Jeśli dziś mamy Środę, to chyba nas „porąbało”?

Obrazek użytkownika Recenzent JM
Kultura

Co się stało z naszą moralnością, z naszym rozeznawaniem dobra, zła i zwyczajnego chamstwa?
Kiedyś wszystko było jasne i proste. Już po pierwszej klasie szkoły podstawowej, średnio wyedukowane dziecko doskonale potrafiło odróżnić dobro od zła. Ale wtedy edukacja i wychowanie stały na zupełnie innym poziomie. 50 lat komuny w Polsce nie potrafiło wykorzenić tego wewnętrznego wyczucia, które każdy miał niemalże zapisane w swoim DNA, a kto nie miał, wysysał go z mlekiem matki. Dzisiaj świat jest inny. Może to dlatego, że niemowlęta karmi się specjalnie przygotowanymi sztucznymi odżywkami, a i manipulacje genetyczne przeprowadza się na szeroką skalę. O poziomie naszego systemu edukacyjnego, zwłaszcza po tzw. jego reformach nie bardzo chciałbym się rozpisywać, bo zwyczajnie boję się, że śmiech zakłóci mi proces pisania. Tak miewam, że jak się śmieję, to ręce mi się trzęsą i nieprecyzyjnie trafiam w klawiaturę. Ale z drugiej strony, jak pominąć ten, tak ważny czynnik w kształtowaniu naszych osobowości i charakterów? Może więc jakoś spróbuję się do tego odnieść i z góry przepraszam za ewentualne literówki. Zastanawialiście się kiedyś, jak może wyglądać system, jeśli do jego reformowania i naprawy dopuszcza się ekipę naprawczą z samymi nożyczkami? No właśnie! A u nas to uczyniono z systemem edukacji. Wprowadzono ekipę nawiedzonych amatorów, którzy nie wiedzą nawet, że oprócz nożyczek istnieje jeszcze coś takiego, jak klej. Niby dorosłych ludzi, ale takich, co nie mają o wychowaniu i nauczaniu bladego pojęcia i korzystając z dziecięcych podręczników próbują się tego nauczyć. A może się mylę? Może oni są inteligentni, wykształceni i profesjonalni? Może tylko tak dobrze wykonują zlecone z góry rozkazy i dla kasy oraz stanowiska są gotowi wykonać każde zadanie? Jeśli tak, to jest jeszcze gorzej. Wiadomo, że źle wyedukowanym społeczeństwem o wiele łatwiej się manipuluje i rządzi. Jak by nie było, z poziomem edukacji pikujemy ostro w dół i jesteśmy już na takim poziomie, że niewiele więcej da się „spieprzyć”. Czy wobec tego należy się dziwić, że np. większość młodych dziennikarzy nie rozumie o czym pisze, zaś przytłaczająca większość dziennikarzy starszych pisze tylko to, co pisać się opłaca? Jak można zaobserwować, wszelkiej maści autorytety i tzw. eksperci potrafią na okrągło opowiadać bzdury, ale za to na dowolny temat. Rodzime lemingi zaś wiedzę o życiu przyswajają z telewizji za pomocą nauki przez sen, a politycy partii rządzącej nie mają pojęcia, co to honor i godność (a jeśli w tej materii tylko udają, to naprawdę robią to profesjonalnie). Aby ograniczyć do minimum liczbę tych, co by mogli to dostrzec – próbuje się nawet likwidować lekcje historii (no może trochę przesadziłem, ale w każdym razie sporą ich część). Chociaż z negatywną oceną likwidacji lekcji historii to nie jest, moim zdaniem, taka prosta sprawa. Bo jak wiadomo i nasz Pan Prezydent, i Pan Premier są z wykształcenia historykami. Gdyby więc okazało się, że nauka historii była za ich aktualne czyny i wypowiedzi w jakikolwiek sposób, choćby nawet symboliczny, odpowiedzialna, to nad problemem nauki historii w naszych szkołach (szczególnie zaś wyższych uczelniach) trzeba by się z powagą pochylić. Może nie od razu naukę historii likwidować, a tylko zamknąć te uczelnie, co tak kiepsko edukują. A może wystarczyłoby tylko dać po łapach „reformatorom” i pozabierać im nożyczki? I trzeba by jeszcze jakoś zmyć te plamy na honorze uczelni. Choć trzeba przyznać, że nie będzie to łatwe. Mam tu szczególnie na uwadze szacowny KUL, który mimo wielu osiągnięć naukowych i dydaktycznych, tak wyedukował posła „Gasipiesa”, przewodniczącego swojego ruchu, - że „wybiło” szambo. Myślę, że po takim „sukcesie” wychowawczo – naukowym trudno wśród grona profesorskiego o spokojny sen. W sumie nie wiadomo, co zawiodło. Za dobre serce, czy niewłaściwa selekcja? Tyle starań i wkładu pracy, a w efekcie pozostał tylko smród. Fakt, że naprawdę rzadkiej „urody”. Ale, chyba nie jest to powód do dumy. A co mają począć