Zasłonięte okna Tu-154
Wiele mówi się o zamieszczonym przez " Gazetę Polską " domniemanym ostatnim zdjęciu śp. Lecha Kaczyńskiego. Pomijam dywagację na temat koszuli i mankietów. Co jest istotne ? Zdjęcie przedstawia Prezydenta na pokładzie TU-154 przy zasłoniętych oknach samolotu i pełnym oświetleniu pokładu.
Jak się trochę orientuję, zasłonięcie okien i pełne oświetlenie przestrzeni pokładu samolotu jest stosowane przy lotach w nocy. Skoro TU-154 wystartował 10 kwietnia 2010 jak podają raporty po godzinie 7-ej, to w jaki sposób wyjaśnić zasłonięcie okien samolotu ?
Przy uwzględnieniu zmiany czasu na letni 10 kwietnia 2010 w Warszawie wschód słońca nastąpił o godzinie 5:52 przy prognozie pogody duże zachmurzenie.
Czy jest jakieś logiczne wytłumaczenie faktu zasłonięcia okien samolotu, jeżeli start samolotu odbył się po wschodzie słońca ?
Zdjęcie z " Gazety Polskiej " :
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 12952 odsłony
Komentarze
@W kapeluszu Panama
7 Czerwca, 2012 - 14:31
Jest wiele logicznych wytłumaczeń. Np. takie, że zamieszczone zdjęcie pochodzi z czasu tzw. boardingu, tzn. zostało wykonane niedługo po wejściu pasażerów na podład, a przed startem samolotu. Mogą na to wskazywać widoczne z tyłu otwarte klapy pojemników na bagaż podręczny.Może też na to wskazywać włączone oświetlenie pokładu pasażerskiego.
Zadowolony?
Pozdrawiam
Tł
7 Czerwca, 2012 - 14:50
Może samolot wyleciał wcześniej ?
Serdeczności
@W kaqpeluszu Panama
7 Czerwca, 2012 - 15:05
Wszystko jest możliwe.
Z tym, że analizowałem to zdjęcie z pomocą dwóch pań, które przez całe życie zawodowe (tj. przez ok. 30 lat) zawodowo zajmowały się lotnictwem. Jedna ustalała standardy obsługi pasażerów, druga była stewardessą, a potem szefową personelu latającego, a jeszcze póżniej supervisorem międzynarodowej organizacji lotniczej. Ta druga, nawiasem mówiąc, szkoliła załogi 36 Pułku. Oczywiście nie w pilotażu ;-)
Obydwie stwierdziły: typowy widok pokładu przed odlotem.
Nie wiem, czym zrobiono to zdjęcie. Nowoczesne aparaty notują czas. Wystarczy zapytać posiadaczy zdjęcia lub osoby, które zdjęcie opublikowały. Najpierw zapytać!
Pozdrawiam
W kapeluszu Panama
7 Czerwca, 2012 - 15:16
Może samolot wyleciał wcześniej ?
Raczej nie. Przy pochmurnej pogodzie małe okienka samolotu nie dają wystarczającej ilości światła. Wewnątrz samolotu byłoby ciemno. Stąd oświetlenie.
Natomiast w samolotach "Air Force One" :) pełne oświetlenie wnętrza przy odsłoniętych roletach, podczas gdy samolot stoi na ziemi, urągałoby przepisom bezpieczeństwa. Jest bardzo prawdopodobne zatem, że zdjęcie zostało wykonane przed startem. Dodatkowo rzeczywiście, jak zauważył Tł, wskazują na to otwarte luki na bagaże podręczne. Podczas lotu one muszą być zamkniete.
@ellenai
7 Czerwca, 2012 - 15:20
Nawet przed kołowaniem na start.
Pozdrawiam
Tł
7 Czerwca, 2012 - 15:38
Też tak uważam. Podczas kołowania wszyscy musieliby siedzieć i mieć zapięte pasy.
Na marginesie dodam, że leciałam kiedyś wczesnym rankiem przy chyba podobnej pogodzie jak ta 10 kwietnia 2010 i sytuacja w samolocie była analogiczna - wewnętrzne oświetlenie i spuszczone rolety, mimo ze był to zwykły samolot, regularnych linii.
@ellenai
7 Czerwca, 2012 - 15:53
Standardem jest na pewno to, że jeśli samolot liniowy odbywa pierwszy lot danego dnia, to pasażerowie wchodzą do wnętrza posprzątanego z "pozamykanymi oknami" ;-). W przypadku samolotu vipowskiego - dodajmy wojskowego - to jest tzw. oczywista oczywistość.;-)
Prokuratura - bo to chyba ona dokonała odczytu i pierwszej reprodukcji - powinna była podać czas, przynajmniej rodzinie śp. Autora zdjęcia. Zapomniała? Sakiewicz zapomniał zapytać? Nie wiem, i - generalnie - niewiele mnie to obchodzi
Natomiast zrobiono jak zwykle. Skoro śp. Prezydent stał, to mógł chodzić, skoro mógł chodzić, to mógł naciskać, a skoro mógł chodzić i naciskać, to Jego zwłoki mogły się znależć w dowolnym miejscu... etc. etc. ctc.
Pozdrawiam
Tł
7 Czerwca, 2012 - 16:20
10/10 :)
Pełna zgoda.
Ellenai
7 Czerwca, 2012 - 16:46
Pięknie dziękuję :-)
"Może samolot wyleciał wcześniej ?"
7 Czerwca, 2012 - 16:07
Mógł tylko później wylecieć.
Są zeznania bliskich niektórych pasażerów, którzy "na ostatnią chwilę" zdążyli. Oczywiście nie chodzi tu o dokładną godzinę z dwoma miejscami po przecinku. Ta jest zapewne na znikniętym dysku z Okęcia.
Kolejne bicie piany.
7 Czerwca, 2012 - 15:18
A czy byłoby jakieś logiczne wytłumaczenie, gdyby wszystkie okna były odsłonięte? Albo, dajmy na to, co drugie byłoby zasłonięte. A już zupełnie dziwacznie byłoby, gdyby z jednej strony samolotu wszystkie okna były zasłonięte a z drugiej odsłonięte. Wtedy to już można by deliberować w nieskończoność. I stworzyć kolejną rewelację. Co tym razem? Może snajper? A funkcjonariusze siedzą obśmiani jak norki, że znowu udało się zamącić w łepetynach.
I już zupełnie bez znaczenia jest fakt, że na tym zdjęciu, kawałka okna, po prostu, nie widać. Czy to zasłoniętego czy odsłoniętego...
