Drugie dno DNA
Po mediach krąży już powtarzana z dzióbków do dzióbków manipulacja. Rodzina Anny Walentynowicz pierwszego dnia stwierdziła, że to nie jest jej ciało, drugiego dnia już nie była taka pewna.
Fajnie brzmi, jakby zmienili zdanie. Niestety media z dziennikarzami przez duże "K" nie dodają, że mowa jest o dwóch różnych ciałach. O tym z Gdańska - na pewno nie i o tym z Warszawy - chyba nie.
Po mediach krąży jeszcze jedna, dużo groźniejsza manipulacja.
Odmieniane jest na wiele sposobów słowo "zamienione", które sugeruje wymianę jeden do jednego. W grobie X leży Y i odwrotnie.
Bazowanie na brakach nauczania w szkole matematyki ze szczególnym uwzględnieniem logiki już nie raz się sprawdziło w tym systemie. Nie dajmy się.
Otóż trzeba sprawdzić nie tylko czy DNA nie należy Anny Walentynowicz. Należy sprawdzić czy należy do KTÓREJKOLWIEK z ofiar katastrofy smoleńskiej.
A ja jestem w stanie założyć się o wiadro moich ulubionych pigw, że jeżeli po smutnym oświadczeniu prokuratury, że nie jest to ciało Anny Walentynowicz padnie pytanie "w takim razie czyje?" Zostanie natychmiast zbyte, zapomniane , a prokurator-sprawozdawca przejdzie do drugiego punktu programu mówiąc "Tego nie badaliśmy, ale tamto ciało jest na pewno jej". Dodając w domyśle: "w większości".
Bo pobierano próbki do momentu aż trafiono na właściwe.
Co pozwoli mi skrajnie fanatycznie i sekciarsko domniemać, że w każdym grobie leży sowiecki frankenstein, któremu fragmenty mogące zdradzić przyczynę tragedii, zostały podmienione na całkowicie obce.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2413 odsłon
Komentarze
Wypada przypomnieć
21 Września, 2012 - 16:41
opinię p.rezydenta o jakimś zdanym egzaminie i po 2 latach zapytać konkretnie:
1. Czego tak naprawdę dotyczył egzamin
2. Kto go zorganizował
3. Jak nazywa się instytucja egzaminująca.
"Siara. i wszystko jasne..."
"w każdym grobie leży sowiecki frankenstein"?
21 Września, 2012 - 17:40
pokutuje jeszcze mit o jednoznaczności badania DNA
wyobraźmy sobie, że w trumnie leżą jakieś przypadkowe zwłoki a przy nich mały kosmyk włosów ofiary zamachu "pobrany" w czasie rewizji w mieszkaniu tejże tuż po "incydencie" np z grzebienia czy szczotki do włosów
no i "nagrzany" anatomopatolog z całej powiedzmy 60- kilogramowj zawartości trumny daje do badania DNA tylko rzeczony kosmyk
pytanie - co bedzie w komunikacie prokuratury odnośnie stwierdzenia czy niestwierdzenia tożsamości przykładowych szczątków?
Naturalną konsekwencją dopuszczenia w.w. scenariusza jest mozliwość "uzgodnienia" post factum czego tylko bolszewicka dusza "badacza" zapragnie, a warunkiem niezbędnym powodzenia jest niedopuszczenie do nadzoru nad tą hucpą "nienagrzanego" profesjonalisty - stąd zakaz obecnosci prof Badena?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
polon210
21 Września, 2012 - 22:36
Zapewne tak będzie jak napisałeś. A bydło łyknie tą sieczkę i dalej jakoś się pojedzie. Byle żłób był pełny.
W tych przypadkowych 60-kilogramach znajdą się jeszcze jakieś kawałki drewna, trawy, błota, tampony, rękawiczki i szmaty od ścierania stołu sekcyjnego.
Pozdrawiam
"A bydło łyknie tą sieczkę i dalej jakoś się pojedzie"
22 Września, 2012 - 10:46
Zapewne tak sobie te typki kombinują - że prokwoj robi co ruscy zażądają to już sami się wysypali.
A że urzędnik państwowy, sędzia czy prokurator wychodzi na idiotę i/lub matacza? Jest to dla nich partykularnie mniejsze zło w porównaniu do przyznania się do współudziału w zbrodni oraz w zacieraniu jej śladów!
Jeszcze o nieszczęsnym badaniu DNA - słyszymy czy czytamy na wikipedii, że prawdopodobieństwo PRZYPADKOWO zbieżnego wyniku jest jak 1 na kilka mld wiec przy 7mld populacji Ziemii jest praktycznie rozstrzygjące, czyżby?
Może i tak by było gdyby była pewność, że dochowano wszelkiej staranności w procedurach. Jak jest każdy widzi wiec juz teraz mówię - nawet jak wydadzą komunikat, że zwłoki ekshumowane w Warszawie to ziemska pozostałośc po A. Walentynowicz, to to stwierdzenie w sensie procesowym nie będzie miało wartości dowodowej.
W mojej opinii ich rozpaczliwa taktyka polega li tylko na maksymalnym przewlekaniu postepowania bez pozyskiwania wiarygodnego materiału dowodowego
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart