PIS drepcze w miejscu

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Premier Donald Tusk przynajmniej w jednym ma rację: najważniejsza jest miłość. Niestety także w polityce.

Rozumiem emocjonalne reakcje powyborcze fanów Prawa i Sprawiedliwości. Znów tłumaczą, że nie czas krytykować ich ulubieńców, nie czas szukać rozwiązań... Jak zwykle "nie czas". 

Poniżej notka z 17.07.2010 roku.  

Wtedy przegrane były wybory prezydenckie. Zmieniło się na lepsze???

PiS ma problem (jeśli rzeczywiście chce rządzić)

Z punktu widzenia Prawa i Sprawiedliwości, wybory prezydenckie zakończyły się wynikiem... najlepszym z możliwych. Nieporadny kandydat PO, Bronisław Komorowski wygrał. 

Wbrew zapowiedziomw drugiej turze.  Z przewagą tak małą, że aż zachęcającą konkurentów do myśli o przejęciu władzy po najbliższych wyborach parlamentarnych.  PiS powinien już przymierzać się do podziału rządowych stanowisk? Aż tak różowo nie jest...

Głównym źródłem nadziei PiS jest słabość Platformy. Najlepsze czasy partii Donalda Tuska minęły. Młodzi wykształceni z wieklch miast nie są już tymi zaślepionymi fanami Donalda Tuska sprzed 3 lat. Nawet ze wsparciem Kwaśniewskiego i Cimoszewicza wynik Platformy jest kiepściutki. Młodzi w większości popierają PO. W większości jeszcze raz poszli zagłosować, ale już bez dawnego ognia. Za rok najpewniej wystygną jeszcze bardziej.

Trudno sobie wyobrazić, jak rząd PO "wspierany" przez prezydenta PO móglby uniknąć kompromitacji. Nawet gdyby nowy prezydent  nie odzywał się do czasu wyborów parlamanetarnych, to i tak Jego wygrana jest dla PO niekorzystna.  Przez wygraną Komorowskiego rząd utracił alibi dla braku realizacji obietnic.

Dług państwa galopuje, deficyt budżetowy na rekordowym poziomie, a po kampanii zostały niezrealizowane obietnice warte kolejnych kilkadziesiąt miliardów złotych. Co najgorsze, wokół partii gromadzi się grupka centrolewicowców gotowych w każdej chwili stworzyć nową, "bardziej postępową platformę", nieobciążoną starymi obietnicami.  Sam Janusz Palikot ma podobno poparcie 10 milionów wyborców. A Olechowski, Wajda, Mazowiecki, Kwaśniewski, CImoszewicz,  Borowski,  Rosati...?  PO takim ataku, potężnej PO w obecnej postaci nie dałoby się uratować.

Jednak czasu na budowę struktur zostalo niewiele. Przy założeniu, że zmian organizacyjnych na politycznej scenie nie będzie... PO ma znacznie większe szanse na stworzenie przyszlego rządu niż PiS. A to ze względu na większą "zdolność koalicyjną". Poza PO i PIS, w nowym sejmie znajdzie się SLD. Być może silniejszy niż dotąd. Choćby Jarosław Kaczyńśki wychwalał rządy Edwarda Gierka przy okazji kazego wystąpienia w mediach, lewicowy elektorat i tak nie przełknie pomysłu na wspólne rządy z "faszystami".

PiS może wejść w koalicję z PO :))) lub... z nieistniejącym na razie, koalicjantem z prawej strony.

W polskim społeczeństwie panuje demokratyczna równowaga. Oprócz "partii postępu" (SLD), "partii umiarkowanego postępu" (PO), "partii umiarkowanego wstecznictwa" (PiS), swoich licznych zwolenników znalazła by także "partia wstecznictwa"! Tyle, że ta ostatnia siła nie ma odpowiednich struktur.

Wbrew pozorom, dla PiS jest to problem. Taka sytuacja powoduje, że jego wynik wyborczy będzie zawyżony (częsć prawicowców z braku "wsteczników" zagłosuje na "umiarkowanych wsteczników", inni stwierdzą, że nie ma na kogo głosować) i pozycja partii w parlamencie jest silniejsza. Tyle, że uniemożliwia to przejęcie rządów! Jeśli politycy PiS nie zadowalają się rolą silnej opozycji, jeśli myślą o stworzeniu rządu, to potrzebują konkurencji na prawicy! Być może korzystny dla nich byłby nawet podział partii!

Gołym okiem widać, że PiS nie da rady zagospodarować calego elektoratu od skrajnych wsteczników do lewej strony centrum. Nie można w kazdej sprawie być "za a nawet przeciw". Podsumowując:

Połączenie antykomunistów z wielbicielami Gierka to misja skazana na porażkę. Miotanie się na przemian od zwolenników aborcji, do sluchaczy Radia Maryja spowoduje jedynie utratę wiarygodności PiS i obniżenie frekwencji wyborczej wśród prawicowców.

