Z M A R T W Y C H W S T A N I E

.....zaszedł raniusieńko i na zagon ładny, jakoś taki niepoprawny.

Przystanął, a jak okiem sięgnąć wszędzie pole zaorane, obsiane

Płaszczem natury rozśpiewane, kobiercem najróżniejszych cudów zasypane.

Podumał, w przestworzach pożaglował i niektórych aniołów do siebie przywołał

Coś to za poletko - pytał. Mieni się diamentami pracy, jakby ktoś je z serca wyrwał.

Odpowiedzi nie znalazł, horągwew białą rozwinął, zwycięstwo Jego za to wystarczyło

Blaskiem i chwałą Pana Zastępów okryło, pracownikom poletka przy tym nie ubyło. 

Lwowie47 gorąco dziękujemy za Twe słowa wykute wierszem. Niech Zmartwychwstały Pan pomnaża owoce Twojej pięknej, niepoprawnej pracy na tym zagonie ziemi czarnej, ziemi ojczystej, zeimi niepoprawnej. Pozdrawiamy b. serdecznie Sławek i Marysia Roch

Aby grzbiety pochylić w imię Bożej chwały"...

Lwowie! Cudowne są Twoje strofy. Może nie uwierzysz ale po ich przeczytaniu i mając za sobą bezsenną wielkanocną noc, po raz pierwszy od listopada, gdy odszedł do Pana mój Dottore, z którym spędziłam 42 lata, uśmiechnęłam się do siebie i otarłam łzy.  Dziękuję!