Katolickość rugowana w Polsce z życia publicznego!

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Można  było się wszystkiego spodziewać w nowej Polsce, ale nie tego, że Kościół Katolicki będzie skuteczniej niż za PRL rugowany z życia publicznego w naszym kraju.
 

Być może wina leży też w samych najwyższych strukturach instytucjonalnego Kościoła Katolickiego, który był uwikłany w przekształcanie PRL w PRL-bis... bez lustracji, rozliczenia części samego kościoła za haniebny okres komunizmu. Nie dokonano tego na początku lat 90-tych a dziś tamto zaniechanie mści się okrutnie: wielu prominentnych biskupów i hierarchów KK w Polsce jest uwikłanych w pierwotne zło oraz ubezwłasnawolnianych okrągłostołowym kłamstwem założycielskim III RP. Uwikłanie w zło nigdy nie zrodzi dobra, nawet u duchownych lub też pseudoduchownych. Szkoda braku tego samooczyszczenia, ale sądzę, iż część np. TW wśród obecnych biskupów zrobi wszystko, aby prawda umarła wraz z nimi. Rodzi to też brak podstaw moralnych do nawoływania do prawdy, co było widać po niemal pewnym morderstwie smoleńskim, usuwaniu smoleńskiego krzyża w Warszawie czy też moralnej bierności wobec obecności satanistycznego artysty Nergala w TVP (tak naprawdę był tylko jeden zdecydowany sprzeciw biskupa włocławskiego).
 

Sądzę jednak, że czas na prawdę jest dobry w każdym momencie a taka prawda na temat KK w okresie komunizmu skutecznie wytrąciłaby obecnej władzy wszelkie argumenty np. szantażu ujawnieniem  teczek. Postawa skruchy, ujawnienia prawdy, zadośćuczynienia może być - szczególnie w okresie Wielkiego Postu - zresztą dla wszystkich winnych przejawem zwycięstwa prawdy nad kłamstwem, dobra nad złem, silnego moralno-etycznego kręgosłupa nad zgruchotanymi kręgami łajdactwa.
 

Ale dziś przecież najbardziej niszczy się polską katolickość tak naprawdę nie w biskupich gabinetach. Proces ten dotyczy zwykłych ludzi, zwykłych kapłanów i Kościoła jako wspólnoty wiernych wokół własnej religii, nadziei i miłości. Ma on wiele kierunków i realizowany jest w zakresie wielu obszarów jednocześnie. Dzieje się tak też m.in. z powodu unijnej laicyzacji Europy i podważania przez UE jej chrześcijańskich korzeni. W Polsce zaś przybrał szczególną formę "frontalnego ataku" po śmierci  bł. Jana Pawła II. Nasz Papież - najznamienitsza polska postać historyczna - skutecznie powstrzymywał polskich i globalnych postkomunistów oraz laickich hedonistycznych i nihilistycznych etatowców ideowych przed uzewnętrznianiem przyszłych  ich obrzydliwych zamiarów, choć już przecież w 1981 roku B. Geremek jakoś szczególnie  nie darzył sympatią "Matki Boskiej w klapie".
 

Obecnie już bez żadnych oporów dokonuje się przymusowej (choć nie siłowej) laicyzacji Polski - chyba jeszcze ostatniego bastionu powszechnego katolicyzmu europejskiego! Ten atak teraz przybrał na sile w przypadku chęci likwidacji Państwowego Funduszu Kościelnego, lecz wydaje mi się, iż "rozdmuchanie" tej sprawy ma na celu odwrócenie uwagi i spowodowanie odsunięcia przez biskupów na dalszy plan sprawy obrony TV TRWAM...
 

Media przecież dziś są najpotężniejszym nośnikiem nie tylko informacji, ale przede wszystkim kreatorem postaw życiowych jej odbiorców. Marginalizacja TV TRWAM usunie ostatni i jedyny już powszechny prawdziwie katolicki głos z polskich domów... gdzie od wieków króluje (królowało?) chrześcijaństwo...
 

