O Solidarności i oficerach SB

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  W tym tygodniu uwagę wszystkich przykuł artykuł "Towarzysz porucznik idzie do podziemia" pióra Włodzimierza Domagalskiego /napisany przy współpracy Cezarego Gmyza/. Ukazał się on w ostatnim numerze "Uważam Rze" /nr 25/2012/. Autor ujawnił w nim, ze szef znanego jeszcze z lat 80-tych wydawnictwa "Rytm", Marian Kotarski to w rzeczywistości porucznik SB, Marian Pękalski wydelegowany do śledzenia podziemnej Solidarności. Oprócz donoszenia na działaczy związku kierował też Oficyną Wydawnicza Rytm, założoną przez Teodora Klincewicza. Po 1989 pozostał przy swoim operacyjnym pseudonimie i dalej kierował wydawnictwem /już legalnym/ publikując głównie książki z zakresu najnowszej historii Polski m.in. te przygotowane przez IPN.

  Rewelacje te wywołały spore poruszenie. Pewien bloger z Wrocławia przeżył wstrząs, bo przypomniał sobie, ze opublikował kiedyś w tej oficynie swoja książkę, IPN wycofał się ze współpracy. Znany bloger Seawolf poświęcił tej sprawie swoją notkę "Razwiedkowy coming out" /TUTAJ/ pisząc: "Tu się kłania historia Ochrany, która sama zakładała i kierowała terrorystycznymi grupami rewolucyjnymi w Rosji, przeprowadzała nawet zamachy na niższych urzedników i nawet rodzinę cara, czy premiera Stołypina. Ten Kotarski mi się przypomniał, bo tu widzimy, ze to nie tylko podstwaione słupy, pozostałości komuny, dzisiaj już porzadni obywatele. Nie, to jest cała IIIRP w pigułce, do dzisiaj, dziesięciolecie po „transformacji” kadrowi oficerowie SB żyją pod fałszywimi nazwiskami, z fałszywymi życiorysami, sfabrykowanymi przez SB i mają biznesy założone za pieniądze i pod kuratelą SB i razwiedki. Nie ma wątpliwości, że takich „cudownych dzieci poskiej transformacji”, herosów konspiry, a potem biznesu jest o wiele, wiele więcej."

  Dziś /23.06/ głos zabrał Coryllus w artykule "Medialny slam albo triumf fachowców" /TUTAJ/, nie pozostawiając dla odmiany suchej nitki na publicystach "Uważam Rze". Nazwał ich slamerami, a nie dziennikarzami śledczymi z powodu zdania na końcu ich artykułu: "Jeśli Marian Kotarski vel Pękalski rzeczywiście zechce rozmawiać, do sprawy wrócimy". Ma rację.

  W tej sytuacji ja ograniczę się tylko do kilku uwag. Po pierwsze cała sprawa ma dla mnie posmak "ujawniania haków". Niewykluczone, ze ten Kotarski nadepnął komuś na odcisk i ten /ci/ podrzucił dziennikarzom materiał na artykuł. W jednym ze swoich komentarzy bloger Kazef zadał pytanie: " Czy możliwe jest , ze przedtem nikt o niczym nie wiedział?". Jak wynika z omawianej publikacji, już w 1982 roku Ewa Kulik podejrzewała Koterskiego o związki z bezpieką.

  Seawolfowi ta sprawa kojarzy się z carską Ochraną, a mnie z książką Kurta Vonneguta "Matka noc" /TUTAJ/. Jest tam opisana historia faceta, który pracował w hitlerowskim radio i szerzył nazistowską propagandę, ale jednocześnie współpracował z alianckim wywiadem. Głównym problemem było: czy wyrządzał on więcej zła szerząc ludobójcze brednie, czy więcej dobra dostarczając informacji wrogom Hitlera? Tutaj mamy ten sam problem, tyle, że na odwrót; czy Kotarski wyrządził więcej dobra wydając cenne nieraz książki, czy więcej zła szpiegując ludzi Solidarności i donosząc na nich?

