Wiktorem w Bolka

Salon nie ustaje w wysiłkach cukrowania Bolka i włazi mu do pewnej części ciała wszelkimi sposobami.
Nic w tym dziwnego.
U nikogo Bolek na tyle wdzięczności nie zasłużył jak u salonowców.
Wszak to ich Wałęsa uczynił beneficjentami transformacji,właścicielami III RP a w skarpetkach puścił całe 10 milionów związkowców z Solidarności,na których plecach wjechał Wałesa na komnaty salonu.
Salon się obłowił jak tylko mógł a reszta Polaków to nędzarze Europy .
I tymi Polakami gardzi salon i gardzi teraz Bolek,bo nie ze stoczniowcami będzie Wałesa ale z Premierem i jego dworem .
http://www.dziennik.pl/polityka/article377673/Walesa_bedzie_swietowal_w_Krakowie.html

Bolek pokochał salon i jego blichtr,którego u stoczniowców by nie zaznał.

Wczoraj salon docenił Bolka i Bolek musi być z salonem chociaz nijak tam nie pasuje.
Wczoraj Lech Wałęsa otrzymał telewizyją nagrodę - Wiktora - w kategorii najpopularniejszy polityk roku 2008. Statuetkę wręczył mu były premier Jerzy Buzek .

http://www.dziennik.pl/polityka/article377628/Walesa_najpopularniejszym_politykiem_roku.html
Kiedy Wałesa zabrał głos jeszcze raz okazał sie megalomanem,zarozumiałym zadufanym w sobie prostakiem .
Oto słowa Wałęsy:

-"wszyscy tutaj dziękują swoim pomocnikom, swoim współpracownikom i innym ludziom. Ja nie dziękuję nikomu bo w polityce jest inaczej. Ja mam rację i ja wygrałem a oni przegrali to za co mam im dziękować."-

Żenujący mały człowieczek i żenujące słowa.

I taki buc ma być "ikoną"? Czyją? Bo moją napewno nie!