Księża-patrioci (1)
„my kierujemy się przede wszystkim dobrem Polski Ludowej,
a na drugim miejscu dobrem wyznania.
W ramach dobra demokracji ludowej
– niech rozkwita wyznanie, nigdy zaś na odwrót”.
W sejmowym przemówieniu z 28 listopada 1947 roku premier Józef Cyrankiewicz ogłosił, ze rząd nie dopuści do wygrywania uczuć religijnych dla zgoła przyziemnych celów politycznych i wyraził nadzieję, że większość duchowieństwa i wiernych nie da się wciągnąć do antyludowych rozgrywek. Dwa miesiące później z ust Cyrankiewicza padną jeszcze ostrzejsze słowa. Rząd nie będzie tolerował agresywnej postawy poszczególnych przedstawicieli kleru, a zwłaszcza hierarchii kościelnej, ani prób wtrącania się do spraw państwowych, do spraw świeckiego życia publicznego – grzmiał premier w styczniu 1948 roku, i dodawał: Rząd nie dopuści do wykorzystywania zrzeszeń religijnych co celów obcych religii, do celów walki politycznej przeciw władzy ludowej, przeciw ustalonemu w Państwie porządkowi prawnemu. Komuniści nie tylko szykowali się do represji wobec Kościoła, ale przygotowywali plany jego wewnętrznego rozbicia poprzez stworzenie wiernej systemowi grupy, stanowiącej wygodne narzędzie propagandowo-polityczne.
Nie musieli przy tym sięgać daleko w przeszłość – w 1922 roku bolszewicy utworzyli tzw. „Żywą Cerkiew”, złożoną z wiernej władzom grupy kapłanów. Po aresztowaniu patriarchy Tichona, przedstawiciele „Żywej Cerkwi” napisali w odezwie, że przywódcy Cerkwi stanęli po stronie nieprzyjaciół ludu i w rezultacie w łonie Kościoła zaczynają raz po raz wybuchać kontrrewolucyjne wybuchy, a następnie utworzyli Komitet Centralny Żywej Cerkwi.
W trakcie narady szefów wojewódzkich urzędów bezpieczeństwa publicznego w końcu 1947 roku, szefowa odpowiedzialnego „za odcinek kościelny” V Departamentu MBP Julia Brystygier wygłosiła referat o znamiennym tytule „Ofensywa kleru a nasze zadania”, w którym wezwała do kontrofensywy władz, mającej na celu zniszczenie głównego przeciwnika nowego ustroju, pozostającego – zdaniem MBP - oparciem dla przeżywającej kryzys reakcji. Jednocześnie zasugerowała potrzebę wykorzystania części polskiego duchowieństwa. Istnieje pewien odsetek księży – mówiła – wręcz niechętnie ustosunkowanych do Episkopatu, w szczególności zaś do Watykanu i jego antypolskiej polityki. Do tej grupy należy duża ilość księży byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Księża są wrogo ustosunkowani do Hlonda w związku z jego proniemiecką pozycją w czasie okupacji niemieckiej. Spotyka się jednostki wśród księży ustosunkowane pozytywnie do demokracji polskiej. W dalszej części referatu wspomniała o wynikach akcji przesłuchiwania księży przez ubeków 1947 roku. Akcja ta odsłoniła – dowodziła Brystygier - wyraźne oblicze kleru dołowego i wykazała, że wielu księży przy odpowiednim podejściu i zastosowaniu odpowiedniego nacisku z naszej strony można zneutralizować oraz wykorzystać dla rozbicia jedności Kościoła.