]]>http://www.se.pl/multimedia/galeria/61615/116872/ujawniamy-nowe-wnetrze-...(link is external)]]>Mała uwaga
7 Czerwca, 2012 - 17:11
Z treści zdjęcia wynika, że niebieska wykładzina, której strzępami pokryty był teren katastrofy, pochodziła z "dobudowanej" salonki.
Wykładzina na zdjęciu ma wyraźnie inny kolor.
Pozdrawiam i dzięki za materiał do analizy
Rospin
7 Czerwca, 2012 - 17:24
Co Pan będzie analizował ? Pozostałości po wybuchu bomby termicznej ?
Najlepszego
W kapeluszu Panama
7 Czerwca, 2012 - 17:42
Dla porządku:
Po wybuchu bomby termicznej, mielibyśmy do czynienia
z niewielką ilością stopionego metalu, rozpryśniętego
na miejscu katastrofy.
Po wybuchu konwencjonalnym, szczątki kadłuba zostałyby
rozrzucone szeroko wokół linii kierunku lotu.
Tu mamy do czynienia ze skutkami ładunku izowolumetrycznego
(prościej -implozyjnego).
A do analizy potrzeba KAŻDEGO szczegółu.
Nawet tak pozornie nieistotnego, jak kolor wykładziny
poszarpanej, i rozrzuconej wokół wraku.
A to choćby z takiego względu, aby łatwiej rozpoznać
miejsca podłożenia ładunków(albo wstrzelenia pocisków Trzmiel).
Pozdrawiam
@rospin
7 Czerwca, 2012 - 17:54
Jedna uwaga. To, co widać na zdjęciu to jest pokład, a nie tzw. salonka (czy salonik) prezydencka. Ale widywałem w sieci wiele zdjęć samego przedziału (salonu) prezydenckiego. Nie pamiętam jednak szczegółów wystroju i kolorystyki. To tak, dla porządku.
Pozdrawiam
Rospin
7 Czerwca, 2012 - 18:10
Tł znów ma rację. Na zdjęciu widoczna jest nie salonka, ale główna część pasażerska, która znajduje się po przeciwnej stronie od wejścia samolotu niz salonki.
Salonki są rozmieszczone za korytarzykiem z wejściem, który widoczny jest za plecami L. Kaczyńskiego. W kolejności jest to dobudowana salonka, w której siedzieli generałowie, ale także Gęsicka, Merta, Przewoźnik, Płazyński, Handzlik i Kazana.
Potem jest kolejna salonka, gdzie mieli miejsca Prezydent Kaczorowski, Krystyna Bochenek, Szmajdziński, Stasiak, Szczygło, Wypych i Putra, a za nią salonka prezydencka M i L. Kaczyńskich.
W pomieszczeniu sfotografowanym najwyraźniej siedzą goście. Drugi po lewej - Janusz Kochanowski, a po prawej kobieta z długimi włosami - prawdopodobnie Natalii-Swiat.
Więc wszystko by się zgdzało, bo tych dwoje tam właśnie miało siedzieć.
Dodatkowo wydaje się to potwierdzać wczesniejszą uwagę Tł, że rzecz dzieje się niedługo po wejściu Prezydenta na pookład. Całkiem prawdopodobne, że najpierw od drzwi przeszedł do części pasażerskiej, by przywitać się z siedzącymi tam osobami. Z resztą osób mógł przywitać się później, bo udając się do swojej salonki, musiał się cofnąć i przejść najpierw przez pozostałe pomieszczenia znajdujące się - jak już mówiłam - po przeciwnej stronie wejścia do samolotu.
Ellenai
7 Czerwca, 2012 - 18:23
Przepraszam za być może zbyt krótką wypowiedź.
To także są moje wnioski.
Zbieżne także z wnioskami ZP.
Gdyby ładunki wybuchły w tej części pokładu, to strzępy
miałyby kolor widoczny na zdjęciu.
Ale z prac ZP wynika, że wybuchy nastąpiły w skrzydle i salonce.
O tym także mogłoby świadczyć oderwanie kokpitu od kadłuba
wraku, a w tym przypadku salonka była elementem je łączącym.
Pozdrawiam
kobieta z długimi włosami
7 Czerwca, 2012 - 19:47
A może to p. Łojek, która miała zwyczaj zakładania okularów na włosy (jak opaskę) - to, co widzę, to może być oprawka?
Mahonia
7 Czerwca, 2012 - 20:00
Mozliwe. Nie upieram się. Za mało widać. Fryzura na pewno nie pasowała mi do Jarugi ani Szymanek-Deresz , a Bochenek podobno miała swoje miejsce w środkowej salonce. Tak czy owak, uwagi o salonce nie mają tu nic do rzeczy, bo najwyraźniej jest to część pasażerska, nazywana przy opisach tego samolotu "częścią dla gości".
Rospin
7 Czerwca, 2012 - 18:15
Przecież to mamy ! Tak wygląda miejsce zamachu.
Czego więcej szukać ?
Rozpracowaliśmy ?
Pozdrawiam pięknie
Rozpracowaliśmy?
7 Czerwca, 2012 - 18:34
Nie za wcześnie jeszcze na taki wniosek?
O tym że to Zamach, nie miałem najmniejszej wątpliwości
od pierwszych minut, a nawet obawiałem się tego już po
interwencji w Gruzji.
Ale "rozpracowaliśmy" będę mógł powiedzieć dopiero wtedy, kiedy poznamy nazwiska organizatorów i wykonawców.
Na ten moment mamy strzęp prawdy.
Całkowicie podważający sowiecką narrację, ale tylko
maleńki fragmencik prawdy.
A dla mnie to stanowczo za mało, aby zdrajców usmażyć na
wolnym ogniu.
Ale - jak ze wszystkim.
Nic się na tym świecie nie ukryje, a czas przynosi
rozwiązania.
Szczególnie, kiedy mu się z determinacją pomaga...
A na zapomnienie sowieckie ścierwa liczyć nie mogą!
Pozdrawiam
Rospin
7 Czerwca, 2012 - 18:44
Rozpracowaliśmy tylko układ maskierówki. Tak jak Sumińskiego zrobiono to i Nas. A.M. słusznie rzekł : Amatorzy
Ta historia ma właśnie swoje remake, właśnie ją robimy !
Serdecznie pozdrawiam
Remake
7 Czerwca, 2012 - 19:16
Bardzo optymistyczny punkt widzenia.