  I wreszcie trzecia, najważniejsza chyba rzecz. Tak się jakoś dzieje, iż jeśli wspomina się obecnie Solidarność roku 1980 to w kontekście działalności agentów SB. O niczym innym tak wiele się nie mówi. To prawda, że Wałęsa był Bolkiem, i że jak mówił prof Panfil jedna trzecia delegatów z Lubelszczyzny to agenci bezpieki. Nie należy jednak ulegać ubeckiej propagandzie i dać sobie wmówić, iż cały ten, największy w dziejach Polski masowy ruch ludzi upominających się o wolność i godność to była tylko garść agentów. Właśnie komunistom i postkomunistom zależy bardzo na tym, abyśmy tak myśleli i doszli do wniosku, że komunizm w Polsce obalili Jaruzelski z Kiszczakiem. Nie dajmy się zwariować, gdyby SB faktycznie była w stanie kontrolować Solidarność, to stan wojenny nie byłby potrzebny.

Brak głosów

Komentarze

Nie poszedł do "więzienia" tylko do "podziemia". A szkoda.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#268550

elig: Oj, freudowska pomyłka. Już poprawiam. Dziękuję bardzo.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268614

Paralela do sytuacji opisywanej przez Vonneguta jest chyba nieco chybiona. Jego bohater robiąc oficjalnie coś złego, w konspiracji robił coś dobrego. Pękalski, oficjalnie (czytaj:etatowo) robiąc coś złego, w konspiracji robił coś złego, udając tylko, że robi coś dobrego.

Generalnie jestem zdecydowanym przeciwnikiem ludzi, którzy swoją konspiracyjną działalność dyskontują materialnie, i nie tylko materialnie. Nawet jeśli nie byli agentami lub TW. A "Rytm" - o ile mi wiadomo - jest oficyną bardzo dobrze prosperującą.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#268584

Autor przemyca pewnik obalenia komunizmu ale jest bez znaczenia czy tego nie dokonali Kiszczak czy Jaruzelski
czy Solidarnosc kumonizmu w Polsce nikt nie obalil.Popierwsze ze go nie bylo podrugie ze to co teraz jest to dojkladnie PRLbis z tym ze Polacy maja paszporty zeby zarbiac na ta bande za granica,

Vote up!
0
Vote down!
0
#268605

elig: No nie, mamy parę milionów prywatnych firm, a w komunizmie wszystko było państwowe. Wbijano do głów marksizm. Szalała cenzura. Obecne rządy oligarchii wciąż jeszcze są lepsze niż PRL.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268634

elig: No nie, prywatne były tylko małe sklepiki i warsztaciki. Ziemia należała do chłopów, ale już skup płodów rolnych był w reku państwa /t.zw. gminne "spółdzielnie"/. Był system "nomenklatury" - na wyższe stanowiska nominowała PZPR, a i na niższe trzeba było mieć zgodę POP. Byliśmy więźniami PRL - o paszport, czyli przepustkę trzeba się było starać, a jego wydanie zależało od dobrej woli tajnych służb. Często było to narzędzie szantażu.I t.d. i t.p.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268700

elig: W klubie Ronina nie byłam - unikam towarzystw wzajemnej adoracji. Byłam za to na wykładzie Zybertowicza we Włochach i czytałam jego książkę. Zdroworozsądkowe podejście Zybertowicza na ogół mi odpowiada.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268702

elig: Odsyłam do mojej odpowiedzi Bacy. Rożnica miedzy PRL, a III RP jest jednak ogromna /na korzyść tej ostatniej/. Jest znacznie większa sfera wolności osobistej. Można swobodnie podróżować, zakładać firmy, dorabiać się, pracować za granicą. Nie ma systemu nomenklatury, a za publikowanie niepoprawnych treści nie idzie się do wiezienia na kilka lat. Nie chcę nikomu wmawiać, że mamy w Polsce demokrację, ale obecny system jest lepszy /przynajmniej na razie/ od PRL.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268705

elig: Własnie dlatego napisałam; "Tutaj mamy ten sam problem, tyle, że na odwrót;". Pękalski chciał robić złe rzeczy, ale by to było możliwe, musiał wydawać dobre książki. Bohater Vonneguta chciał współpracować z aliantami, ale by to było możliwe, musiał wygadywać te bzdury w radio.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268616

