Drugi Obieg 2.0 – cz. I

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Idee

Drugi Obieg 2.0 jest to wielowątkowy, oddolny nurt społeczny skupiający 20-30% obywateli kultywujących patriotyczny światopogląd.

Wstęp

Skoro już gdzieś tak od grudnia toczy się ten „najważniejszy spór publiczny od okresu zaczętego katastrofą smoleńską” (jak spór o „drugi obieg” określił Krzysztof Kłopotowski), to i ja, skromny bloger, skrobnę coś „w temacie”. Co sądzę o sporze i jego okolicznościach napisałem TUTAJ. Dziś będzie już o samym zjawisku - pisałem wprawdzie o „drugim obiegu” dużo wcześniej, ale zawsze przy okazji innych zagadnień, warto więc dokonać małego resume i pozbierać refleksje w jednym miejscu.

Na początek wyjaśnię, dlaczego postanowiłem używać nazwy Drugi Obieg 2.0. Chodzi o rozróżnienie między drugimi obiegami z czasów rozbiorów, okupacji i komuny, kiedy to działano w warunkach konspiracji, przy braku państwa, lub w państwie niesuwerennym (kadłubowe Królestwo Polskie, PRL), a czasami obecnymi, gdy „drugi obieg” działa legalnie, w warunkach państwa nominalnie suwerennego, choć konsekwentnie zbywającego swą suwerenność na rzecz podmiotów międzynarodowych i kręcących tymiż podmiotami potęg. Oznaczenie „2.0” sygnalizuje również, rzecz jasna, rozwój nowoczesnych technologii komunikacji, ze szczególnym uwzględnieniem internetu, bez których niemożliwe byłoby funkcjonowanie Drugiego Obiegu 2.0 w obecnym kształcie.

I. Geneza

Skąd się wziął Drugi Obieg 2.0? Otóż, towarzyszył on III RP na niemal całej przestrzeni czasowej jej istnienia. Najprościej i najtrafniej byłoby powiedzieć, iż jest on odpowiedzią na systematyczne wypychanie poza nawias życia publicznego całych grup społecznych i marginalizację wyznawanych przez nich patriotyczno-niepodległościowych wartości w debacie publicznej. Polska po '89 roku stała się bowiem polem kolejnego eksperymentu z zakresu inżynierii społecznej. Projekt modernizacyjny podjęty przez okrągłostołowe „elity” zakładał (prócz zachowania żerowisk dla postesbecko-nomenklaturowych sitw) „unowocześnienie” i „europeizację” Polaków w duchu lewicowo-liberalnym, poprzez eliminację z ich życia tradycjonalistycznego systemu wartości. „My wam gwarantujemy kasę i nietykalność, wy nam oddajecie rząd dusz” - tak można by streścić niepisany sens okrągłostołowej umowy zawartej między „konstruktywną” opozycją a „liberalną” częścią PZPR.

Konsekwencje są znane: monopolizacja „rynku opinii” a la „Gazeta Wyborcza”, pedagogika wstydu, wyszydzanie religii i patriotyzmu, brak rozliczeń komunistycznych zbrodni, „przemysł pogardy” wobec polskiej „ciemnoty”, „zaściankowości” oraz osób „starszych, gorzej wykształconych, z małych ośrodków” (gładko przeniesiony potem na ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego). W efekcie, znaczna część Polaków została symbolicznie wyrugowana z własnej ojczyzny, nie pasowali bowiem do narzucanego odgórnie „nowoczesnego” schematu.

Tymczasem okazało się, że państwo się nie modernizuje, przeciwnie, przeżera je korupcja i postępująca niewydolność, wszechwładzę samozwańczych „autorytetów moralno-intelektualnych” nieodwracalnie nadszarpnęła afera Rywina, zaś skazana na wymarcie w zapomnieniu „mniej wartościowa” część ludności tubylczej zaczęła się samoorganizować obok oficjalnych struktur państwa. Prócz istniejących już Rodzin Radia Maryja zaczęły powstawać Kluby Gazety Polskiej, zakładano coraz więcej stowarzyszeń, w środowiskach intelektualnych wyewoluowała idea IV RP, w międzyczasie nastąpił przełom w postaci rozpowszechnienia dostępu do internetu, narodziła się i rozwinęła blogosfera...