inni wychowankowie tych uczelni? Przecież uczciwy człowiek musi teraz przeżywać katusze, aby dobrowolnie przyznać się, że też się kształcił na którejś z nich. Lata ciężkiej pracy u podstaw, by udało się o tym zapomnieć, i to tylko w przypadku, jeśli nie wychowa się podobnej lub jeszcze gorszej Chimery. Ale, problemy z relatywizmem dobra i zła mają nie tylko ludzie młodzi, którzy wykarmieni zostali sztucznymi odżywkami wychowawczymi i wyedukowani w zreformowanym systemie nauczania. Niedawno miałem wątpliwą przyjemność zetknięcia się w telewizji z przykładem oddziaływania na starszych ludzi tzw. „poprawności politycznej”, a więc wychowania przez ogłupianie.
Podczas jednego z przedstawień cyrku „Gasipiesa”, pewna, starsza pani, wydawało by się, o zdrowych poglądach konserwatywnych, wdała się przed kamerą w dyskusję z głównym klaunem cyrku, czyli „Gasipiesem”. I zamiast grzecznego „z chamstwem nie godzi się dyskutować” usłyszałem: - „Nie podobało mi się to, co pan wtedy mówił”. Prawda, że gładkie i takie kulturalne? Mnie to jednak dość trudno zrozumieć, bo moim zdaniem normalnemu człowiekowi nie podobać to się może np. obraz Picassa lub symfonia Pendereckiego. To po prostu – rzecz gustu. Wtykanie flagi narodowej w kubę - przez Kupę Wojewódzkiego, czy może na odwrót, wieszanie przez Nieznalską na krzyżu tego, co dla niej jest najważniejsze, czy wylewanie słownych ekskrementów przez „Gasipiesa” powinno, moim zdaniem - jedynie budzić obrzydzenie. To jest sprawa etyki. Ale, jeśli w naszym pięknym kraju profesorem etyki może zostać ktoś taki, jak pani Środa? Jeśli koniecznie miała być nagroda, to nie można było dać jej profesury z jakiejś „glizdologii”, lub chociażby wysłać na taką placówkę zagraniczną, gdzie nikt nie zrozumie co ona mówi i pisze? A to tylko jedna, drobna plamka na naszym „obrusie”. Jednym z najbardziej wpływowych i najlepiej wynagradzanych dziennikarzy jest ktoś taki, jak red. Lis, i przepraszam czytelników, że nadużyłem tu słowa „dziennikarz”. Szefem komisji sejmowej był ktoś taki, jak pan Sekuła. Ale rozumiem, w końcu, jaka władza - taka komisja, a jaki przywódca - taki przewodniczący komisji. Kontynuując - senatorem został pan Kutz, marszałkiem sejmu pani Kopacz, wicemarszałkiem sejmu pani Nowicka , a w poprzedniej kadencji - prof. Niesiołowski. Ten przynajmniej nie ma profesury z etyki, czy teologii. Chwała Bogu i za to. Jednak mamy takie autorytety, takich profesorów, polityków, dziennikarzy, ludzi kultury i sztuki. Nie chcę już wymieniać więcej nazwisk, bo notka zrobiłaby się zbyt długa, a jeszcze i tak ktoś mógłby się obrazić, że go w tym „towarzystwie” pominąłem. Zastanawialiście się może, skąd tylu ich się wzięło? Czy to nie między innymi dzięki nam oni wszyscy zostali tym, kim są? Czy to nie i my pomagaliśmy w jakiś sposób wdrapywać im się na stołki i pomniki?
Czy nas wszystkich „porąbało”?
Milcząca zgoda na chamstwo tzw. elit, relatywizacja prawdy oraz zasad etycznych, brak zdecydowanej reakcji na nieuczciwość i oszustwa, beztrosko postawiony krzyżyk na karcie do głosowania itd. Potem słyszymy z mównicy sejmowej jak szef rządu bez żadnych zahamowań przesiewa i zakopuje prawdę na metr w głąb nazywając ją kłamstwem, zaś tych, co chcą do tej prawdy dotrzeć, w chamski i bezczelny sposób przyrównuje do zdrajców. Mało tego – wbrew faktom daje nam do zrozumienia, że zdecydowana większość społeczeństwa jest po jego stronie i otrzymuje brawa od prawie wszystkich posłów zasiadających w ławach koalicji rządowej i opozycji – tej kolorowej inaczej. Zgodnie z zasadami „matrixa” tka się nam sieć fałszu i obłudy, a myślących nie tak, jak by chciała władza – atakuje się bez pardonu. Bo co my im możemy zrobić? Wypłakać się w internecie lub niecenzuralnie zakląć wykropkowując co drugie słowo? A i tak, przy tym rządzie nie wiadomo, jak długo jeszcze.
Jak takie rzeczy mogą dziać się w normalnym, etycznym państwie?
Co powoduje, że w pewnych momentach tracimy rozum i dokonujemy takich wyborów?
Co powoduje, że człowiek pozwala, aby cała ta niemoralna „durnota” rozlewała się dokoła, a potem się dziwi, że zachlapał sobie sumienie?

