graj do szafy
z satysfakcją obserwuję sprawiedliwy upadek szkodników sztuki. Jak muszą sobie zakładać towarzystwa wzajemnego nagradzania. Jak muszą podlizywać się mediom i dotującym kulturę spasłym urzędnikom. Jak premiera każdego wychwalanego na bilbordach filmu okazuje się śmieszna, koncert żałosny, a płyta promowanej gwiazdki nudna do wyrzygania.
A najbardziej mnie bawi, gdy pompowani niegdyś wspaniałą krytyką, muszą spłacać długi.
Nigdy nie lubiłem aktorstwa Jandy. Piskliwe, pyskujące, z mimiką ograniczoną do przesadnego potrząsania głową.
Pamiętam jak po "Człowieku z marmuru" pakowano ją na piedestały tak często, że bałem się otworzyć konserwę. Do czasu kiedy wwindowana na piedestał, zmierzyła się z rolą Modrzejewskiej i poległa. Nie chodzi o to że jej nie zagrała dobrze, chodzi o to, że w najlepszą, polską aktorkę teatralną, która potrafiła wyrecytować alfabet w sposób wzbudzający zachwyt, wcieliła się nijaka, przeciętna aktorka, która do tej pory przeciętności grała w miarę przyzwoicie. Pytanie brzmi czy grała? Żałosność dostrzeżona została i przez decydentów. W krainie powtórek zwanej polską telewizją, film powielono może raz.
Janda dostała ciepła posadkę, ale jak to w socrealizmie bis, trzeba czasem na żądanie ręki dającej michę, wykazać się publicznie spolegliwością, tym bardziej, że w rolach kreowana była na buntowniczkę.
Na zielonej wyspie jest cacy, buntować się za bardzo nie można, buntują się tylko oszołomy i wariaci z krzyżami. Mimo tego zdarza się czasem zapotrzebowanie na znaną twarz w komitecie poparcia. Trzeba czasem chlapnąć w obronie sowieckiego księdza. Chlapnąć, bo Janda będąc zdeklarowaną ewangeliczką groziła, że z Kościoła Katolickiego wystąpi. Teraz tak grozi Renata Dancewicz, która przez lata deklarowała ateizm. Dorota Stalińska miała swoją obrzydliwą chwilę pod Wawelem, gdy "spontanicznie" wyraziła poglądy "wszystkich" na pochówek pary prezydenckiej. Chyra bodajże Andrzej, pompowany na genialnego aktora wpisał się w komitet wyborczy obecnego p.rezydenta myląc jego imię. O Jackowskiej i Lipińskim "nie wierzę politykom" wspomnę tylko z żalem. Poświęciłem im z resztą osobny artykuł.
http://niepoprawni.pl/blog/4474/artysci-w-sluzbie-partii-milosci
Wróćmy jednak do Jandy, która odkryła nowe źródło dochodu. Tak zwane śpiewanie do szafy. Kto oglądał "Misia" ten wie o co chodzi.
Kilka dni temu odbyła się premiera spektaklu na podstawie książki napisanej przez Danutę Wałęsę. To wydarzenie kulturalne na miarę epoki z brawurową rolą Jandy, wpisze się w annały polskiej kultury. Mam nadzieję, że w dziale neosocrealizm. W myśl zasady nie dawajcie ludziom historii tylko opowiadajcie legendy. Nie uczcie dzieci z książek tylko prowadźcie je do salek kinowych. Im jest wszystko jedno w co wierzą, pani Janda zaśpiewała do szafy życiorys bohatera z punktu widzenia siedzącej w domu żony, która nudząc się przy dzieciach, wyobraża sobie jak jej mąż walczy z komuną od 6 do 14, a potem wygrywa w bololotka i mknie z deficytową lodówką wprost w jej ramiona, żeby zaznać chwili bez strachu od wszędzie czającej się bezpieki.
