"artyści" w służbie systemu

Obrazek użytkownika Shork
Kraj

Na Święta onet zafundował nam wynurzenia tak zwanych artystów. Jakoś dziwnie zrezygnował z tradycyjnego podważania istnienia Jezusa,a co dopiero jego narodzin, obecnego przy okazji najważniejszych Świąt chrześcijańskich, od dobrych paru lat. Widocznie psy zauważyły, że karawana jedzie dalej i jedynym jątrzącym tematem jest Smoleńsk.
Wczoraj, w drodze do kościoła, uświadomiłem sobie, że kolędy, które słuchałem z radia, za wyjątkiem górali, śpiewały na okrągło te same osoby. Przypomniały mi się czasy mojego dzieciństwa, kiedy w radio na falach długich, śpiewali na przemian Sośnicka z Połomskim, a Rodowicz uważana była za awangardę. Tracimy kulturę. No ale co się dziwić, gdy nie liczy się talent, ani głos, tylko cycki, nazwisko i układy.
Oczywiście od czasu do czasu trzeba wypełnić zapis cyrografu i podkreślić swój artyzm udzielając wywiadu wiodącym mediom.
W pierwszy dzień świat wywiadu takiego udzielił były aktor (na szczęście) i obecny celebryta promujący postkomunistyczny bank i sprzedający tanie wina. Spierdział się ogólnie na patriotyzm, Polskę, Polaków i przede wszystkim smoleńską katastrofę, bo on przeczytał zapis kopii kopii czarnej skrzynki i sobie zdanie wyrobił z żółtych pasków TVN. Oczywiście kwalifikacje ma, grał kiedyś oficera służb bezpieczeństwa. Idiotę też grał i diabła.
Dzisiaj, mierna aktorka bazująca na nazwisku i jednocześnie piosenkarka, której wydaje się że skandal można powtórzyć, wyciągnięta z szafy, wydala z siebie naganę na bogoojczyźnianych słuchaczy, którzy nie chcą już słuchać jej jęków.
Popatrzyłem na fotkę z przyciętą debilnie grzywką i znowu naszło mnie wspomnienie buntu młodzieży w latach 80-tych.
Gdy wyrazem buntu było przyjście do szkoły ze zbyt długimi włosami, kolczykiem,biało-czerwoną wełną wplecioną w czarny sweter lub nasmarowanym farbą na raportówce napisem po angielsku, że lepiej być martwym niż czerwonym. Wyrazem buntu, za który można było dostać naganę, obniżoną ocenę, albo wylecieć ze szkoły.
Gdy pamięta się czasy stawiania włosów na cukier i malowania ich plakatówkami, śmiech budzi irokez postawiony na żel i pokolorowany w salonie fryzjerskim.
Taki właśnie jest bunt Marii-Awarii. Śmieszny, jak zastrzyk znieczulający przed seppuku.

Brak głosów

Komentarze

Słusznie a dosadnie Kondrat głównym pierdzielem "jedynie słusznych autorytetów" w ten kraju został nazwany. Jeśli jednak ktoś myśli, że wydał głos paszczowy i użyczył swego lica bezinteresownie - "bo tak", to się myli, i to bardzo. Powszechnie wiadomym jest, że człowiek ten prowadzi wraz z synem (w ramach wprowadzania następców elit) sprzedaż win w kilku swoich sklepach. Sprzedaż idzie tak sobie - bardziej jednak nie za bardzo. Może dlatego, że wielu z pospólstwa nie stać na rubinowe trunki, a może też ludziska się zorientowały, że w sieci marketów to samo nabyć mogą taniej, a może wprost - bo nie lubią tego cwelebryty i nie chcą napychać kieszeni ani jemu ani synowi.
Wywiad w onecie należy rozumieć nie inaczej jak wprost - zwracanie uwagi na swoją osobę i wołanie tu jestem, kupujcie, wspierajcie. W zamian wydam jedynie słuszny głos paszczowy. Zrobię co potrzeba.
Hmm... Sprzedawca najwyższych lotów, sprzeda nie tylko towar, siebie też wystawi za słuszna ceną.
Pewnie autorytet zyskałby na "wartości" gdyby moc jego była większego kalibru. Łatwo poprawić choćby z a pomocą oleju rycynowego :-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#316766

Drogi Shorku - Brawo !!!
Zanotuj, że 25.XII.2012 w TVN-Meteo spikerka nie mogąc wydusić z siebie określenia "wieczerza wigilijna" okresliła to nasze wydarzenie jako "POADWENTOWA BIESIADA" !?
Czyli już niedługo mochnikowszczyna spowoduje, że św.Józef i Jezusek będą w Żłóbku w jarmułkach i z pejsami.
Bywaj zdrów !
Firley

Vote up!
0
Vote down!
0

Firley

#316769

funkcjonuje już określenie Święto Grudniowe, które bezczelnie zapożyczyłem do apokaliptycznego opowiadania "Miasto Szczęśliwe"

___________________________
spodziewaj się wszystkiego.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________
spodziewaj się wszystkiego.

#316772