Panie Prezesie!
Niech Pan nie polemizuje z Januszkiem i Donkiem! To nie pański cyrk i nie pańskie małpy!
Gdy chodziłem do szkoły podstawowej, koledzy kupowali prezerwatywy, napełniali je wodą i zrzucali na głowy przechodniów. Inną szczeniacką zabawą było nadmuchiwanie tychże prezerwatyw, dociskanie pod ławką i eksplodowanie podczas zajęć lekcyjnych. W ten sposób uczniowie osiągali zamierzony efekt: oburzeni nauczyciele grali w ich cyrku jak gladiatorzy. Dla szczeniaków nie ma nic przyjemniejszego, niż manipulowanie emocjami dorosłych. Ubaw gwarantowany.
Po każdym happeningu Donalda i Janusza ze strony PiS padają gromy oburzenia i belferskie pouczenia. Na mównicę startuje zwykle Jarosław Kaczyński lub Antoni Macierewicz. Te występy ex cathedra nie odnoszą jednak zamierzonego efektu. W roli "mamusi i tatusia" występuje bowiem Ewa Kopacz, której zadaniem jest karcić nauczycieli. Szczeniaki mają świadomość bezkarności, gdyż mają poparcie "rodziców".
W świecie massmediów Donek i Januszek również mogą liczyć na rodzicielskie poparcie i bezgraniczną miłość. A co robią blogerzy? Na prawicowych portalach sypią się gromy i belferskie pouczenia. Te gromy są podobnie nieskuteczne jak polemiki Pana Jarosława z Donkiem i Januszkiem. Januszek działa niczym PIORUNOCHRON i to dzięki niemu Donek może spać spokojnie. Blogerzy złoszczą się na świński ryj, wibrator, pistolet; publikują karykatury - bez efektu. Jeśli szczeniak gra rolę klauna, nie można go ośmieszyć. Dzięki prawicowej blogosferze happening zostaje powielony, rozpowszechniony i wzmocniony. Zupełnie za darmo, bez udziału massmediów, bez kosztów własnych! W ten sposób Januszek i Donek nie są ośmieszeni. W ten sposób odbywa się ich popularyzacja.
Happeningi Januszka i Donalda przypominają szczeniackie zabawy i apelują głównie do szczeniackich emocji. Januszek i Donek starają się wywołać reakcję oburzenia i pozyskać emocje młodzieży oraz części rodziców. Donek pozyskuje rodziców; wygłupy Januszka apelują natomiast do młodzieży. Tych panienek umalowanych i ufarbowanych jak prostytutki i tych pedałkowatych młodzieńców z grzywkami, dla których hasło "sadzić, palić, zalegalizować" nie jest niczym oburzającym. Dla tych ludzi Janusz i Donald są ludźmi wiarygodnymi, bliskimi emocjonalnie. Można się z nimi utożsamiać.
Czasami w szkole pojawia się charyzmatyczny nauczyciel. Zazwyczaj jest to facet nieco "postrzelony", z rozwichrzoną czupryną, nie zawsze cieszący się sympatią ciała pedagogicznego. I zazwyczaj ten właśnie belfer zyskuje sobie łatwo serca młodzieży. Na wygłupy reaguje wygłupami, przy pomocy subtelnej ironii potrafi skutecznie ośmieszyć szczeniackie dowcipy. "Ziomal" - chociaż dorosły. Takim "ziomalem" jest na przykład poseł Jerzy Szmit.
Mnie też krew zalewa, gdy Donald z Januszem odstawiają swoje niby szczeniackie, a w istocie przygotowane przez socjologów prowokacje. Ale rzucanie gromów i moralne oburzenie to reakcja ograna i przewidywalna. Panie Prezesie! Niech Pan nie polemizuje z Januszem i Donaldem. Niech pan się nie rozmienia na drobne. To nie pański cyrk i nie pańskie małpy. Są posłowie z tylnych ławek, jak choćby wspomniany Jerzy Szmit, którzy lepiej potrafią ośmieszyć szczeniackie wygłupy (http://www.youtube.com/watch?v=ks4hmwHDOdM&feature=related). Im to na pewno nie zaszkodzi, a może zyskają dla PiS-u kolejnych, młodych wyborców, których tak bardzo nam dziś potrzeba.
Jakub Brodacki
Całość wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=Wa8TqsxoVUI&feature=related
Wenderlich o tym wydarzeniu: http://www.youtube.com/watch?v=PqRkzsoWI8Y&feature=related
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1879 odsłon
Komentarze
@alchymista
14 Maja, 2012 - 09:30
Jarosław Kaczyński może się powstrzymać od polemik (sejmowych) z bydlakiem z Biłgoraja. Jednak prezes największej (a w istocie, jedynej) partii opozycyjnej nie może się powstrzymywać od polemik z premierem.
Kwestia w tym, czego owe polemiki dotyczą
Ciekawy tekst, choć może szkolny punkt odniesienia nie jest w pełni adekwatny ;-)
Pozdrawiam
Re: @alchymista
14 Maja, 2012 - 09:48
Oczywiście nie jest w pełni adekwatny, bo Sejm to nie szkoła, w Sejmie podejmuje się decyzje i czasem argumenty jednak coś znaczą, a więc ogólnie warto mówić.