Aż wybuchł Smoleńsk, a zaraz po nim nastąpiła „katastrofa po-smoleńska” obnażająca degrengoladę struktur państwa i zaprzaństwo establishmentu, który na ołtarzu strachu przed tłumami na Krakowskim przedmieściu, strachu przed widmem come backu znienawidzonego "Kaczora" i dla piarowskiego efektu polsko-rosyjskiego „pojednania”, złożył fundamentalną powinność, jaką jest wyjaśnienie katastrofy. Nastąpił czas opadania masek, czas kiedy ostatecznie okazało się, kto jest kim. Na fali posmoleńskiego „przebudzenia” Drugi Obieg 2.0 nabrał niesamowitej dynamiki, jednocześnie zaś mainstream III RP dołożył wszelkich starań, by ostatecznie usankcjonować nieformalny, wewnątrzpolski apartheid zwerbalizowany przez prof. Markowskiego: „Trzeba pracować nad tym, żeby się skutecznie, instytucjonalnie podzielić”. W ramach antysmoleńskiej kontrakcji Dyktatura Matołów rozpętała „bitwę” o Krzyż Smoleński wraz z całym wachlarzem prowokacji oraz uruchomiła przyśpieszone „dożynanie watah” w mediach publicznych i wszędzie gdzie tylko formalnie, bądź zakulisowo mogła to uczynić. Efektem było stosunkowo niedawne doszlusowanie do drugiego obiegu tzw. „nazwisk” o konserwatywnych poglądach, wyrzuconych z medialnego mainstreamu.

System został domknięty. Mamy sytuację jasną, jak nigdy do tej pory. Z jednej strony stoi indyferentny ideowo, dzierżący rządy i dominujący obóz beneficjentów i utrwalaczy III RP – czerpiący korzyści z obecnego stanu państwa. Z drugiej strony jest opozycyjny „ruch niezgody” znajdujący dla siebie formułę w „Drugim Obiegu 2.0”, będącym – podkreślę raz jeszcze - reakcją na celową marginalizację całych grup społecznych i „delegalizację” określonego spektrum poglądów w nominalnie suwerennym i demokratycznym państwie.

II. Czym jest Drugi Obieg 2.0?

Jak zdefiniować Drugi Obieg 2.0? Moim zdaniem, jest to wielowątkowy, oddolny nurt społeczny skupiający 20-30% obywateli kultywujących patriotyczny światopogląd, których J.M. Rymkiewicz ochrzcił mianem „Wolnych Polaków”. Nie posiada on jednolitej struktury – to konglomerat rozproszonych inicjatyw, tworzących, jak to określił prof. Zybertowicz - „archipelag polskości”, który składa się na „infrastrukturę patriotyzmu” (to z kolei określenie Rafała Ziemkiewicza). Ja używam czasem nazwy: Zjednoczony Obóz IV RP, dla podkreślenia, że: po pierwsze – mimo organizacyjnej niejednorodności, nurtowi temu przyświecają zbliżone cele (człon „Zjednoczony...”); po drugie - jednym z fundamentów owego ruchu jest niezgoda na dalsze funkcjonowanie Polski w obecnym kształcie i silnie akcentowana potrzeba budowy państwa opartego na z gruntu odmiennych założeniach (człon „...Obóz IV RP”).

Na Drugi Obieg 2.0 składają się: organizacje społeczne (Rodziny Radia Maryja, Kluby Gazety Polskiej, stowarzyszenia w rodzaju Solidarnych 2010, fundacje i in.), profesjonalne media ogólnopolskie (takie jak „koncern” o. Rydzyka, czy grupa mediów stworzonych wokół „Gazety Polskiej”), sieć portali internetowych, gazety lokalne, blogosfera, ludzie kultury, naukowcy oraz instytucje eksperckie (Fundacja Republikańska, Instytut Sobieskiego). Wymienione podmioty samorzutnie stworzyły alternatywne kanały wymiany poglądów i informacji, integrujące drugoobiegową społeczność. Efekt można było zaobserwować choćby na ostatnim Marszu Niepodległości, który był swoistym „przeglądem wojsk” Drugiego Obiegu 2.0. Tu podkreślić należy wysoki poziom „uobywatelnienia” - w przeciwieństwie do establishmentu III RP, który musi polegać na socjotechnicznej sprawności i medialnej sile rażenia służącej permanentnemu ogłupianiu lemingów.

