Bardzo niebezpieczny człowiek

Obrazek użytkownika jazgdyni
Kraj

Przez te wszystkie lata życia przekonałem się, że stara prawda w moim przypadku jest prawdziwa – pierwsze wrażenie się liczy.

 

 

 

 

 

Powszechnie ciągle ważna teza twierdzi, że fizjonomika to pseudonauka. Jednakże wiele udokumentowanych relacji i doświadczeń życiowych mówi, że coś w tym jest.

Powiem więcej, rozwinął się cały dział nauki, obserwacji behawioralnej, stosowany na przykład w rekrutacjach pracowników, także w trakcie przesłuchań policyjnych, czy sądowych, jak również wśród fachowców od sceny politycznej i wszelakich decydentów, gdzie precyzyjna obserwacja mimiki, gestykulacji, reakcji na sytuację, a także reakcji na pytania, pozwala wyciągnąć wnioski co do charakteru i osobowości obserwowanej osoby.

 

Wszyscy interesujący się sceną polityczną dobrze pamiętają byłego szefa klubu parlamentarnego PO, Zbigniewa Chlebowskiego, jak w trakcie tzw. afery hazardowej, udzielając wywiadu dziennikarzom pocił się i rozbieganym wzrokiem uciekał przed trudnymi odpowiedziami. Nikt nie miał wątpliwości, że facet kręci i mataczy i ma coś na sumieniu. Było to wyraźnie widać.

Z drugiej strony pamiętamy szloch i płynące łzy posłanki Sawickiej, przyłapanej in flagranti na akcie korupcji i odbioru łapówki. Mieliśmy pokaz teatralny, precyzyjnie przygotowany przez specjalistów od wizerunku, niewinności, przerażenia i zagubienia. Tu reakcją widowni winno być współczucie, przekonanie o niewinności i gniew na oskarżycieli.

Lecz nawet dobrzy aktorzy, gdy nie są na scenie, lub przed kamerą filmową, nie potrafią grać do końca. Wiele prawdy daje się odczytać w politycznych deklaracjach obserwując postaci Krystyny Jandy, czy Jerzego Sthura. Mimo wieloletniego treningu nie potrafią ukryć pogardy i nienawiści.

 

Fizjonomikę nazwano pseudonauką w czasach, gdy zawężano diagnozę psychologiczną do badania statycznego wizerunku osoby. Słusznie stwierdzono - cóż o charakterze człowieka mogą powiedzieć rysy twarzy, lub sylwetka i cała anatomia postaci. To są sprawy niezależne od umysłu.

Przestaje jednak fizjonomika być pseudonauką, gdy kogoś obserwuje się w zachowaniu w konkretnej sytuacji. Gdy dodajemy do statycznego obrazu cała dynamikę reakcji. Wtedy daje się dosyć dokładnie określić z kim mamy do czynienia.

 

Musimy założyć, że dosyć rzadko mamy kontakt z osobami, które nie chcą niczego ukryć,są szczere i uczciwe i nigdy nie prowadzą żadnych gier. Częściej niestety obcujemy z maską człowieka, a nie ukrytą pod nią prawdziwą osobowością.

Głębokie tajemnice mamy wszyscy i skutecznie potrafimy je ukryć głęboko. Lecz tu o to nie chodzi. A chodzi o wrażenie jakie chcemy wywierać i projektować o sobie otoczeniu, a nawet społeczeństwu.

Zawsze to samo – OTO JA, DOBRY CZŁOWIEK.

 

Nie wszyscy są w stanie być skuteczni w prawidłowej ocenie i orientować się w tej odwiecznej, subtelnej grze społecznej – jesteś taki, jakim cię widzą, a nie taki, jaki jesteś na prawdę.

Należę do grona osób, które posiadają skromny dar, nie wiem, czy to mogą być dobrze rozwinięte neurony lustrzane, gdyż rzeczywiście mam dużą empatię, a współczucie czasami doprowadza do łez, osób które właśnie na pierwszy rzut oka, po krótkiej obserwacji, potrafią poznać czy to prawda, czy fałsz. Czy rozmawiam lub tylko widzę kogoś, kto jest uczciwy i przyzwoity, kogoś komu mogę zaufać, czy raczej powinienem być ostrożny, a nawet bać się tej osoby.

