Tęsknota za światem, który ginie. Czy bezpowrotnie?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Ludzie starsi często zdumiewają się niezrozumieniem wielu młodych dla spraw jeszcze tak do niedawna oczywistych. Nie chodzi tylko o lekceważenie norm grzecznościowych, ale w wiele większym stopniu o beztroskę w stosunku do rzeczy zasadniczych, takich jak małżeństwo, rodzina, miejsce w społeczeństwie, zresztą także ono samo. Jednym z wyrazów takich postaw jest moda na single. Bez zastanowienia co dalej z tym zrobić, bo przecież człowiek z biegiem lat, kiedy już na wszystko za późno, niekiedy boleśnie odczuwa los samotnej wyspy. Powyższe dotyczy nie tylko jednostki. Taka, w wyrazie swym, pogardliwa dezynwoltura w stosunku do wszystkiego, co uchodzi, czy kiedyś uchodziło za obowiązującą normą, w życiu prywatnym i zawodowym daje dziś znać o sobie i zdaje się mieć dziś rząd dusz dyktowany przez autorytety z nadania, nie zaś z wewnętrznych kwalifikacji. Dotyczy to w pierwszym rzędzie polityków z górnej półki. Niestety!

Ostatnio czytamy: „Prezydent Francji Emmanuel Macron w wystąpieniu w Parlamencie Europejskim zapowiedział, że chce wpisać prawo do aborcji do europejskiej Karty Praw Podstawowych”.

Europosłanka Jadwiga Wiśniewska skomentowała to w następujący sposób:

„To kuriozalny pomysł i ewidentny ukłon w kierunku lewicowo-liberalnych elit. W Karcie Praw Podstawowych UE, w art. 2 znajduje się zapis, że „każdy ma prawo do życia”. Nie widzę tam miejsca dla aborcji, która nie jest i nigdy nie była powszechnym prawem człowieka i nie jest objęta żadnym prawnie wiążącym traktatem międzynarodowym. To prawo do życia jest podstawowym prawem, z którego wywodzą się wszystkie inne prawa. Karta Praw Podstawowych nie wymaga „odnowy”, jak mówił Macron, ale wypełniania jej zapisów”.

Koniecznie trzeba tu dodać, że prawo do życia nie wynika żadnej ustawy, ani umowy, lecz z samej istoty życia, która wymyka się sprawczości ludzkiej. Nie jest nią bowiem prokreacja, będąca tylko sposobem przekazywania życia.

Z kolei Magdalena Łysiak (Niezależna.pl) przypomina postanowienia Konferencji w Wannsee z 20 stycznia 1942 r., gdzie zadecydowano o tzw. Endlösung der Judenfrage, czyli mordu na całym narodzie żydowskim:

„Konferencja w Wannsee nie zadecydowała o losie Żydów, on już był przesądzony. Sprawiła jedynie, że państwo niemieckie zaangażowało cały swój potencjał w mordowanie własnych obywateli pochodzenia żydowskiego i z innych europejskich krajów. Machina biurokratyczna III Rzeszy została uruchomiona – zaczęto planować kolejność, ustalać lokalizacje obozów i je budować oraz (co jest najbardziej przerażające) planować grabież mienia zamordowanych. Ofiary miały ginąć szybko i generować dla III Rzeszy zysk z pozyskanego złota dentystycznego, ściętych włosów czy zlicytowanego mienia”.

I znowu nie wszystko tu powiedziano, gdyż także ze szczątków mordowanych ludzi umiała III Rzesza zbierać profity, z włosów ofiar, ich mielonych kości… Bestialstwo ma zawsze podobny wymiar, czy jeśli projektuje je Hitler, Macron lub inny współczesny samozwańczy pan życia i śmierci.

Projekt Macrona i postanowienia w Wannsee różni głównie to, że naziści podeszli do problemu po gospodarsku i postanowili zagospodarować nawet włosy zabijanych ofiar. Nie wiem jak jest z resztkami wydzieranych z łon matek, może lepiej kobiet, dzieci?

Trzeba będzie się zastanowić, czy człowiek, wierzący lub nie, ale uznający bezwzględne prawo do życia dla każdego, może zaakceptować swoje miejsce w Unii Europejskiej?

