Blogerski i komentatorski samokrytycyzm na Niepoprawnych. Jest,… czy go nie ma???

Obrazek użytkownika Satyr
Blog

Dzisiejszy felieton poświęciłem samokrytycyzmowi, który jest bodaj jedną z najważniejszych cech człowieka cywilizowanego, a szczególnie tego, który w dobie XXI wieku wyszedł z przysłowiowych swoich czterech ścian. Nie mając już komunistycznego „knebla” – jest obecny w sieci internetowej poprzez publikowanie swoich tekstów, poprzez udostępnianie na portalach swojej grafiki czy filmów, czytanych i oglądanych przez tysiące internautów.


 

W czasach, kiedy byłem uczniem szkoły podstawowej, średniej, potem studentem – królowało takie oto powiedzenie: Jak nie potrafisz, – nie pchaj się na afisz! Mimo upływu lat, nic nie straciło ono ze swej aktualności. Ale po roku 1989, kiedy to podobno… upadł komunizm, pojęcie wolności (także wolności słowa) wzięło górę i… zaczęło się „wycinanie” z życia publicznego pojęcia samokrytycyzmu – w myśl tekstu piosenki „Śpiewać każdy może…”. I nie było i nie jest ważne, że ktoś absolutnie nie ma predyspozycji do pisania tekstów zgodnie z zasadami polskiej gramatyki i pisowni, że nie wspomnę o braku wiedzy na przedmiotowy temat, w którym zabiera głos oraz umiejętności czytania ze zrozumieniem tekstów, do których się odnosi. Bierze bowiem górę chęć „parcia na portal” za wszelką cenę. Nawet za cenę ostrej krytyki jego „wypocin”, „gniotów” czy „szmiry”,… jak zwał, tak zwał.

 

Wobec czasami dość ostrej krytyki treści i formy niechlujnego wpisu – co robi taki autor-internauta? Ano… obrzuca sążnistymi epitetami swego adwersarza (także z błędami), bo czuje się urażony uwagami, które notabene słusznie się jemu należały, ale w jego mniemaniu… niesłusznie, bowiem były wynikiem antypatii do jego osoby i… „czepianiem się garbatego, że ma dzieci proste”.

 

Tenże internauta nie przyjmuje do wiadomości, że sknocił swój tekst. Nie chce, a przede wszystkim nie umie zauważyć, że poprzez swoje „niegramotne” i pozbawione logiki i wiedzy wpisy, – deprecjonuje sam siebie. I ma „gdzieś” uwagi swego adwersarza, który demaskuje jego tzw. wtórny analfabetyzm czy indolencję. Czuje się skrzywdzony przez krytykującego, ale nie zauważa, że w swym wpisie popełnił błędy nie tylko merytoryczne, ale także gramatyczne, ortograficzne czy liczone w dziesiątki tzw. literówki, – mimo ich wskazania. I to jest właśnie typowy objaw braku samokrytycyzmu!

 

Kiedyś jeden z adwersarzy na NP na moje krytyczne uwagi napisał, że jest… dysgrafikiem i – o zgrozo! – ma prawo pisać z błędami, a mnie g*wno do tego, bo... jestem głupolem, nieukiem i mam chorobę zawodową nauczyciela, który chce wszystkich pouczać.

– „Niedlugo zaczniecie wysylac daltonistow do okulisty zeby przepisali mu okulary bo nie widzi barw” (pisownia oryginalna). – Tak ów adwersarz skwitował moje uwagi. A czy ja prosiłem, bądź dałem polecenie daltoniście, by dobierał kolor, na który ma pomalować ściany??? Nic z tych rzeczy! Wręcz przeciwnie! Takiego daltonistę odsunąłbym od czynności dobierania barw raz na zawsze! Powierzyłbym jemu inne zajęcie, któremu bez problemu by podołał. To ów daltonista sam się „na siłę” garnie do doboru farb. A potem się dziwi i jest wściekły, że… dostał „opier…papier” za skonoconą robotę!

 

Zdarzyło się nawet, że wyżej wskazany niegramotny były bloger na NP, jak dotychczas – niedościgniony rekordzista w popełnianiu wszelkich błędów, ma wielkie pretensje do Administratora naszego serwisu, że ten… pozbawił go wolności słowa i ograniczył wbrew Konstytucji RP (sic!) jego wpisy. Uznając siebie – jak napisał bałwochwalczo – za jednego z najlepszych blogerów NP… poczuł się wielce skrzywdzony. Ale w dalszym ciągu nie przyjmuje do wiadomości faktu, że sam zapracował sobie na to „wyautowanie” poprzez swoje beznadziejne w treści i formie niechlujne i wulgarne komentarze, naszpikowane setkami błędów. A przecież nasz serwis to nie śmietnik, do którego można wrzucać śmieci (tekstowe), a publikowane teksty to nie zapiski na karteluszkach „przypinanych” magnesem do drzwi lodówki, w których nie obowiązują żadne zasady pisowni. Mało tego, – ów „as blogerów” zagroził Adminowi pozwem do sądu za… ograniczanie jego wolności słowa! Rozumiem, że można mieć uchybienia intelektualne, ale jego brak samokrytycyzmu najwyraźniej osiągnął dno najgłębszego jeziora Bajkał!