Znakomitym pretekstem do ataku na Kościół był napisany na wiosnę 1948 roku list Piusa XII do biskupów niemieckich, w którym podkreślał ogrom tragedii wysiedlonych i wspominał o możliwości rewizji powojennych układów pokojowych. Pierwszym zadaniem jest – napisano w dyrektywie BP PPR do komitetów wojewódzkich – uzmysłowienie całemu społeczeństwu antypolskiej pozycji papieża i poderwanie zaufania w społeczeństwie do reakcyjnej postawy politycznej Episkopatu. Drugim zadaniem, jakie osiągnąć winniśmy, jest pogłębienie fermentu wewnątrz obozu katolickiego. Aby ferment ten był rzeczywisty, winien on dokonać się istotnie wewnątrz tego obozu, jego promotorami winny być ośrodki i jednostki katolickie, które na płaszczyźnie patriotycznej, w obronie interesów narodu protestować będą przeciw Watykanowi.
Podczas zjazdu zjednoczeniowego partii, w grudniu 1948 roku., wielu mówców, w tym Jakub Berman i Aleksander Zawadzki, wzywało do walki z Kościołem. W masach – krzyczał Zawadzki – słyszy się żądanie oddzielenia kościoła od państwa, świeckiego nauczania w szkołach. Wprawdzie minister administracji Władysław Wolski w rozmowie z bp Choromańskim zapewniał, że głos partii nie jest jeszcze równoznaczny ze stanowiskiem rządu, to jednak powstanie PZPR słusznie odczytano w Episkopacie jako kolejny krok na drodze do pełnego podporządkowania życia publicznego państwu oraz nasilenia antykościelnej kampanii, którego ważnym elementem był, trwający od jesieni 1948 roku, proces eliminacji religii ze szkół.
W celu „ustanowienia generalnej linii wobec kleru” na posiedzeniu BP KC PZPR w dniu 26 stycznia 1949 roku powołano specjalną komisję międzyresortową, z Zawadzkim jako przewodniczącym. Komisja ta opracowała dokument, uzgadniany niewątpliwie na Konferencji Kominformu w Karlovych Varach w lutym 1949, poświęconej opracowaniu metod walki z religią. Wspomniany dokument komisji Zawadzkiego zalecał usunięcie do 1 września 1949 roku religii ze szkół, ograniczenie szkolnictwa zakonnego oraz zdecydowaną rozprawę z niepokornymi księżmi.
W ramach realizacji zadań przedstawionych przez komisję, Biuro Polityczne KC PZPR w końcu lutego 1949 roku podjęło uchwałę skierowaną do ministra bezpieczeństwa publicznego Stanisława Radkiewicza z żądaniem rozpracowania najbardziej aktywnych elementów kleru celem skutecznego zastosowania całego wachlarza środków presji w stosunku do jednych i neutralizacji w stosunku do drugich. W ślad za tą uchwałą Radkiewicz nakazał szefom WUBP rozpocząć planowy werbunek informatorów i agentów spośród duchowieństwa, a także pozyskiwanie ich m.in. w celu tworzenia formacji księży pozytywnych.
Równocześnie władze komunistyczne opublikowały w marca 1949 roku oświadczenie w sprawie stosunków państwo-Kościół, w którym zarzucono Episkopatowi, że większość hierarchii kościelnej wbrew powszechnej opinii całego patriotycznego społeczeństwa nie przeciwstawia się antypolskim i popierającym szowinistyczne roszczenia niemieckie, wypowiedziom miarodajnych kół watykańskim w sprawie Ziem Odzyskanych, (…) księża patronują, a nawet wręcz współdziałają z różnymi przestępczymi i antypaństwowymi grupami, które są agenturą angloamerykańskiego imperializmu. W tej sytuacji ostrzegano, że stojąc na straży spokoju i porządku społecznego, Rząd nie będzie tolerował żadnej akcji wichrzycielskiej. Dlatego tylko zmiana dotychczasowej postawy hierarchii kościelnej i zaniechanie przez nią nieprzyjaznych praktyk wobec państwa ludowego może stworzyć podstawę do unormowania stosunków z Kościołem.
Wedle władz komunistycznych oferta dialogu na zasadach zaproponowanych w oświadczeniu winna być przez przyjęta. W przeciwnym razie biskupom groziło zastosowanie wariantu węgierskiego – aresztowanie kardynała Mindszety’ego, wytoczenie mu procesu i skazanie – właśnie w lutym 1949 roku – na dożywocie.