 

Gdyby wszyscy ludzie mieli taki dar po równo, to świat byłby o wiele lepszy i piękniejszy. Niestety, większość łatwo oszukać i potem nimi manipulować.

 

@@@@@

 

 

Ten sążnisty wstęp odnosi się do właśnie powstałej na politycznym firmamencie gwiazdy typu supernowa, jaką bez wątpienia jest dopiero co mianowany z ramienia antypisowskiej opozycji, marszałek senatu, profesor Tomasz Grodzki. Szczecinianin, lekarz specjalizujący się w układzie oddechowym i chirurgii klatki piersiowej.

Od 2015 roku był senatorem, a przedtem nie udało mu się dostać do Parlamentu Europejskiego. Warto zwrócić uwagę, że taka ścieżka kariery, jak również związanie się już w 2006 roku z Platformą Obywatelską, może oznaczać, że profesor ma bardziej merkantylny niż liberalny stosunek do rzeczywistości.

Faktycznie, jak donoszą media, Tomasz Grodzki lubi być bogatym, lubi pewien luksus i rzeczy tworzące prestiż. Taka postawa widoczna jest również w stylu ubierania i kwiecistej, starannej, choć niezbyt mądrej wymowie.

To człowiek, który sobie zaplanował karierę. Na dodatek jest na tyle cierpliwy, żeby czekać i nie wykonywać gwałtownych głupich ruchów.

 

 

Poobserwowałem sobie wystąpienia i wywiady pana marszałka – profesora na paru pro i anty stacjach. Posłuchałem jego słów i uważnie patrzyłem, jak je wypowiada.

I głęboko w trzewiach (wiem, że to bzdura, ale tak się mówi) zapaliła się czerwona lampka i zawyła syrena.

Pan prezes Kaczyński ma intelektualny problem. Czyżby objawił się nowy Bobby Fischer dla naszego konserwatywnego Kasparowa?

 

Pierwsze wrażenia były silne. Bardzo dużo fałszu i obłudy. Na dodatek pompatycznie podawane (a to wbrew pozorom spory plus dla nas, bo to przypomina siermiężne wypowiedzi byłego prezydenta Komorowskiego).

 

Platforma Obywatelska ma marne zasoby intelektualne. To w większości pozerzy i pretendenci (nie w sensie aspirantów do tronu, tylko w tym angielskim znaczeniu – ludzie udający kogoś innego). Miernoty, nuworysze i kmiotki, jak Schetyna. Cwani i sprytni, ale nie mądrzy.

Jeżeli za głównych intelektualistów uważani są tam dwaj Rafałowie – Grupiński i Trzaskowski, to ja dziękuję. Nie ma z kim gadać. I jeszcze ten śmieszny ekspert od gospodarki, profesor (!!!) Andrzej Rzońca... Masakra!

Więc prosta kalkulacja pokazuje, że człowiek mądry, sprytny i bezwzględny może w tym upadającym terytorium zostać królem. Jeżeli tylko nie powinie się mu noga w drodze na szczyty.

 

Pan marszałek – profesor, jak wynika z moich obserwacji i odczuć, jest człowiekiem mądrym, sprytnym, jak się przy okazji okazało, łasym na kasę, więc i na władzę, a także amoralnym i bezwzględnym. A na dodatek próżnym i pompatycznym.

Wprost wymarzony idol tej pozerskiej i płytkiej warszawki, oraz całej reszty wolnych republik miejskich.

Lecz niewątpliwie niebezpieczny przeciwnik dla dobrej zmiany.

 

Działając mądrze i rozważnie wszystko to obecna władza z Jarosławem Kaczyńskim i swoimi zasobami intelektualnymi, uzupełniając to dodatkowo budującą się mocą sprawczą, była by w stanie zneutralizować. Jednakże dwie przywary Tomasza Grodzkiego stanowią dodatkowy kłopot. To pycha i próżność. Ludzie, którzy mają tego za dużo, potrafią być bardzo nieobliczalni.

 

Pozwolę sobie przywołać postać ex-ministra, na którego nawet bracia Kaczyńscy dali się nabrać, Radosława "Radka" Sikorskiego. Tego pozera i mitomana wprost rozsadzało jego id w dążeniu do przyjemności, a jego ego, w znaczeniu raczej buddyjskim, niż freudowskim, w sensie iluzji z którą się utożsamiał w widzeniu samego siebie, co powodowało niesłychaną próżność, a to, przy jednoczesnych brakach intelektualnych, pchało go w kierunku idiotycznych poczynań i zachowań, jak kandydowanie na prezydenta, próbowanie polityki zbliżenia z Rosją, czy niesławny "hołd berliński". Wiele ten człowiek Polsce zaszkodził.