„Oczywiście pomysły takiego Macrona, w końcu prezydenta ongiś „najstarszej córy Kościoła”, więcej ważą niż występy pana Grzegorza Brauna, ale i one nie przystają do tego, co ongiś uważano za non decet w polityce. Ów członek sejmu polskiego namawiał do ataku na ministra. Chce "obywatelskiego zatrzymania". Poseł Konfederacji Braun od dawna atakuje rządową politykę walki z pandemią koronawirusa. „Tym razem, do sprzeciwu wobec maseczek, dołożył namawianie do fizycznego rozprawienia się z konkretnym ministrem. Aż trudno w to uwierzyć!”- stwierdza Michał Kowalczyk (Niezależna.pl). Za odrzucenie prośby wicemarszałka Sejmu o założenie maseczki i promowanie książki "Fałszywa pandemia" został wykluczony z obrad Sejmu. Z kolei na jednym z wieców popisał się diatrybą: Gdyby minister choroby i nagłej śmierci Niedzielski znalazł się w zasięgu waszego wzroku, to myślę, że uzasadnione będzie rozważenie ujęcia vel zatrzymania obywatelskiego. Doszło do tego w Jeżowem za sprawą pani Karoliny, stamtąd salwował się ucieczką”.

Poseł Braun, gdzie tylko może atakuje władzę, znieważając ludzi ją sprawujących. Podobnie, jak w przypadku Sterczewskiego nie ma i tu prawa, które by ludzi pomiatających porządkiem prawnym RP eliminować z życia politycznego. Zwykle warcholstwo uzasadnia się demokracją. Ale zapomina się dodać, ze jest to demokracja w rodzaju tej dawnej, szlacheckiej z liberum veto. Wiadomo, jakie były tego owoce.

Wprowadzenie stanu wyjątkowego na pograniczu z Białorusią także spotkało się ze sprzeciwem opozycji, może nie tylko tej totalnej, bo głosowali przeciw także inni. To jest typowy przykład torpedowania nawet najniezbędniejszych działań rządu, gdyż taka decyzja miała szerokie uzasadnienie, jednak potrzebna była, może nawet głównie, by nie dopuszczać na ten teren dziennikarzy i posłów, z których wielu siało zamęt i zakłócało pracę służb. W dodatku ci ostatni domagali się ujawnienia nazwisk działających na granicy funkcjonariuszy, co można poczytać jako zamiar narażanie ich i ich rodzin na odwet terrorystyczny. To są wydarzenia bez precedensu mające cechy aktywnej wrogości wobec państwa. Z kolei żądanie wezwania na granicę Frontexu komentuje Katarzyna Gójska w następujący sposób: „W Sejmie jak zaklęcie było powtarzane, że trzeba wezwać Frontex. Nie wiem, czy naprawdę posłowie nie wiedzą, czym jest ta agencja i jakimi siłami dysponuje. Z tych wypowiedzi można wywnioskować, że Frontex to jakaś potężna armia, a to na UE jakieś tysiąc urzędników, którzy sami granic nie strzegą, tylko posiłkują się strażą graniczną państw UE. Te zaklinania, że nie ma Frontexu, są śmieszne”. Może jednak nie tyle śmieszne, co infantylne, a infantylizm w tak poważnych sprawach nie jest śmieszny, ale godny potępienia.

A już tragicznie jest, kiedy ktoś zabierający głos z parlamencie nie wie do końca o czym mówi, a przecież porusza sprawę arcyważną nie tylko dla rządu, ale dla każdego z nas. Oto wynurzenia posłanki lewicy Anny Marii Żukowskiej:

Uważamy, że nie jest konieczne wprowadzanie tak mocnych obostrzeń, które ograniczają prawa człowieka, prawo do informacji, immunitetów, korespondencji, cenzury prewencyjnej, niedopuszczanie mediów. To są bardzo poważne rzeczy”. Owszem są poważne, dlatego nie wolno o nich mówić niepoważnie. Bo dalej ta sama osoba stwierdza:

„Każdy z nas się boi. Natomiast ten strach nie może nam przesłaniać tego, że musimy przestrzegać praw człowieka. Jesteśmy państwem silnym, które w swojej historii przyjęło już uchodźców i nic się z tego powodu nie stało. Świat się nie zawalił, Polska się nie zawaliła, a teraz boimy się trzydziestu kilku osób. Nam pomagano w czasie wojny, kiedy my uciekaliśmy, a my jesteśmy również do tego zobowiązani, bo jesteśmy ludźmi. Staramy się zachować solidarnie i Polska powinna rozpatrzeć wnioski złożone przez tych ludzi”.