 

Zatem, czy każdy kto nabył tylko umiejętność stukania w komputerową klawiaturę (na oślep) ma prawo pisania w sieci? Okazuje się, że nie każdy. Zależy to od tego, na ile pozwoli administrator danego portalu. Ale Administracja Niepoprawnych dba o reputację naszego serwisu w sieci, więc dla wtórnych analfabetów, niechlujów i dla tych, którzy nie wiedzą, co to jest i na czym polega… samokrytycyzm – nie ma tu miejsca.

 

Człowiek posiadający tę cechę, – na krytyczne uwagi potrafi przyznać się do błędu. Mało tego, – przeprosi i poprawi wskazane błędy oraz potrafi zapewnić adwersarza zwracającego jemu uwagę, że w przyszłości postara się takich błędów nie popełniać. Tak powinien postąpić każdy, komu nie jest obce to pojęcie. Przecież od przyznania się do błędów merytorycznych, gramatycznych etc., jeszcze nikomu z Blogerów i Komentatorów na Niepoprawnych… „włos z głowy nie spadł”. Wręcz przeciwnie, – w oczach adwersarzy zyskałby wiele, co przełożyłoby się na wieloplusową punktację tekstu przez Użytkowników, w którym przyznałby się do błędu.

 

Sam tego doświadczyłem na NP, kiedy to niesłusznie posądziłem jednego z administratorów portalu NP (za czasów „przedgawrionowych” w roku 2013) o to, że ten rozpoczął proces inwigilacji mojej osoby. Publicznie go przeprosiłem, ponieważ dopiero później przeprowadzone przeze mnie bardzo szczegółowe przestudiowanie wpisów na NP wykazało, że procesu inwigilowania mnie podjął się nie administrator, a jeden z użytkowników NP. Mój wpis z przeprosinami został wysoko oceniony przez niepoprawną społeczność.

 

Podsumowanie

 

Jeśli nie chcesz być Użytkowniku NP postrzeganym jako wtórny analfabeta, niechluj i indolent, – postaraj się myśleć logicznie. Konstruuj zatem związki przyczynowo-skutkowe, po czym wyciągaj odpowiednie wnioski.
Jak ja to widzę i jak bym postąpił na Twoim miejscu? Ano widzę to tak:

 

Przyczyna: 
 – piszę teksty niegramatycznie, „szpikuję” je bardzo dużą ilością wszelkich błędów, a wypowiedzi są niezgodne z prawdą i pozbawione sensu.

 

Skutek:
– narażam się na dużo słów krytyki i śmieszność ze strony innych Użytkowników portalu Niepoprawni.pl, a uchybienia są oceniane na serwisie NP negatywnie;
– zaniżam poziom portalu Niepoprawni.pl, tym samym wyrabiając opinię wśród Czytelników w sieci, iż ów portal jest dla prostaków, którzy nie potrafią sklecić poprawnie chociażby jednego zdania w języku ojczystym, w dodatku zgodnie z prawdą. A skoro są takimi prostakami, to Użytkownicy i Czytelnicy wnioskują tak: – jakie pisanie, taki poziom intelektualny piszących, więc zaczynają stronić od czytania takich „skrzywionych” tekstów, a inni piszący w sieci biorą przykład i również piszą byle jak, byle dużo i niechlujnie, profanując język polski.

 

Wnioski:
–  przed opublikowaniem materiału na NP obowiązkowo konfrontuję jego pisownię z opisanymi (
TUTAJ) zasadami;

–  pisząc artykuł, felieton, notkę czy komentarz na NP – pracuję nad poprawną jego pisownią pamięciowo lub posiłkuję się słownikami czy komputerowym edytorem tekstu, który ma tę zaletę, że podkreśla czerwoną linią falistą 99% popełnionych błędów;

–  prawdziwość wiadomości i informacji, które zamieszczam w tekście, obowiązkowo sprawdzam w co najmniej kilku niezależnych źródłach;

–  jeśli nie potrafię sobie poradzić pamięciowo z pisownią lub też z posługiwaniem się słownikiem czy edytorem tekstu, – zaprzestaję pisania, aby dalej nie narażać się na śmieszność i słowa ostrej krytyki Użytkowników i Czytelników NP i ograniczam swoją aktywność tylko i wyłącznie do… czytania wpisów innych autorów.

 
Jakże trafne jest tu moje motto, któremu przed wielu laty nadałem takie oto brzmienie:

„Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz, bo każda wolność ma swoją odpowiedzialność”.

I niechaj ono przyświeca każdemu Użytkownikowi NP, który chce, by jego wpisy nie deprecjonowały jego jako autora, bo z tym samokrytycyzmem Niepoprawnych Blogerów i Komentatorów nie jest tak pięknie, jak byśmy sobie życzyli.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (19 głosów)

Komentarze

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika trybeus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Ty nie piernicz tylko napisz jakże to tak szybko nauczyłeś tą swoją żonę czeszkę literackiego języka polskiego? :))) I to w sposób dosyć szybki, niemal z dnia na dzień...zasadniczo mam swoją teorię na ten temat i uważam, że jak żonka śpi to zakładasz jej podomkę, ale może sam to wytłumaczysz? :))) 

Vote up!
7
Vote down!
-10

http://trybeus.blogspot.com/

#1602229

Nic na to nie poradzę, że masz chorą wyobraźnię. To po pierwsze.
Po drugie: jesteś koronnym przykładem komentatora, który manipuluje faktami. Zaglądnij na profil Evy. Tam znajdziesz informację, jak wygląda prawda odnośnie opanowania przez nią języka polskiego.
A swoją drogą - szczytem bezczelności i chamstwa jest twoje wścibianie nosa w moje małżeńskie sprawy.
To właśnie między innymi takim jak ty adresuję powyższy felieton.