Jest jeszcze gorszy przykład w najnowszej historii kraju, tylko, że tutaj głupota jest ewidentna, a ego, próżność i pycha przekracza maksimum uzyskane przez skrzyżowanie Nerona i Kaliguli, z dużym dodatkiem Napoleona. To Lech "Bolek" Wałęsa – przypadek patologiczny – zero skromności, zero samokrytycyzmu.

 

Tak więc mamy profesora Tomasza Grodzkiego, który sobie wymyślił, jako człowiek inteligentny i chcący się piąć do góry, że oprócz kariery zawodowej, zrobi też karierę polityczną, 13 lat temu przyłączając się do Platformy Obywatelskiej, następnie wspinał się, będąc radnym Szczecina, gdzie dał się poznać i zauważyć, wreszcie został senatorem RP, by już w drugiej kadencji uzyskać najwyższe na tym obszarze stanowisko – marszałka senatu.

Jestem przekonany, że to nie koniec ambicji pana profesora i przy najbliższej nadarzającej się okazji, będzie się ubiegał o stanowisko prezydenta Rzeczpospolitej.

A to, gdyby mu się to udało. byłoby wielkim nieszczęściem dla kraju,

 

Instynkt i ten dar fizjonomika podpowiadają mi, że pan Grodzki w swym życiu robi wszystko wyłącznie dla siebie.

Czy taki człowiek może dobrze dbać o powierzone mu państwo? Wątpię.

Czy może dbać o dobrobyt Polaków? A kogo to obchodzi?!

 

Mamy więc, wyczuwam, nieco inną sytuację, niewątpliwie trudniejszą dla PISu. Opozycja będzie usiłowała teraz grać nutą kultury, grzeczności, pseudo - koncyliacyjności i obłudy. "Zagranica" pewnie przygotowała nowy scenariusz.

 

Na szczęście, jak to się mówi – "Człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi". Lub dźwięcznie z angielska – "Man proposes, God disposes".

 

Poczekamy i zobaczymy, co do maja dziać się będzie.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (24 głosy)

Komentarze

Chory obsraniec już tu był.

Nie może rodzina zapewnić mu pojemniejszych pieluch?

Vote up!
11
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1609584

To ty jesteś największy obsraniec, który obsrywa wszystkich, którzy mają inne zdanie jak ty.

Moralność Kalego tu się kłania tobie, pejsaty łobuzie.

I się martw o siebie, czy pampersa już założyłeś???.

Vote up!
7
Vote down!
-7

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1609585

Mniej więcej tej klasy co Dobromir Sośnierz. Dobre wrażenie, na pierwszy rzut oka.

Vote up!
9
Vote down!
-3

michael

#1609590

W tej sytuacji trzeba oddać szacunek kapelmistrzowi Wielkiej Orkiestry Totalnej Opozycji, który jest na tyle intelektualnie sprawny, tak planuje swoja robotę, że starannie wmontowuje w jej konstrukcję genetyczny mechanizm samozagłady. Tyle ile było kampanii politycznych, tyle razy majstrował jakąś tam instalację polityczną, która siała dywersję, uruchamiała kolejne kariery, które po paru miesiącach znikały jak niepylak apollo.

Cała jego sztuka polegała na jego bardzo specyficznej charyzmie, wspierającej jego wielką umiejętność w wykrywaniu osób o niebywale toksycznych właściwościach. Dzięki tej umiejętności werbuje takich ludzi, którzy jak telomeraza w komórkach organizmów żywych, po kilku dokładnie wyliczanych cyklach doprowadzają do rozpadu tej komórki. Tak było kiedyś w słynnym doświadczeniu z klonowaniem owieczki Dolly, która razem z klonowaniem odziedziczyła starość źródłowego materiału genetycznego.

Widzę ten genetyczny mechanizm politycznej twórczości towarzysza, który nie bez powodu nazywany jest hasłem "ZNISZCZĘ CIĘ". 