Jak widać, głębokim nieporozumieniem byłoby sprowadzanie drugiego obiegu do obszaru mediów, do czego miewają tendencje rozpolemizowani dziennikarze. Świadomie zostawiam na boku świat polityki na czele z „główną partią opozycyjną”, bowiem wzajemne stosunki bywają tu trudne i niejednoznaczne, głównie ze względu na brak chęci nawiązania przez zawodowych polityków partnerskich relacji z „drugoobiegowcami”.

III. Założenia polityczno-ideowe

Jako się rzekło, jednym z fundamentów Drugiego Obiegu 2.0 jest niezgoda na dalsze funkcjonowanie Polski w obecnym kształcie, którym są jawne i niejawne ramy organizacyjne III RP wyznaczone przy Okrągłym Stole. Mamy więc do czynienia ze sprzeciwem wobec państwa zaprojektowanego jako żerowisko dla różnych sitw współtworzących obóz beneficjentów i utrwalaczy III RP, często sterowanych przez zagraniczne ośrodki dyspozycyjne i traktujących suwerennościowe atrybuty państwa w sposób czysto instrumentalny. Ten „ruch niezgody” dotyka również obecnej pozycji międzynarodowej Polski, która – szczególnie po Smoleńsku – coraz bardziej stacza się do roli „obrotowej bliskiej zagranicy” zdominowanej przez możnych sąsiadów, zaś jej establishment i spora część społeczeństwa zdradza niepokojące objawy „zmęczenia suwerennością”, popadając miejscami wręcz w narodowo-państwową abnegację.

W warstwie pozytywnej formułowana jest potrzeba zbudowania państwa będącego najwyższym wyrazicielem narodowych aspiracji, kierującego się racją stanu tak w polityce wewnętrznej, jak i na arenie międzynarodowej. Państwa zorientowanego na obywatela, które tworzy środowisko do gospodarowania w interesie własnym i przyszłych pokoleń, zakładania rodziny, rozwoju wspólnoty - słowem, do życia. Drugi Obieg 2.0 jest zatem wyrazem podmiotowości znacznej części polskiego narodu. Często w głównonurtowym dyskursie III RP taka postawa określana jest mianem „antysystemowej” (W. Kuczyński) i można się z tym zgodzić, z zastrzeżeniem, iż owa „antysystemowość” w rzeczywistości sprowadza się do odzyskania państwa, „systemowo” rozdrapywanego przez „swoje” i obce sitwy, dla obywateli.

Najpełniejszy jak do tej pory przegląd słabości III RP i proponowanych środków zaradczych dał ubiegłoroczny kongres Polska Wielki Projekt zorganizowany pod auspicjami Instytutu Sobieskiego i Fundacji Republikańskiej. Nie wiem wprawdzie, czy obie instytucje zaliczyłyby siebie do Drugiego Obiegu 2.0, ale obiektywnie patrząc, pozostają w nim – niezależnie od swej woli. Milczenie dominujących mediów na temat tego głównego intelektualnego wydarzenia 2011 roku było aż nadto wymownym wskazaniem miejsca w szeregu.

Wracając do drugoobiegowych założeń, podkreślić należy, że jego uczestnicy oczekują od państwa nie tyle post-politycznej „małej stabilizacji”, przysłowiowej już „ciepłej wody w kranie” połączonej z piarowskim cyrkiem, ile poważnego traktowania swych wewnętrznych i zewnętrznych zadań - i z tego przede wszystkim rozliczają polityczne elity. Dlatego też tak istotną rolę w cementowaniu Drugiego Obiegu 2.0 odegrały zbrodnicze zaniedbania władz w sprawie śledztwa smoleńskiego. „Drugoobiegowcy” postrzegają państwo jako wielkie wspólnotowe zobowiązanie, zaś niepodległość – jako niezbędny warunek realizacji tak wspólnotowych, jak indywidualnych przedsięwzięć. Ta wysoka świadomość obywatelska jest kolejną cechą wyróżniającą ich na tle społecznej większości.