Choć już ochrana działała wielopoziomowo i ja daleki
jestem od wniosku, że układ maskirowki już jest rozpracowany.
Uważnie przeglądam każde dostępne źródło informacji, starając się wyłuskiwać te szczegóły, które dają się łączyć w spójną całość.
Z podwójną ostrożnością traktuję źródła "anonimowe", ale i tak
przecież nie mamy ich zbyt wiele.
A do samodzielnego wyciągania wniosków przywykłem od czasu,
kiedy zacząłem samodzielnie myśleć.
I tu żaden "agent wpływu" niczego nie zmieni.
Fizyka i logika są bezwzględne dla bajek.
Duraluminium to nie folia do pieczenia, a mundur generalski
to nie tania chińska podkoszulka.
Duraluminium w kawałkach zaścieliło błotnistą ziemię,
a mundur był poszarpany na strzępy.
Zamachowcy po obu stronach granicy chronią swoje zady,
utrudniając i zaciemniając śledztwo, ale to ich nie uratuje.
Cierpliwość w połączeniu z determinacją zniesie każdą
przeszkodę.
Rospin
7 Czerwca, 2012 - 19:29
Powiem tyle, że FYM myślał dobrze, tylko jakoś łachudra na manowce go wyprowadziła. Prostuję trochę :-)
Prostowanie
7 Czerwca, 2012 - 19:48
A ja z wielką uwagą śledziłem wpisy FYMa.
I od samego początku zauważyłem, że fakty na jakie się
powoływał, nijak się miały do wniosków, jakie wyciągał.
Ale mnie interesowały nie jego wnioski.
Te mam zwyczaj wyciągać samodzielnie.
I na podstawie jak największej liczby źródeł.
Bo nawet w koszmarnym chaosie, a jednak elementy układają się
w obraz.
Może początkowo niewyraźny, ale spójny.
Resztę dopełnia fizyka i logika.
Pozdrawiam
CZY MOŻNA ICH NAZYWAĆ ZDRAJCAMI ?
8 Czerwca, 2012 - 08:25
Rospinie.
Zdrajcy na wolny ogień zasłużyli tysiąckrotnie.
Tylko... Czy można ich nazywać zdrajcami ?
vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv
...PRZYPOMNIENIE
Waleria Nowodworska - to najbardziej znana i wielokrotnie represjonowana opozycjonistka w czasie Związku Sowieckiego. Opozycjonistka pisze na łamach Nowego Państwa, że "Polacy powinni pamiętać, że Rosja jest dla nich wrogiem. Przywódcy Rosji nie znoszą Polski, gdyż ten kraj kojarzy im się z wolnością. A wolność i niewolnictwo nie moga współistnieć bezkonfliktowo. Właściciele niewolników nigdy się z nią nie pogodzą."
Dalej pisze, że " To, co się stało w Smoleńsku, było zemstą i rozwiązaniem sporu. Tu nie ma co poszukiwać śladów zbrodni. Czarne skrzynki są poza zasięgiem polskiej opozycji oraz rosyjskich demokratów. Bezczelne kłamstwa rosyjskich środków przekazu o błędach pilotów i pijanym generale zmuszającym ich lecieć na brzozę świadczą, że rosyjskie władze mają coś do ukrycia. Ponadto mozna się domyślać, że w Polsce nadal działają w ramach służb bezpieczeństwa zakonspirowani sowieccy agenci. Prawdziwie polscy funkcjonariusze nie dopuściliby do lądowania samolotu z tak liczną grupą przedstawicieli polskiej elity państwowej na pokładzie na lotnisku wojskowym ukrytym w lesie, gdzie nie mają dostępu dziennikarze i gdzie samolot był zdany na łaskę rosyjskiej junty czekistów."
... "Kto zna dzieje stosunków polsko - rosyjskich, ten powie, że nie ma w nich miejsca na przyjaźń, i to nie z winy Polaków. Polska nigdy nie zamierzała podbić Rosji, natomiast Rosja ciemiężyła Polskę, uśmierzała jej opór, deptała i upokarzała, bo widziała zagrożenie w jej umiłowaniu swobód."
Igrzyska pod nazwą Euro 2012 są kolejną okazją do upokorzenia Polski i Polaków przez odwiecznego wroga.
Poeta
8 Czerwca, 2012 - 10:14
Witaj:)
Czy można nazywać ich zdrajcami?
Nie tylko można, ale i trzeba.
Posługują się Polskimi dokumentami.
Wykorzystując Polskie obywatelstwo, dokonują spustoszeń
w domu Gospodarza.
Jeśli nie są zdrajcami, to są szpiegami.
A za obie te zbrodnie, kara jest jednaka.
Pozdrówka
.
7 Czerwca, 2012 - 18:03
[quote=rospin]Z treści zdjęcia wynika, że niebieska wykładzina, której strzępami pokryty był teren katastrofy, pochodziła z "dobudowanej" salonki.
Wykładzina na zdjęciu ma wyraźnie inny kolor.
Pozdrawiam i dzięki za materiał do analizy[/quote]
Podłoga to nie tylko wykładzina, ale i to co pod spodem.
OHV
7 Czerwca, 2012 - 18:13
Dzięki Kolego.
Choć nigdy nie potkałem się z takim rozwiązaniem, aby warstwowo nakładano dywanową wykładzinę.
Szczególnie w samolocie, gdzie masa własna jest czynnikiem
decydującym o zdolności do lotu.
Strzępy rozrzucone wokół wraku, miały wyraźną strukturę
wykładziny dywanowej.
Pozdrawiam
OHV
7 Czerwca, 2012 - 18:20
Czego szukasz po 10 g >> ?
Najlepszego
10g
7 Czerwca, 2012 - 18:36
Jakie 10g? Ten temat juz byl! Znowu wrzutka? I tak na okraglo. Moze wylecial wczesniej , a moze wogole nie wylecial! A moze Prezydenta tam nie bylo! A drzewa lataly tego dnia wyzej niz samoloty...Do rzeczy, bez macenia.
Gościu Majowy
7 Czerwca, 2012 - 18:47
Bredzisz Waść o 30 G, znowu wrzutka WSI che che
przyznam iz dziwi mnie ta dyskusja
7 Czerwca, 2012 - 18:57
zdjecie ma wartośc wyłacznie sentymentalną, trudno z niego czerpać jakiekolwiek wnioski dowodowe - w tym chocby i wobec agenturalnego "sledztwa blogerskiego".
