Dwie ekshumacje, czyli „Wraca pies do wymiocin swoich”
Zakończyły się przeprowadzone przez IPN badania kwatery „Ł” Cmentarza Powązkowskiego, zwanej „Łączką”. Ekshumowano szczątki 116 osób, polskich patriotów zamordowanych metodą katyńską, czyli strzałem w tył głowy. W ten oto sposób mamy niezbity dowód na to, że komunistyczne państwo wspaniale zdało egzamin wykańczając dzieło zapoczątkowane przez niemieckich i sowieckich ludobójców dążących do fizycznej likwidacji polskich elit.
Wyjątkowym cynizmem i kompletnym odczłowieczeniem komunistycznej bandy jest fakt, że w tej samej kwaterze po latach pochowano z premedytacją oraz honorami wielu zbrodniarzy, czyli ubeków oraz prokuratorów i sędziów, którzy oskarżali, skazywali i mordowali polskich patriotów oraz zrzucali ich do dołów śmierci posypując gaszonym wapnem.
Ofiary doskonale zdawały sobie sprawę, że spoczną w bezimiennych mogiłach i dlatego zanim dosięgła ich kula zwyrodniałych ubeckich katów, najczęściej starych komunistów z GL i AL., Dreja i Śmietańskiego, wkładali sobie do ust medaliki licząc, że ktoś kiedyś na tej podstawie ich zidentyfikuje.
Kilka takich medalików odnaleziono właśnie w czaszkach ofiar.
Upiornym symbolem kontynuacji PRL-u, czyli dzisiejszego państwa, które również zdaniem Komorowskiego i Tuska wspaniale „zdało egzamin” będzie dzień 18 września 2012 roku i ponownie warszawski cmentarz.
Właśnie tego dnia, o godzinie 5 rano odbędzie się tajemnicza ekshumacja mająca na celu odnalezienie miejsca pochówku kolejnej polskiej patriotki zamordowanej zaledwie dwa i pół roku temu, 10 kwietnia 2010 roku.
W ekshumacji tej wezmą udział, syn i wnuk śp. Anny Walentynowicz gdyż jak wszystko na to wskazuje nie jest ona pochowana w miejscu, w którym do tej pory kwiaty składała rodzina i rzesze Polaków.
Wiodące i oczywiście „wolne” media milczą na ten temat. Temat, który w każdym rzeczywiście demokratycznym i suwerennym państwie byłby numerem 1.
Nawet, jeżeli podejrzenia rodziny i prokuratury się nie potwierdzą to już sam fakt powstania takich wątpliwości kompromituje tę bandę szkodników, którzy rządza dzisiaj Polską.
Niestety nie będę oszczędzał i nas Polaków.
To my pozwoliliśmy i pozwalamy nadal, aby u steru państwa po 10 kwietnia stali cyniczni zdrajcy odpowiedzialni za narodową tragedię. To my tolerujemy fakt, że drugą osobą w hierarchii zajmowanych stanowisk w tym kraju jest kłamczyni stulecia, Ewa Kopacz.
Warto, aby mega- skandaliczna sprawa, poszukiwania miejsca pochówku śp. Anny Walentynowicz w dwa i pół roku od jej pogrzebu nie przesłoniła nam kłamstw, jakimi karmiono opinię publiczną dosłowne natychmiast od chwili tragedii smoleńskiej.
Ewa Kopacz „– Z wielką uwagą obserwowałam pracę naszych patomorfologów przez pierwsze godziny. Pierwsze godziny nie były łatwe i to państwo musicie wiedzieć. Przez moment nasi polscy lekarze byli traktowani, jako obserwatorzy tego, co się dzieje. To trwało może kilkanaście minut, a potem, kiedy założyli fartuchy i stanęli do pracy razem z lekarzami rosyjskimi, nie musieli do siebie nic mówić. Wykonywali jak fachowcy swoją pracę, z wielkim poszanowaniem ofiar tej katastrofy”
Wiemy również dzisiaj, że przy sekcjach zwłok nie tylko nie było ani jednego polskiego patomorfologa, ale i to, że na Powązkach złożono 200 kilogramów skremowanych i niezidentyfikowanych szczątków ludzkich należących do ofiar. Mało tego. Polskiego patomorfologa czy choćby lekarza nie było przy sekcji zwłok Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego.