Człowiek oczy przeciera czytając takie gaworzenie. Nie wymaga ono komentarza. Kto jak kto, ale poseł nie powinien kłamać. O jakie 30 osób tu chodzi? Czy można w ten sposób legalizować szturm na granicę, w dodatku nie tylko polską, czy można usprawiedliwiać fizyczne atakowanie straży granicznej, ranienie jej funkcjonariuszy? Czy można tolerować łamanie prawa w sposób najbardziej cyniczny aranżowany przez watażkę w Mińska? I czy taka jest rola polskiej posłanki? Spójrzmy na to bez emocji, bez nienawiści do tych, którzy Polską legalnie rządzą i ją osłaniają. A co pani Żukowska wie o tym, jak „Nam pomagano w czasie wojny, kiedy my uciekaliśmy”. Czy pani Żukowska wtedy uciekała? Ja uciekałem, dlatego nie rozumiem dlaczego ktoś, kto uważa siebie za polityka używa tak cienkich chwytów demagogicznych.

Wszystko o czym wyżej piszę dotyczy wyczynów polityków, od prezydenta dużego europejskiego kraju po ludzi, którzy psim swędem dostali się do polityki Jedni warci drugich. A w sumie taniec na grobie naszego świata, który powoli mości sobie w nim miejsce. Naszego! A jaki będzie ten co nadchodzi?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

Zgodnie z apelem naszego Świętego Jana Pawła II zawartym w encyklice Evangelium Vitae (58) powinniśmy nazywać rzeczy po imieniu.

"Akceptacja przerywania ciąży przez mentalność, obyczaj i nawet przez prawo jest wymownym znakiem niezwykle groźnego kryzysu zmysłu moralnego, który stopniowo traci zdolność rozróżnienia między dobrem i złem, nawet wówczas, gdy chodzi o podstawowe prawo do życia. Wobec tak groźnej sytuacji szczególnie potrzebna jest dziś odwaga, która pozwala spojrzeć prawdzie w oczy i nazywać rzeczy po imieniu, nie ulegając wygodnym kompromisom czy też pokusie oszukiwania siebie. (...) Właśnie w przypadku przerywania ciąży można się dziś często spotkać z dwuznacznymi określeniami, jak na przykład „zabieg”, które zmierzają do ukrycia jego prawdziwej natury i złagodzenia jego ciężaru w świadomości opinii publicznej. Być może, samo to zjawisko językowe jest już objawem niepokoju nurtującego sumienia. Jednak żadne słowo nie jest w stanie zmienić rzeczywistości: przerwanie ciąży jest — niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane — świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem.

Ciężar moralny przerywania ciąży ukazuje się w całej prawdzie, jeśli się uzna, że chodzi tu o zabójstwo, a zwłaszcza jeśli rozważy się szczególne okoliczności, które je określają. Tym, kto zostaje zabity, jest istota ludzka u progu życia, a więc istota najbardziej niewinna, jaką w ogóle można sobie wyobrazić: nie sposób uznać jej za napastnika, a tym bardziej za napastnika niesprawiedliwego! Jest ona słaba i bezbronna do tego stopnia, że jest pozbawiona nawet tej znikomej obrony, jaką stanowi dla nowo narodzonego dziecka jego błagalne kwilenie i płacz. Jest całkowicie powierzona trosce i opiece tej, która nosi ją w łonie. Ale czasem to właśnie ona, matka, podejmuje decyzję i domaga się zabójstwa tej istoty, a nawet sama je powoduje."