Brak głosów

Komentarze

Niezwykle podoba mi się ten tekst ;-). A szczególnie jego część wstępna. Pytanie o to, gdzie się podziała zwykła przyzwoitość i elementarne umiejętności rozróżniania dobra i zła, wydaje mi się najważniejszą kwestią w każdym znaczeniu. Odpowiedż na nie to klucz do zrozumienia tego, co stało się z polskim społeczeństwem, a w efekcie - z polską polityką. Taka rudymentarna diagnoza to - z kolej - niezbędny element prawidłowej terapii.

Odpowiedzi wydają się oczywiste: zapaść edukacyjna, rozpad więzi rodzinnych, etc. etc. Ale podejrzewam, że to tylko rezultaty czegoś innnego, czegoś czego jeszcze nie potrafię zdefiniować.

Pozdrawiam.

PS. Pani mówiąca "filozofowi z Biłgoraja", że nie podoba jej się to, co ów mówi, jest - jak dla mnie - całkowicie "na miejscu". Stanowi ona żywy dowód martwej (albo raczej przeżywającej właśnie agonię) "przedwojennej" przyzwoitości i .kultury osobistej. Z drugiej strony jest - też zresztą przedwojenne - powiedzenie, że za pewne rzeczy leje się w mordę ;-).  

Vote up!
0
Vote down!
0
#246270

Historia uczy że tak zwany zdrowy rozsądek traci człowiek mieszkający w mieście. Tak było już w starożytności.
Kilka dekad temu większość społeczeństwa mieszkała na wsi a teraz w miastach.

(moim zdaniem dzieje sie tak poprzez brak kontaktu z naturą, głównie zwierzętami. Przykładowo mając kontakt ze zwierzętami można łatwo zaobserwować że chodzą spać po zmroku albo ile czasu poświęcają na zdobycie pokarmu. Samo takie porównanie daje do myślenia, przez to na wsi chyba nikt nie chodzi spać po 24h tak jak w miastach.)

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeden z Pokolenia JPII

#246328

Coś tu jest na rzeczy. sam miewam od dawna tego typu refleksje. Ale intuicyjnie wyczuwam, że to stan wojenny ostatecznie pozbawił Polaków (Polaków en masse, oczywiście) owego poczucia przyzwoitości.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246330

mamy naprawdę dziwne czasy. Do tego co Pan napisał dołożę moją historię z przed ostatnich wyborów. Poznałem rodzinę wydawało mi się Bogobojną.Chodzą do kościoła, utrzymują kontakty z księdzem a nawet chodzą na pielgrzymki. Po tej ostatniej Pani domu nie mogła długo dojść do zdrowie ze względu na bolące nogi. Tuż przed wyborami trochę tak na dziko zapytałem na kogo będą głosować. Byłem prawie przekonany,że na partię Marka Jurka. Odpowiedż gospodarza zaskoczyła mnie zupełnie, gdyż powiedział,że po dyskusji w domu będą głosować na SLD. Zapytałem jeszcze raz gdyż nie byłem pewien ,że dobrze słyszę. Odpowiedż była taka sama.Gdy zapytałem jakie wartości wynoszą z chodzenia do kościoła i wynieśli z ostatniej pielgrzymki, odpowiedzi nie otrzymałem.I właśnie wtedy tam też mi się cisneło to pytanie,co jest z naszą moralnością? po co ludzie chodzą do kościoła jak nic z tego nie wynoszą? Odpowiedż dostarczył recenzent JM.To ci wymienieni są pedagogami w naszych domach. I to jest smutne.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

lupo

#246284

 Szanowny Autorze.Tekst artykułu jest bardzo interesujący.Porusza istotne sprawy związane z edukacją narodową,w szczególności w zakresie historii.Nie trudno zauważyć jakie są cele tej działalności.Niepokoi mnie tylko trochę żartobliwa forma tego artykułu,a sytuacja w naszym kraju wcale nie pobudza do uśmiechu.My tak naprawdę nie wiemy w jakim ustroju my żyjemy,bo na demokrację to mi nie wygląda.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246294