Resort bezpieczeństwa miał pomagać w przekonaniu biskupów do uległości. Efektem poczynań funkcjonariuszy UB było pozyskiwanie wśród księży współpracowników, deklarujących podczas wieców i demonstracji swoje przywiązanie do władzy ludowej i krytyczny stosunek do „rozpolitykowanych” biskupów i księży. W nagrodę prasa komunistyczna publikowała ich wypowiedzi, nazywając ich „księżmi patriotami” oraz „pozytywnymi” księżmi, którzy byli dobrze usposobieni wobec socjalizmu i władzy ludowej W istocie chodziło o wykazanie czynnej, aktywnej współpracy tych kapłanów z przedstawicielami partii komunistycznej w każdym wymiarze, nawet duchowym. W tym wypadku mamy do czynienia z mimowolną analogią do terminologii hitlerowskiej – 24. punkt programu NSDAP z 1920 roku mówił o „pozytywnym chrześcijaństwie”, które miało być podstawą światopoglądową członków nowo powstałej partii.
Nagonka na biskupów, przede wszystkim katowickiego (Stanisława Adamskiego) i kieleckiego (Czesława Kaczmarka) była częścią kampanii, której celem było zburzenie autorytetu, jakim cieszył się w społeczeństwie Episkopat Polski. Ważnym elementem tej akcji, wielostronnie wykorzystywanym przez komunistów, byli księża, którym wytaczano procesy polityczne. Budowano wizerunek „złego” księdza, któremu przeciwstawiano rzekomo coraz liczniejszą rzeszę postępowej braci księżowskiej. Ataki prasowe przeciwko księdzom-przestępcom miały rykoszetem odbić się na kreowanym obrazie biskupów. W prasie starano się zmusić hierarchów, by potępili działalność księży oskarżonych o działalność w podziemiu. Ponieważ tego nie czynili, sugerowano, że im sprzyjają.
Wydaje się, ze w sytuacji ograniczonego dostępu do alternatywnego źródła informacji i zmasowanej propagandy antykościelnej, musiała ona pozostawić w słuchaczach i czytelnikach pewien ślad, choćby w postaci zmęczenia wielu ludzi nieugiętą postawą biskupów. Niewątpliwie, wiosną 1949 roku przybyło pesymistów, co musiało prowadzić do przyjęcia biernej postawy, tak wśród duchowieństwa jak i wiernych – a to właśnie było jednym z celów kampanii wiecowej związanej z marcowym oświadczeniem rządu. Nie jest najważniejsze co człowiek myśli, ważne by mówił i dawał świadectwo zgodnie z życzeniem państwa totalitarnego – oto główny cel propagandy.
Latem 1949 roku w związku z cudem w Lublinie, gdzie krwawymi łzami miał zapłakać obraz Matki Boskiej, nastąpiła gwałtowna erupcja religijności. W tym momencie, na posiedzeniu sekretariatu KC PZPR Hilary Minc przedstawił szeroki plan akcji antyklerykalnej, który przewidywał utworzenie „grupy inicjatywnej” z kapłanów pozytywnie ustosunkowanych do nowej rzeczywistości. Ta inicjatywa miała doprowadzić do „przecięcia łączności” między posłusznymi władzy księżmi a niepodporządkowaną hierarchią kościelną. Bezpośrednim środkiem prowadzącym do rozbicia jedności Kościoła miało być obligatoryjne podpisanie deklaracji lojalności.
Na tle „złego” duchowieństwa współpracującego z podziemiem, jaśniała w prasie coraz mocniej grupa „księży patriotów”, budowana na wzór czeski, a obecna coraz częściej w prasie komunistycznej od lata 1949 roku. Grupa ta wywodziła się przede wszystkim ze środowiska duszpasterstwa wojskowego, będącego w konflikcie z hierarchami a także spośród byłych więźniów obozów hitlerowskich oraz złamanych psychicznie duchownych, głównie ze Śląska.
