie. Jeśli władza kościelna jest różna od świeckiej to znaczy, że one na różnych polach muszą ze sobą konkurować. W mniej lub bardziej zawoalowany sposób. Władza kościelna jest jedna, a władz świeckich kilka lub kilkanaście. To dale Kościołowi pewną przewagę nad władzą świecką, ale przewaga ta maleje w miarę jak władza świecka ulega unifikacji. To jest naprawdę groźne, bo jeśli władza świecka będzie jedna i jedna będzie władza Kościelna to po nas. Mam nadzieję, że to rozumiecie. Władza świecka dzieli się na dwa rodzaje: władze prawa i pieniądza. Można nazwać owe rodzaje władzy inaczej: władzą jawną i tajną. Ta druga, jeśli władza prawa nie ma oparcia w Kościele natychmiast zyskuje gwałtowną przewagę i niszczy wszystko na swojej drodze niczym szalejący smok. Wszystko zjada po prostu. Dlatego właśnie przez długi stulecia w Europie królowie trzymali się Kościoła i nazywani byli pomazańcami bożymi. To im dawało pole manewru i sferę niespotykanej nigdzie indziej wolności. Owa wolność emanowała także na obywateli, bo tylko skonfliktowane ośrodki władzy dają człowiekowi wolność prawdziwą, albowiem muszą o niego zabiegać. Jeśli władza świecka jawna i tajna skupiona jest w jednym ośrodku i do tego jeszcze uważanym za emanację mocy nadprzyrodzonych to mamy Egipt Ramzesa II, w którym wszyscy z wyjątkiem faraona są niewolnikami, a i to jest złudzeniem, bo rządzi tak naprawdę nie wiadomo kto . Jakiś tajny rząd ekspertów. Jest to tak zwane państwo wydolne i nowoczesne, w którym pieniądze zawsze są tam gdzie trzeba, można się o tym przekonać oglądając płaskorzeźby na ścianach grobowców, które przedstawiają sukcesy władzy i jej nieopisane wprost dobro.
Ponieważ władza pieniądza nie ma innego wyjścia jak dążyć do podporządkowania sobie wszystkiego i wszystkich od zawsze próbowała zwalczać inne rodzaje władzy. Władzę prawa poprzez kredyt i podporządkowanie jej bankom, a władzę Kościoła poprzez podział i rozproszenie wiernych. I tu dochodzimy do sedna czyli do reform Kościoła i jego ubóstwa, bez którego nie będzie sprawiedliwości na świecie. Jeśli odrzucimy wszystkie brednie dotyczące samodzielnej interpretacji pisma, które wprost prowadzą do tego, że najlepszym znawcą Biblii jest na mojej ulicy Mietek taksówkarz, świadek Jehowy, pozostanie nam samo sedno czy jak kto woli esencja. Jest nią złoto. Otóż najistotniejszym elementem wszystkich reform Kościoła jest usunięcie złota z przestrzeni sakralnej oraz obniżenie ambony. Nie ma ważniejszych dla reformatorów kwestii. Jeśli bowiem złoto jest w Kościele, i to nie tylko w skarbcach ale także na tablicach wotywnych, na ornatach, w dziełach sztuki, jeśli ono tam jest to znaczy, że może też byś swobodnie obecne w życiu świeckim, że można je wymieniać kupować, wręcz bawić się nim i nie wywołuje to jakichś przesadnych emocji, bo ludzie są przyzwyczajeni. A do tego mają gwarancję, że złoto jest autentyczne. Ono się wtedy dobrze kojarzy, bo ma związek ze świątynią, czy to rzymską, czy prawosławną, to jest w pewnych ważnych momentach bez znaczenia, chodzi o to, że jest i do tego jest widoczne we właściwym miejscu. Złoto obecne w przestrzeni sakralnej nie jest po prostu kontrolowane przez władzę tajną, czyli przez banki.