Oto kolejna opowieść Ewy Kopacz:
„Dziś wiem, że dotrzymaliśmy słowa. Dotyczy to nie tylko sprawy ciał, które trafiły, jak państwo wiecie, jako ostatnie na nasze lotnisko w liczbie 21 bodajże w piątek, bo najmniejszy skrawek został przebadany. Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny. Każdy przebadany skrawek został przebadany genetycznie. Dlatego jest ta dzisiejsza informacja i to, co się dzieje na tej sali - szczera rozmowa z państwem. Szczególnie wam, bo wy prosiliście o tę informację, chcielibyśmy przekazać, że z pełną starannością zabezpieczyliśmy wszystkie szczątki, jakie znaleziono na miejscu wypadku.”
Dzisiaj, 29 miesięcy po tragedii nie mamy nawet kompletnej dokumentacji medycznej, a co tu dopiero mówić o wraku, kamizelkach kuloodpornych borowców czy ich broni służbowej.
Jak wygląda poszukiwanie prawdziwego miejsca pochówku śp. Anny Walentynowicz na tle słów Ewy Kopacz czy wypowiedzi urzędników tego pseudo-państwa po tym, jak „oszołomy” zaczęły mówić o dziwnym podejrzanym pośpiechu, zalutowanych trumnach i możliwych błędach w identyfikacji:
Andrzej Seremet: "Zostaliśmy poinformowani podczas spotkania, że w trzech przypadkach rozpoznanie ciał ofiar katastrofy smoleńskiej poprzez osoby bliskie było inne niż wynik badań genetycznych i to jest wszystko (…)Nie ma powodu, żeby tutaj dopatrywać się jakiejś sensacji ani tego, że jest to identyfikacja błędna. Dbajmy o to, żeby nie wywoływać popłochu wśród rodzin ofiar”
Rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk: „Nie ma sytuacji, w której mamy do czynienia z trzema niezidentyfikowanymi ofiarami katastrofy. Trzy osoby zostały błędnie rozpoznane przez osoby bliskie. Ich tożsamość została ustalona na podstawie DNA. To zostało naprawione jeszcze w Rosji”
Oto dożyliśmy symbolicznego zwieńczenia okrągłostołowego dzieła, czyli peerelu-bis nazwanego dla zmyłki III RP.
Kilkadziesiąt lat od stalinowskich zbrodni poszukujemy miejsc pochówku naszych bohaterów zgładzonych przez namiestników Kremla w Polsce i niemal w tym samym czasie trwają prace, których celem jest odnalezienie grobu śp. Anny Walentynowicz zamordowanej 10 kwietnia 2010 roku.
Wówczas mordowano skrycie podczas trwania nierozerwalnej przyjaźni polsko-radzieckiej, a dzisiaj poszukujemy grobu Anny Walentynowicz w trakcie „epokowego” polsko-rosyjskiego pojednania z pułkownikiem KGB Putinem i agentem tej służby, głową rosyjskiej Cerkwi, Cyrylem I na czele.
Sztafeta pokoleń zdrajców Polski trwa i nie wierzę, że obecni włodarze nie dostrzegają z trwogą tej straszliwej symboliki obu ekshumacji.
Nie pociesza mnie wcale nawet pewien postęp.
Kiedyś do zatarcia śladów i pamięci służyło używane skrycie gaszone wapno.
Dzisiaj w Moskwie lutuje się bezczelnie trumny z zakazem ich otwierania, i ta rosyjska jurysdykcja ma obowiązywać w priwislanskim kraju, choć prawo tej prowincji mówi o konieczności przeprowadzenia sekcji zwłok w każdym przypadku śmierci nagłej.