Cdn.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7141 odsłon
Komentarze
@Godziemba
2 Lipca, 2012 - 07:35
Z wielką niecierpliwością czekam na ciąg dalszy!
Pozdrawiam
"Dobre duchowieństwo" posyłało patriotów do piachu?
2 Lipca, 2012 - 11:44
@p.e.1984
2 Lipca, 2012 - 11:53
Tak jest. Bolesław Piasecki, jeden z najwybitniejszych polityków narodowych w tamtym okresie. Po "dagaworze" z Sierowem. Na gruncie narodowym. Oczywiście.
A Nilem, to może raczej buzi sobie nie wycieraj.
"Myśl narodowa" Mieczysława Moczara vel Mykoły Demko. Narodowcy, kurczę! Kurczę to eufemizm.
Skończyłem dyskusję. Przestań śmiecić. Zamieszczaj lepiej cudze teksty, jak ten o przesłuchaniach Laudańskiego. To był wartościowy wpis.
B. Piasecki - jeden z najwybitniejszych polityków narodowych
2 Lipca, 2012 - 12:16
@p.e.1984
2 Lipca, 2012 - 12:17
Na Twoim blogu nie śmiecę. Nie śmieć na cudzych. Polecenia dotycząced śmiecenia lub nieśmiecenia przyjmuję od Gospodarzy, a nie "narodowych gości" spod znaku Moczara.
Walnij jeszcze tekst, jak to kardynał Sapieha, kardynał Wyszyński i inni zdradzali "polską rację stanu" w imię interesów "Rzymu". Jeśli nie zdołałeś dotąd pojąć, czym jest Kościół rzymsko-katolicki, to już tego nie pojmiesz.
Panie znafco polskiej racji stanu i kościoła rzymskiego
2 Lipca, 2012 - 12:34
[quote=tł]Na Twoim blogu nie śmiecę. Nie śmieć na cudzych. Polecenia dotycząced śmiecenia lub nieśmiecenia przyjmuję od Gospodarzy[/quote]Nie jesteś Pan gospodarzem tego blogu. Co jest śmieceniem, a co nim nie jest, zależy skąd jest ten co czyta. Czytelnik stamtąd, co Pan ma inne definicje. Czytelnik stąd - inne. Proszę się trzymać własnej deklaracji o zakończeniu dyskusji.
Jeśli
2 Lipca, 2012 - 12:56
„my kierujemy się przede wszystkim dobrem Polski Ludowej,
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Jeśli mogę...
2 Lipca, 2012 - 13:07
nieśmiało... :-)
@tł
2 Lipca, 2012 - 13:24
I nieśmiało podziwiam Twoją wiedzę.Z historią zawsze miałem kłopot.Od kiedy wyznaję zasadę "Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu,wszystko inne jest na swoim miejscu" widzę ten świat trochę inaczej,niż kiedyś.Osobiście naukę miłości do Ojczyzny czerpię z relacji z Bogiem.I jakoś nie wydaje mi się,że potrafiłbym nauczyć się miłości do Pana Boga z miłości do Ojczyzny.Ale to tylko moje doświadczenie.
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
@dratwa3
2 Lipca, 2012 - 13:38
Zechciej wybaczyć, ale nie chcę tu już prowadzić żadnej dyskusji. Doskonały tekst Godziemby o dużych walorach informacyjnych i edukacyjnych został już wystarczająco zaśmiecony.
Pozdrawiam :-)
PS. Skoro "czcij ojca swego i matkę swoją", na miłość do Ojczyzny wydaje się konsekwencją oczywistą. :-) A dla każdego jest chyba jasne, że najpierw była Wiara, a potem powstała Ojczyzna. Powstała także dzięki Wierze.
@tł
2 Lipca, 2012 - 13:48
Dzięki.Pozdrawiam.
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Ja też dziękuję.
