Wejdą – nie wejdą (wróżby z fusów vs. chłopski rozum).

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Świat

Rzecz będzie o tym czy Ukraina zostanie zaatakowana przez Rosję i choć jest to wedle większości ekspertów sprawa przesądzona, lecz dopóki „piłka w grze” warto postawić (otwarty w istocie problem), czytelnikom pod rozwagę, zwłaszcza iż piszący ma zupełnie odmienne zdanie niż ogół zajmujący się tym zagadnieniem.

Na początek zastrzeżenie: nie chciałbym być posądzony, że jestem miłośnikiem Rosji, więc pozwólcie Państwo, że uzasadnię twierdzenie, iż Rosja nie napadnie Ukrainy.

Jest ku temu kilka powodów:

  1. Pierwszy, zasadniczy argument obecnej sytuacji (wojna już tuż, tuż): Rosja się panicznie boi. Boi się bezpośredniego graniczenia z NATO, bez jakiegokolwiek państwa buforowego, boi się, że wrogie rakiety zostaną rozmieszczone u bram.
  2. Rosja dzisiejsza to bida z nędzą, a wojna kosztuje więc skoro Rosja nie musi to unika wojny. Inna sprawa, gdyby została zmuszona (co zrozumiałe), wówczas podejmie działania, ale o tym w drugiej części notki.
  3. Wbrew pozorom Rosja nie ma 100% pewności na wygraną wojnę, natomiast ma pewność, iż poniesie straty w ludziach. Pamięć o tysiącach zabitych i dziesiątkach tysięcy rannych po Awganie jest w Rosji w dalszym ciągu żywa.
  4. Prezydent Rosji – jego prestiż - nic na pokonaniu Ukrainy nie zyskuje, natomiast w przypadku przedłużania się konfliktu, a także przegranej – straci wszystko co do tej pory zdobył i prawdopodobnie, a nawet na pewno - zostanie pogoniony precz.
  5. … a po piąte primo to Rosja prężąc, muskuły ugrywa co nieco tak od Europejczyków, Ameryki jak też od Chin i być może w zamian za zwrot Ukrainie Zadniestrza, uzyska gwarancje usankcjonowania zawładnięciem Krymu i nie przyjmowania Ukrainy do NATO.

Jest także druga strona medalu, a raczej „cicha” strona konfliktu, a mianowicie Stany Zjednoczone aranżujące niejako wojnę proxi. I tak:

  1. Po pierwsze primo USA na konflikcie Rosja – Ukraina nic nie traci, a wręcz przeciwnie Stany są „do przodu”, gdyż konflikt zbrojny w tym miejscu, na szlaku transportowym z Chin do Europy spowoduje (wcześniej czy później) całkowity paraliż transportu chińskich towarów zarówno koleją, jak poprzez tiry.
  2.  Rosja uwikłana w wojnę, nie będzie „pełnosprawnym” koalicjantem Chin w konflikcie USA – Chiny, innymi słowy nastąpi to o co Stany zabiegają: o nieangażowanie się Rosji.
  3.  Przy „otworzeniu dostaw” (a przypadku rosyjskiej agresji, ani ONZ ani Kongres w USA nie będzie mieć zastrzeżeń co do formy: broń defensywna - ofensywna i ilości udzielanej pomocy), amerykańskiego sprzętu wojskowego do Ukrainy jest szansa, granicząca z pewnością, iż Ukraina odbije utracone republiki, ale przede wszystkim odzyska Krym, i w dowód wdzięczności wydzierżawi Amerykanom bazę wojskową w miejsce obecnej bazy, rosyjskiej w Sewastopolu. Baza amerykańska na Krymie: zły sen Rosji, stąd część zmobilizowanych wojsk rosyjskich stanęła obecnie na Krymie.

Nie upieram się przy swoich obrazoburczych tezach, które przyjąłem na tak zwany chłopski rozum i oczywiście mogą owe tezy różnić się całkowicie z wynikami wróżenia z fusów, jakie obecnie stały się popularne wśród znawców tematu i ekspertów, natomiast jeśli ktoś z Państwa Niepoprawnych ma inne od moich wnioski, lepsze, bardzo chętnie się z nimi zapoznam, a niedaleka skądinąd przyszłość - bo zapowiadana ofensywa miałaby nastąpić na przełomie roku – wszystko wyjaśni.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (10 głosów)

Komentarze

ceny węglowodorów będą  wysokie i będą nawet rosły. 

Taka jest moja teza. 