Satyr

Vote up!
13
Vote down!
-4

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1602233

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika trybeus został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Wpierw wciągasz żonę w blogerkę, a potem jak ci się zwróci uwagę, że piszesz z konta żony (nie mówiąc o nocnym pałowaniu) nie znosząc krytyki argumentujesz to "wścibianiem nosa w małżeńskie sprawy", ten swój tekst powinieneś wpierw sam do siebie odnieść, bo dulszczyzną lekko zalatuje :))

Vote up!
5
Vote down!
-10

http://trybeus.blogspot.com/

#1602250

Masz coś do mnie?
Może ci w czymś przeszkodziłam albo zaszkodziłam?
Ja nie zaglądam w twoje progi, więc i ty nie zaglądaj.

 

Vote up!
14
Vote down!
-2
#1602236

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Verita

#1602237

Kiedy fotograf robił to zdjęcie, to zwymiotował.

Satyr

P.S.
Widzę, że nie stać ciebie na swoje oryginalne określenie i "odbiłaś" do mnie moje, które adresowałem do ciebie. Tylko to potrafisz? Aleś ty zdolna i błyskotliwa, że ho,.. ho... :-)

Vote up!
11
Vote down!
-1

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1602242

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Co do zdjęcia..... nie chodź z żonką więcej do tego fotografa...bo potem blogerzy  pytają mnie czy to twoja żona...

Potrafię trochę więcej ...niż tylko odbijać twoje "oryginalne " określenia....ale nie na twoim portalu.

Do bólu...to ja ci będę przypominać twoje korupcyjne propozycje w rodzaju.

.." Jestem Satyr, piszący tu od czerwca 2012 roku i stowarzyszony z Redakcją tego portalu....
 proszę Ciebie o przybliżenie informacji, które dadzą obraz na tyle skuteczny,
by Twoje komentarze nie były w ocenach minusowane.,jestem w stanie pomóc Tobie
w zaistnieniu na tym portalu, wszakże pod warunkiem, że będę coś więcej o Tobie wiedział.
Zbieranie samych minusów nie należy do przyjemności,....."

mimo twoich "kulturalnych komentarzy...skierowanych do mnie...do czasu aż się nie pokajasz i nie przeprosisz Niepoprawnych, towarzyszu gawriona .Obaj nie macie pojęcia o polskiej kulturze.

Satyr - 17 Listopada, 2015 - 20:25

... jesteś postrzelona w mózg, czy co??? Czy jest to dla ciebie jasne... "mądra inaczej" kobieto??? Jeszcze raz będziesz mnie pomawiać o jakąś korupcję, to przekonasz się na Niepoprawnych, jak potrafię być przykry dla oszczerców.

#149904

 

Vote up!
5
Vote down!
-7

Verita

#1602253

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika trybeus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

No właśnie :) 

Vote up!
6
Vote down!
-8

http://trybeus.blogspot.com/

#1602254

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika trybeus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Satyrek jest tak dobrym nauczycielem żony, że na uczył ją nawet pisać "pozdrawiam" z kropką... :)))nie będzie mi wybaczone, bo ponoć tym wpisem ingeruję w życie satyrycznej alkowy he he...pozdr

Vote up!
6
Vote down!
-8

http://trybeus.blogspot.com/

#1602249

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Oni to dwoje w jednym ciele... w alkowie  i tylko na czas blogowania są samodzielenie, intelektualnie i oryginalnie indywidualni....do inteligentnego bólu.

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-6

Verita

#1602255

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika wilk na kacapy został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

#1602343

Dobry, ważny i potrzebny tekst. Potrzebny na każdym portalu. Dzisiaj także myślałem o sprawach, które Pan porusza. Wnioski wysnułem identyczne :). Do innych wniosków zresztą dojść nie sposób.

Dziękuję za tekst i pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-2

wawel24

#1602232

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Verita

#1602240

... polityczne, to cieszę się, że w kwestii przedmiotowego tematu, który poruszyłem w swym felietonie... mamy zgodne zdanie.
Sprawa samokrytycyzmu jest również ściśle związana z kulturą osobistą internauty. O tym wiesz Wawelu i ja wiem, ale czy wszyscy, którzy publikują na Niepoprawnych o tym wiedzą? Chyba nie wiedzą. Niech przykładem tu będą komentarze Trybeusa i Verity. Ich chamstwo, sarkazm, złośliwość i tzw. upierdliwość wobec adwersarza dominują w ich wypowiedziach, przy całkowitym pominięciu aspektów związanych z samokrytycyzmem. W dodatku
 choć ich wpisy są niezbyt obszerne – napisali je z bardzo wieloma błędami stylistycznymi, interpunkcyjnymi, że nie wspomnę o formie... nieproszonych i źle widzianych spoufaleń.

Dziękuję, że zechciałeś zaglądnąć na mój blog.
Satyr   

Vote up!
4
Vote down!
-1

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1602379

Oczywiście podpisuję się pod wnioskami z Twojego wpisu! Zarówno merytoryka, gramatyka, ortografia, zasady pisowni, ale także forma tekstów (w tym ich typograficzna atrakcyjność) powinna pozostawać u nas na najwyższym poziomie!