Nie mówiąc już o tym, że Campbell sam chciał deportacji do Izraela i procesu. Pękalski chciał natomiast zbierać - i zbierał - owoce swojej operacyjnej legendy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#268621

elig: Tak, tu jest różnica. To dlatego, ze Campbell chciał dobra, a Pękalski zła.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268629

Warto posłuchać co mówiła ś.p. Anna Walentynowicz (Anna Solidarność jak ją niektórzy nazywali).
http://vod.gazetapolska.pl/1967-niepublikowany-wywiad-andrzeja-brzezika-z-anna-walentynowicz
To ona i tacy jak my byliśmy trzonem i najważniejszym mechanizmem opozycji bo najpiękniejsze ideały nie mogły by się rozpowszechniać bez tych co z narażeniem życia lub wolności bibułę rozprowadzali po zakładach pracy. I ma rację pani Anna mówiąc że nie powinniśmy się wykrwawiać tylko poczekać na upadek komuny bo upaść musiała. My pozwalaliśmy agentom najgłośniej krzyczeć nie wiedząc że oni robią to z rozkazu i że nic im za to nie grozi.

Dziś oni żyją jak pączki w maśle a my klepiemy biedę na bezrobociu.
Dlatego nie możemy przestać mówić o agenturze która zniszczyła zarówno Solidarność jak i dopomogła zniszczyć nasze zakłady pracy tylko po to żeby ta Solidarność nie miała się gdzie na nowo odrodzić.

Vote up!
0
Vote down!
0
#268611

elig: To zależy od tego, co rozumiemy przez komunizm. Jeśli ideologię marksistowską i państwową własność wszystkiego, to taki ustrój upadł. Mamy jednak władzę oligarchii. Ja wciąż powtarzam, że z komunistami można było zrobić jedna z dwóch rzeczy:albo pokonać ich zbrojnie, albo przekupić. Wojny wszyscy się bali /broń nuklearna/, wiec wybrano przekupstwo. Nie mamy zatem ofiar w ludziach i zniszczeń, ale kupę g..na. Coś za coś.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268620

Napisalas fajny txt o  tajniakach (SB) i Solidarnosci.

I ktos na Niepopkach 'potraktowal' go jedynkami.

Zdaje sie, ze nadepnelas komus na (tajniacki) odcisk ? ;)

pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#268626

Nie pamiętam w tej chwili kto, ale padło takie zdanie, że z pierwszej Solidarności, to jedynymi uczciwymi byli Andrzej i Joanna Gwiazdowie oraz Anna Walentynowicz.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#268632

No i chyba jeszcze ładnych parę milionów zwykłych ludzi...

Vote up!
0
Vote down!
0
#268633

elig: To się nazywa błędny pogląd.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268635

To jeden z ważniejszych tekstów w ostatnim czasie.
Odkrywamy coraz to nowe pokłady kłamstwa wrośniętego w nasz narodowy organizm. Zastanawiam się jak wiele jeszcze takich przypadków a może wcale nie przypadków ale regularnych utajnionych speców od zakłamywania rzeczywistości. Speców od fałszowania rzeczywistości w czasie jej biegu. Speców od przejmowania naszych inicjatyw, naszych myśli, naszych marzeń i zamienianiu ich w popół i gorycz. Bo jak popatrzeć na to wszystko, na tych Bolków i Kotarskich to wychodzi że to ci ludzie ukradli nam nie tylko naszą Solidarność, nasze idee, ale ukradli nam nasze życie i naszą historię - tę najnowszą. Znaczy to że Matrix wymyślono na długo zanim kinowy Matrix rozpowszechnił tę ideę. Orwell jest tylko marnym naśladowcą tego co powstawało w mózgach takich jaruzelskich czy kiszczaków a może ich mocodawców. Sam już nie wiem gdzie leży granica rzeczywistości a gdzie zaczyna się "bajka" w której przyszło nam grać role statystów i widzów zarazem. Ktoś bardziej wrażliwy może od tego zwariować i będzie to jedynie dowodem że na tym świecie żył ktoś normalny. Co samo w sobie ukazało by w jakim koszmarze przychodzi nam żyć.