Podsumowując tę część, drugi obieg zgrupowany wokół różnych pozamainstreamowych inicjatyw jest jedyną realną siłą państwowotwórczą, myślącą kategoriami interesu narodowego i „znającą obowiązki polskie”, jaką obecnie nasz kraj ma do dyspozycji.

CDN

Gadający Grzyb

P.S. O Drugim Obiegu 2.0 pisałem, bądź wzmiankowałem w notkach:
http://niepoprawni.pl/category/tagi-z-blogow/drugi-obieg-20

Brak głosów

Komentarze

ten Grzyb,
to zaden muchomor...,
lecz najprawdziwszy prawdziwek,
no i do tego mowiacy prawde ;)

Rzecz niebywala w tej dzisiejszej przestrzeni klamstwa...

"Etatowym" zbieraczom zalecam ostroznosc,
gdyz bierzemy tego Grzyba pod ochrone...

A gajowych u nas dostatek,
nawet z dubeltowka...

Co prawda ten czy owy chwilowo na wyjezdzie,
ale o swoj las dbaja i gdy trzeba,
to dupe przestrzelic potrafia...

pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#218953

Gatunek chroniony, ale jeszcze nie na wymarciu :)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#218968

Ja nie o wymarciu.

Ja o wycieciu ;)

I to o takim chcianym...
z premedytacja...,
chcialoby sie powiedziec ;)

Wiec,
tylko tak na ucho rzucilem ewntualnym
"etatowym klusownikom",
by sie akurat od tego Grzyba trzymali z daleka...

Ze "starej daty" oficjalnie w 61` "wyszedl" ostatni z lasu...

Ale NIERZAD-nicy powinni wiedziec,
ze "ludzie lasu",
w miedzyczasie ponownie w nim wyrosli,
podobnie jak...grzyby po deszczu ;)

I sa...
jak najbardziej...
jak nasi Ojcowie i Dziadowie...

pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#218993

Zdecydowanie w innym punkcie czasowym umieścił bym powstanie 'drugiego obiegu 2.0". według mnie tym momentem była 'Afera Rywin - Michnik" i związane z nią odkrycie dla szerokiej publiki czym w rzeczywistości jest III RP - jest PRL-em tylko z lekka przypudrowanym.
To się akurat łączy z powstaniem WEB 2.0, czyli zaistnieniem technicznych możliwości pisania blogów, komentowania artykułów gazetowych w necie - czyli zaistnienie rzeczywistej interakcji pomiędzy autorem a odbiorcami.
To wtedy pojawili się pierwsi ZNANI blogerzy, którzy później stali się osobami wiodącymi w tym środowisku.
Po Smoleńsku było już pozamiatane i ustalone kto jest gdzie, czyli po której stronie barykady. Przejścia na drugą stronę barykady są nieliczne - wręcz jednostkowe.

Z resztą Twojego wywodu wypada się tylko zgodzić.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#218962

Nie zawężałbym Drugiego Obiegu do internetu. Z perspektywy czasu sądzę, że pierwszą drugoobiegową organizacją były Rodziny Radia Maryja, czy np. Liga Republikańska (zapomniałem wymienić w tekście), choć wtedy chyba nikt w ten sposób na to nie patrzył.

Natomiast niewątpliwie Web 2.0 i afera Rywina walnie przyczyniły się do rozwoju i krystalizacji pozamainstreamowego nurtu obywatelskiego. Kropką nad "i" był Smoleńsk.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#218972

Wiec moze probujac Kolegow pogodzic powiem tak:

Drugi Obieg istnial nadal tj.po 89`

Nie kazdy dal sie nabrac na...Wolna Polske i Walese...

Bedac wowczas na banicji bylem na ten przyklad
"kims takim"...
i zapewniam,
ze nie ja jeden...

Wielu "obgryzalo paznokcie ze zlosci"
przygladajac sie
"temu cyrkowi o wladze",
rozkojarzonemu w euforii spoleczenstwu
i temu GOWNIE,
ktore wlasnie sie krystalizowalo,
a ktore dzisiaj sie przelewa doznajac kolejnej metamorfozy...