Zdjęcie nie przesadza o niczym, nie moze powiedziec nam niestety nic o okolicznościach w jakich zakończył się ten lot.
@nurni
7 Czerwca, 2012 - 19:06
Czuję się wywołany do tablicy, jako że zamieściłem pierwszy komentarz. Autor zadał pytanie, ja spróbowałem na nie odpowiedzieć. Tym bardziej, że i wczoraj próbowałem w innym miejscu, gdzie zamieszczono zdjęcie znacznie gorszej jakości. A więc i mój komentarz tam był mniej merytoryczny. Dalej - jak zwykle - kwestia obrosła dygresjami i odeszła od meritum. That`a all.
Pozdrawiam
niepotrzebnie
7 Czerwca, 2012 - 19:16
ja swoj list kierowałem tak samo do Ciebie jak i do kogokolwiek innego.
Nie widze w tym zdjęciu ŻADNEJ wartości dowodowej - wbrew temu co twierdziły gnojki z lisowego Newsweeka nie da sie na podstawie tego zdjęcia i rozmieszczenia pasażerów wyciagnac jakies wnioski co do charakteru obrażeń ofiar.
Z najprostszego pod słońcem powodu: mozna było sie przesiadać i nikt z personelu wszak nie powie: prosze usiąść na SWOIM miejscu, pan tu nie siedział itd, itp.
@nurni
7 Czerwca, 2012 - 19:26
Czy ja napisałem cokolwiek o wartości dowodowej tego zdjęcia? Nie wydaje mi się.
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 19:08
Zobacz, kto pieje nad tą fotą. Trzeba z nimi skończyć raz na zawsze. Kto napisze o układzie millowcy - maskierowka ?
Na razie nie ma chętnych ? To i ja poczekam do stosownego czasu.
Pozdrawiam pięknie
fotka nie ma żadnej wartosci dowodowej
7 Czerwca, 2012 - 19:32
Najprawdopodobniej potrzeba walki z tą fotografią wypłyneła z samej istoty dezinformacji: siać zamieszanie, podnosic nieustannie watpliwosci w myśl abecadła: 'nie wierzmy nikomu".
Ja akurat nie wierze by te zdjecia stanowiły jakikolwiek cenny materiał dowodowy.
Ogładałem niedawno film na YT kręcony kamerą podczas lądowania. Ladowanie przebiegało jednak z perturbacjami.
Taki zapis ostatnich chwil w TU-154 byłby bezcenny. Ale go nie mamy.
Mamy za to informacje która pojawiła się dawno temu. Rosjanie BEZPRAWNIE grzebali w aparatach i telefonach. Czyzby obawiali tego ze ktos mógłby nagrać przypadkiem ostatnie chwile?
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 19:30
zdjecie ma wartośc wyłacznie sentymentalną, trudno z niego czerpać jakiekolwiek wnioski dowodowe
I chyba nie o to w tej dyskusji chodziło. Rozmawialiśmy o tym, w którym momencie mogło być zrobione to zdjęcie i jakie może to być miejsce w samolocie.
Nie widzę jakiegoś szczególnego powodu do zdziwienia.
Od razu widać ze nie było zrobione w czasie
7 Czerwca, 2012 - 19:37
podejscia do lądowania. Wówczas wszyscy siedzą.
Nie przyda sie nam zatem do niczego.
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 19:46
Toteż właśnie to pisaliśmy :) Zresztą nikt tego w ogóle nie sugerował, że mogło to być podczas podejścia do lądowania.
Ani podczas startu, ani podczas lądowania.
Nie szukaliśmy do czego zdjęcie może nam sie przydać.
Dyskutowaliśmy gdzie i kiedy zrobione.
I doszliśmy do wniosku, że najpewniej w czasie boardingu.
Czy ta konstatacja ma znaczenie dowodowe? Nie.
Ale nikt dowodów żadnych nie szukał i nie sugerował.
Nie widzę żadnego powodu, dla którego nie mozna by w takich kategoriach rozmawiać o tym zdjęciu.
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 19:36
Nie ma dowodów nieważnych.
Bywają tylko niezauważone lub niedocenione.
Ty twierdzisz, że wiesz już wszystko.
A ja nadal nie znam odpowiedzi na swoje pytania.
Przypomnę:
1.Kto
2.Gdzie
3.Kiedy
4.Z czyjego rozkazu.
Jak z pieniędzmi Emerytów.
Nie interesuje mnie stwierdzenie, że pieniądze ukradziono.
Chcę IMIENNIE wiedzieć KTO je ukradł.
Tu wiem, że na terenie rosji zamordowano w zamachu Polską
delegację z MOIM PREZYDENTEM.
Ale nadal nie wiem, jaki był udział nadwiślańskich zdrajców.
A to tylko pierwsze pytanie.
I dlatego KAŻDY szczegół jest dla mnie ważny.
Nawet ten pozornie maleńki.
Jak kolor poszarpanej wykładziny z salonki.
Pozdrawiam
to
7 Czerwca, 2012 - 19:59
zdjęcie nie ma żadnej wartości dowodowej.
Ono moze mieć 'wartość" tylko przy okazji pochylania sie nad najbardziej hardkorowymi teoriami dezinformacyjnymi powiadajacymi iz prezydent nie wyleciał 10-ego gdyz nie wrócił nawet z Wilna...
A tak, były i takie blubry.
To zdjęcie nie doda argumentów ani ruskiej agenturze która przyczyny tragedii widzi w "brzozie przeciwlotniczej", ani pracom ekspertów wskazujacym na to że samolotem targneły wybuchy.
Przeciez to od razu "widać" na tym zdjęciu że przy okazji dochodzenia o przyczynach tragedii jego wartość jest wyłacznie sentymentalna.
"Ty twierdzisz, że wiesz już wszystko."
Tak, twierdze że TU wiem juz wszystko.
Delibracje w którym momencie lotu zostało wykonane są wg mnie wtórne skoro wiadomo że nie w ostaniej minucie, czy sekundach.
Gdybyśmy mieli zdjęcie wyruszającego do domu gen Papały, to mielibyśmy zdjęcie wyruszającego do domu na Rzymowskiego Marka Papały. Twierdzenia że bardzo istotna moze być tu krata jego koszuli są nonsensowne. Podobnie jak dowodzenie że zdjęcie jest za ciemne czy za jasne. Takie zdjęcie nie mówi nam NIC o okolicznościach samego zamachu.
No chyba że chodzi o to by jak najmniej przygladać sie owym kluczowym sekundom. Wówczas wszystko jest BAAAAARDZO WAŻNE.
