Grunwald 2011- osamotniony Zawisza Czarny!. Zakuci w żelazo Niemcy wsPOmagani przez Rosjan, Litwinów i... Tuska! Zły sen?!

W tamtym roku o tej porze, na NP zadałem pytanie po której stronie byli przodkowie Tuska pod Grunwaldem!
Pytanie li tylko retoryczne, bo jego ród nie od Zawiszy Czarnego!
I nie o to idzie!
Tylko o stosunek do spraw polskich!
A że jego przodkowie mogli być tylko knechtami, to też nie jego wina!
Ale jest dużo gorzej!, chodzi o to co obecnie czyni!, jakie szkody Polsce wyrządza on i jemu POdobni!
Więc nie o to chodzi, bym się z nim licytował o zapisy w księgach parafialnych!.
Nie w tym rzecz, że przodkowie naszej mamy wrócili spod Grunwaldu tak bogaci, że zwróciły się im z naddatkiem wszelkie wydatki na zbroje, konie i ciurów!
W czasach Grunwaldu zbroja, koń bojowy, ciury, podwody to min. dwie dobre wsie!
Wydatek olbrzymi!
Abstrachując od korzyści politycznych, militarnych Grunwald w wymiarze gospodarczym, ekonomicznym to był bardzo dobry interes, choć mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie opieszałość króla Jagiełły!
Ujmując to wyłącznie w kategoriach współczesnej ekonomii,
można by rzec, że dla Polski, polskich rycerzy oraz ich owoczesnych sprzymierzeńców Grunwald okazał się super biznesem!
Graniczny czas zwrotu poniesionych nakładów to ...jeden rok!
Bo do tej wojny szykowano się ostro przez cały rok 1409.
Dzisiaj taki biznes robią tylko spekulanci na parkiecie gpw!, na firmach wydmuszkach!, na przewałkach!
Wtedy nasi pra wykosztowali się niemożebnie!
To był wielki wysiłek państwa W. Jagiełły oraz polskiego rycerstwa-szlachty!
Sojuszników mieliśmy nielicznych odzianych w skóry i kilku Czechów w solidnych stalowych zbrojach!
Po drugiej stronie kwiat rycerstwa zachodniego spragnionego sławy i gwarantowanych bogatych łupów!
Oni onegdaj jechali na pomoc Krzyżakom z tymi samymi wysokimi oczekiwaniami jak po r. 89 Soros i inne mętne fundusze wchodzące do III RP!

Ale czas wracać na pola grunwaldzkie AD 2011!
Polska osłabiona, wyczerpana.
Kwiat polskiego rycerstwa pozbawiony jednego z hetmanów koronnych polnych, gdyż rok wcześniej w wyniku wspólnej intrygi Tuska i Putina POchłonęły ich bagna POdsmoleńskie!
Padli nie walce, a jeno w wyniku zaplanowanego POdstępnego knowania.

POtem doszło do rokosz!
Jedną z buław zagarnął Bredzisław.
Zagarnął też insygnia królewskie.
Ten drugi, o kaprawym, wrednym sPOjrzeniu zagarnął skarb.
I obaj trwonią nasz majątek rozdając królewszczyzny swoim krewnym i kamratom.
I wspólnie z ciurą obozowym Tuskiem sprzymierzyli się już jawnie z wrogimi nam sąsiadami!, którzy bez zbędnej zwłoki
zaczęli pomnażać sobie zwolenników na polskiej jeszcze ziemi!
Zdrada została nazwana racją stanu!
Ludzie niskiego urodzenia, POdłego stanu; tchórze, zdrajcy, przechery hałaśliwie zaczęli zwalczać jednego z hetmanów, który przez zwykły przypadek, nie został na zawsze w POdsmoleńskich bagnach.
Przekupują POkątnie cyrulików, aby ci POdstępnie upuścili jemu krew.
Jednają też przychylność coPOniektórych purpuratów, a na niepokornych i uczciwych ślą epistoły do Rzymu!
Stan POdły już jawnie skumał się z dwoma wielkimi, niezbyt nam przyjaznymi sąsiadami.
Nawet nasz były sojusznik; mała, biedna Litwa nie bacząc na wielowiekową wspólną potęgę i koronę też niemal otwarcie występuje przeciw Polsce!
I tak oto zbliżamy się do pól Grunwaldzkich, które mogą w tym roku się stać dla Polski nieuchronnym Tannenbergiem!
Krzyżacy zamiast dwóch nagich mieczy, tym razem już wcześniej POdrzucili nam uzurpatorów!
Mają też sprzymierzeńców; ruskie i litewskie oddziały.
Co prawda jak dawniej, jak onegdaj nadal prymitywnie odziane w skóry, ale tym razem przeciw nam!
My co prawda niby uzbrojeni, ale wyposażenie i morale naszych wojsk spustoszone przez karygodne zachowanie głównego knechta, niejakiego Klicha!
Nie mamy też mądrego kanclerza, gdyż ten obecny zakłada sobie część spodniego, intymnego przyodziewku białogłowy na swój wielki wyżelowany bobrzym smalcem czerep i zachowuje się jak błazen na obcych dworach.
Nadzieja jeszcze w rycerstwie, że mimo wielorakich zabiegów fałszywych uzurpatorskich hetmanów zachowało resztki ducha bojowego!
Co prawda w drodze pod Grunwald co rusz odczuwa wrogie nastawienie niektórych napływowych mieszkańców.
W trakcie przekraczania Wisły pod Wyszogrodem czersko-babilońska tłuszcza przestawiała tyczki wyznaczające miejsce brodu!
Tak samo było pod Nowem, gdzie kalecząca język polski gawiedż spaliła zgromadzone zapasy żywności oraz futrunku dla koni! oraz promy!
Mówi się, też, że wodzowie nie bardzo palą się do walki z Krzyżactwem, gdyż obaj lepiej czują się wśród rycerstwa przybyłego z zachodu niż z naszym!
I jak tu myśleć o zwycięstwie, skoro ostro paktują z wrogiem!
Fama niesie, że już od lat są wasalami Berlina i Moskwy, godząc się na ich warunki.
Nadzieja w tym, że na wici rozesłane przez ostatniego liczącego się jeszcze prawdziwie polskiego hetmana pod Grunwald Polacy stawią się licznie i dadzą odpór naszym wrogom!

pzdr