Tak wiec Drugi Obieg prosze Panstwa,
to nie zaden wynalazek ostatnich wielu lat,
zaden odzwiek na ta karykature tj. tzw.III Rzeczpospolita

Drugi Obieg biegnie sobie rownolegle do tej krzywej rzeczywistosci
niczym "perpetum mobile"
i bedzie tak dlugo w ruchu poki Najjasniejsza Rzeczpospolita
ponownie nie odzyska niepodleglosci i suwerennosci
i kiedy ponownie nie powroci pod skrzydla Matki Boskiej,
zgodnie ze slubami,
ktore dawno temu nasi przodkowie
Jej w opieke zlozyli
i dzieki ktorej wogole dzisiaj istniejemy...

Nie rozumiejac i ignorujac ten fakt,
bedziemy nadal podazac
w "technicznym urzadzaniu naszej rzeczywistosci",
bez polskiej duszy i pozbawieni naszej rzeczywistej tozsamosci.

Historia jest matka rzeczywistosci i babka przyszlosci,
a Drugi Obieg jest narzedziem w jej jakze prawdziwych dloniach...

pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#219019

To dyskusyjna kwestia jest niezmiernie. Bo gdyby pójść dalej Twoim tokiem rozumowania, to powinno się cofnąć do działań Solidarności Walczącej i Kornela Morawieckiego.
Według mnie Liga Republikańska i Rodziny Radia Maryja nie miały aż takiego przełożenia społecznego - to w pewnym sensie były zamknięte środowiska.
Rozwój internetu, czyli dotarcie z przekazem do coraz większej grupy odbiorców miał według mnie większe znaczenie. I dlatego umiejscawiam moment zwrotny w okolicach afery Rywin - Michnik (konkretnie w sprawozdaniach telewizyjnych z obrad komisji).

Wbrew pozorom teraz "ruch oporu" wobec patologii III RP stoi przed takim samym problemem jak Liga Republikańska i Radio Maryja tuż przed aferą Rywin - Michnik, czyli jak skłonić pojedynczego gostka do tego żeby raczył się zapoznać z innym stanowiskiem niż to co jest prezentowane w głównych mediodajniach. bo jak już go się nakłoni do tego żeby raczył raz czy drugi czegoś innego posłuchać to daje się go przekabacić, ale właśnie chodzi o ten pierwszy raz.

Bo w pewnym sensie naturalny elektorat obozu kontestującego III RP się wyczerpał. Ludzie, którzy rozumieją dlaczego konstrukt pod nazwą III RP jest wadliwy stanowią zbiór zamknięty. Jest niezwykle trudno dotrzeć do kogokolwiek z adekwatnym przekazem żeby zostać wysłuchany - powodów takiego stanu rzeczy jest wiele.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#219023

No dobrze - umówmy się, że przed Aferą Rywina to były takie prapoczątki, aczkolwiek z argumentem o zamkniętych środowiskach nie zgodziłbym się o tyle, że drugi obieg zawsze nosi cechy pewnego ekskluzywizmu. A kiedyś konspiratorzy to niby nie byli odizolowani i nie tworzyli zamkniętych środowisk? Byli - jeszcze bardziej niż dziś.

Natomiast zgadzam się, że obecnie wyzwaniem jest w jaki sposób obecny drugi obieg ma promieniować na zewnątrz i przekonać nieprzekonanych. Moim zdaniem kluczowa jest praca w lokalnych środowiskach - świetną robotę wykonują tu np. Kluby Gazety Polskiej organizujące w małych miejscowościach spotkania, pokazy filmów itd., które bynajmniej nie przyciągają wyłącznie przekonanych, ale również wielu z tych, którzy są "targetem" - przychodzą z ciekawości, bo w "mniejszym ośrodku" nic się nie dzieje i często połykają bakcyla.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#219062

nie 30% obywateli, a 15%! i To maksymalnie. Przecież połowa ma wszystko gdzieś , a tylko 30% z WYBORCÓW gotowa jest kultywować idee niepodległościowe..