Często wracam do tej encykliki i polecam ją innym. Nie sposób porównywać głębi jej rozważań etycznych, moralnych, filozoficznych (zostawiając nawet na boku samą wiarę i Boga) do lewackiego bełkotu cywilizacji śmierci, którego logika sprowadza się do prymitywnej zasady "oczy nie widzą, to problemu nie ma".

Jeśli więc nazwiemy rzeczy po imieniu, to wychodzi nam, że Macron chce wpisać prawo do zabójstwa do Karty Praw Podstawowych. Prawo do zabójstwa "istoty słabej i bezbronnej do tego stopnia, że pozbawionej nawet tej znikomej obrony, jaką stanowi dla nowo narodzonego dziecka jego błagalne kwilenie i płacz". To jest tragiczne, że tylu ludzi ma zdewastowany system wartości i pojęć.

Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności (Iz 5, 20)

Vote up!
8
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1640560

Poseł Braun nie namawiał do ataku na ministra.
Poniżej link do wypowiedzi
https://www.youtube.com/watch?v=zA65uwJVve0
Poseł Braun oskarża ministra Niedzielskiego o zdradę. Ponieważ wyciszono mu mikrofon, niedokończony wywód streścił do hasła, w którym podkreśla wagę sprawy i jednocześnie zapowiada nadejście sprawiedliwości.
Warto zrozumieć wypowiedź posła Brauna.

Z całym szacunkiem do Profesorskiej wiedzy i nieporównywalnej do mojej możliwości kojarzenia słów i faktów, moim zdaniem oskarżanie posła Brauna o podżeganie do ataku na ministra jest tanią manipulacją w stylu posła Kosiniaka-Kamysza.

Być może Gawrion zapyta: "Cały urodziłeś się w grzechach a śmiesz nas pouczać?".
Uprzedzająco odpowiem: "... kamienie wołać będą".

W czasach obojętności na paskudną historię "szczepionki" woła dr. Radkowska i Gawrion ją paskudnie wyszydza.

Jeszcze raz zachęcam do zobaczenia filmu znajdującego się w mojej stopce.

Vote up!
4
Vote down!
-4

Szanuję dr Katarzynę Ratkowską za uczciwość w podejściu do Covid 19.

#1640572

"Bo jeśli ktoś w innych rozmowach wykazuje ponadprzeciętną inteligencję i przenikliwości, a w tematach kowidowych rozumuje jak przysłowiowy cep, to jest to wyjątkowo podejrzane". (z komentarza Admina Gawriona, 25 Listopada, 2021 - 18:22).

Nie wiem, dlaczego wydaje mi się słuszne przypomnienie tego w tym miejscu. Ksiądz profesor mógł to po prostu przeoczyć, a komentarz Admina ma wskazywać, że jesteśmy wśród świadomych i oczytanych w Biblii owieczek. A że czasem wiary brak? No cóż... samo życie. Samo.

"...nie wierzę w etykę koncernów, etykę fundacji Gatesa, Sorosa. Uważam że wirus jest efektem inżynierii ludzkiej. Z drugiej strony rozumiem istotę działania szczepionek i muszę brać pod uwagę, że w obecnej sytuacji nie mamy wyjścia..." (z komentarza Admina Gawriona, 25 Listopada, 2021 - 18:22)

Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że ludzie którzy twierdzą, że "nie mamy wyjścia" lub "nie ma innego wyjścia" są "wyjątkowo podejrzani".

Czy profesor uważa, że osoby wierzące są kiedykolwiek w sytuacji: "nie ma innego wyjścia"? ...bo ja tak nie uważam. Powinienem w tym kontekście przywoływać werset z Ks. Izajasza 5:20, czy raczej z 2 Listu do Tymoteusza 1:7? A swoją drogą: "strach nie może nam przesłaniać tego, że musimy przestrzegać praw człowieka", nie mówiąc o przestrzeganiu prawa, prawda?

"Zawsze ktoś może mieć aspiracje i udawać mądrego, a być w istocie debilem". (z komentarza Admina Gawriona, 25 Listopada, 2021 - 00:13)

Ja nie używam takich inwektyw, bo staram się szanować rozmówców - na ile to jest możliwe. Podobnie jak staram się żyć w zgodzie ze wszystkimi ludźmi, na ile to ode mnie zależy (Rz 12:18).

