Co widział Jarosław Olechowski w Smoleńsku
Powstało ostatnio małe zamieszanie w sprawie w sprawie wyjaśnienia bezpośredniej przyczyny katastrofy polskiego samolotu w Smoleńsku. Pojawił się dylemat czy samolot uderzył w tą nieszczęsną brzozę, czy też nie.
Wracam dzisiaj do wypowiedzi dziennikarza TVP Info Jarosława Olechowskiego, przebywającego 10 kwietnia 2010 w Katyniu i blisko miejsca zniszczenia samolotu TU-154 o numerze bocznym 101.
Pozwolę przestawić Państwu kilka cytatów z wywiadu prasowego z Jarosławem Olechowskim :
„ Od reporterów dowiedziałem się, że są dwie wersje zdarzeń. Jedna mówiła o tym, że samolot prezydencki zahaczył o drzewa, ale wylądował i nikomu nic się nie stało. Według drugiej maszyna przypominała kulę ognia, ale nie wiadomo było nic na temat ofiar.”
„ Jeden ze strażaków mówił, że samolot jest bardzo zniszczony. Nie wzywali karetek, bo rozmiar katastrofy był tak wielki, że nie było szans, aby ktoś przeżył. To mnie bardzo uderzyło, że przez ten czas nie przejechał nawet jeden samochód na sygnale. To był znak, że albo wszystkich rannych już ewakuowano, albo nie ma rannych, bo wszyscy nie żyją.”
Źródło :
http://tvp.info/opinie/wywiady/czulem-zapach-paliwa-lotniczego/1668832
„ Od razu pojechałem na lotnisko w Smoleńsku – relacjonuje Jarosław Olechowski, dziennikarz TVP Info. - Rosjanie jednak nikogo nie wpuszczali na miejsce tragedii. Służby z kałasznikowami otoczyły całe lotnisko. Wszystko zostało ogrodzone. Według naocznych świadków samolot przed lądowaniem leciał bardzo nisko, przechylony w lewo, zahaczył najpierw o drzewa, a potem o ziemię, potem w nią uderzył i wybuchł – mówi dziennikarz.
Olechowski znalazł się kilkaset metrów od lotniska. - Widać było rów w ziemi i wrak. Z boku leżał oderwany silnik. Milicjanci, z którymi nieoficjalnie rozmawiałem, twierdzili, że samolot podchodził do lądowania cztery razy, a wieża kontrolna zalecała lądowanie w Mińsku białoruskim ze względu na trudne warunki na lotnisku w Smoleńsku – opowiada.”
Źródło :
http://www.wprost.pl/ar/?O=191916
Wczytawszy się w powyższe wywiady prasowe udzielone przed Jarosława Olechowskiego, można śmiało przyjąć tezę, że tzw. półbeczka samolotu w wyniku której samolot uderzył górną częścią kadłuba o ziemię jest nieprawdą. Co więcej, jest to kluczowy dowód na ogromne rozczłonkowanie się kadłuba podczas uderzenia w ziemię wg. Raportu MAKu i Komisji ministra Millera. Można więc przyjąć założenie iż oba w/w raporty są niezgodne z faktycznym biegiem wydarzeń.
Co tutaj jest nie tak proszę Państwa !
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 11679 odsłon
Komentarze
Wszystko jest jasne
11 Grudnia, 2011 - 17:52
Jest jedno pytanie retoryczne;
Kto z POlszewickich wasali,
Wynajął ruskich drwali,
Aby zdrową brzozę-obrzezali.
http://www.youtube.com/watch?v=qJe5XI5hH_E
JAN OLSZEWSKI
-
11 Grudnia, 2011 - 21:04
Zapewne główny zainteresowany sprawą, co gadał nad polskim morzem ?
Senator Marek Martynowski
11 Grudnia, 2011 - 20:09
Senator Marek Martynowski - byłem w TU 154 m 10.04.2010 - wywiad wideo
Wywiad z senatorem PiS Markiem Martynowskim, który odwoził 10.04.2010 roku na Okęcie m.in. Annę Walentynowicz.
http://pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=1020
20 miesięcy
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
.