Jeśli się złoto ze świątyń usunie, jeśli się obrabuje klasztory i skarbce kościelne, to wcale nie będzie oznaczało, że złoto zniknie, albo że trafi do dobrych ludzi. Ono zostanie ukryte lub przeznaczone na wojnę. Po prostu. Jeśli zostanie ukryte posłuży za chwilę do spekulacji na ogromną skalę i do rabunku innych dóbr znacznie do złota cenniejszych czyli ziemi mówiąc wprost. Jeśli zostanie przeznaczone na wojnę również posłuży do spekulacji, tyle że gwałtowniejszej oraz rabunku dóbr znacznie do złota cenniejszych czyli ziemi mówiąc wprost. Ja nie wiem jak to jest dziś z Kościołem i jego złotem, ale mam wrażenie, że Kościół poszedł na znaczne ustępstwa wobec władzy pieniądza. To jest szalenie ważne, bo Kościół miał swoje interesy i dawniej, papieżami bywali Medyceusze i rodzina Farnese, ale były to czasy kiedy złoto było w obiegu. Obecność florena w kieszeni kupca była czymś naturalnym. Tam było miejsce złota i było ono również w świątyni. Nikt nie był na tyle silny, by je w całości kontrolować. Ktoś powie, że wtedy wybuchały wojny, oczywiście, że wybuchały, ale nikt nie odbierał ludziom wolności osobistej w takim wymiarze jak to miało miejsce w bolszewickiej Rosji, kiedy złoto zniknęło i zniknęła władza Kościelna. Pozostała tylko atrapa władzy prawa, a tak naprawdę rządził tajemniczy rząd ekspertów schowany nie wiadomo gdzie. Tu jest najważniejszy punkt naszych rozważań. Jeśli ktoś liczy, że rabując Kościół czyni dobro, bo zapobiega wojnom i ratuje dzieci, to niestety jest patentowanym durniem. I nic na to nie można poradzić. On tylko odbiera wolność nam wszystkim.
Teraz o ambonie. Przekaz szedł z wysoka i był przez to ważny, oraz naznaczony sacrum. Potem ściągnięto go na dół i każdy już mógł zajmować się interpretacją Pismo na różne sposoby. A kiedy już się tych durniów namnożyło, kiedy już każdy gadał co chciał, wymyślono telewizję i ten beznadziejnie głupi, płaski i szkodliwy przekaz ustawiono na wysokości, na jakiej nigdy żadna ambona nie wisiała. Nie można tam sięgnąć, po prostu nie można. Jeśli ktoś chce robić karierę w telewizji musi podpisać cyrograf. Musi na przykład powiedzieć w telewizji śniadaniowej, że jak był mały to molestował go ksiądz. Wtedy ma gwarancję, że dojdzie na szczyt, inaczej nie.
Tak to właśnie Kochani wygląda.
Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do księgarni www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyherbacie.otwarte24.pl/ do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, do księgarni Wolne Słowo W Lublinie przy ul. 3 maja, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, W księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 w Warszawie, oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2863 odsłony
Komentarze
Wielki tekst kontrolno-rozpoznawczy, czyli
5 Marca, 2013 - 11:11
Coryllus tematyką kościelną wystawia blogerów Niepoprawnych na ciężką próbę.
Ciekawe na jak długo wystarczy autorowi tematyki "neutralno-oczywistej" aby nie prowokować pod wpisem komentarzy o łącznej długości ponad dwa i pół kilometra?
Czy ktoś się dzisiaj odważy skrytykować tekst autora, ryzykując zaszufladkowanie jako
1. lewak
2. komuch
3.palikociarz
4 antyklerykalny gej
5. spadochroniarz z agenturalnego NE?
Ja ze względów prewencyjnych, na wszelki wypadek
daję za notkę 10/10.
obawiam się że właśnie nazwałeś
5 Marca, 2013 - 11:28
Garstkę osób bez których ten portal mógłby spokojnie się obyć, bo skupiają się wyłącznie na hejtowaniu, blogerami Niepoprawnych. Ba, nazwałeś ich blogerami.
Otóż informuję Cię, iż osoby oceniające tekst (w tym przypadku tekst-pułapkę, bardzo odbiegający od wszystkich tekstów Coryllusa) wyłącznie przez pryzmat autora klasyfikują się same do pewnego rodzaju lemingów.
Popraw się i ustosunkuj do samego tekstu, nie popełniaj błędu spierania się z ludźmi, spieraj się z ich poglądami.
__________________________
spodziewaj się wszystkiego.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
"pomyślałem, że warto byłoby się przyłączyć":):):)
5 Marca, 2013 - 13:49
Jeden, jak zwykle, nie potrafi ukryć motywacji, drugi próbuje nas szantażować w jego imieniu. Błeeee!
