PiS a kibole - od czego to się zaczęło?

Obrazek użytkownika Maras245
Kraj

Standardowo "Gazeta Wyborcza" PiS ze złem wcielonym, w tym wypadku kibolami, którzy zaatakowali "pokojowo nastawionych" (szczególnie to wyrażało się w symbolach Kraju Rad jak to propaganda określała Związek Sowiecki) Rosjan. Już abstrahuję od szczegółów tej ulicznej bitwy przed meczem Polska-Rosja. Bo nie o tym chciałbym dzisiaj pisać. Aby zrozumieć powiązanie PiS z kibolami trzeba cofnąć się trochę wstecz.
Jest maj 2011 roku, w Polsce panuje dyskusja nt. zadymy kiboli na meczu finału Pucharu Polski odbywającego się w moim mieście Bydgoszczy. Za te zadymy został aresztowany min. Piotr Staruchowicz ps. "Staruch". Zyskał on poręczenie min. poseł Beaty Kempy, byłego już senatora Zbigniewa Romaszewskiego i paru osób związanych z PiS. Uzasadniane to było (skądinąd być może słusznie) formą aresztowania, ograniczeniu jego praw do obrony itd.
Czy czegoś to państwu nie przypomina? Bo mnie tak. Przypomina wrzaski lewicowo-liberalnych elit z lat 2005-2007 o dyktaturze, totalitaryzmie, wreszcie reżimowych działaniach w postaci aresztowań o 5 rano. A takie działania były ws. Starucha. Jakie odwrócenie sytuacji nieprawdaż? No, ale oczywiście wtedy to było w "słusznej" sprawie. A teraz to chodzi o obronę "bandyty". Jest to w cudzysłowie, bo o ile mnie pamięć nie myli, postępowanie się jeszcze toczy, więc nie będę nikogo osądzał, od tego jest sąd.
Rozumiem motywy postępowania polityków PiS, tylko nie za bardzo rozumiem, czemu dalej babrali się w tej trudnej sprawie poprzez gadanie o "patriotycznych" akcjach itd.? Pod "Starucha" podpinają się środowiska stojące naprzeciw fundamentom Prawa i Sprawiedliwości. Nie dziwię się, że Jarosław Kaczyński milczy (dobrze, że chociaż nie milczy "mową nienawiści" jak to wiele redaktorów z "GW" udowadniało) i chciałby pewnie, by to się skończyło.
Na koniec zwrócę uwagę na paradoks tej całej historii, przemieszania ról. PiS w swoim programie stawia za jeden z fundamentów kontrolę demokratyczną instytucji prokuratury itd. A przecież wiadomo, że opinia publiczna postawiła na "Staruchu" kreskę. A to wykorzystały lewicowo-liberalne środowiska stające po stronie "metod IV RP". Jeśli już tak bardzo "GW" chce to niech opowie się jeszcze za twardą polityką karną, a może kto wie za karą śmierci. Jeszcze dużo jest do zrobienia. :-)

Brak głosów