Delibracje w którym momencie lotu zostało wykonane są
7 Czerwca, 2012 - 20:12
są wg mnie wtórne skoro wiadomo że nie w ostaniej minucie, czy sekundach.
Prawdopodobnie nie tylko wtórne, ale w ogóle bez znaczenia dla przeprowadzenia jakiegokolwiek dowodzenia.
Ale, mimo że niczego do sledztwa wnieść nie mogą, to chyba nie są zakazane?
nie są
7 Czerwca, 2012 - 20:31
Mało tego lisowy Newsweek przekonywał że te zdjęcia mają wrecz rewolucyjne znaczenie gdyz cos BARDZO ISTOTNEGO wykłuczą bądź potwierdzą.
Dyskutujemy przeto o tym o czym chciano byśmy dyskutowali.
Zapytałem dlatego z uprzejmością z której jestem znany: po co?
Już sam sygnał z newsweeka nakazywał ostrożność. Gdyby ten materiał był istotny chłopaki od Lisa przekonywali by że to dowód funta kłaków warty.
Zrobili odwrotnie.
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 21:46
cos BARDZO ISTOTNEGO wykłuczą bądź potwierdzą. Dyskutujemy przeto o tym o czym chciano byśmy dyskutowali.
Otóż właśnie nie. Ja jednak dokładnie wiem, o czym rozmawiam. Z żadną z obecnych w tym wątku osób nie dyskutowałam o tym, czy to zdjęcie coś potwierdza albo wyklucza. Nawet nie BARDZO ISTOTNEGO, ale w ogóle cokolwiek, co ma związek z przyczynami katastrofy.
Jesli jesteś innego zdania, to proszę wskaż miejsce, w którym próbuję przekonywac, co do jakichś wykluczeń czy potwierdzeń zaleznych od tego zdjecia, albo w ogóle podejmuję rozmowę w takim własnie kontekście.
A jeśli go nie znajdziesz jednak, to podaj sensowny powód, dla którego o tym zdjęciu nie wolno Twoim zdaniem rozmawiać w absolutnie żadnym kontekście. Albo uznaj, że zareagowałeś zanim jeszcze przeczytałeś o czym jest mowa.
A co mnie obchodzi Newsweek? mam swoje wałasne zdanie na temat tego zdjęcia. Jasne i proste i niczym nie rózniące się od Twojego: TO ZDJĘCIE NIE MA ZNACZENIA DOWODOWEGO
Tylko co z tego wynika? Że na przykład nie wolno powiedzieć, że wygląda na to, iż Kaczyński wita się z goścmi, albo że sie uśmiecha? Co to ma do rzeczy w kwesti jakichkolwiek dowodów???
Nie mam zamiaru uzalezniac tematu swoich rozmów od tego co wymyśli Newsweek, ani nasłuchiwac sygnałów z Newsweeka, bo mnie to kompletnie nie interesuje.
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 20:41
Kluczowym sekundom przyjrzałem się BARDZO UWAŻNIE.
Stwierdziłem udowodnienie destrukcji samolotu za pomocą
materiału wybuchowego(typu implozyjnego, czy jak wolą inni -
paliwowo-powietrznego).
I to uważam za konstatację prostą, jasną i oczywistą.
Znacznie bardziej jednak mnie interesuje skład zdrajców i zamachowców.
Jakiś zespół zajmował się wbudowaniem salonki, ktoś konkretny kładł wykładzinę w kolorze niebieskim.
Jeszcze ktoś inny ustalał, jak rozmieszczeni będą Generałowie.
Jeszcze ktoś inny "rozdzielił" dziennikarzy od Delegacji.
I oni wszyscy mieli twarze i nazwiska, zajmowali jakieś stanowiska.
I dlatego mnie interesuje o wiele szerszy zasięg czasowy, niż tylko ostatnie kilka sekund.
Zamachu stanu nie przygotowano w sekundach.
A do każdego ogółu prowadzą szczegóły.
Skutek już znamy.
Ja chcę znać przyczynę.
Pozdrawiam
nie posiadam
7 Czerwca, 2012 - 21:02
żadnej wiedzy co do składu materiału który rozerwał samolot.
Zwracam jednak uwagę na to co p Szuladziński kilkakrotnie podreślił: istnieja takie bomby które 'podkłada się" ale i istnieja takie które "dostarcza się" w trakcie lotu.
I tu jest pole na którym nie mozemy jeszcze przesadzić niczego, nie mozemy jeszcze wypisać listów gończych. Wątek tuskowy jest otwarty, choc moje intuicje (akcent) mówia mi że sprawstwo było wyłacznie ruskie. Jeśli pułkownik Putin chciał zabic to polegałby na swoich siłach a nie na jakiś patałachach z Polski którzy skrewią.
Samolot przyznany był decyzja tych którzy zawsze wychodzili ze skóry by go odmówić.
Jak na filmie "Lista pasazerów" powiedziała p Magdalena Merta - w pewnym momencie wszelkie problemy ustały, jej mąż był tym zdziwiony. Ciekawe czy to nie był ten sam moment w którym minister Arabski w jakis rosyjskich hotelach konsultował sprawę tego wylotu.
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 21:28
Ze sposobu, w jakim ułożone były szczątki wraku, także wiele można wnioskować.
I w tym upatruję gorliwość sowietów w "porządkowaniu"
miejsca katastrofy.
Z postu, zamieszczonego na smoleńskim blogu amatora motoryzacji, w kilka minut po zdarzeniu, wynika iż stał tam czołg na podejściu do pasa.
Konkretnie padło takie zdanie:
"Tam koło czołgu spadł jakiś samolot".
Ruscy chwalili się takim zresztą wielokrotnie na targach broni.
Uzbrojony w radar na nisko lecące samoloty i baterię
czterech Trzmieli na wieży.
Dolny pułap przechwycenia to 10 metrów.
Co zaś do wykonawców, to wybacz, ale z najwyższą trudnością
rozróżniam sowieta nadwiślańskiego od rdzennego.
Jedna swołocz, często w tych samych ośrodkach w sojuzie
szkolona.
Ale część z nich posługuje się Polskimi dokumentami, i tę
część trzeba utylizować dla bezpieczeństwa Państwa.
W tę stronę się skłaniam od czasu, kiedy usłyszałem
polskie głosy egzekutorów dobijających rannych w zamachu.
Bo skoro byliby tylko z rosji, to w jakim celu padałyby
komendy po polsku?