O merytorycznej zawartości samego posta nie chce mi się zbyt szeroko wypowiadać, bo to też zostało przewidziane i wystawione na strzał. Taki atak uprzedzający, poza szantażykiem podstawowym:):):)
Napisze jednak, że ten "słuszny" (prowokacyjnie?:):):) tekst, to typowe dla Coryllusa pomieszanie z polątaniem oczywistości, nieścisłości, błędów, przeoczeń i.... śmiałych, ba genialnych!!! interpretacji. Przyznaje, że niektóre są nawet zabawne, dlatego czytuję Coryllusa (choć swobodnie mógłbym się bez niego obyć) Szczegółowy rozbiór tego bałaganu pozostawiam historykom. Nie zapytam na przykład, czy Coryllus słyszał o nieustających walkach o prymat w namiestnictwie na ziemi ("Władza pochodzi od Boga" na przykład) między papiestwem i cesarstwem, między tiarą koroną, o wyszarpywaniu sobie inwestytury...? Pewnie słyszał, ale... wykorzysta to do piętrzenia swoich chwiejnych a strzelistych konstrukcji kiedy indziej:):):) Czy jako znawca ekonomii słyszał o "tezauryzacji majątku". Pewnie słyszał, bo wysuwa śmiałą tezę, że złoto "zamrożone" w formie... złoceń, złotych nici i przedmiotów liturgicznych nie posłuży do zbrojeń i prowadzenia wojny. Może natomiast... wywołać wojnę, albo wręcz schizmę (o czym sam raczy pisać, podając przykład Anglii), a wszelkie złote przedmioty da się łatwo przetopić, złocenia zdrapać a nicy i wypruć (przy okazji niszcząc dzieła sztuki), po czym wybić pieniądze i... kupić za nie broń (co zdarzało się w historii tysiące). I tak dalej i tak dalej...
Z Coryllusem nie da się dyskutować nawet nie dlatego, że on sam nie dopuszcza dyskusji. Nie da się dyskutować z takim sposobem "myślenia". Tu muszę przyznać, że autor rzeczywiście wymyślił produkt-samograj:):):)
Pytanie tylko, czy zbyt na coś tak bardzo... hmm...samowystarczalnego będzie... wystarczający, by pokryć nakłady czasu i pieniędzy wydanych na (najtańsze nawet) książki z wyprzedaży.
Obawiam się, że jednak nie, bo (wbrew pozorom) ludzie lubią samodzielnie myśleć (choćby "troszku"), a jeszcze bardziej - dyskutować.
Mimo więc nachalnej reklamy (i bezwstydu - zważywszy na donosiki publikowane w Salonie 24) przecenione książki na naszych oczach zamieniają się, po przefiltrowaniu przez umysł "galaktycznego geniusza" w... przecenione książki.
Przecenione w każdym tego słowa znaczeniu:):):) ----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
PS: Kościół oczywiście nie może zacząć wyprzedawać...
5 Marca, 2013 - 14:05
... złota i dzieł sztuki, nie tylko z tego powodu, że większość tych "dóbr" ma wartość sakralną. Takie gwałtowne posunięcie zachwiałoby rynkiem, więc materialna wartość i złota, i dzieł sztuki gwałtownie by spadła (tak działo się też po każdym większym rabunku), w wyniku czego uzyskałby mniej pieniędzy na miseczki ryżu (i prezerwatywy:):):)) dla biednych dzieci. No i ceny ryżu, przy zwiększonym popycie gwałtownie by podskoczyły. Z pewnością i tak najwięcej zyskali by... pośrednicy. Jak zawsze. Dlatego tak mocno prą na Kościół.
Wiadomo też, choć może nie wszystkim (Coryllus na przykład o tym się nie zająknął), że Kościół wydaje gigantyczne pieniądze na akcje charytatywne (bez konieczności sprzedaży "pierścieni Rybaka":):):). Znów musi to przeszkadzać zawodowym pośrednikom w dystrybucji dobroczynności i opieki socjalnej. Przecież oni większość zachowują dla siebie, bo im się to jak najbardziej należy za ciężką pracę i nieustającą troskę o dobro ludzkości:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Widać, że Coryllus polubił całonocne
5 Marca, 2013 - 14:05
wiwisekcje psychologiczne jego postaci czynione wdzięcznie przez komentatorów pod jego wpisami lub pod wpisami na jego temat.
Nie wiem czym wytłumaczyć tą codzienną nachalność twórczą Coryllusa?
Upór?
Przekora?
Masochizm?
Grafomania jako pretekst do umieszczenia autoreklamy?
Taka już jest ta blogerska twórczość autora, że nie sposób dyskutować o walorach merytorycznych notek więc pod nóż idą tematy takie jak: warsztat, pisownia, interpunkcja, ewentualnie konstrukcja psychologiczna twórcy z jego wybujałym ego.
Skoro taką taktykę istnienia twórczego sobie wybrał, unikając tzw. bieżączki tematycznej, to jego czytelnikom pozostaje dywagowanie na w/w tematy.
no i znowu poczułem się jak obserwator
5 Marca, 2013 - 14:06
poczynania kierowcy autobusu wycieczki z domu wariatów, gdzie po długich poszukiwaniach przyczyny awarii, nagabywany co chwilę przez jednego z pasażerów ciągłym "A ja wiem co się zepsuło", kierowca zdecydował się zadać pytanie i uzyskał odpowiedź: "Autobus".