A co do samokrytyki. Nie jesteśmy idealni i codziennie praktycznie się czegoś uczymy. Gdy czytam swoje teksty sprzed 10 lat, to czasami sam się z siebie śmieję i mi jest głupio. ;)

Vote up!
12
Vote down!
-1

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1602241

Twoje teksty sprzed lat nie były takie złe....w porównaniu z tym ostatnim, przedwyborczą agitką.

Stąd reakcja wilka na kacapy, nie zachwyca formą...ale treść jest jak najbardziej w merytoryce, jak to sam określasz.

wilk na kacapy - 5 Września, 2019 - 17:19

To pospolity zlodziej wolnego slowa.Zeruje na bezprawiu polskim i jest jako zlodziej wolnego slwoa bezkarny wbrew prawu i konstytucji.Opowiada o demokracji bedac tutaj dyktaorem/moderatorem podczas jego tutaj sluzby bo nie ulega watpliwosci ze jest na krotkiej smyczy swojego pana wylecialo z tego portalu wielu bardzo dobrych blogierow - pisali nie po lini jaka ma tu Gawrion pilnowac.

Gawrion jako prawnik wie dobrzez ze mozemy mu naskoczyc zachowuje sie jak kasta sedeziowska. Niezgodna z konstytucja i polskim prawem gawrionowska cenzura w postaci tkz. sztucznej inteligencji - sposob palowania - ograniucza wolnosc slowa, typowa SBecka robota w bialych rekawiczkach ale tylko Gawrionoie debile lykna twoja interepretacje.Jestes przestepca wobec prawa i w panstwie prawa bys byl sadzony jak pospolity zlodziej i osadzony z innymi przestepcami. Po owocach ich poznacie - Gawrion wyciol niepoprawnych blogierow innym zamknal usta i drenuje nastroje to jego zadanie ,ktorego tylkjo debil nie widzi.

Vote up!
6
Vote down!
-6

Verita

#1602256

Verita - najlepsza sojuszniczka bolszewickich politruków z filorosyjskiej ścierwoneonówki odstawia tu typowo bolszewicki cyrk atakując Gawriona.

Oskarżenia antypolskiej propagandzistki Verity są jednocześnie i zabawne i żałosne... Zwłaszcza debilne, a jednocześnie bolszewicko-kretyńskie zarzuty Verity wobec Gawriona o łamanie prawa.

Wszystko razem, to są typowe bolszewickie brednie wypisywane dla lemurów odmóżdżonych przez politruków z bolszewickiego “GWna”...

Bolszewicki politruk Verita powinien wiedzieć, że nazwanie “przestępcą” jakiejkolwiek osoby nieskazanej prawomocnym wyrokiem sądu jest zniesławieniem lub oszczerstwem i jest karalne.

Sprawca takiego oszczerstwa podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do roku, jeżeli pomawia jakąś osobę za pomocą środków masowego komunikowania (art. 212 § 2 k.k.).

Opara ze „ścierwoneonówki” w filorosyjskich gęstych oparach putinowskiej V kolumny z centrum w Królewcu

 

Vote up!
11
Vote down!
-7

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1602259

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Twoje Stany Zjednoczone dążą do strategicznego porozumienia z Rosją.

Będzie ono zrealizowane bez względu na zdanie Europy i przy mniej lub bardziej zdecydowanym sprzeciwie Chin.

Ani się oglądniesz jak staniesz mięsem armatnim twoich "przyjaciół"

http://alexjones.pl/aj/aj-polska/aj-publicystyka/item/152880-co-wynika-z-faktu-dazen-stanow-zjednoczonych-do-strategicznego-porozumienia-z-rosja-cz-1

Vote up!
6
Vote down!
-8

Verita

#1602270

Jest jedynym wytłumaczeniem tych bolszewickich bredni jakie wypisuje ta miłośniczka rosyjskiej propagandy sowieckiego zbrodniarza płk. KGB tow. Putina...

Pobudowaliście Putinowi już jakąś kapliczkę - wspólnie z osobnikiem pseudo trybeus?

Vote up!
8
Vote down!
-5

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1602373

Prawdą jest też, że codziennie uczymy się czegoś nowego. Ale to już nie dotyczy wszystkich, którzy zaistnieli w sieci. Są tacy, którzy zakończyli swoją edukację wiele lat temu na przykład na poziomie zasadniczej szkoły zawodowej. Twierdzą oni, że... już wszystko umieją (oni piszą, że "umią"), więc po co mają się jeszcze dokształcać? To właśnie oni najczęściej przejawiają brak samokrytycyzmu, który przekłada na "niegramotny" tekst, który publikują na temat, o którym nie mają wiedzy chociażby w stopniu dostatecznym.
Na zwróconą uwagę, że piszą bzdury i z błędami pisowni - ruszają z atakiem ad personam.
Wówczas dowiaduję się o sobie, że:
1) jestem alkoholikiem i za wódę wykonuję zadanie nocne moich mocodawców, polegające na stawianiu minus jedynek pod komentarzami prawdziwych "patrijotów" - jak napisali;
2) nie mam żony, a Eva to fikcyjna blogerka i komentatorka;
3) należę do PRL-owskiej kacapskiej bandy;
4) jestem Ukraińcem i kacapskim sołdatem, który w stanie wojennym latał po wydmach z kałachem i pilnował, by Polacy nie uciekali na Borholm; 
5) jestem mendą i g*wnem, który jest przeciwny posiadaniu przez Polaków broni palnej;
6) jestem mało inteligentnym antypolskim zadaniowcem, nie wartym nawet oplucia.