2 Lipca, 2012 - 14:10
Za służenie swą wiedzą. Np. moja znajomość historii jest słaba i wielu poruszonych tu kwestii bym nie wyłapała.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@p.e.1984
2 Lipca, 2012 - 12:58
No więc zamknij dyskusję na temat tego skąd pochodzę i skąd nadaję, bo to off topic. Ja uznaję Twoje komentarze za śmiecenie, zgodnie z tym co sam powyżej napisałeś. Ty jesteś najwyrażniej z recyclingu. Śmieci.Żeganam. Napisz koniecznie coś jeszcze, żeby Twoje było na wierzchu.
PS. Po poznaniu słowa "erystyka" proszę jeszcze zapoznać się ze słowami "sarkazm", "ironia", etc.
Dobranoc, książę.
2 Lipca, 2012 - 13:21
@tł do engelgarda...
2 Lipca, 2012 - 21:32
...od 1984 był w PAXie..."narodowiec"....do 1989....no i jeszcze "Kierunki"....
zimny drań
@zimny
2 Lipca, 2012 - 21:35
Dzięki. Moja "kobieca" intuicja mnie nie zawiodła wskazując na instynkt państwowy :-)))
Pozdrawiam :-)
@engelgard "Dobre duchowieństwo" posyłało patriotów do piach
2 Lipca, 2012 - 21:25
...tak się składa proszę Pana, że osobiście znałem Panią Marię /Marysię/ Fieldorfówną, Moj dziadek Kpt. Włodzimierz Wasilkowski oficer 51 PPSK mieszkał razem z Generałem Fieldorfem w jednym Domu Oficerskim./zamordowany w Katyniu/
Rodziny świetnie się znały. Zapewniam Pana, że córka Generała była zdecydowanie innego zdania niż Pan /tak zresztą jak większość Polaków a nie zdrajców!/. Więc bardzo proszę niech Pan nie wypisuje bzdur bolszewickich i ubeckich!.
/ Piasecki był zwyczajnym zdrajcą paxowskim!!!
...Pana obecność w PAX-ie, i to w latach 1984-1990 mówi sama za siebie...to niech sobie każdy skomentuje po swojemu...znamy takich "patriotów narodowych" jak Pan...
Taka manipulacja już nie przejdzie...towarzyszu Engelgard...
Jerzy Andrzej Zimny
Antykomunistyczny Związek Więźniów Politycznych 1939-1989 Częstochowa....
zimny drań
Od siebie mogę tylko dodać,
2 Lipca, 2012 - 22:22
że od kiedy Engelgard z Wielomskim i innymi kolegami ze swoją Myślą Polską przeszedł na pozycje jawnie zwalczające PiS, przestałam czytać ten tygodnik.Uznałam bowiem, że w dyskusji środowisk określających się jako narodowe nie powinno być miejsca dla nienawiści, chociaż w stosunku do PiSu mam też wiele znaków zapytania. Oprócz nienawistnych napaści na braci Kaczyńskich nie było tam w zasadzie żadnych innych artykułów, które można by przeczytać. Jak jest teraz, nie wiem. Zresztą w swojej książce "Wielka gra Bolesława Piaseckiego" ustawia się po stronie PAXowców. I nie tylko po ich stronie. Dla równowagi polecam książkę ks.prof.Jana Śledzianowskiego "Ksiądz Czesław Kaczmarek...", w której autor wyjaśnia okoliczności aresztowania biskupa, w których również niepoślednią rolę odegrał właśnie Piasecki. Bardzo ciekawa, solidnie opracowana praca.
Pozdrawiam
Szpilka
tł,
2 Lipca, 2012 - 19:29
Będę aż 4 odcinki. Prosze więc o cierpliwość i wytrwałość.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
@Godziemba
2 Lipca, 2012 - 19:39
Czekam niecierpliwie. ;-) Mam już w zanadrzu anegdotę o psie i Niemcu, którzy jako jedyni bronili Prymasa. O ile oczywiście Autor nie ma jej w swoich planach... ;-)
Pozdrawiam
PS. Przepraszam za śmiecenie, ale trochę mnie poniosło po przeczytaniu pierwszego komentarza.
