Weronika M-P w realu! I to nie Cezary z 13 posterunku zadecyduje o warunkach na dołku i areszcie. 13 POsterunek min. Grada!

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Zwyczajnie żal mi tej dziewczyny bez względu na to z jak pazernym zamiarem zmontowała tę korupcyjną aferę!, czy też wlazła w ten śmierdzący deal!/pecunia non olet!/
Pierwej dwie doby na dołku, a może i trzy jeśli sąd nie zdoła dzisiaj wydać postanowienia o tymczasowym aresztowaniu.
A jeśli nawet, to i tak większość aresztów po g.15 ani w soboty nie przejmuje zatrzymanych od policji!
Skrajnie więc Weronika może spędzić nawet prawie pięć dni na dołku w policyjnym komisariacie.
Jeśli tak to współczuję.
Dołek; brudne zasyfione koce, zimnota, brak ciepłej wody.
Ani pasty do zębów ani szczoteczki.
Wzięto ją prosto z ulicy, więc w tym jak ja zatrzymano spędzi dnie i noce, w tym będzie spała i jadła!
Tak wygląda real na dołku.
Chyba, że policjanci potraktują ją wyjątkowo serdecznie!?
Ale czy tak będzie?
Wszak Cezary robi co rusz idiotów i debili z policjantów tak w 13 posterunku jak i w swych skeczach!
Ale może uratują ją przed dołkowym dnem i syfem jaki tam panuje sam główny POlicmajster Grzegorz i jego szef, sam premier!?
Bo awans Weroniki na szefa spółki córki skarbu państwa i to samej GPW wskazuje dobitnie, że Weronika to była nie tylko celebrytka.
Ona nie tylko Can Dance!
Ona była coś więcej!
Ona POtrafiła i znaczyła dla Grada więcej niż tylko dance!
Zresztą przy tej okazji POtwierdziło się jakimi drogami chodzą awanse w spółkach zależnych od Tuska!
To już zupełne POrąbanie w tej POlityce kadrowej spółek skarbu państwa!
Dzisiaj już ją na gwałt zawieszają z zamiarem odwołania!
To jaja większe niż w 13 POsterunku!
Ale do rzeczy mimo wszystko jej mi jej żal!
Dołek , areszt!
To dla mężczyzny jest szok!
A dla kobiety, szok totalny.
Dołek to takie preludium.
Potem Weronika zostanie przyjęta do aresztu.
Odbiorą jej wszystko; pieniądze, komórkę, biżuterię, kosmetyki, torebkę do deposytu.
Pobierze koce, pościel, niezbędnik plastikowy; kubek,talerz płaski i miskę głęboką, łyżkę i nóż.
Przydziałowe dwa ręczniki, papier toaletowy, pastę do zębów i szczoteczkę, szampon, kostkę mydła i porcję proszku do prania!
Może nawet dadzą jej pidżamę z grubej barchanowej bawełny? by miała a czym spać!
To wszystko będzie musiała sama zataszczyć do celi.
Tam jej towarzyszki wskażą pryczę!
Do grypsujących jej raczej nie dadzą! Pewnie wybiorą jej celę jak na warunki aresztu najlepszą!