To wyczytałem tutaj: https://niepoprawni.pl/komentarze-uzytkownika/2243. Taki tekst jest ewidentnym naruszeniem Regulaminu NP! W dodatku jest naszpikowany dużą ilością błędów (jak zwykle). Zatem, czy autor tego tekstu jest krytyczny wobec siebie? – Nie! On uważa, że wszyscy są idiotami, antypolakami, nieukami, pozbawieni inteligencji etc., – tylko on jest nieskazitelny pod każdym względem. Tylko do rany go przyłożyć.

Jeśli Ty Gawrionie czytając swe teksty sprzed 10 lat zauważyłeś w nich pewne uchybienia, to jest właśnie przejaw posiadania cechy samokrytycyzmu, bowiem potrafisz dostrzec w nich błędy i mówisz o tym tutaj. I wcale nie powinno Ci być z tego powodu głupio. Niech głupio czują się ci, którzy mimo wskazywania im błędów – nadal trwają w samouwielbieniu.

Pozdrawiam,
Satyr

 

Vote up!
7
Vote down!
-1

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1602358

i brak samokrytycyzmu zawsze jest drażniący, ale bywa bardzo wielkim złem, gdy staje się regułą w środowiskach zawodowych, gdzie podstawowym wymaganiem powinien być profesjonalizm. A z drugiej strony żałosna amatorszczyzna, ożeniona ze swobodą draństwa bardzo często jest skutkiem niskich albo nawet bardzo niskich albo wręcz chorych wymagań systemu, w którym siedzi takie natrętne brakoróbstwo.

Jest na przykład coś takiego jak nieodpowiedzialność urzędnicza - przeciętny urzędnik od najmłodszego referenta w gminie do ministra we wszelkich administracjach żongluje jakością życia ludzi i jeśli nieodpowiedzialnie knoci swoja robotę, skutki mogą być i są katastrofalne. Niestety, przy bliższym zrozumieniu tego co i jak okazuje się, że prawda leży pośrodku i jest bardzo skomplikowana i bardzo zależy od tego jak rozumiemy rzeczywistość i jakie mamy narzędzia do tego aby "nasze zrozumienie" tej rzeczywistości było do niej adekwatne. 

Sprawa jest tak skomplikowana, że nadaje się na bardzo grubą książkę, rozmiarów "Traktatu o dobrej robocie" Tadeusza Kotarbińskiego. A sprawa samokrytycyzmu jest jedną z wielu niteczek splatających się w zjawisko dobrej albo złej roboty. I niestety jest to panosząca się wszędzie reguła. Dlaczego tak jest?

Weźmy taki przykład. Były kiedyś takie czasy, że nie było żadnych studiów dziennikarskich, trzeba było najpierw skończyć jakieś studia, czyli trzeba było znać się na czymś, trzeba było mieć jakieś kompetencje. A później można było pójść na studia podyplomowe, aby nauczyć się dziennikarskich warsztatowych umiejętności.  A po tych studiach, aby zatrudnić się w jakieś redakcji, trzeba było spełnić sporo warunków i wymagań dotyczących jakości posiadanych umiejętności i niestety posiadanych układów.

Ale w efekcie tych wymagań człowiek, który miał wadę wypowiadania się, zwaną "ykaniem" nie miał żadnej szansy na występy przed mikrofonem. A rozmawiamy o profesjonalistach. Weźmy na przykład takiego komentatora kilku telewizji, dziennikarza śledczego Jerzego Jachowicza. Bardzo zasłużony człowiek, prawie bohater opozycji. A jak mówi? To już nawet nie jest ykanie, to jest stękanie. Pozostaje jeszcze zastanowienie się nad jakością tego co mówi!

To nie jest sprawa tego jednego pana redaktora, to jest sprawa profesjonalnego poziomu wymagań w całej branży i we wszystkich redakcjach. A jest tych redakcji po prostu mnóstwo. One nadają poziom ogólny. Do tego dochodzą wymagania jakości tego, co ci ludzie mówią albo piszą. Wciąż mówimy o poziomie profesjonalnym i tym razem o jakości wymagań merytorycznych.

Często mam wrażenie, że gdy ocenimy jakość tego co czytam w podobno amatorskim poziomie "niepoprawnych" to średnio tutaj mamy dużo lepszą jakość od tego, co da się zauważyć w rzekomo profesjonalnym poziomie TVP lub TVN. Na przykład profesjonaliści jeszcze nie dowiedzieli się jak wymawia się nazwisko nowej pani, szefowej Komisji Europejskiej. Chodzi o "von" w nazwisku. Czy się mówi "fon" czy "won"?

A u nas brakoroby, tak w rzeczywistości, są dobrze rozpoznanym marginesem. Jest to przykry margines, ale tylko margines. A samokrytycyzm niestety jest dolegliwością cywilizacyjną, biorącą się z lewackiego nurtu zmierzającego do zatarcia pojęcia o tym co dobre, a co złe, co jest prawdą, a co kłamstwem.

Znowu przykład: Jedwabne. Chcę wiedzieć co się tam zdarzyło. Jestem zahukanym fizycznym od teorii kwantów i nie mam pojęcia. Otwieram encyklopedię  i już wiem:
The entire Einsatzgruppe employed the same, systematic method of mass killing across many Polish villages and towns in the vicinity of Białystok. Schaper's murderous rampage south-east of East Prussia possibly included Wizna (end of June), Wąsosz (5 July), Radziłów (7 July), Jedwabne (10 July), Łomża (early August), Tykocin (22–25 August), Rutki (4 September), Piątnica, Zambrów as well as other locations.
Aaa, tych zbrodni dokonał niemiecki odział Einsatzgruppe pod dowództwem oficera SS Hermana Schapera.

