Szalone lata rządów Platformy.

Obrazek użytkownika Recenzent JM
Kraj

Czy aktualny okres w historii Polski zostanie kiedyś nazwany szalonymi latami rządów Platformy? Wiele na to wskazuje.
Takich idiotyzmów, oderwania polityki rządzących od realnego życia obywateli i takiego poziomu ogłupiania społeczeństwa nie spotyka się w historii kraju zbyt często. Ten chichot historii trwa już 6 lat, i wszystko wskazuje na to, że potrwa jeszcze następne dwa. Ile jeszcze w tym czasie władza zdąży zepsuć – Bóg jeden raczy wiedzieć. My możemy jedynie mieć pewność, że niczego nie naprawi i że powrót do normalności potrwa zdecydowanie dłużej.
Skala rozprzężenia, dezorganizacji państwa i zwyczajnej swawoli włodarzy jest przerażająca, a każde kolejne działanie władz potęguje chaos, napełniając przy okazji kiesy zaprzyjaźnionym, krewnym i znajomym.

Od lipca zaczyna obowiązywać nowe prawo śmieciowe. Jak się okazuje zaczyna obowiązywać nas – zwykłych obywateli, bo wygląda na to, że nie włodarzy miast, szczególnie jeśli są „pltformersami”. Najlepiej widać to na przykładzie Warszawy i najlepszego w jej historii prezydenta. Władzom Warszawy, jak podają media nie udało się obejść ustawy w taki sposób, by śmieciowy przetarg wygrała najbliższa ich sercu firma i choć lipiec u progu, nie ma wyłonionej firmy, która odpowiadałaby za odbiór i utylizację śmieci w Warszawie.
Ale mieszkańcy stolicy nie powinni popadać z tego powodu w depresję. Pani Prezydent na zaistniałą sytuację zareagowała bezzwłocznie i stanowczo. Jak powiedziała - poprosiła swojego zastępcę o to, by podał się do dymisji. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że władze Warszawy (jak podaje prasa) mimo takiego rozrostu administracji do pomocy przy wprowadzaniu nowego systemu śmieciowego zatrudniły za ok. 1 000 000 zł. zewnętrzną firmę doradczą.
Mieszkańców Warszawy za wybór Hanny Gronkiewicz-Waltz na prezydenta - podziwiam, choć nie zazdroszczę.
Czy były wiceprezydent da radę uprzątnąć wszystkie śmieci, czy może Hanna Gronkiewicz-Waltz sama wyląduje teraz na wysypisku? Połowa podpisów w sprawie referendum o jej odwołanie jest już podobno zebrana. Może jeszcze taka ciekawostka – gdy „Wydarzenia” Polsatu podawały kilka dni temu informację o zbieraniu podpisów, w czasie nadawania tego materiału, na ekranie widniał napis o „ciułaniu podpisów”.

Kilka lat temu Premier Tusk uniósł się gniewem i ogłosił nieodwołalną kastrację pedofilów.
Jak donoszą media dwa tygodnie temu pedofil, krótko po zwolnieniu z więzienia - ponownie dokonał gwałtu na dziecku. Tym razem zgwałcił jedenastoletnią dziewczynkę. Wcześniej odsiadywał karę pięciu lat więzienia za podobny gwałt na dziecku. Po wyjściu z więzienia został objęty pięcioletnim dozorem policyjnym, ale policja nic o tym nie wiedziała, bo nie została poinformowana przez sąd. Sądy – jakie mamy – widzi każdy.
A ja się pytam, czy Pan Premier w nawale obowiązków zapomniał wykastrować tylko tego jednego pedofila, czy takich nie wykastrowanych - czyha po zaroślach więcej?

Po obejrzeniu głośnego już filmu „Wałęsa” minister Zdrojewski wypowiedział się na temat filmu m. in. tak:
„..Zadanie, z mojego punktu widzenia, zostało zrealizowane znakomicie”.
Czyżby więc jednak nakręcenie tego filmu było zleconym przez ministerstwo zadaniem?

Dziennik.pl w swoim artykule pisze:
„Znów głośno o Platformie Obywatelskiej. Poszło o polityka PO, który wcześniej był dwukrotnie karany. Teraz kieruje jednostką PAN, choć nie ma wyższego wykształcenia.”
Jeśli myślicie, że coś takiego to przegięcie - to przeczytajcie, co o tej sprawie powiedział dla RMF-FM prezes Polskiej Akademii Nauk Michał Kleiber. A powiedział tak:
„Wiem o wyroku, ale uznaliśmy, że Zarzecki działał tak, jak rozumiał interes publiczny.”
Czyż cała Platforma nie działa od sześciu lat dokładnie tak, jak rozumie publiczny interes?
Z drugiej strony szkoda, że prezes PAN nie powiedział nic o niewątpliwie wysokich osiągnięciach naukowych wspomnianego kierownika podlegającej mu jednostki PAN.

„Wydarzenia” Polsatu pokazały też materiał o drogach. Na jednym z nowo oddanych odcinków drogi ekspresowej kierowcy narzekają, że droga jest nierówna i jak się jedzie, to samochodem trzęsie. Komentujący tę niedoróbkę specjalista z Zarządu Dróg stwierdził, że w zasadzie nie jest źle, bo „te nierówności na drogach mogą się zniwelować poprzez ruch pojazdów”.

Fronda.pl zamieściła informację, że kolejny poseł Ruchu odszedł z klubu parlamentarnego RP ponieważ nie może zaakceptować praktyk swoich kolegów z partii. Fronda.pl pisze:
„Artur Bramora deklaruje się, jako praktykujący katolik”.
Jeszcze teraz zastanawia mnie, co może „praktykować” katolik w takim ugrupowaniu?

Oczywiście nie wszystkiemu jest winna Platforma. Ona przecież dzieli rządy i współodpowiedzialność za nie z koalicjantem. To może jeszcze taki drobny „kamyszek” do ogródka PSL-u.
Mojej córce, która kilka miesięcy temu straciła pracę - pani urzędnik w Powiatowym Urzędzie Pracy udzieliła świetnej porady. Doradziła, że najlepiej poszukać sobie pracy za granicą.

Czasem myślę, że wkrada się do nas jakieś szaleństwo, albo tworzy się jakiś rodzaj nie do końca realnego świata. I chyba nie jestem w tym przekonaniu osamotniony.

Premier Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Gazetą Polską” stwierdził:
„To naprawdę ostatni moment, by zamknąć drzwi przed tym szaleństwem”.

Zaś Premier Tusk w wywiadzie udzielonym „Polityce”, o przyczynach spadku notowań Platformy mówi tak:
„...trudno znaleźć przyczynę w świecie realnych wydarzeń”.
A to wszystko się dzieje „na naszych oczach”.

Brak głosów

Komentarze

Nic dodać nic ująć (10).
Codziennie czytam o "osiągnięciach" DT. Przeszkadza mu w rządzeniu wszystko, dzieci, emeryci w ogóle Polacy, oprócz lemingów, ktoś go musi przecież wybierać.
Ciekawe, czy przez te 6 lat, ktokolwiek na NP napisał chociaż jedną, jedyną, malutką notkę chwalącą DT?
Taką, która pokazała DT, jak w trakcie realnych wydarzeń, udało mu się zrobić jedną rzecz pozytywną dla kraju.

Kibice najwierniej oddają stan umysłu DT.

Pozdrawiam
Polak2013

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

Vote up!
0
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#362164