Żegnam Ruch Narodowy bez żalu

"grupa zamaskowanych młodych ludzi"?
Przyznał się ktoś do tych akcji?
Moim zdaniem są to lewackie prowokacje.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Iran, to bylo jedno z dwu państw, ktore nigdy nie uznaly rozbiorów Polski, a podczas IIWŚ udzielało Polakom pomocy, jakiej nie zaznali od nikogo innego. Co do reszt bzdur nie ma co z nimi polemizować.

cui bono

5-tysiącletnią kulturę i historię.Persowie to niezmiernie gościnny i kulturalny naród, w dodatku największą obrazą dla Nich jest nazwanie Ich Arabami.
Oni NIE SĄ Arabami.
Jeszcze jedno, ubolewam że nasza młodzież jest zbyt mało radykalna. Chociaż ...są pewne dobre, pożądane zjawiska że wracamy do dumy przodków.
I dobrze, ze spuścili manto Środzie, z której taki profesor jak z koziej d....pudernica. Wyszczekana jest ale o czym szczeka to jeden rabbi wie ...
Nie obrażaj Narodowców, bo oni są podporą tego, co się w Polsce będzie działo. I nie ma mowy o żadnym pożegnaniu, wybij sobie te mrzonki z główki.

"Na tejże stronie są dość eksponowane informacje na temat porażek Izraela, i upiększanie obrazu państwa Irańskiego. Tak tego państewka, który kontroluje histeryk marzący o własnej bombce atomowej."

A Izrael nie marzy o "bombce atomowej"? A może Izrael już ją ma?

I dlaczego zaraz "histeryk"?

Nieważne, z kim w tym momencie sympatyzuję, pokazuję jedynie logikę Twojego wywodu.

Maras245 - Po przeczytaniu.. Rozważywszy wszystkie "za" i "przeciw", należy skłonić się do tezy, iż kto wie czy nie powinieneś raczej spróbować swych sił w.. pisaniu wierszy? - Takich prawdziwych..

Jesteś młody, wyobraźnia przyjmuje bez oporu wszystko co napisze, powie, czy pokaże "Ono".. - Wszystkie fantazje, fantasmagorie czy sugestie nakierowane na kształtowanie "prawidłowego" myślenia młodych ludzi.

- Bo jak "Ono" napisze czy powie, to tak musi być, gdyż "Ono" zawsze wie najlepiej. - I paluszkiem wskaże (by nie pomylić!)- kto "faszysta", kto antysemita, kto homofob - a kto (strach wogóle wymawiać..) jakiś - najgroźniejszy ze wszystkich - krwiożerczy i morderczy "nacjonalista"!!

- Groźniejszy nawet od samego "Starucha" co to "okazał lekceważenie organom konstytucyjnym Rzeczpospolitej Polski" w osobie "płemieła" ucząc Polaków potwornie dzielącego i jątrzącego: - "Donald, Matole" - "Twój rząd obalą kibole".

Więc kto wie? Może byś nawet przewyższył Ostrowskiego, pisząc modernistyczną wersje "Jak hartowała się stal"?
- Wierszem oczywiście..

- Tu, na tym portalu, aplauzu jakoś nie zdobyłeś (- sądząc po reakcjach na twój wpis). - Jęków zachwytu ani "ochów" i "achów" też nie widać było ani słychać.

I jakby więc nie patrzeć.. pozostaje ci jednak chyba tylko poezja..
- Tymbardziej iż już niedługo, "fachowcy" będą musieli się brać za opisywanie "wiekopomnych zasług" BYŁEGO "płemieła". Zapotrzebowanie będzie ogromne, a "swoi" i "Ono" potrafi docenić - nawet do Związku Literatów mogą cie przyjąć!
- Kiedyś.. Oczywiście.

cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

czegoś tak głupiego nie czytałem. Po co sie usprawiedliwiasz panie "Marasm 245" , że nie popierasz poglądów Środy czy Michnika a z tekstu wynika,że jesteś ich ideowym uczniem. Piszesz ,że żegnasz Ruch Narodowy a ja myślę ,że nie musisz bo nigdy w nim nie byłeś i tak ode mnie to Oni takich jak ty nie potrzebują. Same ich wystąpienia przeciwko Środzie i Michnikowi /jeżeli to byli Oni naprawdę/ popieram i tylko drobne błędy ,które popełnili pierszym razem nie popełnili już drugim i wyciągną wnioski na następne wystąpienie. Nie wiem jak inni ale w mojej ocenie zasłużyleś sobie pan na zlekceważenie.