Vote up!
10
Vote down!
-2

michael

#1602257

Witaj!

 

Jestem doprawdy zdumiony. Nie sądziłem, że więź telepatyczna może sięgać tak daleko. To nie pierwszy raz, że w tym samym momencie piszemy tekst i go publikujemy.

Niekompetencja niestety jest bardzo widoczna w telewizji. Przykład tylko z dzisiaj - program Minęła 8.

Na przeciwko zasiedli: polityk PiS, polityk PSL, a po środku dziennikarz. Dyskusja na szkolne 3-. Dziennikarz, w tej sytuacji źródło pytań i mediator, nie panuje nad rozmową. Dyskusja miałka i nijaka - panowie posłowie nie potrafią znaleźć celnych argumentów, ślizgają się na trywialnych hasłach, mało własnych wyrozumowań, a z erystyki pała. Jedyny plus - panowie byli grzeczni i dosyć eleganccy.

Wniosek - cała trójka niekompetentna. Na szczęście nie tak niekompetentna, nieetyczna, zakłamana i arogancka, jak opozycja totalna i bolszewicy. Nie mniej mam wyższe wymagania. Praktycznie już nie słucham Woronicza 17, bo wszyscy politycy mnie denerwują. Słucham dyskusji wyłącznie ekspertów i niektórych publicystów. Pan Jachowicza również mi szkoda.

 

Pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1602263

... ograniczyłem się tylko do blogosfery, ze wskazaniem na portal Niepoprawni.pl. Celowo pominąłem środowiska pracy zawodowej, bo w nich samokrytycyzm rzeczywiście zasługuje na napisanie opasłego tomu, jak wspomniałeś.

Blogosfera rządzi się swoimi prawami. W niej to mogą pisać także ci, którzy nie mają nic wspólnego z profesjonalnym dziennikarstwem. Są przecież osoby, które – tak jak Ty – realizują się zawodowo w naukach ścisłych, a z racji umiejętności logicznego myślenia oraz umiejętności pisania bez gwałcenia zasad polskiej pisowni, – realizują się także jako autorzy tekstów. Dodam, – dość poczytnych na NP.  

Powracając jeszcze do dziennikarzy-zawodowców, to w kształceniu przyszłych "adeptów pióra" prym wiedzie Uniwersytet Warszawski. Jest to kuźnia "wyrobników", którzy za sławę dziennikarską i solidne gratyfikacje pieniężne są zdolni do napisania każdej podłości wobec bliźniego. W mojej ocenie, taki "redachtor" absolutnie nie zasługuje na miano dziennikarza. Dla mnie prawdziwy dziennikarz jest... sługą prawdy, nie kłamstwa i manipulacji!

Ale jest w Polsce uczelnia, której absolwenci wydziału dziennikarstwa spełniają kryteria prawdziwego dziennikarza. To Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W niej to dr Wojciech Reszczyński (twórca Teleexpressu w TVP) wykłada studentom wszelkie kanony tej profesji. Dziennikarz, który pisze gramatycznie, pisze z polotem, z tzw. zębem dziennikarskim, a mający np. wadę wymowy ("ykanie") – nigdy nie będzie relacjonował wydarzeń z mikrofonem. Za to jego teksty są bardzo poczytne w prasie. I absolwent WSKSiM dobrze o tym wie, bo ma taką cechę, która nazywa się samokrytycyzm. Student, który nie posiada tej cechy – kończy swą edukację w tej uczelni już po pierwszym semestrze.

To tyle, i... aż tyle Michaelu.

Pozdrawiam,
Satyr 

 

Vote up!
4
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1602380

Witaj Janku!

 

Bardzo dobry i ważny tekst, chociaż wg. mnie zahaczyłeś tylko o fragment poważnego problemu pod nazwą kultura, w tym ważnego elementu - kultura osobista.

Więc mam małe ale...

Napisałeś na wstępie - "...poświęciłem samokrytycyzmowi, który jest bodaj jedną z najważniejszych cech człowieka ."

Jedna z ważnych cech człowieka - wg. mnie byłoby dobrze. Bo jest to cecha nieco kontrowersyjna i zawarta w obszarze od narcyzmu do kompleksu niższości (w skrajnej wersji - jestem nic nie warty).

W mojej klasyfikacji najważniejsza w człowieku jest naturalna dobroć, bo w niej zawarte są wszystkie pomniejsze pozytywne zalety osobowości: empatia, szacunek do ludzi (i zwierząt też), "nie rób drugiemu, co tobie nie miłe", współczucie, chęć niesienia pomocy, uczciwość, prawdomówność, etc.

Tu też właśnie ulokowany jest samokrytycyzm, tylko...jeżeli wypływa wyłącznie z dobroci. Bo powiem, że najbardziej samokrytyczni, pilnujący siebie dzień i noc, są psychopaci i socjopaci. Uważam, że to ludzie źli (bo wszystkich ludzi można podzielić na dwie kategorie: ludzie dobrzy i ludzie źli).

Oczywiście nie ma na ziemi aniołów i wiemy jak trudno jest być Matką Teresą. Będąc człowiekiem dobrym też ma się zespół swoich wad. Więc powinnyśmy dokonywać ważenia, bilansu postaw i czynów dobrych i tych złych. Szalki wagi pokażą nam z kim mamy do czynienia.