Rola Azjatyckiego(czy jak się ta kanalia nazywa) jest nie do
przecenienia.
O konsultacjach w ruskim hotelu nie wiedziałem -dzięki za info.
Co zaś do ataku na samolot, to z trajektorii lotu wynika,
że ruscy spanikowali widząc że odlatuje mimo złego naprowadzania i ostrzelali.
Do dziś nie mogę tylko dojść, po co była im tak duża
zwłoka czasowa na moment katastrofy.
Co chcieli ukryć?
Czy zmylić czas analizy ze zdjęć satelitarnych?
Ale na pewno coś im poszło nie tak, skoro ściemniali przed całym światem faktyczny czas upadku samolotu.
A może w eter poszło w tym momencie coś bardzo charakterystycznego?
Nie ma pytań bez odpowiedzi.
I my je poznamy!
nie zdejmuje z tuskowych odpowiedzielności
7 Czerwca, 2012 - 22:07
to oni zdecydowali zę głownym organizatorem wizyty prezydenta będzie szczególnie niebezpieczny swoecki agent - Tomasz Turowski.
To oni (tuskowe) zrobili i robia wciąż wszystko by utrudnic dochodzenie do prawdy.
Napisałem jedynie tyle że strzelali rosjanie, oni zabili.
Co prawda Antoni Macierewicz dopytywał jednego ze świadków o to jak i co wnoszono w formie cateringu na pokład TU-154 ale w mojej bardzo prywatnej opinii nie wniesiono wówczas niczego co spowodowało pierwszy wstrząs w okolicach skrzydła.
W mojej opinni wiele wskazuje na prostackie zestrzelenie.
Czy tak było, nie wiem. Żmudne prace prowadzone przez wiele zespołów trwają.
Manipulacje o których piszesz, to gubienie sekund czy całych minut (linia energetyczna zerwała sie chyba ze strachu przed Lechem Kaczyńskim - samolot był wówczas b daleko) to jeszcze inna opowieść. Przez pierwsze trzy dni przekonywano że samolot zahaczył o maszty radiolatarni (służe polsko-ruskimi animacjami) - dziś o tym ani słowa.
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 22:49
Bardzo wiele wskazuje na "niedopracowany scenariusz".
Wersje zmieniały się jak w kalejdoskopie, a jedna bardziej
fantastyczna od drugiej.
Jedno pozostawało niezmienne.
Bronienie trumien przed ekshumacją, i to z zawziętością Cerbera,
I myślę, że tam właśnie znajdziemy klucz do rozwiązania.
Jeśli nie co do tego, jak użyto ładunków, to jednak na pewno -
jakich.
Chemia i spektroskopia poszły już tak daleko.
Można zbadać DNA dinozaura, to i związki cyrkonu nie znikną
w dwa lata.
Putin zostawił podpis, a my musimy pokazać go światu.
Chcę zwrócić uwagę tylko na jeden fakt....
7 Czerwca, 2012 - 19:42
Spacery po pokładzie samolotu, są dozwolone wyłącznie do pewnego momentu. Tym momentem jest zbliżanie się do lotniska docelowego. Potem wszyscy siad i zapinanie pasów. Żadnych wyjątków od tej zasady nie ma!. Zdjęcie więc może pokazywać pokład samolotu w dowolnym czasie poprzedzającym zamach. Jak już wszyscy wiemy, zamach miał miejsce przy podejściu samolotu do lądowania. Wtedy wszyscy na pokładzie są w pasach i na swoich miejscach!. A że FSB, wybrało miejsce odległe od pasa, to tylko część planu. Sztuczna mgła i fałszywy sygnał radiolatarni, miały odprowadzić samolot przed wybuchem, z dala od oczu ewentualnych świadków. Wybuch termobaryczny w powietrzu, gwarantował masową zagładę i brak cudownie ocalałych. Wiemy, że tacy jednak byli. Film Koli, pokazuje na 100% egzekucję na funkcjonariuszach BOR-u, którzy dzięki treningowi i kondycji, cudem z życiem uszli!. Wbrew założeniom i doskonałym przygotowaniom zamachu. Jednak brano tę ewentualność pod uwagę, skoro na ziemi przywitały ich kule oczekujących na żywych, bandytów z OMON-u....
o to to...
7 Czerwca, 2012 - 20:04
"Potem wszyscy siad i zapinanie pasów. Żadnych wyjątków od tej zasady nie ma!."
Pod wywolywany temat wrzutki ...
7 Czerwca, 2012 - 19:58
... u FYM-a mieli watpliwosci co do wylotu z Okecia - ... chyba w odpowiedzi pokazali, ze stosownym komentarzem potwierdzajaca na 100% wylot fotke ... Prezydent byl na niej w koszuli z krotkim rekawem.
veri
All
7 Czerwca, 2012 - 20:02
Jakoś notka nie wylądowała na SG.
Pozdrawiam Czytelników
napisze tak
7 Czerwca, 2012 - 20:25
to zdjęcie nie jest równiez jakimkolwiek dowodem na dezinformacje akademika Fyma. Naprawdę.
Od biedy kazdy uzyteczny idiota moze wszak przyjąć że to zdjęcie jeszcze na lotnisku a chwile potem przeciez przesadzano pasażerów do ilus tam innych samolotów.
To zdjęcie w czasie lotu nie pokazuje jak to skierowano rzekomo samolot na lotnisko zapasowe i tym podobne ble ble.
Ono nie zagraża nawet centrali dezinformacji w jej głownym nurcie. To również "widać". Od razu.
Rzucono się na nie z powodów zawodowych. Im wiecej zamieszania tym lepiej.
Świetnie objasnia to Janecki w klubie Ronina:
http://vod.gazetapolska.pl/1859-klub-ronina-tydzien-w-godzine
Od 27:00
No przy Janeckim to ja jestem chodzącą cierpliwością i kulturą :)
Nie mam pojęcia kto się na nie rzucił
7 Czerwca, 2012 - 20:44
zawodowo czy też nie. Wiem, że ze zwykłej ciekawości interesowalo mnie kiedy to zdjęcie mogło być zrobione. I wyobrażam sobie, że kogoś innego też to może interesować. Stąd dyskusja o szczegółach takich, jak otwarte luki na bagaż, zasłonięte okna itd.