Vote up!
4
Vote down!
-4

Krispin z Lamanczy

#1640583

Problem polega na tym, ze ja staram się zawsze odnosić się do konkretów, a wielu komentatorów wypowiada się na tematy z moją wypowiedzią nie mające mic wspólnego.  Szkoda. Pozwolę sobie dać radę. Niech pisza osobne felietony, gdyż ja, czytając niektore wypowiedzi, czuję sie nieswojo. Piszę, jak mi się wydaje, konkretnie, jasno, a wychodzi na to, że jestem całkowicie niezrozumiany. Poza tym nie można imputowac komuś tego, czego nie napisał. 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1640587

Przepraszam za swój komentarz .Wiem że to niestosowne i nie na temat ,ale  nie potrafię przejść obojętnie wobec ewidentnych kłamstw i oszustw.

Vote up!
2
Vote down!
0

exTetrus

#1640588

Ja odniosłem się do konkretu, czyli do postulatu Macrona, dotyczącego wpisania zabójstwa, jako prawa człowieka.

A wypowiedziami nie na temat, których celem jest rozmywanie dyskusji, sianie zamętu, skłócanie nas - proszę się nie przejmować. Ignorować i oceniać negatywnie. Wyjątkowo długi komentarz, nie na temat, zaśmiecający wątek został całkowicie usunięty.

Vote up!
3
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1640591

...są nie na temat. Ale nawet na nie ksiądz nie odpowiada, a jedynie załamuje ręce nad tymi, które nie są na temat. Może warto jednak odpowiadać - i to nie zdawkowo, bo wtedy rozmowa się urywa. Poruszył ksiądz ważny temat, ale każdy temat wiąże się z innymi. Czy oczekuje ksiądz tylko samych peanów i potaknięć? Zgadzam się z przesłaniem notki, ale wyjdźmy od tego tematu i pójdźmy dalej. "Nie zabijaj" to tylko jedno z przykazań. Jest ich więcej. Moralność to nie tylko "nie zabijanie", prawda? Jeśli w innych aspektach ktoś idzie na kompromis - coraz dalszy - to może i w tym pójdzie kiedyś na "kompromis"? Czy to dla "świętego spokoju" (który nie jest święty i nie będzie nigdy pokojem), czy z innych przyczyn. Widzimy to na przykładzie tych, którzy - występując z pozycji "chadeckich" (nie mylić z jednym z tutejszych blogerów) - chcieliby się dogadać z Lampartami i pójść na taki kompromis.

Vote up!
4
Vote down!
-2

Krispin z Lamanczy

#1640595

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1640622

Kryspin. 

To co pan proponuje czyni nonsensowną każda dyskusję. Dyskusja to jest rozmowa tylko w innej konwencji ponieważ tu jest prowadziona pisemnie. Ale musi być utrzymana w pewnym rygorze, inaczej rozmywa się i przy najlepszej checi dyskutantów do niczego nei prowadzi. Prosżę zauważyć pewne dysputy niby fachowcow w tv, gdzie jeden przekrzykuje drugiego i każdy mówi na swój temat nie zważając na przedmiot dyskusji. Rezultat: niesamak i nic więcej. . 

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1640602

...nie ustosunkowując się do tych głosów, z którymi mógłby ksiądz podjąć dyskusję. Tak będzie już zawsze? Tylko tę pustą część szklanki, w której nie ma wody, będzie ksiądz zawsze nobilitował? Szkoda. Mimo wszystko dziękują za udzielenie mi odpowiedzi.

Vote up!
3
Vote down!
-4

Krispin z Lamanczy

#1640671

O to portal patriotyczny, polski?
Dla mnie to ani patriotyczne,ani pouczające. SMUTNE, poniżające i obrażające normalnych Polaków, gdy jakiś palant rozkoszuje się w takim humorze. I ksiądz tego nie widzi. Oby was szlag za taką zabawę czyimiś (i moimi) uczuciami religijnymi.

Vote up!
2
Vote down!
-2

Kolejorz

#1640694

Dla kolegi pytam.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1640701