Tak, jak robi to Archanioł Michał

 

 

Wszystkie te kwalifikacje i podziały biorą w łeb, jeżeli do tych dywagacji włączy się głupota (która niestety też jest złem, ale cóż robić, jak Bóg rozumu nie dał). Głupota często zmusza dobrego człowieka do robienia złych rzeczy. Mamy tu takiego jednego kolegę (a może niejednego?), dobry gość, lecz na złość się zaperza, niecierpliwość popycha go do braku szacunku, a właśnie brak samokontroli nie pozwala mu siedzieć cicho i spokojnie.

Ciekawy jest przypadek koleżanki Verity, osoby nieustannie złośliwej i manipulującej. Dobre słowo z jej ust jest dużą rzadkością. Najprościej byłoby podejrzewać nerwicę i strach przed życiem. Więc w komentarzach wylewa swoje frustracje.

A kolega Trybeus ciągle jest niedojrzałym człowiekiem błądzącym, a na dodatek lubi błyszczeć. Szuka towarzystwa w którym jest podziwiany. Tu rzuca sarkazmem i brakiem szacunku dla Autora, by potem chwalić się kolegom z NEonu24 swoim osiągnięciem. Życzę Robertowi by szybko odnalazł drogę do mądrości. Bo ma predyspozycje.

Janie, dobrze, że czuwasz nad etyką i estetyką, bo gramatyka i dobre pisanie, to także te dwie ważne wartości.

Mimo wszystko... my Polacy wyjątkowo lubimy się kłócić, czego na przykład nie chce potwierdzić nasz gość z Ameryki. dziwiąc się, dlaczego 10 milionowa Polonia nie stanowi potężnej siły, gdyż stale trwają swary, kłótnie i trwanie tylko przy swoim.

Serdecznie pozdrawiam Małżonkę i Ciebie (i gratuluję doktoratu).

JanuszK

 

Vote up!
8
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1602260

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Z wielką miłością , proszę  zostaw Veritę w spokoju. Nie jestem twoją koleżanką, megalomanie i psychopato.

Dobre słowo jest rzadkością, w moich ustach, to fakt, ale pojawia się ...patrz .P. Ewaryst. Pojawia wyjątkowo..

Jaki jest sens pisania i mówienia o tym ,że ktoś ,coś, mówi i robi dobrze? Po to aby łechtać jego  EGO?

To, że ktoś zachowuje się jak trzeba ...nie potrzebuje pisania i podkreślania...bo to coś zwyczajnego.

Sens ma jedynie upominanie w ramach uczynków miłosierdzia co do duszy, które niniejszym przypominam:

Grzeszących upominać

Nieumiejętnych pouczać

Wątpiącym dobrze radzić

Strapionych pocieszać

Krzywdy cierpliwie znosić

Urazy chętnie darować

Modlić się za żywych i umarłych.... co staram się czynić .

 

Vote up!
5
Vote down!
-7

Verita

#1602272

Z chorymi i pijanymi się nie dyskutuje.

Tym bardziej z osobą, której nick figuruje w niesławnej fundacji nowego ekranu. Jak wtedy mówić o moralności, czy o Bogu?

Przecież to nieustanny fałsz i wściekłość. No, ale jest kompulsja wylewania ustnie żółci, ubliżania i pouczania. Sylwetka dysfunkcyjna. Osoba niewątpliwie samotna i z jakimś defektem. Stąd nienawiść do świata i nieumiejętność współżycia. Nawet bez psa i kota, a nawet chomika.

Cóż, ktoś bardzo nieszczęśliwy.

 

Ps. VIAGRA nic tu nie pomoże.

Vote up!
7
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1602287

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Swoimi urojeniami przerosłeś dotychczasową  naczelną, poprawną konfabulatorkę ...

NIGDY z żadnym ekranem, ani nowym, ani starym , nie miałam , nie mam  i nie zamierzam mieć cokolwiek wspólnego.

  Do twoich wstrętnych wad i zboczeń dochodzi jeszcze kłamstwo....

Projektowanie swoich stanów psychicznych na innych ...to jeden z objawów choroby.

Zapewniam cię, że tak szczęśliwa jak teraz jestem ...nie byłam nigdy w życiu. ...bo szczęście nie zależy ani od stanu posiadania, ani od wieku, ani od rodziny... Zdradzę ci tajemnicę szczęścia, bo tego tobie i innym życzę.

Szczęście polega na życiu wg przykazań  Bożych i wg KKK. Warto spróbować...póki czas.

Liberalny katolicyzm..  naszych polityków, którzy jedną rękę zanurzają  w wodzie święconej a drugą  podpisują ustawę o zabijaniu nienarodzonych...zniszczy nie tylko ich samych ale i Polskę....jeśli się nie nawrócą.

Vote up!
5
Vote down!
-7

Verita

#1602290

.

 

Biedna...

 

 

.

Vote up!
7
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1602296

Czy takie , jak wyżej. komentarze wnoszą coś pozytywnego do dyskusji na temat blogerskiego i komentatorskiego samokrytycyzmu?

A pouczenie - "Szczęście polega na życiu wg przykazań  Bożych i wg KKK." - łącznie z obraźliwymi epitetami wobec innych blogerów to szczyt obłudy. Tak ogólnie - życie wg czegokolwiek to na ogół formalizm, czy rygoryzm. Inaczej - bezduszność lub talmudyzm. Pouczać nie należy, jeśli samemu cierpi się na ubóstwo wiedzy i brak doświadczenia.