Jestem katolikiem i nie życzę sobie aby pozbywać mnie źródła krzewienia idei katolickiej nauki społecznej opartej o wiarę i prawdę. Z powodu braku dostępu do kanału poprzez satelitę systematycznie oglądam tylko wybrane programy tej stacji, ale wiem, że miliony widzów robi to często regularniej, spędza z nią wiele godzin dziennie i bez niej nie wyobrażają sobie kolejnego dnia. Zapewne też liczba widzów TV TRWAM zostałaby zwielokrotniona w momencie możliwości jej powszechnego odbioru cyfrowego (to jest ten argument strachu?). Wyrażam jednocześnie moje najszczersze ubolewanie, że dane mi jest po raz kolejny realnie przekonać się, iż - pomimo wysokich jakościowych norm unijnych - przypisana demokracji powszechność równego traktowania prawnego obywateli i instytucji, wolność słowa i wypowiedzi może jednak w określonych warunkach PRL-bis być jedynie iluzją wynikającą z perfidnej choroby niemal całości naszych elit politycznych a nazywanej przeze mnie zespołem:  "marksistowskiego homo sovieticusa" występującego wraz z przewlekłą infekcją w postaci "totalitarnej agresji ogłupiającej politpoprawności".
 

Niedawno też pisałem o usunięciu z ramówki TV Publicznej serialu "Plebania", w którym było  "swojsko, dobrze, miło, katolicko i tradycyjnie po polsku" a przede wszystkim Kościół Katolicki był przedstawiany w miarę pozytywnie i obiektywnie.  Teraz mamy do czynienia z powolnym marginalizowaniem serialu "Ojciec Mateusz", co jest tym dziwniejsze, że serial ten był w pierwszej trójce najchętniej oglądanych polskich seriali. Usunięcie z tasiemca głównego bohatera (zaiste kuriozalna decyzja!) niechybnie wpłynie na powolne obniżenie tej oglądalności, co zapewne może dać asumpt do podjęcia decyzji o jego usunięciu z anteny... Jest to zabieg tak oczywisty, że aż hipokrytycznie śmieszny i infantylny. Poza tym "nowy bohater" już nie wzbudza tak pozytywnych konotacji jak tytułowy Ojciec Mateusz, co też jest  działaniem wymierzonym w image polskiego księdza katolickiego i całego kościoła. Dodatkowym motywem usunięcia z serialu Artura Żmijewskiego było też być może jego zaangażowanie się w promocję polskich SKOK-ów a wiadomo, że dla międzynarodowego lobby finansowego (egzystującego  w postaci banków w Polsce) SKOK-i są instytucją znienawidzoną. Wiele przecież tych banków finansuje przemysł medialny... Ot i upieczono "dwie - cielęce oczywiście - pieczenie na raz".
 

Też przed kilku tygodniami pisałem o telewizyjnej inwazji okultyzmu, satanizmu, wróżbitów, itd... W wielu właśnie serialach pojawiają się sceny zabobonów, wiary w przeróżne talizmany i czarodziejskie moce sprawcze. Są nieraz przedstawiane niewinnie lub zabawnie, rzadko w kontekście negatywnym. Ostatnio w serialu  "Na dobre i złe" przezabawnie wyglądało przywiązanie przez lekarkę czerwonej tasiemki do łóżeczka nowo - narodzonego dziecka (chroniąca niby przed złem i czarownicami).   Zresztą serial ten od jakiegoś czasu obfituje w zadziwiające rozwiązanie scenariuszowe. Wprowadzono do serialu np. bardzo pozytywną  bohaterkę -Hanę, Żydówkę z Izraela, która jako ginekolog rozdaje jednak syjonistyczne talizmany szczęścia i zamiast "Dzień Dobry" gaworzy nieraz "Szalom". Jest to o tyle dziwne, że judaizm (podobnie jak chrześcijaństwo) wyklucza w imię "Pierwszego Przykazania" wiarę w sprawczą moc różnych talizmanów i amuletów oraz innych "bożków zła"*... a może chodzi tu o jakąś formę syjonistycznej kabały lub jakieś inne "coś tam obowiązującego od masońskiego czwartego stopnia wtajemniczenia"**.
 

Jak widać "casus Nergala" był pierwszym tak oficjalnym atakiem okultyzmu i satanizmu. Będą zapewne kolejne a już niedługo  nie będzie żadnego serialu czy programu pokazującego dobro katolickiej wiary głoszonej np. przez sympatycznego i uduchowionego  księdza oraz obrazującego dobro swojskiej, polskiej tradycji. Zostanie komercyjna rozrywka dla mało rozgarniętych mas ludzkich... ku uciesze wrogów nie tylko Kościoła Katolickiego, ale i naszej Polski!
 

Ponownie zastanawiam się, czy może dla niektórych moje zastrzeżenia, wątpliwości wydają się trochę przesadzone, albo wyolbrzymione, czy też nie ocierają się o jakąś a'la manię spiskowości dziejowej. Pamiętajmy jednak, że seriale i ogólnie telewizję oglądają miliony ludzi i dla wielu z nich są one nie fikcją, ale niemal rzeczywistością. Poza tym wolę telewizję rozwijającą i pobudzającą intelektualnie oraz róznorodną a nie telewizję rugującą pozytywny obraz polskiej wiary katolickiej oraz programy takie jak np. Misja Specjalna czy też Warto Rozmawiać (nie mówiąc np. o braku emisji filmu: Towarysz Generał idzie na wojnę!).
 