Czekam zatem na zaprzeczenie uwzględniające przybliżenie nam historii pod kątem "tezauryzacji majątku" i "nieustających walk o prymat w namiestnictwie na ziemi"
Naprawdę chętnie dowiem się czegoś nowego. Z pożytkiem dla niepoprawnych.pl
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
@Shork
5 Marca, 2013 - 14:14
Zaznaczam, że nie biorę udziału w tej dyskusji ;-). Niemniej jednak, a propos Twojego komentarza, muszę zapytać: Shorku, czy Ty naprawdę nie słyszałeś jeszcze o sporze o tzw. inwestyturę ;-)? I paru innych faktach... historycznych :-)))?
Pozdrawiam
czeka, aż się dowie...
5 Marca, 2013 - 14:22
... od Coryllusa.
Edukacja w toku:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi
5 Marca, 2013 - 14:25
Chyba "w tłoku" :-)))?!
zaczynasz od tego, co sam, jakoby krytykujesz?
5 Marca, 2013 - 14:19
Nie spodziewaj się, że będę nadal ciągnął twoje gluty na zasadzie "ja pytam, potem pytam, potem pytam..., a ty się tłumacz, potem tłumacz, potem tłumacz...", co jest zabawą uprawianą przez te cwańsze trolle.
Napisałem, co napisałem, jak sądzę zrozumiale i merytorycznie. Nie powiem złośliwie, że - chyba na razie jako jedyny, bo rozumiem też postawę Szarego Kota (to kotka, dodam, gdybyś nie potrafił rozpoznawać płci:):):)).
Na razie tylko się odszczekujesz, więc nie zasługujesz na poważne odpowiedzi. Zaś te moralizatorskie "co nas dzieli, to nas łączy" możesz sobie wsadzić tam, gdzie nawet Coryllus nie dociera.
Jak ktoś obraża gospodarzy i gości, niech się nie pcha do stołu i to domagając się honorowego miejsca. Honorowego??? Dla płaczliwego donosiciela??? Chyba żartujesz!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Shorku,
5 Marca, 2013 - 13:45
pozwolę sobie na polemikę.
Generalnie zgodzę się z tym, że oceniać należy treść, nie autora. Myślę jednak, że z oceną coryllusa piszącego na NP jest nieco inaczej. Coryllus wyraża się o Niepoprawnych z lekceważeniem, pisze o swojej wielkości na miarę galaktyki, jednoznacznie sugerując, że nie dorastamy mu do pięt.
Jeśli pogardza swoimi potencjalnymi czytelnikami, to po co tu pisze? Sądzę, ze elementarny szacunek dla czytelnika lub słuchacza jest podstawą każdej publicznej wypowiedzi. On tę podstawę naruszył, sam postawił się w sytuacji, gdy krytykowany jest on, a nie to co pisze.
Pozdrawiam serdecznie i Niepoprawnie!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
no i czy daje to
5 Marca, 2013 - 13:55
Jakiejkolwiek osobie pisującej na niepoprawnych prawo do krytyki, a w szczególności osobie, która wyłącznie komentuje? I prawie wyłącznie Coryllusa.
Pokaż, że jesteś lepszy a nie narzekaj, że ktoś ma Cię w pogardzie.
Tym bardziej, że nie tylko ja zauważyłem inność tego tekstu.
Przyznaję, że Coryllus ma pewien sposób bycia mnożący mu wrogów, ale do jasnej cholery powinniście się zdecydować.
Czy występujecie pod komunistycznym, lewackim hasłem "Kto nie z nami ten jest przeciw nam" czy staropolskim, tradycyjny, prawicowym: "To co nas nie dzieli, to nas łączy"
Ojczyzna w potrzebie.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
Shork
5 Marca, 2013 - 14:55
"Pokaż, że jesteś lepszy a nie narzekaj, że ktoś ma Cię w pogardzie."
Chcialoby sie zapytac, czy poza tym wszyscy zdrowi u Ciebie:-)
Jak Ty to rozumiesz?
Ja bede wielokrotnie, w roznych tekstach i komentarzach, kpil z Shorka, ze jest matolem, cymbalem, ze to wiesniak i pajac.
Na to Shork sie sprezy, zmobilizuje, i bedzie stawal na glowie, aby blogerowi Traube udowodnic, ze jest lepszy, ze na pogarde nie zasluguje...