Chyba najlepszym zobrazowaniem tej sytuacji oraz podsumowaniem poczynań klasy rządzącej i establishmentu III RP są te biblijne słowa:
„Wraca pies do wymiocin swoich, a umyta świnia znów się tarza w błocie” (św. Piotr 2:22)
Źródła:
http://www.youtube.com/watch?v=2nAszZx0ITk
http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=55927
http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-bledy-w-identyfikacji-ofiar-zweryfikowane-jeszcze-przed-pogr,nId,340760
http://www.rp.pl/artykul/918183.html?print=tak&p=0
Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam moja książkę:
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2791 odsłon
Komentarze
kokos26
14 Września, 2012 - 13:08
Smutne to wszystko o czym piszesz Kokosie,
smutne że aż Serce ściska z żalu.
Jedyna pociecha w Bożej Sprawiedliwości.
poligraf
poligraf
poligraf!
14 Września, 2012 - 15:09
marcopolo
Przeciez im oto chodzi,abysmy mieli pocieche w Bozej Sprawiedliwosci,to jest to,czego oni pragna -dobrze sobie pozyc na nasz koszt ,a BOG ich rozliczy!!To sa jakies kpiny,na to nie powinno byc Naszego pozwolenia-NIGDY!!!JASNE !!NIGDY!!
marcopolo
@kokos26
14 Września, 2012 - 13:48
Kiedy mam kłopoty żołądkowe i... muszę "oddać daninę kanalizacji" - czyli wymiotować, to wrzucam na ekran fotkę Ewy Kopacz. Zapewniam Cię, żaden środek farmakologiczny nie działa tak skutecznie, jak jej wizerunek.
Pozdrawiam, Satyr
______________________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta" (ks.J.Popiełuszko)
Przerażające!
14 Września, 2012 - 13:54
Szamanka
Niech mi tylko ktoś powie,że mamy demokrację i państwo prawa.
Prawa kagiebisty Putina, bez szemrania uznane w Polsce jako obowiązujące, a naszą winą, kokosie, jest to,że zniewolenie takie akceptujemy.
A co na to purpuraci? Też rozgrzani?
"Niech spoczywa w pokoju", mówimy.
Tylko Amen powiedzieć nam nie wolno, by kłamstw III RP nie uznać za przeszłość.
Pozdrawiamy Cię, mistrzu!
Szamanka
Szamanka
14 Września, 2012 - 14:20
Purpuraci?
Przeciez są dowody, że zostali zobowiązani przez Jana Pawła II do tego, iż nie spoczną póki prawda o śmierci księdza Jerzego Pipiełuszki nie zostanie do końca wyjaśniona.
I co? Gdzie są rzeczywiści zabójcy i ich zleceniodawcy?
Czy w ogóle ten temat poruszają ci nasi główni purpuraci?
Bagno i syf dookoła nas.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze
To,straszne ,ze my we wlasnym Kraju, musimy byc na kolanach!
14 Września, 2012 - 15:23
marcopolo
Te slowa klamstwa pownny sie znalesc na biurku Prokuratora ,ale ktorego,jak 80% to prokuratorzy "umoczeni,albo z PZPR,SLD,PSL i PO ,SB,WSI!!Mysle ,ze tylko ta czesc NARODU ,ktora nie stracila poczucia odpowiedzialnosci,milosci i patriotyzmu do swej OJCZYZNYpowinna sie powolac na PROKURATOROW SUMIENIA NARODOWEGO i odpowiednio rozliczyc ta bande ,a ich poplecznikow (wyborcow)skazac na wygnanie jak to zrobiono ze mna 30 lat temu!!) P.S. Nie pozdrawiam,ale czekam tego rozliczenia ,to mi sie od Was nalezy!!
marcopolo