Vote up!
0
Vote down!
0
#268638

A co, za przeproszeniem, obaliła Solidarność? Moim zdaniem, jedyne co obaliła, to kilka flaszek w Magdalence. Stan wojenny był potrzebny nie dla wyrządzenia krzywdy rozmaitej maści Bolkom, lecz dla wrogiego przejęcia państwa. Później już tylko legalizacja draństwa przy okrągłym stole z wieloma kantami. Ot i cała "transformacja" ustrojowa plus mnóstwo legend.

Vote up!
0
Vote down!
0
#268677

od czasu do czasu nastepuje historyczny punkt spiecia, w takich momentach pada czesto haslo "policzmy sie".

empiryczne poznanie pookraglostolowej rzeczywistosci nie pozwala na tak prosta matematyke, albowiem wsrod policzonych po naszej stronie, jest ciagle jeszcze cala masa kotarsko-pekalskich kanalii.

wnioski na przyszlosc?

przejac wladze. i bardzo na siebie uwazac (trywialne, ale warte powtarzania).

Vote up!
0
Vote down!
0
#268681

elig: Mimo podeszłego wieku mam jednak lepszą pamięć od Pana i kilku innych blogerów.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268709

Jestem otwarty na fakty. Nie licytujmy się więc wiekiem czy pamięcią. Te walory niczego nie wnoszą do dyskusji.
Ja twierdzę, że pozostawiając chwilowo na boku niespełnione marzenia milionów członków, S nie załatwiła niczego, co spowodowało by iż Polska raz na zawsze zrzuciła z siebie jarzmo sowieckiego poddaństwa. Dała przyzwolenie na lifting "starego, dobrego peerelu" i pierwsze oznaki nadchodzącego pijaru - to tak. W życiu jest jak na boisku piłkarskim - liczą się bramki, a nie dobre chęci. Stąd mam pytanie: - za co powinienem być wdzięczny Solidarności w 2012 roku?

Vote up!
0
Vote down!
0
#268801

Za tekst jedynka i to z pełnym przekonaniem, a rzadko tak oceniam.

Tekst nie jest analizą, jest mataczeniem.

Pojecia uporządkowali w komentarzach: Tł, AdamDee, Jan, Dominik, Stronnik i Wilk na kacapy i za to im dziekuję.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

Petronela

#268696

elig: Jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził :)))

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268707

Tekst dobry językowo - ale tzw. transformacja ustrojowa w Polsce jest tak zagmatwana, że trzeba pisać przejrzyjście, coby jeszcze bardziej nie zamotać.

Dzięki za pacyfistyczną reakcję.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

Petronela

#268767

Zajmujemy się płotkami, na jedno to dobrze, ale brakuje mi takich kwiatków jak np spotkania Jaruzelskiego z Rockefellerem. Komuś bardzo w owych latach zależało aby Polacy nie wypowiedzieli długów zaciągniętych przez Gierka. Czemu Polacy mieli by przejmować ten "spadek" po Komunistach?

Vote up!
0
Vote down!
0
#268784

walczyliśmy o godne życie, by niezbędne towary były w sklepach, by płace były uzasadnione, by były perspektywy na przyszłość. Mieliśmy kartki polowanie na maslo mleko buty itd. Nomenklatura ze swym bogactwem musiala się chować i tylko to sprawiło że dokonał się przewrót. Dziś jako poligon doświadczalni mamy demokrację czyli upragniony KOMUNIZM elit z przeszłości wreszczsie socjalizm (w Polsce nigdy nie było komunizmu to był tylko cel). Ich plan się sprawdził w 100% Magdalenka okrągły stół kreska zadziałały. Zostaliśmy oszukani lub raczej cynicznie wykorzystani PZPR-UW-PO to tylko literki ci którzy tym sterują osiągneli cel, teraz widzą że kłopoty się nie skończyły nadal nie mogą bezkarnie szydzić i kpić z narodu . Muszą zdecydować na zieloną kartę lub nowy stan wojenny. To tak jak po 45 roku albo ich wreszcie usuniemy albo czas terroru absolutnego nastąpi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#268800

elig: To się jeszcze okaże - takie zgniłe oligarchie potrafią trwać dość długo.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#268935