@GODZIEMBA
2 Lipca, 2012 - 21:28
...Czekamy niecierpliwie....i wytrwale....
zimny drań
@GODZIEMBA
2 Lipca, 2012 - 21:28
...Czekamy niecierpliwie....i wytrwale....
zimny
zimny drań
Księża patrioci kontra biskupi-germanofile
2 Lipca, 2012 - 11:18
@p.e.1984
2 Lipca, 2012 - 11:21
No, super! Polski kościół autokefaliczny w 1948 roku! Z Bierutem, jako jego głową! I księżmi-patriotami jako hierarchami. To byłoby zabawne, gdyby nie było żałosne.
Twoja interpretacja listu biskupów z 1965 roku w niczym nie odbiega od interpretacji dokonywanej wówczas przez komumistyczne media. Brawo!
Tłukiem pancernym erystyki
2 Lipca, 2012 - 12:14
wychowany na Krotkim kursie historii WKPb ?
2 Lipca, 2012 - 14:10
Witaj !
Gdzies Ty wytrzasnal tego mlodego 'narodowca',
wychowanego na Krotkim kursie historii WKPb ? ;)
* mam tez te 'ksiazke' w swoich zbiorach ;)
pozdrowienia
baca.
@baca
2 Lipca, 2012 - 14:18
Ja wytrzasnąłem?! Przeceniasz możliwości "spadochroniarza"! ;-)))
To nie "Krótki kurs...". To "Instynkt państwowy" Bolesława, który jak wiadomo był jednym z najwybitniejszych etc. etc. Z małą przymieszką "Barw walki" Mieczysława, który był, kim był. ;-)
Pozdrawiam
PS. Ja jej już nie mam. W 1979 roku pożyczyłem ją pewnemu wybitnemu dzisiaj publicyście, który wówczas nie wiedział o istnieniu tego dzieła. Ukradł drań! :-)))
@ tł - a ja chyba jeszcze mam!
2 Lipca, 2012 - 14:48
Chociaż - muszę sprawdzic, bo może też dostała nóg ;-)
@proxenia
2 Lipca, 2012 - 14:56
Szukaj! :-))). Jeśli znajdziesz, opublikuj tu koniecznie rozdział pt. Najazd jaśniepanów polskich (o ile dobrze pamiętam). Będzie jak znalazł na rocznicę cudu nad Wisłą! :-)
Pozdrawiam
@ tł - zmuszasz mnie do ciężkiej pracy ;-)
2 Lipca, 2012 - 15:04
Po niedawnym malowaniu mieszkania - po wielu, wielu latach - znalezienie książek rzadziej używanych graniczy z cudem, bo były ustawiane na zasadzie "ratuj się kto może, bo jutro następny pokój". Oczywiście miało być to tymczasowo, w ramach prowizorki, ale - jak wiadomo - one sa najtrwalsze.
Jak znajdę, to zajrzę:-)
"Instynkt panstwowy"
2 Lipca, 2012 - 14:49
Witaj !
Instynktu panstwowego juz nie mam. Ale czytalem ;)
Gdybys jednak podpytal bace., ktore srodowisko katolikow swieckich, zaangazowanych w budowanie socjalizmu jest bardziej wiarygodne (jesli mozna mowic o wiarygodnosci ;) )... to po glebokim zastanowieniu odpowiem, ze chyba Pax a nie Znak ;)))
I wspolczuje utraty Krotkiego kursu... - jak on ulatwial odpowiedz na frapujace pytania wspolczesnosci ;) Ale... naklady tej biblii marksizmu byly wielomilionowe, wiec chyba nie bedzie problemu z uzupelnieniem 'straty'.
Pozdrowienia
i wracam na hale ;)
baca.
@ baca - jest trochę na Allegro
2 Lipca, 2012 - 15:12
tylko wyszukując trzeba pominąć tych bolszewików w nawiasie.
Ja mam te 'ksiazke'
2 Lipca, 2012 - 15:15
To Tomaszowi ja ukradli !
Wspolczuje Tomaszowi straty bialego kruka.
