Znikające wiadomości, czyli nie wolno mówić źle o wielkich bohaterach...

Informacja ta przemknęła na portalu z Polską w nazwie dosłownie bez echa.

Pojawiła się i po zamieszczeniu swoich komentarzy przez 23 (dwudziestu trzech) internautów - znikła niczym dobrobyt tuż po wyborach.

Dodać rzecz jasna należy, że owe 23 komentarze zamieścili wyłącznie "faszystowscy", sprzyjający zapewne PiSowi internauci.

Wiadomość ta dotyczyła wznowionego w Kairze procesu dyktatora Mubaraka.

Niby nic szczególnego, szczególnie, że jak wiemy, demokrację w Egipcie osobiście, pod kuratelą panów Donalda i Ławrowa, zaprowadza osobiście pan Radek.

A jednak...

Egipskiego dyktatora dostarczono pod eskortą policji...
na noszach. A nosze miały kółka.

Powyższe powinno wystarczyć Wam Drodzy Niepoprawni, do domyślenia się, jakie komentarze pojawiły się pod neuwsem.

Dokładnie!

Owi oszołomieni PiSowską propagandą - która przecież zdominowała wszystkie media - nie mogli wyjść z podziwu, jak to możliwe, że Mubaraka ciąga się na noszach po sądach, a generała Wojciecha nie można.

Odpowiedź jest banalnie prosta.

Pan sowiecki Generał jest od pewnego czasu kreowany na narodowego bohatera, który to Polskę przed najazdem Armii Czerwonej uratował.

I to uratował w tak genialny sposób, że nawet sam JP II był z tego ratunku bardzo zadowolony.

Co ciekawe, ów sowiecki aparatczyk, jest przez panów Bronka i Donalda stawiany na równi z Kuklińskim, który Polskę przed właśnie tym aparatczykiem ratował...

Tak na marginesie, to namnożyło się bohaterów w ostatnich latach.

Któż bowiem nie zna bohaterskiej tramwajarki, która zatrzymała tramwaj z powodu braku energii elektrycznej.

Albo niezłomnego pana Donalda, który też coś tam robił na złość komunistom. TEgo akurat propaganda nie zdążyła jeszcze doprecyzować, ale myślę, że niebawem pojawią się jakieś odtajnione materiały o jego podziemnej, bohaterskiej działalności.

Wciąż jednak ikoną antykomunistycznego ruchu oporu, jest niezmiennie Prof. Doc. Dr Hab. Lech Wałęsa.

On przecież wspólnie z Danuśką samodzielnie komunę obalił. Tzn może nie do końca obalił, ale w świat poszło, że tak.

Komuna mu troszkę w tym sama pomogła, w co chyba nawet uwierzył i czym się do dziś chwali.

Na temat procesu Mubaraka Prof. Dr Doc, Hab milczy.

W przypadku tego akurat dyktatora chodzi o sprawiedliwość ludzką. W przypadku Jaruzelskiego, mamy zapewne wg pana Lecha, do czynienia z Boską sprawiedliwością...

Niesiołowski jeszcze się nie wypowiedział... o bezczelnych, chamskich internautach będących na usługach Kaczyńskiego...

http://konflikty.wp.pl/title,Dyktator-znow-przed-sadem-wniesiono-go-na-noszach,wid,14117791,wiadomosc.html?ticaid=1da33&_ticrsn=5