Wiem też, że nie ma potrzeby bym musiała się z tej swojej ciekawości tłumaczyć :)
W tym kontekście FYM obchodzi mnie tyle co nic, bo to zdjęcie w żaden sposób nie wiąze się z teoriami FYMa - ani je potwierdza, ani im zaprzecza. Nie ma też - jak słusznie zauwazyłeś, żadnego bezpośredniego związku z zamachem czy mozliwością wyjaśnienia powodów katastrofy. Ten brak związku nie przeszkadza jednak, by rozmawiac o nim w całkiem niezwiązanych ani ze śledztwem, ani też z blogerem FYMem kontekstach
Nie mam najmniejszego zamiaru zastanawiać się nad rolą zdjęcia w centrali FYMowskiej, ani śledzić kolejnych wykwitów myśli FYMa i jego drużyny.
Zdjęcie ma dla mnie zupełnie inną wartość i ciekawi mnie bez związku z czyimkolwiek śledztwem.
Howgh! :)
A cierpliwość i kulturę
7 Czerwca, 2012 - 20:46
Twoją oraz Janeckiego nie omieszkam porównać. :))
Dzięki za link :)
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 22:27
Powiem to jeszcze inaczej.
To zdjęcie ma dla mnie wartość nie tylko sentymentalną. Owszem, jest mi emocjonalnie bardzo bliskie, bo prawdopodobnie jest ostatnim zdjęciem Prezydenta, którego szanowałam za Jego działalność i zwyczajnie po ludzku lubiłam za to, jakim był człowiekiem.
Ale to zdjęcie ma dla mnie jeszcze inną wartość.
Przez ostatnie miesiące skupiałam się, jak większość, na technikaliach dotyczących katastrofy. Słuchałam wystąpień A. Macierewicza, powracałam do nagrań wysłuchań przed ZP, do stenogramów sejmowych i szeregu spraw dotyczących wyjaśniania przyczyn katastrofy. Próbowałam zrozumieć naukowe wyliczenia dokonywane przez KaNo, Kaczą_zupe i Marka Dąbrowskiego, itd., itd, co przy moich umiejętnościach technicznych wymaga ode mnie dużego wysiłku.
Obraz ludzi, którzy w tej katastrofie zginęli, odpłynał tymczasem gdzieś w dalszą część mojej jaźni.
To zdjęcie przywołało ich postaci, a zarazem obrazy i mysli, jakie nie pozwalały mi zasnąć przez pierwsze miesiące po katastrofie. Co czuli, czy śmierć przyszła szybko i była bezbolesna, czy wręcz odwrotnie, czy się bali, czy zdawali sobie sprawę z tego, co nadchodzi?
Próbuję sobie wyobrazić to, co jest niewyobrażalne. I to jest niezależne od mojej woli.
Wszelkie FYMy czy Newsweeki nie mają tu nic do roboty.
Muszę się sama uporać z tymi dręczącymi obrazami i będę rozmawiać z każdym, kto daje szansę wskazania mi jakichś kolejnych szczegółów. TO NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z WYJASNIANIEM POWODÓW KATASTROFY CZY SZUKANIEM DOWODÓW NA COKOLWIEK.
Uważam, że mam do tego prawo i nikt nie może mi tego zabronić.
Także Ty, z którego zdaniem – jak doskonale wiesz – liczę się bardziej niż ze zdaniem kogokolwiek innego.
I TYLE na ten temat.
PS. A Janecki ok. Przekonujący :)
jeśli w ogóle "zabraniam" to odnosząc sie do zimnej logiki
7 Czerwca, 2012 - 22:52
A tak w ogóle to chyba "moja osoba" podnosiła to co w tym zdjęciu, w tych obrazach, najważniejsze.
Przepraszam, ale zastałem Ciebie i innych na delibracjach co do tego czy firanki winny byc zasłoniete czy przeciez wcale nie muszą..
Mam od początku racje że dyskusja odbywa sie nie w tych adresach, o których teraz dopiero piszesz.
Prosze oddać mi racje.
Nadmienie że jestem całkowicie zamknięty na niesprawiedliwe oceny!
Twierdze (bacznośc!) iz przekierowano naszą uwagę z tego co rzeczywiście najpiekniejsze na rzecz tego co kompletnie wtórne (spocznij!)
Rad bym pisac w wątku w którym ktoś pisze jak ścisneło sie jego serce na widok tych zdjęć. Ale takiego wciąż nie ma.
Tedy piszę w wątku innym i w pierwszym poście od razu zaznaczam iż dziwię się...
To wszystko.
Nurni
7 Czerwca, 2012 - 23:05
O pewnych rzeczach i pewnych odczuciach wcale nie jest łatwo pisac. Tym bardziej nie jest łatwo w chaosie myslowym, ZANIM człowiek je sobie w głowie poukłada i uporządkuje.
Nie chcę pisac o ściskaniu się serca. O emocjach łączących się dla mnie z tym zdjęciem napisałam tyle, ile publicznie napisac potrafiłam. Tym bardziej w miejscu, w którym jestem zaledwie od kilku dni. Na pewno nie będę tego wątku rozwijać.
Możesz nie rozumieć, że dla mnie są ważne także i te firanki :)
Dziś wszystko jest ważne, choć to wszystko ma wyłącznie prywatne, osobiste odniesienie i zadne inne. Tak, jest to ważne, że chyba się witali na tym zdjęciu.
Byli pewnie przejęci tą podróżą. Dla wielu było to spełnienie marzeń o odwiedzeniu miejsca, gdzie zginęli ich bliscy - jak dla tej starszej pani, która leciała z wnukiem.
Chcę poczuć, ze jestem w środku tego samolotu. Wraz z nimi. Nie możesz wiedzieć jaki szczegół może okazać się dla mnie ważny, bo nawet ja sama tego nie wiem. Szukam. Po prostu szukam.
I to już naprawdę wszystko, co mogę napisać.
ze znanych relacji
7 Czerwca, 2012 - 23:20
wynika że każdy na pokładzie samolotu był zaszczycony tym że leci.
Wg relacji rodziny autora fotografii i ów poległy był po prostu bardzo szczęsliwy że znalazł sie na pokładzie samolotu.
Zdjęcia z płyty lotniska są na to dowodem. Takich zdjęć nie robi ktoś kto musi polecieć, takie zdjęcia wykonuje ktoś kto bardzo cieszy sie że poleci. Tu zdjęcie Lecha Kaczyńskiego jest zrobione wyłacznie na pamiątkę.
Oni po prostu byli bardzo dumni i bardzo zaszczyceni tym że moga polecieć w oficjalnej delegacji prezydenta RP.
To chyba też od razu widać. Ktos kto leciałby tam z obowiązku nie wykonałby takich zdjęć!