Szczęściem jest aktywność w świadomości, że kocha mnie Stwórca Wszechrzeczy, Wiekuisty, Wszechmocny Pan i Bóg. I że ja mogę Go kochać. On nie ściga mnie za uchybienia, rozumie moją kondycję, otacza mnie swą łaską, dopuszcza doświadczenia - bo prowadzi mnie i uczy, i jest ze mną. Panuje - ponad wszystkim. Dowody Jego Łaski to codzienność. On przyjmuje mój żal i prośbę o przebaczenie i miłosierdzie - gdy zawiodę. Szczęście to relacja Miłości z  Nim! On dał mi swoje Słowo, obdarzał i obdarza ogromem łask, troszczy się o mnie:

"Chcemy zgłębiać Słowa treść, Alleluja

braciom je radośnie nieść, Allelu, Alleluja!"

Powtórzę - Szczęście to relacja Miłości. Nie należy mylić samozadowolenia z czegokolwiek (że "ja żyję tak właściwie") - ze szczęściem. Bez relacji zwrotnej - nie ma szczęścia. Szczęściem - chcemy się dzielić ze wszystkimi! Szczęście -  promieniuje, udziela się.

Jesteś pewna Verito swojego "szczęścia"? Jakie uczucia wyzwalasz u "braci"? Pomyśl - sine ira et studio, 

Vote up!
5
Vote down!
-2

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1602371

Będzie na silę uszczęśliwiał innych i nie będzie pozwalał na samodzielne myślenie, a jak ktoś nie będzie się zgadzał z jego tokiem myślenia, to od razu musi być wyzywany od czerwonej onucy i kacapskiego agenciora.

Mamy tu takich blogerów, a w szczególności jednego, który uważa że jest święty.

Sam kiedyś taki święty byłem i przeciwników wdeptywałem w błoto, gdy mieli inne myśli jak ja, ale to już za mną.

Ale to nie oznacza że dam sobą pomiatać i obrażać.

Vote up!
6
Vote down!
-2

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1602289

  Witam! Autor swoimi spostrzeżeniami poruszył istotne słuszne tematy cienia portalu NP. Niestety, zaraz uaktywniły się osoby, które chcą zabłyszczeć ciemną stroną swoich osobowości i chyba pokoleniowych "koneksji". Te osoby często od zawsze próbowały zrobić śmietnik z NP bazując na onecie i wp. Tylko niestety, nie udaje im się trafić na "swoich" adwersarzy uprawianego przez ich poletka. Nie ta liga, nie ten portal. Częste granie fałszywej nuty, na dłuższą metę nie przynosi splendoru i publiczności. Pozdrawiam!

Vote up!
9
Vote down!
-2

ronin

#1602291

Już chciałem skomentować że artykuł jest bardzo cenny i wielu powinno sobie go wziąć do serca, aż tu nagle... przeczytałem komentarze.

W moim słowniku jest to zwykłe szambo. Czy w tym kierunku zmierza ten portal? Wpisy takich osób jak Trybeus, Verita i wielu im podobnych powinny być eliminowane. Eliminowane dopóki nie zaczną prezentować jakiegoś minimalnego poziomu. Z tego właśnie powodu bardzo już rzadko zaglądam do NP.

Wrócę jednak do tego co chciałem napisać. Ano bardzo spodobało mi się to powiedzenie: jak nie potrafisz to nie pchaj się na afisz. Celowo napisałem "jak" a nie "jeśli", bo "jeśli" jakoś mi się tutaj nie rymuje. Chyba o jedną sylabę za dużo... :-)

Dla mnie gramatyka, w przeciwieństwie do autora tekstu, jest drugorzędna. Co mnie naprawdę razi to wypowiadanie się w tematach w których nie jest się ekspertem. Jest to prawdziwą plagą nie tylko tego portalu. Jeśli nie jesteś ekspertem, to dlaczego miałbym czytać twoje wypociny? Tracisz jedynie mój czas. Ba, tracenie mojego czasu to nic przy szkodzie jaką wyrządza się młodym. Oni nie potrafią odróżnić oszołoma od profesjonalisty. Skoro pisze, znaczy wie... No i uczą się głupot od najróżniejszych nawiedzonych "proroków".  

Zaobserwowałem pewien mechanizm. Bloger zaczyna swoją karierę od napisania kilku rzeczowych i dobrych artykułów na temat w którym się świetnie czuje, w którym jest ekspertem. Niestety szybko zaczyna brakować mu nowych tematów. Mimo to wciąż pisze, tak z rozpędu. Niestety pisze już o rzeczach w których żadnym autorytetem ani ekspertem nie jest. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że o tym zapomina i zaczyna mu się wydawać że jest ekspertem w każdym temacie który porusza. Przecież tyle rzeczy już "opublikował"... Niestety tak zachowuje się 90% blogerów na tym i na innych portalach. Zdając sobie z tego sprawę nie piszę żadnych artykułów w necie chociaż czasem ręka świerzbi. Artykuły z mojej działki, w której wiem że ekspertem jestem, publikuję w renomowanych czasopismach branżowych. Muszą tam najpierw przejść przez cenzurę innych fachowców, ale jakoś tego się nie obawiam... A jeśli czasami trafiają stamtąd do netu, cóż, przynajmniej z cenzurką "zweryfikowane".

Vote up!
7
Vote down!
-2
#1602307