11 Grudnia, 2011 - 21:06
Kłaniam się w pas
.
11 Grudnia, 2011 - 22:45
Do sytuacji orientacyjno-pobytowej Olechowskiego nie przykładam żadnej wagi...
Ważna rzecz to źródło informacji o trzech osobach, ktore przeżyły katatsrofę: wie to od miejscowych, że wśród nich krążą takie informacje.
Jest to pełne potwierdzenie zawartości filmu 1.24, czyli mamy tam zywych pasażerów i miejscowych-co najmniej dwóch: Grazdanina i nagrywającego.
Mówi to na żywo, w parę godzin po katastrofie, kiedy o filmie 1.24 nikt nie wie i nie słyszał.
Mamy pełną i bezwględną zgodność.
Żródła informacjo o trzech osobach, które przezyły, wszystkie niezależne od siebie:
1. Olechowski i jego źrodło, czyli miejscowi
2. audio i video z filmu 1.24
3. video z filmu WIśniewskiego, czyli martwa osoba w miejscu gdzie na poprzednim filmie była żywa kobieta
4. pracoenicy Kancelarii Prezydenckiej, czyli Turowski i jego oficer FSB
5. Kwasniewski-kierowca amb.Bahra, który zeznał przed prokuraturą, że widzial karetki pogotowia odjeżdzające na sygnale z miejsca katastrofy
Pozostalo jeszcze żródło nr.6, czyli pracownicy Kancelarii Prezydenckiej, z nieujawnionym jeszcze miejscem dokładnej lokalalizacji dwoch kobiet, ktore znaleziono jako pierwsze: J.Moniuszko i K.Doraczyńska. Będzie to jednocześńie potwierdzenie punktu nr.3
.
11 Grudnia, 2011 - 23:03
Dla mnie wystarczy że AM dał drapaka, co zobaczył to wyjdzie niedługo.
.
11 Grudnia, 2011 - 23:21
Chodzi o A.Macierewicza? W jaki to sposób dał drapaka?
.
12 Grudnia, 2011 - 00:11
No z Katynia pojechał razem z dziennikarzami na miejsce.
Zobaczył zamach stanu i wiedział co robi, by nie nie znaleźć na liście pasażerów.
Jeszcze jedno
11 Grudnia, 2011 - 23:05
Wyraźnie stwierdza,że słychać odgłos PIŁ MOTOROWYCH,
zaraz po tym, kiedy wyłączono syreny strażackie.
Jakieś elementy wraku, nie dały się oddzielić?
A dla ukrycia cięć, później była ściema w TV, w sprawie
"karygodnego niszczenia wraku", kiedy to pokazywano wybijanie iluminatorów?
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
.
12 Grudnia, 2011 - 00:15
Duchy albo czorty były tam również, skrzydło złamane po nocy nosiły czorty jedne.
Re: .
12 Grudnia, 2011 - 00:27
Duchy katów z NKWD.
Albo ich współczesne wcielenia.
Z głosów wynika,ze także znad Wisły.
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
.
12 Grudnia, 2011 - 00:41
Kiedy otrzymają karę : 7 NIE ZABIJAJ
Boże zmiłuj się nad nimi ...
Zauważam:
16 Lutego, 2012 - 00:38
"Milicjanci, z którymi nieoficjalnie rozmawiałem, twierdzili, że samolot podchodził do lądowania cztery razy, a wieża kontrolna zalecała lądowanie w Mińsku białoruskim ze względu na trudne warunki na lotnisku w Smoleńsku – opowiada." - Jeżeli Olechowski relacjonuje dokładnie to co usłyszał, a milicjanci byli (tylko) milicjantami, ktoś musiał tę wersję wymyśleć wcześniej żeby ją wprowadzić zaraz po katastrofie. Jak zwykły milicjant mógł mieć takie informacje? Nieprawdziwe i/lub niedostępne?