Warto więc - w kontekście powszechnej relatywizacji wszelkich wartości - pamiętać, że nie istnieje mniejsze zło! Jest albo dobro, albo zło. "Każde nawet najmniejsze zło jest tym największym złem a każde nawet najmniejsze dobro również jest największym, ale dobrem..." oraz "dawanie dobroci wraca w dwójnasób a dawanie zła i nienawiści w końcu wraca do ciebie też w dwójnasób i często w postaci kosy, która może zabić...".
 

*Refleksyjnie zastanawiam się czy np. w Izraelu w  jakimś najbardziej popularnym serialu wprowadzono pozytywną postać rodowitego Polaka przybyłego na jakąś praktykę do Izraela... A może tam nie-Żyd i jednocześnie Polak nie może zajmować odpowiedzialnych stanowisk czy angaży filmowych i stawać się pozytywnym bohaterem dla milionów innych Żydów?... Jak to jest naprawdę z tym prawno-państwowym podobno skrajnym nacjonalizmem państwa Izrael?) 
 

** Polecam książkę z 2010 roku, pracę zbiorową pod kierunkiem ks. Tadeusza Kiersztyna zatytułowaną: Zatrute źródło MASONERIA (do pobrania TU)
 

Pozdrawiam
 

P.S.

Ciekawe czy prawdą jest, że pozytywną postać "Hany rozdającej talizmany" do serialu "Na dobre i złe" wprowadziła scenarzystka  Joanna Olczak-Ronikier (być może przedstawiająca się niepoprawnie po polsku jako może Joanna Olczakówna)? Jeżeli tak to mamy znów przykład jakichś dziwnych zawiłości w doborze i wyborze nazwisk przez naszych judaisycznych braci ludzkich. Niezależnie jednak od obiektywnej prawdy (choć akurat autorką tegoż odcinka, gdzie pojawiła się Hana jest rzeczywiście Joanna Olczakówna) to jako ciekawostkę mogę podać, że owa scenarzystka (i pisarka) jest rodzinnie bliską krewną takich członków antypolskiej partii komunistycznej (KPP) jak: Maksymilian Henryk Horwitz, ps. Henryk Walecki oraz Kamilla z Horwitzów Kancewicz, znana również jako Leonia Aleksandrowna Kancewicz i Julia. Zdziwienie u mnie wywołała też informacja, że jej jedyna córka Katarzyna Zimmerer była pierwszą żoną Jana Rokity (sic!).
 

(Zarchiwizowane przeze mnie źródła informacji: http://pl.wikipedia.org/wiki/Janina_Mortkowiczowa, http://pl.wikipedia.org/wiki/Jakub_Mortkowicz, http://pl.wikipedia.org/wiki/Maksymilian_Horwitz, http://pl.wikipedia.org/wiki/Kamilla_Kancewicz, http://pl.wikipedia.org/wiki/Hanna_Mortkowicz-Olczakowa, http://pl.wikipedia.org/wiki/Joanna_Olczak-Ronikier, http://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzyna_Zimmerer)
 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

Brak głosów

Komentarze

To dosyć dziwne, a może i nie, ale nikogo to specjalnie nie rusza, nawet część hierarchii Kościoła. Pisałem w podobnym tonie, nie było prawie żadnego odzewu. Zawsze może być tak, że kiepsko to napisałem, ale wydaje się, że wywracanie w głowach Polaków już zrobiło swoje.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236795

Witam

Częściowo z tym wywracaniem w głowach masz rację, ale sprawa zaczyna być dostrzegana też na mszach przez księży. Wielu zaczyna bić się w piersi i zauważyło, ze sprawy wymknęły się spod kontroli. Sądzę, że ten rok (Rok liturgiczny Wspólnotuy Wiernych - tak chyba) zacznie przynosic owoce... te dobre oczywiście.

Pozdrawiam serdecznie

P.S.