Reszta tekstu OK - popieram :)

 

pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#219006

Warto by przeprowadzić badania. Ale socjologów ten społeczny fenomen - drugi obieg w nominalnie demokratycznym i pluralistycznym państwie - jakoś nie interesuje...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#219015

Polecam Portal www.Ojczyzna.pl

i dalej Zapiski Polakow Prof.Rafala Brody

Dlugi artykul,
ale bardzo ciekawy
(przynajmniej moim zdaniem )

Wlasnie,
ze Prof.Rafal Broda pewne badania przeprowadzil...

Prosze poczytac,
jezeli dotychczas artykul ten jest Kolegom nie znany.

pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#219031

Dzięki za linka - zapoznam się.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#219056

Gdyby tak otworzyc te nasza Puszke Pandory,
a dokladniej,
to te gliniana beczke

(bardziej trzyma sie to prawdy,
a i do naszej rzeczywistosci pasuje:-)

to zapewne okazaloby sie,
ze w tej obecnej Polsce
mieszka o wiele mniej Polakow
niz bysmy sobie tego zyczyli...

Zapewne wielu wymachuje polskimi paszportami,
ale ani genow,
ani polskiego interesu nie posiadaja...

Natomiast "tworza" nam statystyke,
a do tego rowniez te wyborcza...

pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#219029

świetny tekst.
pozdr.
10p.

Vote up!
0
Vote down!
0
#219022

Dzięki :)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#219054

Ten tekst jest przedziwaczony, nawymyślany.
Drugi obieg powstałby i bez katastrofy smoleńskiej, wystarczyło to, ze ludzie dostali do ręki niekoncesjonowane narzedzie do jego stworzenia.
Powstałby i bez tej katatsrofy, gdyż był widoczny przed jej zaistnieniem.

Gdybyśmy nie mieli koncesjonowanych mediów (niestety ale PIS, tak jak podczas procedurowania ACTA w PE nigdy nie miał najmniejszych chęci na to, by to koncesjonowanie zdjąć), to od samego poczatku III RP mielibyśmy coś co można z dzisiejszej perspektywy określic jako 'telewizję drugiego obiegu'.
Nie bez przyczyny wpisano KRRIT do Konstytucji jako tzw. organ konstytucyjny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#219027

Nooo,
ORGAN to ON jest,
ale jakos nie kojazy mi sie z konstytucja.

Bardziej jakos z prostytucja.

Prostytuuje sie bowiem od lat i to niezaleznie z kim...

W innych cywilizowanych krajach,
to nawet ta delikatna w swoim fachu branza dba o reputacje...

A w Polsce ,
to na zywca i bez jakiejkolwiek zenady,
o zabezpieczeniach nie wspominam...

Maja poprostu klijentow" w powazaniu,
i...urodzilo sie nam na rekach tej KRRIT -jako akuszerki
wielu Lemingow.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#219038

gość z drogi

Zdecydowany amatorze :) wielu z nas tak się czuło,szybko przyszedł czas Transformacji,

czyli Restrukturyzacje Przekształcenia i Prywatyzacje 

i wtedy gryżliśmy pazury ze złości,bo nasi dawni koledzy i koleżanki nagle 

pokazali swe prawdziwe oblicza

różne Boni,Buzki,i im podobne

ludzie tracili z dnia na dzień pracę,szansę na godne życie,dorobek swój i poprzednich pokoleń,sądy były ślepe a parasol WADZY nad spekulantami i tw, OGROMNY

Ludzie popełniali samobójstwa,inni gineli na Polskich Drogach,a jeszcze innych porywano dla okupu

Czas złodziejskiej prywatyzacji,był czasem okrutnym,bo nasi  nie tak dawni przyjaciele,stawali się wrogami...

nie chcieliśmy odcinać kuponów od tej nowej Akcji,więc byliśmy głupi ...no cóż...

         gdy w swiatłach jupiterów zobaczyliśmy, że nasz pociąg do wolnosci,zbacza z drogi...

kolejny RAZ gryżliśmy pazury... i przegrywaliśmy z "Onymi"

Czerwoni towarzysze zamieniali szybciutko Kapital Marksa na Kodeks Handlowy, a my bezskutecznie marnowaliśmy czas,zdrowie i własne pieniądze zaskarżając złodziejskie uchwały

czy wtedy zaczął  sie kolejny "obieg"?

re lasu i ochrony

potwierdzam Las pod specjalna ochroną a Gadający Grzyb szczególnie,wszak 

gdzieś tą partyzantkę musimy uskuteczniać,taki już nasz LOS :)

serdeczne pozdrowienia i dycha 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#219049

Osobiscie zawsze skrupulatnie dobieralem sobie towarzystwo...