Ellenai, rozmawiamy w wątku (sorki Panama) firankowym.
To nie te rejestry jakby napisał nasz wspolny znajomy z sieci - 12 lat temu.
Masz rację :)
7 Czerwca, 2012 - 23:43
A ja wolę akurat o tym porozmawiać, niż pisać w jakimkolwiek wątku.
Na pewno znajdziemy po temu okazję.
Wartośc dowodowa...
7 Czerwca, 2012 - 20:22
tego zdjęcia, lu każdego innego dowodu lub poszlaki nie może być przeceniona jak i niedoceniona do czasu zakończenia PRAWDZIWEGO śledztwa i dochodzenia. To z czym mamy do czynienia w Prokuraturze, komisji Millera czy choćby MAK to były tylko działania pozorujące jakieś śledztwo czy dochodzenie. Zatem jeszcze jest WSZYSTKO przed nami. Wkrótce po tym jak zaczęto przedstawiać poszczególne elementy tej tragedii w mediach wszelakich (nie mam żadnych innych, lepszych źródeł informacji) doszedłem do wniosku że całe to przedsięwzięcie które nazywamy rozmaicie, wogóle nie przypomina żadnego rzetelnego śledztwa i badania przyczyn. Poprostu odruchowo i intuicyjnie wyczuwałem że to nie tak i nie w ten sposób. Dlatego tak samo jak otwarty jestem na każdą ewentualność i na każdy rodzaj ostatecznych wniosków tak samo jestem gotowy by uznać każdy najmniejszy zbadany czy zupełnie dotąd pominięty szczegół, drobiazg mogący w kontekście innych "ciężkich" lub całkiem "płytkich" dowodów być tym brakującym elementem dopełniającym rzetelnie obraz wszystkich pozostałych dowodów. Że jestem zbyt otwarty? Nie, no mam swoje spostrzeżenia i swoje preferencje, ale nie popadam z żadną z wyznawanych teorii w "miłość dozgonną". Poprostu obserwuję, rozmyślam i martwię się tym wszystkim tak samo jak inni, ale nie chcę wyciągać zbyt daleko idących wniosków, gdy nie wiemy tylu innych a niedostępnych nam szczegółów czy dowodów. Mam niemiłe wrażenie że my się spalamy w blokach. Usiłujemy dać rozwiązanie tej tragicznej zagadki na podstawie dostepnych jedynie bardzo nielicznych sprawdzonych dowodów, poszlak, podrzucanych co i raz fałszywych tropów i w końcu także naszych domysłów. To co powinniśmy robić to dokumentować wszystko z największą dorbiazgowością. Wszystko, począwszy od spraw związanych z tragedią smoleńską a skończywszy na każdej nawet najmniej ważnej czy bzdurnej wypowiedzi ludzi z kręgu władzy. Bowiem nigdy nie wiadomo czy jakaś nieopatrznie rzucona wypowiedź nie rzuci jakiegoś nowego światła i nie zobaczymy tam czegoś co otworzy drogę do znacznie większego obszaru który może przynieść jakąś odpowiedź. Tak często przywoływany fragment wypowiedzi bula-komorowskiego sprzed lat o tym że może Prezydent gdzieś poleci, coś się zmieni, jest dziś traktowany trochę po macoszemu jako bon mot. Ale wcale nie wiadomo czy nie stanie się kiedyś szczegółem który, być może zaważy czy ten człowiek dożyje swoich lat 67? Osobiście czekam na chwilę gdy zobaczę tego i innych jak ze spuszczoną głową wysłuchją ostatnich już dla nich w życiu jakie słyszą, słów sędziego.
Re: Zasłonięte okna Tu-154
7 Czerwca, 2012 - 21:01
Chyba nie uważacie, że to zdjęcie jest wykonane pod koniec lotu? Przecież ewidentnie Pan Prezydent podchodzi do pasażerów i wita się z nimi. Nie robiłby tego w trakcie startu, lotu lub lądowania. Sytuacja ta musi mieć miejsce tuż po wejściu Pana Prezydenta do samolotu. Chyba to oczywiste?
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.
Czy wiadomo, kto jest autorem tego zdjęcia? Czy to jeden z
7 Czerwca, 2012 - 23:48
pasażerów? Czy jakiś dziennikarz, który potem opuścił pokład? Jeśli jeden z pasażerów, to czy to oznacza, że zachowały się jednak jakieś nośniki? Aparaty fotograficzne? Komórki? Czy są na nich inne zdjęcia?
Pasażer
7 Czerwca, 2012 - 23:58
Wojciech Seweryn, artysta plastyk, twórca pomnika w Chicago poświęconego sowieckiemu ludobójstwu.
Podobno wszystkie aparaty i komórki zostały oddane rodzinom.
Podobno też w niektórych z nich są slady kasowania zdjęć.
Niby kasowanie zdjęć było dla mnie jasne od początku, ale
8 Czerwca, 2012 - 00:05
i tak mam chęć ryknąć dziś: "Niech ich piekło pochłonie!".
Dziękuję za informację.
P.S. Z uwagą przeczytałam Twoje komentarze pod tym wpisem. Przypomniałam mi się, jako żywo, mój wpis "Niedokończony lot". Dramatyczne wypisz, wymaluj...
"Świat sie dowiedział - nic nie powiedział"
8 Czerwca, 2012 - 09:04
Dążmy do prawdy dla niej samej. Czy spodziewacie czegoś po zachodnich politykach? Widać nie widzieliście filmu "5 dni wojny" o agresji Rosji na Gruzję w 2008 roku. Przetrzyjcie oczy. Barak pokazał swoje oblicze.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Teraz wiem, że tu piszesz.
11 Czerwca, 2012 - 22:59
Szamanka
Od niedawna.
Ale to dobrze, bo Twoje tematy są kropkami nad "i" i zmuszaja sceptycznych do otwarcia się na nowe wiadomości. Pewnie przeczytałeś, że Pan Antoni Macierewicz zaprasza na dyskusję w sejmie: z Profesorem Biniendą ma dyskutować Artymowicz. Tez prof., od gwieznego pyłu.
Pozdrawiam Cię!
Szamanka
Szamanka
11 Czerwca, 2012 - 23:06
Witaj pięknie na niepoprawnych :-)
Proponuję pierwsze pytanie dla Debeściaka : Jak zachowują się klucze do mieszkania wyrzucone z samolotu w torebce po kanapce che che ...
Serdecznie pozdrawiam