Sztuka dostała owację na stojąco, a Wałęsa zawsze może wyjąć z szafy nagranie i pomachać nim przed nosem niedowiarkom.
Niestety w świetle premiera i jego objawionego talentu do opowiadania wiarygodnych bajek z trybuny sejmowej dostępnej bardziej niż teatr w wielkim mieście, talent pani Jandy ledwo się tli nawet podsycany platformerskimi miechami.
W czasach pajaców u władzy, pajace promujący władzę stają się niepotrzebni.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3191 odsłon
Komentarze
Stalińska
13 Października, 2012 - 09:10
W przypadku pani Stalińskiej warto pamiętać też o wyjątkowo obrzydliwej wypowiedzi, gdy trzeba było bronić największego reżysera wśród pedofilów.
Re: Stalińska
13 Października, 2012 - 10:07
Budyniu, to taki dwugłos był. http://innymislowy.blogspot.com/2009/09/ccxix-dorota-stalinska-broni.html
Uderz w stół a nożyce się odezwą
http://www.wprost.pl/blogi/andrzej_paulukiewicz/?B=877
Witaj Shork
13 Października, 2012 - 10:28
Zastanawiam się od dawna nad postawą Krychy Jandy. Przecież ona była jedną z aktorek bojkotujących granie w telewizji w czasie stanu wojennego. A co się z nią stało po roku 1989? Kto i co jej obiecał, że... zaprzedała duszę diabłu?
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta". (ks.J.Popiełuszko)
Drogi Satyrze,
13 Października, 2012 - 18:44
Nie "Kto i co obiecał", ale: "Kto, co i gdzie znalazł"?
To może być powód dla którego po 1989 roku ta pani broni bolkopodobnych i bulopodobnych jak nie przymierzając Kmicic Częstochowy.
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
Szanowny Krisp, mam prośbę...
13 Października, 2012 - 20:09
Byłbym kontent, gdybyś mnie oświecił i naświetlił wątek, cyt. "Kto, co i gdzie znalazł". Jeśli człowiek mi mówi, że wszystko wie, to już wiem, że... nic nie wie w stopniu zadawalającym. Ponieważ należę do tych, którzy nie wiedzą wszystkiego, stąd moja prośba.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta". (ks.J.Popiełuszko)
Krystyna Janda wielką, ba! BALSZAJĄ aktorką jest! Kto uważa
13 Października, 2012 - 10:41
inaczej ten kiep. Ale kiepełę i nochal do interesów ma jak Donald swój pinokiowy do kłamania. Otóż myślę, że pani Krystyna odkryła złotą żyłę i za chwilę obejrzymy wysyp monodramów a la benefisy robione przez Jasińskiego (" cytując kabareciarz Górskiego: "czy jest na sali ktoś kto nie miał jeszcze benefisu?"). Danuta W. (o co oskarżona?) poszła jako rozpoznanie. Teraz na warsztat pójdą kolejne WIEKIE POLKI: Henryka K., Jolanta K., Olga J., Kazimiera Sz., Magdalena Śr., Komorowska A., Julia Pi., Małgorzata Kidawa-B., Kasia T., Katarzyna K.-Z., Justyna Po., Monika O., Doda R., Maria Pe., wymieniać by długo. Gdy już wszystkie zostaną zgrane a publika nabawi się kłopotów żylnych w odnóżach i zwyrodnień stawów w dłoniach od owacji na stojąco przyjdzie jej zagrać tylko Stefana Nie i Matejkę Polskiej Kinematografii. Ale i tak na koniec, gdy zmęczona ale szczęśliwa z kasą olbrzymią przytuloną i powszechnym uwielbieniem (bo toż kryzys w najlepsze szaleje a tu jakieś podatki trzeba płacić od prowadzenia teatru, no skandal i groza!), odegra rolę życia czyli Krystynę J. i wtedy rzeczy oą sie takimi jakie są i nic już nie będzie takie samo tylko będzie inne.