"Moimi" rozczarowanym nie bylem...

Tylko ta euforia "OGOLU" doprowadzala mnie do szalenstwa...,
i ta pazernosc...

A przede wszystkim Boga gdzies po drodze zapomniano...,
chociaz na msze,
to kazdy walil w pierwszym szeregu.

A jeden taki...z tego szemranego zespolu,
to nawet Matke Boska sobie w klape marynarki wmontowal
i sie wszedzie pokazywal jaki lon to katolicki...
Medrec jeden...noblista...

pozdrawiam,
a na papcie uwazaj
i o sznurowadlach nie zapominaj :)

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#219059

gość z drogi

a no był ci on mendrcem,był....

serdecznie pozdrawiam życząc Dobrej Nocy i Niech dobry Bóg

strzeże Nas i  Naszą Polskę  :)

re sznurowadeł,nie zapomnę :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#219063

Emocje transformacyjne - szybko wyszedł na jaw ten szwindel założycielski III RP, ale ludzie mogli tylko bezsilnie zaciskać pięści.

Dzięki za ochronę :)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#219066

gość z drogi

G.G Dobrej Nocy :)

serd pozdr :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#219069

Przecież piszę, że drugi obieg istniał na długo przed katastrofą smoleńską. Jeśli tak czytasz, to nic dziwnego, że tekst wydaje Ci się "przedziwaczony".

Co do koncesjonowania mediów - zgoda, aczkolwiek częstotliwości analogowe mają ograniczoną pojemność. Wystarczyłoby pozbawić KRRiTV uznaniowości i zapisać, że ma obowiązek przyznać koncesję każdemu podmiotowi, który spełnia wymagania techniczne.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#219058

Na przykładzie stacji radiowych...
Przesuwając pokrętłem po skali widzę, że bez żadnych problemów zmiesciłoby sie tam 5 razy więcej stacji radiowych, przy czym obecnie niektóre stacje sa mi dostępne pod dwoma częstotliwościami.

Oraz, co juz wielu nie pamięta, został przez KRRIT wyłączony dolny zakres UKF, co by skutkowało, że stacji radiowych mogło by być 10 krotnie więcej.

Tak więc, jak to zawsze bywa gdy powstaje urząd koncesyjny, nagle wszystkiego jest za mało-czym urząd ten potwierdza zasadność swojego istnienia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#219121

Archipelag Polskosci hm idea mi sie bardzo podoba :) Mam nadzieje, ze ludzie tam znajdujący się będą kochać kraj i chcieć dobra dla Polski. Niestety większość patriotów to pseudo-patrioci. Zaraz po dostaniu się do władzy pokazują kim naprawdę są.

Trzeba by było oddzielić jakoś te plewy od zboża.

Vote up!
0
Vote down!
0
#219228

Oddzielenie najlepiej wychodzi w praniu.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#219241

Ta kasacja zakresów UKF była związana z dostosowaniem naszych częstotliwości do standardów krajów zachodnioeuropejskich - za komuny mieliśmy częstotliwości wg standardów sowieckich, żeby w Polsce nie dało się słuchać zachodnich rozgłośni. Chyba wszystkie byłe demoludy to zrobiły.
Nie bronię KRRiTV,powtarzam - wystarczy pozbawić ten organ kompetencji uznaniowych,tak, by musiał automatycznie przyznać koncesję każdemu kto spełnia wymogi techniczne.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#219242

Waćpan dalej za bardzo nie rozumie, że równie dobrze mogłyby istnieć oba zakresy, bo przecież był okres przejściowy, gdzie oba funkcjonowały.

Vote up!
0
Vote down!
0
#219536