Natomiast próbuje uświadomić, że Janusz i Donald na różne sposoby próbują Sejm i opozycję poniżyć, sprowadzić to forum do roli swojego cyrku. I ludzie, zwłaszcza młodzi, to kupują, bo ten cyrk kojarzą z cyrkiem, który widzą w szkole. Warto jednak to przemyśleć i zmienić strategię wystąpień. W mieniu klubu może wystąpić Błaszczak lub Hoffman, jeśli to konieczne. Kandydat na prezydenta i ex-premier nie ma takiego obowiązku.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@alchymista
14 Maja, 2012 - 09:54
Pozostawił Pan na boku pytanie zasadnicze: Czy szef opozycji może powstrzymywać się od polemik z premierem?
Wekslowanie tego pytania na Błaszczaka, czy Hoffmana, to tylko unik.
A biorąc pod uwagę "osobowości" obydwu tych posłów, to chyba żart? ;-)
Demokracja - a już szczególnie "nasza demokracja" - to fatalny ustrój. Ale ma swoje reguły. ;-)
Re: @alchymista
14 Maja, 2012 - 13:22
Widocznie Pan zna lepiej "naszą demokrację", niż ja.
Szef opozycji wielokrotnie i moim zdaniem słusznie obraził zarówno Tuska, jak i Komorowskiego. Jaki jest zatem sens wchodzić w polemiki z ludźmi, których sie obraża? Kogo chcemy przekonać?
Czy te polemiki nie przypominają panu spotkań oficerów AK z oficerami NKWD? Przecież oficerowie AK wiedzieli z kim rozmawiają. To po co w ogóle szli na te rozmowy?
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@alchymista
14 Maja, 2012 - 13:34
Prooszę Pana! Choć doskonale rozumiem postawę (w sensie psychologicznym) JK wobec Komorowskiego, Tuska i wielu innych, to całkowicie podtrzymuję opinię, że szef opozycji musi polemizować z szefem rządu. Moje rozumienie "naszej demokracji" nie ma tu nic do rzeczy. Pan zresztą zna "moje rozumienie naszej" i innych demokracji.
Nie wiem, o których kontaktach dowództwa AK i PP Pan mówi. Jeśli o tych, zakończonych procesem szesnastu, to odpowiadam: ich kontakty z Sierowem były rezultatem odpowiedzialności za Polskę i swoich Żołnierzy. Szli, bo w tej grupie, proszę Pana, nie pójść nie mogli. A znane żródla potwierdzają, że przynajmniej znaczna większość z nich poszła, mając jasne wyobrażenie o swoim przyszłym losie.
Re: @alchymista
14 Maja, 2012 - 17:26
Prosiłbym o wyjasnienie co ma Pan na myśli pod hasłem "poczucie odpowiedzialności za Polskę i swoich żołnierzy". Bo oddanie w obce ręce podziemnego rządu to chyba nie jest to co można nazwać "odpowiedzialnością za Polskę", ale pewnie się mylę.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@alcchymista
14 Maja, 2012 - 17:36
Pan sobie żartuje?
Re: @alcchymista
14 Maja, 2012 - 17:39
Nie, proszę o wyjaśnienia. Może coś przegapiłem albo nie rozumiem z historii Polski.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
alchymistA
14 Maja, 2012 - 18:10
No,proszę Pana, Pan faktycznie nie rozmie. Ze zrozumieniem dla młodszego pokolenia,
Re: alchymistA
14 Maja, 2012 - 19:05
Szesnastu przywódców państwa podziemnego, w tym delegat rządu na kraj, za namową rządów alianckich... czy mam kontynuować dalej?
Czeczeni nie mieli aliantów i nie należeli do ligi narodów. Ich państwo podziemne przetrwało do 1991 roku. Potem dali się zwabić na lep Amerykanom i podjęli próbę powołania "nowoczesnej demokracji parlamentarnej". Efekty niestety znamy...
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@alchymista
14 Maja, 2012 - 21:51
Niech Pan kontynynuje... Efekty. proszę Pana, znamy. Są, proszę Pana, naszą - przynajmniej moją dumą...
Re: @alchymista
16 Maja, 2012 - 14:04
Proszę bardzo: zniszczona stolica Grozny, aresztowania, tortury, gwałty, skrytobójstwa, dziesięcioletnia okupacja i terror, zainstalowanie "nowego narodu czeczeńskiego" na czele z młodym Kadyrowem, zbudowanie obozów wojskowych pod granicą gruzińską i najazd na Gruzję. Czy z tego jest Pan dumny?!
Nie jestem dumny z tego, że moi przywódcy dali się naiwnie ograć. Każdy naród ma swoje interesy i powinien się ich trzymać zębami i pazurami; organizacje międzynarodowe, trybunały, UNESCO i WHO to miłe dla oka pozory, ale w ostateczności decyduje determinacja, spryt, odwaga, wola przetrwania i nie oglądanie się na to czego sobie życzą inni, rzekomo przyjaciele. De Gaulle rozumiał to doskonale; Sikorski i nasi przywódcy - nie.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
to są zwyczajne zabawy PO = Politycznych Obszczymurków...
14 Maja, 2012 - 11:22
...