Powinien ja trzymac na lancuchu pod extra zamknieciem ;)
pozdrowienia.
baca.
@ baca - domyślam się, ze masz, po zdjęciu
2 Lipca, 2012 - 15:23
Pisałam to z myślą o innych, którzy nie mają.
Ja chyba mam to w szarym płótnie - ale może myli mi z równie niezastąpionym "Krótkim słownikiem filozoficznym".
Pozdrawiam!
@tł do engelgarda.../p.e.1984/ Plski kościół autokefaliczny...
2 Lipca, 2012 - 21:49
...dyskusja z głupotą jest jaj gloryfikacją....dajmy sobie na wstrzymanie z agenturą i nie zwracajmy na nią /p.e.1984/ uwagi...szkoda naszego czasu...
zimny drań
@zimny
2 Lipca, 2012 - 22:00
Już sobie dałem :-))). Dygresja była tylko wyrazem przemyśleń dotyczących akwizycji idei. Idei? ;-)))
PS. Poza tym wkurzyłem się tym wycieraniem gęby Nilem. Ci, którzy walczyli i nie zdradzili, mają prawo do dowolnych ocen. Nabyli to prawo w walce i w więzieniach. A ten akwizytor nie po raz pierwszy to robi. Już gdzieś na NP z nim polemizowałem. Leciał tymi samymi tekstami o Generale.
PPS. Swoją drogą podziwiam tę nieokiełznaną wyobrażnię...:-))). Wyszyński stający na czele autokefalicznego kościoła narodowego :-))). Potem zapewne miało dojść do likwidacji wielkiej schizmy! :-))) Wot, gracze globalni! :-)))
@ p.e.
2 Lipca, 2012 - 13:25
I to by było - na mój rozum niefachowca - fatalne. Ne mielibyśmy Karola Wojtyły, czyli naszego przedstawiciela, w Watykanie. Kardynał Karol Wojtyła stając na czele kościoła autokefalicznego, tylko na skalę Polski, mógłby na komunistyczną władzę najwyzej pokiwać palcem w bucie (wybaczcie ten - wydawałoby się - brak szacunku w słowach, ale chciałam unaocznić, jak wtedy by było).
Polski kardynał jako papież w Watykanie, czyli na tak eksponowanym miejscu i niezależny od naszych władz - to Polakom dodawało otuchy.
Kościół, który - zwłaszcza w czasach Solidarnosci - był ostoją opozycji - też nie miałby takiego oparcia, jakie miał wtedy w Watykanie. A z nim razem opozycja. I nie wiadomo, czy Reagan tak by się Polską zainteresował, mając partnera na lokalną tylko skalę.
Kościół, PRL i miłość Reagana
2 Lipca, 2012 - 21:54
I to by było - na mój rozum niefachowca - fatalne. Ne mielibyśmy Karola Wojtyły, czyli naszego przedstawiciela, w Watykanie. Kardynał Karol Wojtyła stając na czele kościoła autokefalicznego, tylko na skalę Polski, mógłby na komunistyczną władzę najwyzej pokiwać palcem w bucie (wybaczcie ten - wydawałoby się - brak szacunku w słowach, ale chciałam unaocznić, jak wtedy by było).