Vote up!
1
Vote down!
-2

Anna K.

#1638819

... gdyż moim zdaniem nie ma związku pomiędzy wejdą - nie wejdą, a tym czy dadzą - nie dadzą, a nawet przeciwnie, gdyż jeśli jednak wejdą to nic nie dadzą z "węglowodorów" i będzie kiepsko, zimno i nieklawo.

Chętnie poznam stanowisko "na babski rozum".

Vote up!
3
Vote down!
0

Apoloniusz

#1638822

ceny  na giełdach  rosną. A jak tylko napięcie spada, ceny także spadają. Czasami bywa, że specjalnie ktoś puszcza plotkę, aby  podbić ceny. 

Dzisiaj wojna jest odroczona, bo mają być  rozmowy po tym jak Rosja postawiła warunki i ceny nieco spadły. ;)

We wtorek ropa naftowa kosztowała $ 78.5 a dzisiaj $ 70 za baryłkę. 

Oil Price Charts | Oilprice.com

 

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Anna K.

#1638824

W wojnie ma interes Putin.

1 - spada mu poparcie w kraju, bo rośnie bieda

2 - Ukraina słabsza niż obecnie już nie będzie, a Rosja silniejsza też raczej nie będzie.

3 - jest na to koniunktura międzynarodowa: USA walczy z własną zapaścią, a Europa jęczy pod ciężarem nieznanej od 40 lat drożyzny.

No i Chiny. No te są tajemnicze i nic z nimi nie wiadomo. Może są parasolem dla Rosji, a może ostatnią szansą Ukrainy.

Tak wiec jeśli chcą zamienić Ukrainę na coś w rodzaju Białorusi, to dziś jest na to ostatnia szansa. Dziś - znaczy najbliższe pół roku. Może rok.

Wojna przebiegnie tak: Suche miesiące pozwolą na rajd czołgami po ukraińskim stepie. Ale zanim one ruszą, to dojdzie do "ataku"  oddziałów ukraińskich na wojska rosyjskie i Moskwa będzie musiała się bronić... 

Armia ukraińska pęknie i rozbita pancernym młotem zacznie ewakuować się na prawy brzeg Dniepru. W samym Kijowie dojdzie do przewrotu, w wyniku którego powstanie nowy prorosyjski rząd, który podpisze umowy podobne do tych z Białorusią i powstanie ZBiRiU.

Być może dojdzie do jakiejś zmiany granic. W końcu okazja ku temu będzie, a Rosja takiej okazji nie przepuści.

I wszyscy będą szczęśliwi. szczególnie w Brukseli.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1638952

Kacapy mieli szansę pokonać Ukrów i zająć tyle ile dusza zapragnie. Teraz tylko żebrzą o łagodny wymiar kary. Za rok - może wcześniej, a może później - Ukry (niestety) będą mieć broń jądrową, o ile jeszcze jej nie mają, co nie jest dobrą prognozą także dla nas.

Z tą Ameryką to moim zdaniem jest ściema dla grzecznych dzieci, gdyż Stany to nie Biden, Stany to potężny kompleks zbrojeniowy (a nasz ukochany wielbiciel nie chciał tego zrozumieć i zamiast rozpętać nową wojnę, on wojny gasił, więc dał ciała), nie bardzo ufam w to co Amerykanie pokazują światu, zwłaszcza gdy na zbrojenia wydają tyle co reszta świata przemnożona przez dwa. Rosja jest łakomym kąskiem ze swoimi nieograniczonymi zasobami surowcowymi, więc myckowi kombinują jakby tu ich (Ruskich) wykiszkować jak nas w swoim czasie wykiszkowali i rozkradli do fundamentów.

Reasumując fajnie, że masz świeże, dobre fusy, więc zobacz czy po tej wojnie, którą wieszczysz nie widać w twoich fusach, że Rosja za Uralem będzie chińska, a przed Uralem będzie własnością międzynarodowego myckowego pomysłu na życie.

Ps. A już myślałem, że zostanę sam, tu u nas na Niepoprawnych ze swoimi przemyśleniami.

Vote up!
1
Vote down!
0

Apoloniusz

#1638967

...to Putin za neutralność podczas rozgrywki USA z Chinami dostanie Ukrainę na tacy bez jednego wystrzału. Żadne czołgi nie będą musiały mknąc po stepach. W doktrynach obronnych najważniejszych państw UE nie ma też chyba słowa na temat obrony zewnętrznych granic Unii.