Następnego dnia "badanie" lekarskie, "przegląd" zębów u dentysty.
Rtg-jeśli do szpitala czy przychodni poza areszt to ręce skują jej kajdankami!!,
Wizyta -rozmowa u wychowawcy.
No i oczywiście w areszcie sensacja!
Jak się będzie po ludzku zachowywać czyli zwyczajnie-normalnie to ją zaakceptują.
Jak zacznie robić fochy, to ma przechlapane bez względu jak będą dla niej przyjazne gady!
Raz dziennie godzinny spacer. Okazja do wymiany informacji. Giełda. Kto za co , jaki paragraf! Kto kapuje, na kogo trzeba b. uważać!
Raz w tygodniu łażnia- grupowy prysznic i wymiana pościeli oraz ręczników!
Trzy posiłki dziennie. Raczej okropne i tego nasza Weronika zapewne nie przełknie to odda koleżance z celi.
Ma wpływy, więc pewnie z pominięciem całej procedury dostanie od ręki unikając klikudniowej mitręgi/ o wszystko trzeba prosić komendanta aresztu, ale generalnie decyduje o tym wychowawca/ z domu ciuchy na zmianę, kapcie, klapki pod prysznic, ciepły dres, kurtkę na spacery, czapkę.
Ma kasę, więc stać ją będzie na zakupy w kantynie-na wypiskę.
Pobudka o 6, śniadanie o 7, obiad 13, kolacja 17-18.
Ubikacja w celi.
Wspólne sprzątanie celi,te codzienne i takie tygodniowe-solidne.
Możliwość skorzystania z biblioteki! Ale większość tytułów to dno.
Wieczorem mycie; umywalka plus wspólna miska- miednica.
Koszmar!
Strach dla każdego normalnego człowieka.
A dla kogoś kogo wzięto z ulicy, gwałtownie to sytuacja wprost nie do przełknięcia!
Po 22 koniec-czas na sen, ale pewnie będzie w celi tv więc za cichym przyzwoleniem dyżurnego będą gapić się w szkło do 2-3 nad ranem.
Gady/klawisze/ pewnie będą musiały ją traktować lepiej niż inne, ale i tak to nie zmienia tego strasznego położenia.
Raz w tygodniu widzenie, jest oskarżana o korupcję więc rozmowa przez szkło i telefon.
Plus wizyty w prokuraturze-przesłuchania.
A poza tym straszne wyczekiwanie.
Dni okropne, długie! Aż strach się bać!
A zarzuty ma bardzo poważne więc perspektywa raczej mało atrakcyjna!
Nawet jeśli zacznie zeznawać i ostro sypać, to i tak areszt trochę potrwa!
I ma przechlapane, bo sypie, kapuje!
A aresztowani tego nie wybaczają, będą nocami wykrzykiwać jej imię życząc wszystkiego najgorszego.
Tak czy owak trafiła w straszne bagno!
Pazerność, chciwość i skłonność do nienależnych korzyści zostanie skonfrontowana z okropnościami życia za murem, za kratami.
Może wtedy w głowie Weroniki raz na zawsze zapali się czerwone światło i powie sobie po co mi to było!
Nie, nie ! Nigdy więcej!
Weroniko czego Ci brakowało!?
Po Ci to było?!