[/quote]Kadrynał Wojtyła nie stałby na czele tego kościoła. W 1948 jedynym możliwym kandydatem był kard. Wyszyński - i pełniłby tą funkcję prawdopodobnie do śmierci (1981). Proszę się nie łudzić, że jak przyszło co do czego kościół rzymskokatolicki w Polsce stawiał się żydokomunie. Znamienna jest postawa episkopatu wobec kolektywizacji wsi ( ]]>http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/24/10969/nr_10112009.html]]> , tekst Rozprute sztandary - 14.IV.1950 episkopat "przyklepał" kolektywizację, Gomułka w tym czasie siedział w więzieniu za sprzeciw wobec kolektywizacji!). Tak więc widać - z Rzymem czy bez Rzymu ... [quote=proxenia]Kościół, który - zwłaszcza w czasach Solidarnosci - był ostoją opozycji - też nie miałby takiego oparcia, jakie miał wtedy w Watykanie.[/quote]Niech szanowna Pani poszuka, co prymas Wyszyński myślał o KORze i Solidurności, szczególnie - eskalacji roszczeń i niepokojów społecznych. Jeśli nie znajdzie Pani danych, proszę się do mnie zgłosić. W kwestii poparcia KOR-u K. Wojtyła miał inne zdanie niż kard. Wyszyński, komu historia przyznała rację - zależy skąd kto czyta. W sprawie Karola Wojtyły i jego roli w upadku PRL i nie tylko PRL radzę popytać na marucha.wordpress.com, najlepiej administratora (użytkownik "Marucha"). [quote=proxenia]A z nim razem opozycja. I nie wiadomo, czy Reagan tak by się Polską zainteresował, mając partnera na lokalną tylko skalę.[/quote]Zapewne, jak większość osób w Polsce nie wie Pani o tym, że sankcje gospodarcze wprowadzone przez Regana podcięły polskie możliwości spłaty długu, pozbawiły kraj dewiz - i umożliwiły m. in. amerykańskiej konkurencji wyparcie Polski z rynków eksportowych. Regan niezależnie od tego, kto był papieżem próbowałby destabilizować sytuację w bloku warszawskim wszelkimi możliwymi metodami, choć niewątpliwie kooperacja kościoła rzymskokatolickiego sporo ułatwiła. Proszę pamiętać, że to nie była rozgrywka "dla Polaków" tylko przeciw ZSRR, choćby i po trupie Polski. Takie są reguły gry na globalnej szachownicy. Swó interes i swoje agentury, obok USA, miały również BND i STASI - liczące na różnego rodzaju korzyści w związku z destabilizacją w Polsce. Zwerbowanym pionkom mogło się wydawać, że są patriotami, a byli tylko narzędziami w rękach graczy w najlepszym razie obojętnych los narodu pochodzenia pionków.@p.e.1984
2 Lipca, 2012 - 22:02
...ten 1984 to początek Twojej kolaboracji Towarzyszu Engelgard?...w 1983 byłeś kandydatem....gratuluję, nawet języka kłamstwa i manipulacji nie udało ci się pozbyć...dobre szkolenia i dużo własnej inicjatywy dało taki wynik jaki mamy zaszczyt widzieć i słyszeć...super.. ...gratuluję....
zimny drań
Ilu tu jeszcze palantów ściągniecie?
2 Lipca, 2012 - 23:07
.
2 Lipca, 2012 - 23:21
Tylko bez wyzwisk itp. "wycieczek" proszę. Blokuję konto na 24 godziny. Jutro "naruszenia" zajmą się zgłoszeniami poszczególnych komentarzy.
pzdr, Hun
Kościół< PRL i miłość Regana
2 Lipca, 2012 - 22:06
"Zwerbowanym pionkom... /1983-1984/... mogło się wydawać, że są patriotami, a byli tylko narzędziami w rękach graczy w najlepszym razie obojętnych los narodu pochodzenia pionków"...
...to się Was tyczy Tow. Engelgard....
zimny drań
p.e.1984
2 Lipca, 2012 - 19:31
Bełkot rodem z Trybunu Ludu. Gratuluję.
Godziemba
Godziemba
ALL - DYGRESJA
2 Lipca, 2012 - 22:03
Akwizytor idei wyrzucony za drzwi wraca oknem.
PS. Przestawiwszy zegarek :-))). Akwizytor musi mieć ostatnie słowo!
PPS. Akwizytor idei przestawił zegarek po raz drugi. :-)))
PPPS. Akwizytor przestawił zegarek po raz trzeci!!! :-)))
Idąc za rozsądną radą @zimnego rezygnuję ze śledzenia dalszych postępów akwizycji autokefalicznej.A może kynokefalicznej? :-)))
To cały zestaw persfazyjny z kursu, czy coś zostało?
2 Lipca, 2012 - 23:02