Vote up!
2
Vote down!
0

Krispin z Lamanczy

#1638969

wczoraj podobne pytanie padło w dyskusji  prowadzonej w TVP Info , w dyskusji, ktorej prowadzącym był Michał Rachoń

czy uzyskał odpowiedz ? tak ,ale różne ,tak jak i w Twoim zapytaniu, szanowny @Apoloniuszu :)

ja odpowiem ,nawet jesli wejdą, to europka nie kiwnie nawet palcem, pozostali również

widzielismy to już  nie tak znowu dawno, prawda ?

Raz tylko Rosji sie nie udało, ale niestety nie żyje juz TAMTEN Polski Prezydent, ten który POLEGŁ

na smolenskich błotach 

To tyle na temat PYTANIA,

a teraz  życzenia swiąteczne ,dla Ciebie, Twojej Zony i tych Młodych ,tak bardzo kochanych :)

Drodzy Przyjaciele

zdrowia,zdrowia ,swiątecznego nastroju i Pokoju, tego Bożego 

niech Dzieciątko Boże błogosławi Ciebie,Twoją Rodzinę i Naszą Polskę :)

najserdeczniejsze zyczenia również dla piszących TU 

dzieląc sie opłatkiem ,będziemy pamietać o WAS

Vote up!
1
Vote down!
0

gość z drogi

#1639033

Z Tobą Szanowny Gościu nie będę się spierał. Nie mam odwagi.Za życzenia serdecznie dziękuję, gdyż tak gorące życzenia są w tych gorących czasach bardziej cenne, niż to, czy komuś tam wjadą czy nie.

Pozwól, że złożę Tobie Zosieńko i Twoim najbliższym (Panu Mężowi przede wszystkim) życzenia zdrowia i Bożej Opatrzności, gdyż bez Jego uwagi nic dobrego człowieka nie może trafić, a wspaniale by było jeszcze długo, długo, spotykać na Niepoprawnych Gościa z Drogi. Takiego spokojnego, wyważonego w swych ocenach i kochanego Gościa.

Vote up!
1
Vote down!
0

Apoloniusz

#1639059

wzruszyłeś mnie do łez, dzieki wieczorne pozdrowienia dla Ciebie i Twoich Bliskich i całusy dla Żony ,pewno bardzo zapracowanej,jak kazda z nas w ten przedswiąteczny CZAS, :)

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#1639065

Stara doktryna (posłuchaj b.ministra ON dr Szeremietiewa), stanowi, że aby skutecznie napaść jakieś państwo trzeba posiadać przewagę ilościową 3:1 (piszę "stara", gdyż wedle dr Bartosiaka ilość się nie liczy, a może wcale nie trza mieć armii?), stąd możemy policzyć: Rosja "postawiła" 175 tysięcy, a Ukry mają pod bronią 250 tys.więc stosunek jest odwrotny. Można spytać kto kogo ma napaść, i nie będzie to pytanie pozbawione uroku.

Nie wypinam się na jakiegoś znawcę (nie miałem okazji "robić" doktoratu), ani nie trzymam kciuków za którąś ze stron, dla mnie obie strony mogą się pozabijać, staram się patrzeć na spór chłopskim rozumem i dziwię się, że bardzo poważni ludzie dają się nabierać na rosyjską maskirowkę.

Rosja czuje, że jej czas się kończy więc straszy (za Lońki Breżniewa nigdy nie straszyli tylko wjeżdżali: na Węgry, do CSRS, na Kubę, do Afganu), siedzieli cicho sza i bęc są. Nikt nie znał dnia i godziny, kiedy pójdą do Kanału La Manche  nogi moczyć, a dzisiaj straszą. Co będzie gdy nikt nie cyknie? 

A z tymi Chinami (jak piszesz), to USA da sobie radę bez Rosji (co to jest za sojusznik: 145mln ludzi tyle co Indonezja prawie 130mln, mniej niż 180 milionowa Brazylia. Dochód narodowy porównaj to się przekonasz co Rosja może, chyba Polska z Węgrami są większą potęgą), oni są po prostu łakomym kąskiem. I tyle.

Pozdrawiam,

a z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Ci zadumy w wolnym świątecznym czasie, zadumy nad portalem Niepoprawni i Twoją Krispinie tutaj rolą. Jednym słowem (w moim dobrze pojętym interesie, jako etatowy "obrońca"): życzę Krispinowi, aby więcej notek pisał, a mniej się pieniaczył!

Vote up!
1
Vote down!
0

Apoloniusz

#1639058