Tak czy jest mi jej po prostu żal!Mimo, że znam ją tylko z fotki w internecie, bo nigdy nie oglądam żadnym łżetvn.
pzdr

Brak głosów

Komentarze

Antysalon

Podobnie jak Ty puszczam sobie wodze fantazji.
Jest rok .... 199.
Chłopaki z grupy J...czenki, czy O...ki,
chciała robić deal w Polszy. Potrzebny był ktoś,
kto miała dojścia do górnej półki biznesowej w Warszawie.
Temat był trudny do rozpracowania,
bo już inni tam siedzieli.
Ale od czego "mózgi"?
Spece od "projektów kadrowo-biznesowych",
kiedyś pracowali w ...B, lub ..U,
ale od tego czasu,
tyle się zmieniło- zdemokratyzowało.
A dieńgi potrzebne ... Do roboty.
==============
Potrzebujemy osobę:
- która będzie wykonywała nasze polecenia,
- którą wszyscy (no prawie) polubią,
- która wejdzie głęboko w struktury personalne w biznesie.

Wrzucili dane do starego niezawodnego komputera MINSK rocznik 1984
Wyszedł wydruk na taśmie perforowanej:
kobieta, uwodzicielska sexy blondyneczka
o cielęcych oczach i sercu drapieżnika,
inteligentna, szybko ucząca się.
=================
Ruszyły przeszukiwania zasobów;
szukano dziewoczek na uniwerkach,
na wydziałach prawa, ekonomii.
Przeglądnięto akta 738 studentek,
do drugiej tury przeszło 23,
a na końcu zostały: Horpyna, Ołena i Wiera
====================
Wygrała Wiera - podobna do b.znanej postępowej-polityczki, też filigranowej blondyneczki.
Wiera bardzo się ucieszyła z propozycji, gdyż po studiach czekała ją praca w biurze w jakimś zapyziałym miasteczku.
====================
Zajęcia na 6-miesięcznym kursie m.in.
- język polski- kultura polska
- psychologia- socjologia
- komunikacja
- taniec towarzyski
- seksuologia - zajęcia praktyczne
- kosmetologi
- informatyka
- szyfrowanie
Szkolenie było bardzo intensywne, prowadzone przez wybitnych specjalistów-praktyków.
====================
W Warszawie odebrała mnie z lotniska G..ina,
zabrała do domku, mieszkałyśmy razem, chodziłyśmy
po sklepach, wprowadzała mnie w życie,
od czasu do czasu spotykałam Ta.sa.
Mówił o biznesach i pokazywał różne instytucje.
Potem G.ina zaczęła prowadzać mnie po modnych lokalach.
W jednym z nich poznałam aktora Wojtka,
umówiłam się z nim. Zaczęliśmy się spotykać,
zaczął przedstawiać mi swoje koleżanki i kolegów.
Ta.s kazał mi się zakręcić koło Cz....sia.
Po tygodniu był mój, po 3 miesiącach porzucił żonę.
Pobraliśmy się. Zaczęłam poznawać ludzi z różnych środowisk.
Ta.s kazał mi zwracać uwagę na ludzi biznesu. Zaczęło się kręcić koło mnie trochę facetów, robili różne propozycje.
Potem zaczęło się celebrity ... jakie to męczące.
Nie próżnowałam, studiowałam, zrobiłam aplikację radcowską, MBA. Ta.s od czasu do czasu kazał mi dowiadywać się o sytuacji finansowej różnych spółek. Po niektórych moich informacjach różne rzeczy pisali w prasie gospodarczej.
================
Cz. zaczął mi przeszkadzać. Ta.s kazał mi go spławić. Rozeszliśmy się. Ja już stałam dobrze na nogach, występowałam w telewizji prywatnej, ludzie mnie rozpoznawali. Zaczęłam rozwijać swoje powiązania biznesowe.
Ta.sa zastąpił St...pan. Mówili, że kręcili się przy nim jacyś faceci. Od czasu do czasu wsiadam w samolot i lecę do mamy. Czasami się z nią widzę, ale większość czasu jak tam jestem, to spędzam z kolegami z biznesu. Dużo się wypytują, czasami każą mi forsować pewne rozwiązania, czy popierać pewne osoby. Przy kielichu nazywają mnie Mata Hari, ale jaki tam ze mnie szpieg-kobieta.

pzdr
Milton

Vote up!
0
Vote down!
0
#32281

Może i masz rację!
pzdr
p.s.
Kobitki POwiązane z Tuskiem maja dużo szczęścia, sądy są dla nich bardzo wyrozumiałe!/onegdaj Baetka, dzisiaj Weronika/
Właśnie została zwolniona, za kaucją 600tyś. zł.
Dobrze niechaj odpowiada z wolnej stopy.
Areszt to paskudna rzecz.
Tylko małe pytanie; dzisiaj sobota, banki pracują krótko.
Sąd rozpoczął rozpoznanie o 9,30. Jakim cudem już były pieniądze na koncie?
Chyba , że wszystko odbyło się w tym samym banku!
O kwocie nie mówię, bo dla tych ludzi to ... drobne!
Teraz tvn na samych reklamach z nią zarobi krocie
Pamiętam sprawę dziennikarza wrobionego przez "kolesia" marszałka w aferę rzekomego handlu materiałami z weryfikacji wsi.
Dla niego sąd nie miał zmiłuj! Areszt!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#32289