Jedynym rozwiązaniem jest przesunięcie partii do centrum (w walce o ten elektorat piękna ostatnimi czasy, pani Kluzik-Rostkowska ma szansę pokonać plastikowego pana Nowaka) i stworzenie miejsca dla koalicjanta po prawej stronie.

Kontrolowany podział partii (ustalenia z Jarosławem Kaczyńskim, którzy żołnierze przechodzą na odcinek "wsteczników") moze dać podwójną korzyść (w dużym uproszczeniu!):

1) Bez prawicowego balastu siły centrowe lepiej poradzą sobie w walce o głosy "młodych, wykształconych" (a może nawet i feministek!) i zupełnie zepchną bezideowe PO na teren lewicy i "partii ludzi rozumnych".

2) Prawicowcy  karnie pomaszerują na wybory aby poprzeć, pozbawioną internacjonalistów i aborcjuszy, "nareszcie prawdziwie prawicową partię".

 

Działacze PiS chcą rządzić, czy zadowala ich rola "silnej opozycji"?

Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 495 

 (Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)
 
Brak głosów

Komentarze

Prezeciez moze być inna partia prawicowa nie tylko PIS która dostanie się do sejmu - wystarczy "zaledwie" 5%. Ale nie, wszystkie nieudaczniki uparły się zeby wszystko zwalać na Kaczyńskiego. Taki PJN był zapraszany prawie w takich samych proporcjach do TV jak PIS, nie trzeba bylo nawet wielkej kasy na kampanie. Mozna było się popisać i pokazać coś mądrego. Niestety przez większość czasu zajmowali się obrabianiem PIS-u jak Ty. Moze czs skończyć z tym kulawym myśleniem. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#191168

Nie jestem działaczem PiS ani żadnej innej partii. Losy PiS, czy jakiejkowliek innej partii nie mają dla mnie znaczenia.

Na dodatek uważam, że politycy każdej partii (także PiS) działają głównie dla dobra swojej partii. Jeśli ich nie przypilnujemy, dla Ojczyzny nie zrobią nic.

Politycy są jak krowy, bez naszej troskliwej opieki zawsze wlezą w szkodę.

Ty DobryKierowco zamiast im pomóc (systematycznie ich batożyć, gdy skręcają nie tam gdzie trzeba) chcesz ich zagłaskać na śmierć. To głupota.

Vote up!
0
Vote down!
0
#191269

Autorze, myślę o tym od niedzieli. Właściwie to od poniedziałku - 3 w nocy, gdy skończyli liczyć głosy u mnie...

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#191179

właśnie teraz, kiedy do kolejnych wyborów dużo czasu trzeba szukać rozwiązań.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#191270

nigdy dość przyzwoitości i honoru

Wyszło szydło z worka,który to już raz?.Rok temu ( wcześniej tu nie zaglądałem),pisał pan jak niejaki Cezary Krzysztopa,jakieś parę miesięcy temu i on i pan zmieniliście front i głaskaliście PiS oraz samego prezesa,teraz po wyborach znów macie swoje prawdy objawione w stylu Migalskiego.Panowie jeżeli chcecie być wiarygodni nie dostosowujcie swoich poglądów jak wiatr zawieje.

Vote up!
0
Vote down!
0

nigdy dość przyzwoitości i honoru

#191189

to co napisałeś świadczy o Tobie.

Dla jasności dodam tylko:
Nie jestem działaczem PiS ani żadnej innej partii. Losy PiS, czy jakiejkowliek innej partii nie mają dla mnie znaczenia.

Na dodatek uważam, że politycy każdej partii (także PiS) działają głównie dla dobra swojej partii. Jeśli ich nie przypilnujemy, dla Ojczyzny nie zrobią nic.

Politycy są jak krowy, bez naszej troskliwej opieki zawsze wlezą w szkodę.

Ty StaryWróblu zamiast im pomóc (systematycznie ich batożyć, gdy skręcają nie tam gdzie trzeba) chcesz ich zagłaskać na śmierć. To głupota.

Vote up!
0
Vote down!
0
#191271

nigdy dość przyzwoitości i honoru

Jestem daleki od głaskania kogokolwiek,potrafię przyjacielowi powiedzieć ,że się myli czy wytknąć mu niewiedzę lub po prostu ,że plecie bzdury.Partie w ogóle nie są z mojej bajki,ale nie wymyślono nic lepszego.Mam natomiast na uwadze,że są różne uwarunkowania i zależności,które wymuszają różne zachowania i działania.Jeżeli mamy wziąć jakiś cel do którego trzeba dążyć to nieraz trzeba przymknąć przysłowiowe oko na drobne niespójności w przekazie.Co do pana mam jednak całkiem inne wątpliwości,a mianowicie jak wcześniej pisałem ,najpierw rzucało mi się w oczy ,że pisał pan w stylu Sadurskiego, czy Krzysztopy, a jak PiS był na topie to zmieniał pan front tak jak Krzysztopa,a po wyborach wrócił pan do poprzedniej retoryki i wygląda mi to na usilne bycie w trendzie aktualnego nurtu poprawności i poklasku.

Vote up!
0
Vote down!
0

nigdy dość przyzwoitości i honoru

#191505