Można zrobić całe studium przykładowych nośników takiej "telomerazy". To są ludzie, którzy w konkretnych warunkach mogą robić wrażenie sprawnych intelektualistów, a w rzeczywistości im bardziej prą do kariery, tym bardziej uruchamiają mechanizm samozagłady.

Gdzieś kiedyś, bardzo dawno temu w jakimś podręczniku psychologii znalazłem taki mniej więcej opis: 

  • to jest jedna z form ociężałości umysłowej pozwalającej takim osobom na opanowanie ogromnej masy pamięciowego materiału, bez zrozumienia. Ludzie o tym typie ociężałości umysłowej w szczególnych sytuacjach mogą uchodzić za inteligentnych erudytów, mogą wygrywać najtrudniejsze teleturnieje, w niektórych przypadkach mogą nawet kończyć wyższe studia, szczególnie w kierunkach wymagających opanowania bardzo obfitego materiału pamięciowego, a więc takich jak prawo albo medycyna. Ale bez zrozumienia.

Mam takie wrażenie, że to jest klucz którym posługuje się nasz wielki kapelmistrz Wielkiej Orkiestry Totalnej Opozycji w doborze czołowych gwiazd swojej politycznej ekipy, skazanych na samozagładę pod wpływem tej niesamowitej telomerazy.
A kapelmistrz tej orkiestry nie musi martwić się karierami  gwiazd swojej orkiestry, nie musi organizować skomplikowanych intryg eliminujących konkurencyjne kariery. Oni zniszczą się sami. 

Ich osobista pycha i ograniczone rozumienie rzeczywistości, albo być może inna telomeraza ich zniszczy.

Vote up!
8
Vote down!
-3

michael

#1609591

Witaj!

Cały czas bardzo mnie to zastanawia według jakich kryteriów oni dokonują wyboru swoich ludzi, że prawie natychmiast okazują się nieudacznikami, oszustami lub osobami amoralnymi.. Czy to wg. zasady - "lgnie swój do swego"?

Czy po prostu teoretycy manipulacji społecznych w taki sposób filtrując kandydatów tworzą wzorcowy model przyszłego obywatela.

Ja tu również widzę jeszcze jedną dobrą dla nas możliwość: jak marszałek - profesor Grodzki zacznie się niebezpiecznie panoszyć i nadymać, co uważam za wielce prawdopodobne, to Schetyna natychmiast sprowadzi go na ziemię i pokaże mu swoje miejsce. A to spowoduje nieunikniony konflikt.

Więc za bardzo to ja się nie obawiam.

 

Pozdrawiam

Vote up!
7
Vote down!
-4

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1609597

cyt. "Cały czas bardzo mnie to zastanawia według jakich kryteriów oni dokonują wyboru swoich ludzi (...)".

Jeśli prawdą jest próba zanęcenia głównego bohatera pana notatki to mnie również zastanawia według jakich kryteriów?

Tym bardziej mnie taka próba zastanawia w kontekście rzekomej oferty etaciku ministra od zdrowia. 

Gdyby taaaka "pierdoła" (określenie nieobraźliwe a określające osobę z przywarami przypisanymi jej przez pana jzg) otrzymała tekę ministra to, w ciągu np. dwóch lat, na ile zadłużyłaby resort zdrowia?

PS

Człowiek sprytny to taki, który umie sobie radzić. Synonim sprytny:

- nie w ciemię bity

- cwany

- szpakami karmiony

- frantowski

- chytry

- kuty na cztery nogi

- przebiegły

- szelmowski.

Brak inteligencji - czyli niski IQ...?
Inteligencja to umiejętność kojarzenia wiedzy z rzeczywistością, umiejętność kojarzenia odległych pojęć itp.

Znam inteligentnych ludzi, którzy są normalnie głupi! No znam.
Jak się lepiej przyjrzeć - to wynika to z tego, że zbyt wierzą w swoją inteligencję. Ta miłość własna sprawia, że ślepną i głuchną na inne racje.
Nie jest głupim ten, kto nie rozumie - ale to wie. Głupim za to jest taki, co nieprzytomnie upiera się, że jest mądry - niezależnie od stopnia własnej inteligencji. Taki rzeczywiście przestaje rozumieć ludzi i rzeczy.

Pozdrawiam

 

Vote up!
6
Vote down!
0

casium

#1609613

Chciał pan usystematyzować, a jeszcze bardziej pan pokręcił.

