Pogawędki kundla z dogami

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
POwski szczekacz, wazeliniarz Tuska - Halicki. Jako rzecznik klubu Platformy Obywatelskiej błysną wywiadem dla „Polski The Times”, w którym mówił m. in., że premiera otaczają lizusi, i nie ma kto mu powiedzieć prawdy. - Tusk, jako przewodniczący partii, premier, dzisiaj nie ma dobrego otoczenia - mówi w wywiadzie dla "Polska The Times". Pozostał mu właściwie Paweł Graś. A poza nim są osoby, które nie są z PO i nie czują pewnych potrzeb. Sodówa, to jest zawsze niebezpieczeństwo dla polityków. Niektórzy z nich bardzo szybko zdobyli pozycje i funkcje. Ale autorytet trzeba mieć w sobie, on nie może brać się z funkcji - powiedział Halicki. Halicki wytknął Tuskowi, że lubi lizusów, gromadzi wokół siebie złych ludzi i że coraz bardziej lubi "salon" polityczny, a nie koordynowanie partią. - Tusk ma skłonność do odsuwania na plan dalszy rzeczy, które ni powinny być akceptowane. Nie zastanawia się nad mechanizmami, które wydaja mu się mniej istotne, małe. To jest właśnie cecha salonowa -tłumaczy Halicki. - Mogę się zgodzić, że tak - odpowiedział Halicki na pytanie, czy premierowi brakuje empatii wobec przyjaciół. Jego zdaniem, w partii jest zbyt dużo lizusów. - Niestety. Jeżeli analityk, albo osoba, która ma zdiagnozować sytuację, nie jest w stanie opisać jej prawdziwie, bo najpierw musi wybadać, co jest oczekiwane od szefa, to nie jest to dobra diagnoza - zaznaczył Halicki. Bycie szefem rządu, jego zdaniem, podoba się Tuskowi, ale "jest już trochę zmęczony szefowaniem partii". - Gdyby zapytać go, co dzieje się w regionach nie wiedziałby za dużo - twierdzi polityk. I choć Halicki deklaruje, że "bardzo lubi i ceni" Tuska, to jednocześnie "nie lubi grać z Donaldem Tuskiem w piłkę, bo lubi grać w piłkę". - Lubię, żeby to była gra, która kończy się w dobrej atmosferze. A Donald Tusk zawsze musi strzelać bramki - podsumowuje Halicki. ]]>http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,8421136,Halicki__Tuska_o...]]> Musiał dostać niezłą lekcję pokory, bo w kilka dni pózniej słodził jedynie słusznemu wodzowi w TOKFM. - Podważyłem trochę dobrą komunikację między nami i to jest ten moment okrzyku: "stój!". Ale nie po to, żeby trwać w tym postoju - zapewnił Halicki. - Uważam, że mamy czas impulsu, wielkich wyzwań. Cała dekada przed nami, dekada, w której Polska będzie oglądana przez cały świat. Mam wrażenie, że ten proces modernizacyjny zakończymy wielkim sukcesem - stwierdził. - Ja nie jestem nieomylny. Ja chcę, żeby ta dyskusja była świadoma i szczera. - Wypowiedziałem bardzo krytyczne słowa i wypowiedziałem je z troską. To pewnego rodzaju dolanie oliwy do ognia - mówił członek PO. - Ja chcę, żeby on na chwilę oświetlił sytuację, ale dalej musimy iść razem. Musi istnieć ogromne zaufanie samych do siebie. Sytuacja, mam nadzieję, taka będzie. Ale do tego potrzeba szczerej dyskusji - podsumował Halicki. Halicki: Premier jest Mojżeszem, który przeprowadzi nas ku "zielonej wyspie. Wazeliniarz Tuska, mały tchórz i jednocześnie cham, cham wobec kobiety, która straciłs rodziców w katastrofie smoleńskiej. Ale za to jak kocha psy. Z kim prowadzi dialog kundel Halicki w Święta Bożego Narodzenia? – W święta mam partnerów do rozmowy w domu. To są moje psy. Oprócz syna mam pięć dodatkowych osób w rodzinie. Czuwa nad nimi moja małżonka jako szef stada. Dalej mam już sunię, która jest bardzo leciwa. Trzy młode panny i nad stadem dominuje młokos, który jest oczkiem w głowie – zdradza Andrzej Halicki z PO. Polityk mówi, że bardzo lubi te rozmowy. – Z nimi prowadzę bardzo poważne dysputy polityczne. Myślę, że przy choince także te spory będą miały miejsce. Zawsze znajdujemy jakieś podarunki. Wtedy rozmowa się nie klei, ponieważ psy zajmują się swoimi podarunkami i trudno nawiązać z nimi kontakt – ]]>http://www.fakt.pl/Polityk-Donalda-Tuska-rozmawia-ze-swoimi-psami-Andrze...]]> Racja. Nie ma to jak pogadać z kimś na swoim poziomie. Tylko, czy na pewno, czy kundel przekona doga?
Brak głosów

Komentarze

W tym stadzie, on się dowartościowuje.
Było nie było, wyższe sfery.
Te psy.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#318402

się sfajda na chodnik to Halicki zapewne przepoczwarza się szybko w Grasia (taki transformers) celem posprzątania efektu w pełni zbliansowanego posiłku o jakim wielu mogłoby jedynie pomarzyć. No chyba, że broni go immunitet i nie musi sprzątać i wzywa BOR albo nierobów ze Straży Miejskiej albo najzwyczajniej w świecie olewa kupy i wraca na łono stada. Wracając do wywiadu, Halicki ujawnił, że Tusk jest Żydem co jest bardzo interesujące. Wszak powiedział, że Tusk jest Mojżeszem, a nie, że jest jak Mojżesz. Nie żeby to było coś złego ale rzuca to pewne światło na eskapadę rządową w 2011 do Izraela, gdzie ponoć rozmawiali o wymianie młodzieży. A może odzieży, nie wiem, Bartoszewski niewyraźnie mówił.

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#318404

Athina

towarzycho iście spod ciemnej gwiazdy

Vote up!
0
Vote down!
0

Athina

#318416

Oj kryska , kryska , miało być o psach , a Ty nam tu o świni . Tytuł niezgodny z treścią :)

Vote up!
1
Vote down!
0

TYBERIUSZ

#318517

 halicki, wylazł jak widać na chwilkę na czubek psiego łba, skrytykował panujące tam warunki, ale szybko zabrakło mu znajomego smrodku okolicy wiadomej, dlatego tak szybko zrejterował w znane mu i lubiane genitalne okolice... A tam mu lepiej, bo są to okolice NIEMIECKIEGO psa. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#318616

Druga osoba w tuskowym stadzie - Jędruś Wazelina. Pierwszy, to oczywiście - Sławek Brylantyna.

ps. Tak poważne, to na widok tego POpapranego motłochu zbiera mi się na wymioty.

Vote up!
0
Vote down!
0
#318740