Czy Ty naprawde nie widzisz, jakie niedorzecznosci wypisujesz?!
Czy Ty bys sie staral, stawal na paluszkach, aby zasluzyc juz nawet nie na pochwale i akceptacje, ale na brak pogardy ze strony mojej lub jakiegokolwiek innego blogera?
Czy postawa
5 Marca, 2013 - 14:58
pokazywania wszystkim, że jest się lepszym jest najwłaściwsza?
Czy "wyścig szczurów" ma być naszym ideałem?
Czy mogę pogardzać kim tylko dlatego, że jestem w czymś lepszy? Tak na marginesie - coryllus ma niezły styl, zapewne lepszy o wielu z nas. Czy to go upoważnia do pogardzania kimkolwiek?
Uczono mnie, że pogardzać można wyłącznie kimś, kto świadomie czyni zło (ściślej, nawet nim nie powinniśmy pogardzać, jedynie jego czynami, choć to jest arcytrudne i dla mnie częściowo niewykonalne), nigdy zaś kimś, kto jest słabszy, mniej dobry.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Shork
5 Marca, 2013 - 14:18
"Otóż informuję Cię, iż osoby oceniające tekst (w tym przypadku tekst-pułapkę, bardzo odbiegający od wszystkich tekstów Coryllusa) wyłącznie przez pryzmat autora klasyfikują się same do pewnego rodzaju lemingów."
Nie ma zgody.
Autor ma takie samo, a czesto znacznie wieksze znaczenie od samego tekstu.
Te same slowa, chocby i najsluszniejsze, odbierzemy inaczej - odbierzemy, bo i Ty inaczej je odbierzesz - zaleznie od tego, czy ich autorem byl Lenin, Jan Pawel II, Hitler, Gandhi, Jerzy Urban czy Dalaj Lama, Krzysztof Wyszkowski czy Waldemar Kuczynski itd. itp.
Fragmenty papieskich homilii, ktore ludzie notowali sobie, aby zapamietac na cale zycie, nie zrobilyby na nikim wrazenia, gdyby byly wypowiedziane przez brudnego i obdartego pijaka.
Jestem gleboko przekonany, ze chocby i powyzszy tekst Coryllusa zwrocil Twoja uwage dlatego, ze napisal go Coryllus wlasnie.
Stawiam tez dolary przeciwko orzechom, ze gdyby autorem tego tekstu byl np. Jozef Moneta albo Stary z Salonu24 lub Archiwum X z niepoprawnych, nie dostrzeglbys nawet sladu tego uroku i glebi, jakie odnajdujesz w tekscie Coryllusa.
Tym razem inaczej
5 Marca, 2013 - 12:25
i ma to sens.
lupo
a ja bezwstydnie przyznaje się do dania jedynki,a za co ?
5 Marca, 2013 - 14:15
gość z drogi
za prowokacje,za zadymianie,czy ....?
ani za jedno ani za drugie...dając jedynkę daje ją dlatego,że mamy potworny rozgardiasz w Polsce...i temat "zaPOdany nie pomaga w niczym
Dzieci umierają,bo służba zdrowia dawno juz się rozpadła...ale nie rozpadły sie wysokie pensje urzedasów zawiadujących ,nią
bo
rośnie dramatycznie bezrobocie i ubóstwo Polek i Polaków...a rząd się bawi w kiwanego za nasze pieniądze... itd itd...
więc bez pozdrowień i nic mnie nie obchodzi do jakiej kategorii zostanę zaliczona...
bo mnie wystarczy ,że sama wiem kim jestem i kogo na pewno nie popieram...
gość z drogi
Re: Kościół i jego złoto
5 Marca, 2013 - 15:20
LUBIĘ CZYTAĆ CORYLLUSA I DOBRZE MI Z TYM!
markiza
A ja powiem tak...
5 Marca, 2013 - 18:28
Dałem sobie słowo,że przez Wielki Post nie będe oceniał i polemizował z dyżurnymi mędrcami(Radą Starszych i Mądrzejszych) na NP.Dzisiaj daję dziesiątkę a Starszyzna -na brzozę!
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Re: A ja powiem tak...
5 Marca, 2013 - 18:48
Ktos tu najwyrazniej stara sie podgrzac emocje. Oczywiscie mieszajac wielki post (czas pokuty i zadumy) ze swoimi prywatnymi zlosliwosciami.
Na tym tle cytat Jana Pawla przypasowuje sie, jak kwiatek do kozucha.
Pieknie Pan przezywasz "Wielki Post", gratulacje!
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość" Józef Piłsudski
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość" Józef Piłsudski