Lecz proszę się nie martwić - te dziedziny są bardzo pokręcone.

A samych definicji inteligencji to znam ze dwadzieścia. Lecz każda jest tylko pewnym przybliżeniem. Moja ulubiona: Inteligencja to umiejętność przystosowania się do zmiennych warunków otoczenia.

Po prostu ją lubię. I powiem, niech pan nie szuka po słownikach, tylko użyje sprytu, by zrozumieć, że spryt wcale nie ma dużo wspólnego z inteligencją i co ważniejsze - z mądrością.

 

Czy inteligentny może być głupi? No pewnie! To inne domeny umysłu.

 

Ps. Zna pan precyzyjnie wiarygodne źródło propozycji ministerialnej teki? Mistrz skalpela tak powiedział?

Vote up!
4
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1609627

Kryterium doboru kadr.

Wyjaśnił mi to mój Ojciec. Negatywny dobór kadr. To jest cały system właściwy we wszystkich we wszystkich formacjach totalitarnych, komunistycznej, hitlerowskiej i wszelkich wodzowskich, których wszelkie duże i małe hitlerki albo stalinki boją się jak ognia wszelkich konkurentów, dlatego brutalnie i systematycznie eliminują wszystkich, którzy stwarzają choć cień przypuszczenia, że maja ochotę na dobieranie się wodzowi do zadu.

Tylko "mierny ale wierny" przechodzi wszystkie czystki i prawie wszystkie castingi.

Mój tato mówił to dosadniej - bolszewicki dobór kadr jest jak selekcja w kominku:
tam zug wynosi do góry tylko śmieci i dym.

Vote up!
2
Vote down!
0

michael

#1609680

KastingOwcy, dobierający fizjonomie politycznych aktoro-spikerów, szukają chętnych – charakterologicznie pasujących do wykonywania tajnych zaplanowanych Polityk Okupacyjnych…

Jeśli tajna polityka ma być POtwarzą dla polskości ( patrz niemieckie obozy śmierci na okupowanych terenach - po przedwojennej Polsce)...

,- to kastingowcy (naLEPek politycznych) werbują ( do antypolskich zadań ) - twarze POsłusznych wykonawców okupacyjnych POleceń…

KastingOwcy wiedzą – że Wyborcy (owczym pędem) „wybierają” sobie fizjoGNOMie

POdobnych sobowtórów - wtórujących POwrót do najgorszych wzorców zewnętrznych ( fizis) - okupantów Polski…

Pozdrawiam.

J. K. -

Vote up!
6
Vote down!
0
#1609611

Przyszedłem z roboty, założyłem garnitur i tak se siedzę już 5 godzin. Chyba go zdejmę jak będę szedł spać.

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1609614

Ja takiego naprawdę znalem.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1609617

Panie marszałku prof Grodzki........

,.. jako że otrzymał Pan ich zapewne niezliczoną ilość, a zbliżają się Święta i muszę trochę rozesłać, mam pytanko: które koperty Pan preferuje?

Czy ma Pan jakieś szczególnie ulubione, czy było Panu wszystko jedno?

Z góry dziękuję za pomoc

 

Vote up!
5
Vote down!
0
#1609615

8-)))))))))))))))))))))))))

Zapomniałeś o tych kopertach z bąbelkami.

Bardzo ważne! M.in. nie da się szybko policzyć ile jest w środku.

Vote up!
4
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1609626

"Pozwolę sobie przywołać postać ex-ministra, na którego nawet bracia Kaczyńscy dali się nabrać, Radosława "Radka" Sikorskiego."  - Nie "dali się nabrać" ale wykonali otrzymane polecenie od "starszych i mądrzejszych", podobnie zresztą jak z "Bolkiem" kiedy "w każdym przypadku musiał wygrać swój". Nie na darmo Radek po żonie Applebaum w Londynie mieszkał (pod opieką) na 21 Fladgate Road i "studiował" w Oksfordzie.