Rozumiem, żeś acan młody jeszcze, więc i reakcja emocjonalna, zresztą jak większości stawiających od razu barykadę.

Jeśli odnosisz sprawę historycznie, to musisz zacząć od historii powstawania obu tych państewek, ich wzajemnych relacji od dziesięcioleci (porównałbym do sytuacji nas i moskali).

Akcja była po prostu nieprzemyślana i z punktu widzenia korzyści i strat - przyniosła same straty. Tutaj rozważyć należy, czy była tylko nieprzemyślana, czy sprowokowana. O tym, że Ruch Narodowy, we wszystkich jego odmianach, jest infiltrowany, myślę, że nie muszę nikogo przekonywać. Już sam fakt, że istnieje w tylu odmianach, które nie wynikają tylko z ambicji wodzowskich liderów.

Odwracanie się plecami jest polityczną głupotą, należy rozmawiać, analizować, a może nawet przekonywać do pewnych działań, lub odradzać - i tyle.

Prawdą jest, że w pierwszej chwili też pomyślałem o lewackiej prowokacji...

Pozdrawiam

"Kto wierzył w Ruch Narodowy", noc cóż, pierwsze pytanie czy potrzebna jest ci "wiara" w Ruch Narodowy ".
"Pomimo postępów wiedzy przyrodniczej i lekarskiej (...) ogromna większość ludzi jest przekonana iż leczenie choroby polega przedewszystkim na wykombinowaniu odpowiedniej receptury i wlaniu w chorego sfabrykowanej według niej receptury". Tak ponad 100 lat temu R. Dmowski zaczynał swój artykuł pt. "Program Wszechpolski". Po czym, nieco dalej, mówi, że jest taka część społeczeństwa, w Galicji, która ma ponad normatywną liczbę niedomagań i zboczeń. W związku z tymi niedomaganiami i zboczeniami, chciała by się bardzo szybko uleczyć, wypić miksturę i wyzdrowieć. Przy czym to społeczeństwo, nie jest ani wyrobione w polityce, choć rozpolitykowane, ani w samorządności a wykształcone przez biurokrację, ma silną wiarę w "papier" i skłonność do szukania lekarstwa w nowych programach. Czy to czegoś nie przypomina ? Jeśli ktoś szuka w ruchu narodowym, nowego leku, nowej mikstury, nowej "wiary", to rzeczywiście bardzo się pomylił, i z całą pewnością nie jest to miejsce dla niego. Nie jest to miejsce dla niego, bowiem nie ma tu ani nowych receptur, ani nowej wiary, niczego co już wcześniej nie było odkryte czy wymyślone i znane.
Zresztą obrażanie się na świat tylko dlatego, że jego obraz, zaczerpnięty z części mediów, bez sięgnięcia do blokowisk, budki z piwem, zaduchu nocnych klubów, ale i ten strachem przed oblaniem egzaminu, odezwaniem się, strachem przed utratą pracy, trąci naiwnością i wyuzdaniem myślenia. Dziś problemem nie jest grupka chłopców, która odważa się przyjść na uniwersytet by wyrazić swe poglądu zamiast pić kolejne piwo, ale to właśnie, że w inny sposób już nie mogą wyrazić tego co chcą powiedzieć. A chcieli przypominam "wolności słowa" oraz usunięcia resztek komunizmu, oraz słowa "przepraszam" od konkretnej osoby, nie od ogółu ale od konkretnej jednej osoby. I za to mam się obrażać na nich. Wolę zapytać i wysłuchać, czemu to a tamto chcą powiedzieć, wolę zapytać czemu tak chcą powiedzieć. Tolerancja tu tzn. pytać ale i pozwolić być pytanym, to czego nie mogli się oni doczekać. U autora zabrakło mi właśnie tego "pozwolić być pytanym". To również jest element programu wszechpolskiego, pozwolić być pytanym, czyli nie ograniczać prawa do możliwości zadania pytania. Czy tak trudno to zrozumieć ? Jeśli tak, to rzeczywiście, żyjemy w zniewolonym kraju.