Ja wiem, że cała ta sytuacja nie jest wesoła i nie usposabia do śmiechu. Ale, jak pisał Ignacy Krasicki "I śmiech niekiedy może byc nauką".
Dlatego proszę o łagodny wymiar kary - ale nie potrafię inaczej.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246306

 Moją intencją nie była krytyka,tylko takie spostrzeżenie pewnej formy,którą spotykam na portalu bardzo często. Bywają w życiu takie wydarzenia,że po tym pozostaje pewna wrażliwość,więc proszę wybaczyć uwagę.

Pozdrawiam. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#246314

jak działa kiełbasa wyborcza. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi rozmawiałem ze znajomą, pielęgniarką, osobą, którą bardzo lubię, dobra kobieta po prostu. Będąc pewnym, że głosuje na PiS, zapytałem, I CO MYŚLISZ, WYGRAMY? Odpowiedziała, że ma taką nadzieję, bo wszyscy, których zna też głosują na... SLD. Bo coś tam komuchy obiecały, chyba kontrakty dla pielęgniarek.

Ojciec znajomego, dobry człowiek, mieszka na wschodzie. Warzywka hoduje i do kacapów sprzedaje. Cytuję: "...na PiS nie zagłosuję, wiem, że chcą dobrze. Ale ja mam rodzinę a jak oni wygrają, to ruskie znowu granice pozamykają i warzywek nie sprzedam..."

Ja wiem, że to nie jest odpowiedź na Pańskie pytanie, dlaczego czasami tracimy rozum, to tylko przykłady jak działa na ludzi zwykła propaganda. Z jaką łatwością łykają tę nieświeżą kiełbasę, rzucaną im przed każdymi wyborami. Zapewne, po części, jest to zwykłe dbanie o własny interes. Ale w takim wypadku, czy nie należałoby zapytać; Czy jesteśmy narodem egoistów? Mam nadzieję, że nie...

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#246296

Jacool 78

Masz calkowitą rację. Przykłady obrazują dokładnie mentalność wielu Polaków. Wczoraj Giertych używał słów o wojnie domowej. Straszak i interes! Gdy pytam o Smoleńsk wielu ludzi przyznaje, ze coś śmierdzi, ale zaraz dodają: na wojne mamy iść!

Nie wiem syndrom sztokholmski czy pozostałości po zaborach, ale ludzie muszą sobie w końcu uświadomić, że wolność czyni szczęśliwym.

pzdr

 

ps. dziś szczególny dzień, polecam mało znane wątki z życia Pierwszej Damy

http://77400.pl/index.php/aktualnoscimenu/2949-maria-kaczynska

 

Vote up!
0
Vote down!
0

zlotowianin

#246298

...."Co powoduje,że....niemoralna "durnota"...rozlewa się
dokoła..." ? To dalesiężny plan "durnowacenia" i
upadlania Polaków! Poczytajcie sobie wywiad jaki H.Krall
przeprowadzila z B.Lewartowem(b.Geremek), i co on
powiedział już w 1980 r. I wszystko na ten temat.
Jedyne wyjście OPAMIETAĆ SIĘ I ZACZĄĆ WALCZYĆ !
Tak nam dopomóz Bóg!

Vote up!
0
Vote down!
0
#246356

...."Co powoduje,że....niemoralna "durnota"...rozlewa się
dokoła..." ? To dalesiężny plan "durnowacenia" i
upadlania Polaków! Poczytajcie sobie wywiad jaki H.Krall
przeprowadzila z B.Lewartowem(b.Geremek), i co on
powiedział już w 1980 r. I wszystko na ten temat.
Jedyne wyjście OPAMIETAĆ SIĘ I ZACZĄĆ WALCZYĆ !
Tak nam dopomóz Bóg!

Vote up!
0
Vote down!
0
#246357

Przeczetajcie sobie w wiki hasło "apokryf", @Lilit. A dodatkowo hasło "Lilith", Lilit.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246363