Vote up!
2
Vote down!
-1

antyleming

#1609628

TransMisja czołobitności – operacyjnej…

Przesłanie werbunkowej transMisji ( czołobitności operacyjnej ) - manifestuje pieczoŁOWIte POddawanie się słaniu POsłania - w Gnieździe Kontaktowym…

Vote up!
1
Vote down!
0
#1609629

podobnie powiedziałam  do męża,gdy po raz pierwszy wysłuchałam "przemówienia" pana doktora byłam nawet o krok dalej,bo stwierdziłam,ze bedą z nim klopoty /obserwując jego sposób mówienia i zachowania/ megalomania,narcyzm itd

a jesli jeszcze porównamy stan "zdrowia" szpitala pozostawionego przez pana lekarza  do ewentualnego zarządzania Polską ,przerażenie wręcz ogarnia ,bo o take właśnie Polskę chodzi  nienawidzącemu nas. PeŁO

 

co do wrażenia jakie zostawia na nas nowo poznany człowiek,ja też nigdy nie pomyliłam, się  a szkoda,bo nie raz warto by było ,by "było inaczej"

Vote up!
4
Vote down!
0

gość z drogi

#1609648

  właśnie słucham przemówienia pana Schetyny i włosy stają dęba ,co jest u  niego większe 

cynizm,czy nienawiść do Polski i Polaków nie  z  peło czyli nie "kolegów"

panie Schetyna ,nie wstyd panu tak kłamać i blużnić ?

następny zły człowiek a moze czeławiek i jeszcze ta akcja "widelec\' nie mówiac o "tzw układzie wrocławskim" to chyba pan Braun /Grzegorz/ coś o tym niegdyś pisał 

Vote up!
4
Vote down!
0

gość z drogi

#1609649

Witam

 

Specjalnie ustawiłem sobie TV tak, by oglądać z poślizgiem. Więc po pierwszych słowach tego chama i chuligana podwórkowego, przewinąłem szybko do przodu.

Po co się maltretować facetem w pozycji szczura, który zaraz zostanie zagryziony przez swoich. To dzisiaj bolszewicki aparatczyk. Choć podobno kiedyś o Polskę walczył.

 

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1609660

mam lepszą metodę :)

wyłączam GŁOS i obserwuję znajome POstaci np  doktorka  z koniczynką ,zapewniam super obraz :) raz zaciśniete rączki w pięści ,innym razem rozkłada łapki niczym ksiądz na mszy św 

a teraz joanka i te oczy

"czy te łoczy mogą kłamać " ? 

pozdrowienia :)

Vote up!
3
Vote down!
0

gość z drogi

#1609661

"Choć podobno kiedyś o Polskę walczył."

"Podobno" to clou w tym zdaniu.

Już przed 1989 został skapowany przez WSI-owych Kiszczaka( informacje z "Układu wrocławskiego" G.Brauna) a po 1989 roku kumplował się z gangsterem "Baraniną" od afery paliwowej(zeznania w sejmowej komisji orlenowskiej), ze Zb.Benbenkiem, "jako jedynym biznesmenem z automatami do gier hazardowych w latach 80-tych XX w."(obecnie właścicielem medialnego holdingu ZPR S.A.), którego pieniądze inwestował Schetyna w sekcję koszykarską WKS "Śląsk Wrocław" i w uruchamianie radia ESKA Wrocław i który(Zb. Benbenek) był wraz ze Schetyną zamieszany w aferę hazardową.

Nie tak dawno w programie TVP Info "W pełnym świetle", śp. Kornel Morawiecki bardzo chwalił G.Schetynę jako działacza Solidarności Walczącej. 

Czy nie miał wiedzy na temat historii Schetyny(w co wątpię)?

W przeszłości śp. K.Morawiecki był przeciwnikiem PIS. W 2010 roku po wydarzeniach z 10.04.2010 roku, jako kandydat w wyborach prezydenckich bardzo krytykował J.Kaczyńskiego.

Do Sejmu w 2015 roku wszedł z list Kukiz'15 a P.Kukiz, kolega G.Schetyny z czasów studenckich w czasie kampanii wyborczej w 2015 roku mówił, że życzyłby sobie by premierem po wyborach został G.Schetyna.

Ruch P.Kukiza finansowany był przez tzw. "niezależnych samorządowców" z Dolnego Śląska, matecznika G.Schetyny.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1609699

Witam

Dziękuję za te fakty z życia typa, którego autentycznie nie znoszę. Dla mnie to taki podrzędny gangster z polskich filmów. Dzisiaj znowu zachowywał się na mównicy jak bydlak. Zresztą oni wszyscy strasznie chamscy i choćby jak się starali, to z kulturą mają duży problem.

 

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1609717