Twojego pióra się nie obawiam. Jest świetne :)
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com)

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#236814

Najgorsze jest to, że oni wszyscy, bezczelnie mówią w naszym ukochanym języku polskim??? Tak, propagada tv, mocniejsza od wiary katolika, zwykłego śmiertelnika??? Dziś proboszcz z ambony, stwierdził, że głosujący na P0o, to antykatolicy i anty Polacy, uzasadniając to dosadnie??? Jeden ze słuczaczy, przy piwie powiedział, że dlatego nie wierzy w kościół, wierzy w Boga ale w kościół już nie, że kościół powinien być poza polityką??? Jak tłumaczyć takie postawy??? Jak naszą wiarę, nasze wartości, rugawać poza politykę??? W jakim świecie mielibyśmy wtedy żyć??? Czy wierzący poseł, powinien głosować za zabijaniem nienarodzonych w imię poprawności politycznej, czy w imię jakichś wyimaginowanych, wyższych celów??? Czy katolik wybrany na posła, jako katolika, z dniem wyboru przestaje być katolikiem??? Czy wiara w Boga, jest możliwa bez innej wiary, wiary w kościół, jako filar wiary??? Nie, jest to tylko wiara w innego boga, wiara w to, że Boga nie ma(komuniści)??? Nie ma innej opcji??? Polityka światowa, skupia się na tych dwóch dogmatach??? Prawo, tworzone jest na tych dwóch światopoglądach, kto wygra??? Czy nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, pozostaną w kanonie, naszego pojmowania wartości, albo...??? Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236827

Witam serdecznie

Świetne spostrzeżenia i pytania. Smutne, ale na razie wygrywa opcja antycywilizacyjna.

Natomiast język polski... HM... Taka Pani Ronikier (Olczak, Olczakówna?) kończyła bodajże filologię polską lub pokrewne... To nagminne, ale skuteczne: żeby walczyć z potencjalnym przeciwnikiem trzeba poznać jego samego (np. polską kulturę, historię, nauki społeczne, itd). Wtedy można skutecznie zniszczyć tegoż ewentualnego przeciwnika (np. kulturę polską czy polskość).

Proszę też zauwazyć, że w mediach (serialach) kreowane są obecnie język i zachowania, które w przyszłości mają z Polaków zrobić niewykształconych a'la idiotów. Smutne, ale nawet w nowej serii Wilkowyj już nie traktuje się mieszkańców jako sympatycznych, ale po prostu głupich...

No cóż.... Wszystko jest w nas... Musimy odrodzić polską oświatę i walczyć o jak najlepsze wykształcenie jak największej liczby Polaków!

Pozdrawiam

krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com)

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#236844

 ja nie sadze zeby twoje pesymistyczne spostrzezenia byly przesadzone. Polska to jedyny w UE kraj gdzie KK ma taka pozycje i  nie braknie pieniedzy na to zeby to zmienic . Ogladam np TV Kultura i widze zmiany na gorsze. UE to antycywilizacja , oni nie walcza o laickosc ale walcza z KK ktory glosi prawde z ktora im nie po drodze (pamietam sprawe z kalendarzem wydanym przez ue w ktorym byly rozmaite swieta za wyjatkiem chrzescijanskich). Podobnie robi przeciez administracja Obamy. Prosze zauwazyc ze kraje w najwiekszych klopotach ekonomicznych tj. Irlandia, Grecja, Portugalia , Hiszpania i Wlochy to kraje gdzie jeszcze nie zniszczono KK jak np w Holandii. Przypadek?

Vote up!
0
Vote down!
0
#236833

Vote up!
0
Vote down!
0
#236866

Witam

Nie, to nie przypadek. Zresztą kryzysy są sztucznie kreowane a łatwiej w ogłupiałym społeczeństwie to zrobić... Prawda?

A o B. Obamie polecam Ci mój post:
http://blogmedia24.pl/node/14504 (Obama - żydowskie pochodzenie)

krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com)

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#236869

Od lat seriale urabiają myślenie Polaków - jest to wykorzystywane wprost do kreowania poglądów! Nie dziwi mnie zatem wycinanie tego, co nie pasuje do laickiego lub ezoteryczne uduchowionego stylu życia.
Także programy typu Trudne sprawy, Dlaczego ja itp są programami "instruktażowymi" dla społeczeństwa, jak korzystać z instytucji, które mają pomagać w rozwiązywaniu problemów (lub pseudoproblemów)- to nie fikcja, ale dodatkowo poświadcza to, za jakich idiotów mają media przeciętnego oglądacza. Nie dajmy się obrażać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#237002

Witam

Takie coś jak te "Trudne Sprawy" czy "Dlaczego ja" czy "pamietniki z wakacji" są dla mnie uwłaczające a ich poziom porównałbym jedynie do fecesów i to rtych najgorzej cuchnących! A fe

Ale też nowa seria Wilkowyj jest ohydna!

Pozdrawiam

krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com)

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#237057