HdeS
HdeS
@HdeS
13 Października, 2012 - 11:53
Podpisuję się pod Twoją konkluzją. Co do wymienionych przez Ciebie "wielkich Polek", w które niebawem wcieli się Krycha Janda, to jestem zdania, że zagranie tych postaci nie sprawi jej większego trudu, jako że owa "achtorka" ma w swej osobowości cechy po części charakteryzujące te osoby. Hehehe.
Pozdrawiam, Satyr
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta". (ks.J.Popiełuszko)
Ach, ach, ach! Przepraszam! Z Wielkich Polek zapomniałem
13 Października, 2012 - 12:04
jeszcze o Marii Czu. i Annie Gro. Co za niedopatrzenie!
HdeS
HdeS
dzis w PR "grodzka" była w feministycznej audycji w PR1
13 Października, 2012 - 14:16
tematy jak zwykle lewackie - aborcja itp ale ja się ze śmiechu tarzałem jak mowa jest o rodzeniu a "grodzka" popiskuje my to , my tamto, my siamto ;D
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
W rzeczy samej są to mocne historie. Ja z kolei oglądałem
13 Października, 2012 - 21:33
gadkę-szmatkę niejakiego Godsona z PO i osoby Grodzkiej u Molejnik. Jaja nie do wytrzymania. Rozprawiali o invitro! Godson wydaje się sympatycznym człowiekiem ale kompletnie nie wiedział o co chodzi (co zresztą pośrednio przyznał - "to trudne sprawy", "kwestia sumienia", bla bla, ble ble), zaś facet z obciętym penisem bardzo dużo wiedział na temat zapłodnienia, bycia w ciąży i związanych z tym problemów, i generalnie wypowiadał się jako "my kobiety". Przejaja! Monthy Python wysiada!
Pozdrawiam
HdeS
HdeS
Piękne
13 Października, 2012 - 13:10
Ech te tablety :(
Może teraz się uda.
Fajna notka. Życzę wielu następnych tak udanych
jest i więcej
13 Października, 2012 - 17:22
i tu
i na graniaste.pl
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
Moje odczucia co do wielce wątpliwego talentu Jandy są bardzo
13 Października, 2012 - 13:47
podobne. Owszem, talent to ona ma, do przetrwania!
Dla mnie, z każdego jej gestu, z każdego trzepnięcia głową (czy włosami, jak kto woli), z każdej miny przeziera żałosny głos pod tytułem: "Zobaczcie jak ja wspaniale gram".
Problem w tym, że rzadko ma rację.
taa, ona się upaja swoim "niepowtarzalnym stylem" a wogóle
13 Października, 2012 - 14:19
kiedyś ulubiona aktrisa samego Miszcza ;p
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
Znakomite!
13 Października, 2012 - 14:59
Witaj, Shork! Przeczytałam z zainteresowaniem (bo w czwartek poznaliśmy się osobiście), z radością (bo zgadzam się z każdym zdaniem Twojej recenzji) i z satysfakcją, że nareszcie ktoś tak świetnie ujął w słowa to, czego wcześniej nie ważył się nikt powiedzieć głośno: że z Jandy aktorka jest żadna, ale debiut u Wajdy, i to jeszcze w "Człowieku z marmuru", wykreował ją na gwiazdę rodzimej (pożal się, Boże) kinematografii. Być może również związek z wybitnym niewątpliwie aktorem Andrzejem Sewerynem ułatwił jej to i owo w początkach działalności zawodowej, później jednak obsmarowała go w jakiejś książce, że miał zawsze tłuste włosy, co wzbudzało w niej obrzydzenie (ot, takie niewinne wspominki o byłym mężu). A rozstali się również dlatego, że nie cenił jej talentu. No, czepiał się po prostu.
Pozdrawiam
Dama Pik
Dama Pik
i pewnie dzisiaj się również zobaczymy
13 Października, 2012 - 17:00
pozdrawiam
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.